Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagodka.74

Rak Jelita Grubego

Polecane posty

Moja mama lat 63 dowiedziala sie tydzien temu ze ma raka leczy sie od stycznia poniewaz wtedy to odkryla cos nie pokojacego w swoim zrowiu. Lekarz powiedzial jej ze jest co wyciac i zey sie na zapas nie martwila a potem wyslal ja do lekarza ktory tej operacji ma sie niby podjac. W poniedzialaek mama poszla tam i lekarz oznajmil ze narazie nie ma mowy o operacji poniewaz musi przeprowadzic jakies badania a potem zdecydowac, wiec teraz znow mama bedzie tracila czas na badania a rak nie czeka! czy to jest normalne? mama leczy sie prywatnie a niestety pieniedzy nie mamy za dluzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z nim bywa roznie
z reguly jest uleczalny. to w tej chwili choroba cywilizacji. Ale dlaczego sa potrzebne dodatkowe badania. Na jakiej podstawie go stwierdzili. Czy Twoja mama mila kolonoskopie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miala kolonoskopie i to wykazalo. a drugi lekarz powiedzial ze bedzie jej robil badania calej jamy brzsusznej (pluca itd) i powiedzial ze dopiero wtedy podejmie decyzje czy operacja czy moze skonczy sie normalnie na lekach. wiec nie wiem czemu wczesniejsze badania nie daly mu powodow do decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
mój tata miał operacje jakis miesiac po diagnozie, życze zdrowia Twojej mamie, mojemu tacie sie udało wygrac ;) trzymam za was kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninkasa
Mój znajomy też czekał Wszystko zakończyło się pomyślnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie mama miała objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sielogowac
dieta gersona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napisz jakie objawy
to normalne ze musza zrobic badania sprawdzic czy sa przerzuty zeby później 2 raz nie kroic nie ma co sie denerwowac . Moze faktycznie na lekach tyl;ko sie skończy :) Powodzenia mamie życze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eureka120
moja babcia miala raka jelita grubego, ale zlosliwego. umarla 7 lat temu, ale wtedy medycyna jeszcze az tak do przodu nie poszla. miala wtedy chyba 3 operacje wycinania fragmentow jelita. pozniej miala nakladane specjalne worki. jednak u niej troche za pozno to wykryli, bo juz od poczatku lekarze nie dawali szans. ale najpierw dali jej 3 miesiace, a przezylarok, pozniej wywnioskowali, ze nie pozyje dluzej niz tydzien, przezyla kolejne pol roku i niestety ale wtedy juz umarla.pod koniec zycia nie poznawala juz nikogo, bala sie swoich dzieci i wogole, cos okropnego.. Zycze Tobie i Twojej mamie powodzenia i sily w walce z ta wstretna choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama od stycznia sie leczy bowiem wtedy miala goraczke, ktora nie ustepowala a takze jakies male oslabienia i wlasnie to ja zaniepokoilo. podczas leczenia okazalo sie ze ma anemie (teraz juz ustapila). wiem ze mama ma apetyt. czy ktos z was mial takie objawy? jak myslicie jakie stadium moze byc tego raka? ...beda dalsze badania tylko nie wiem po co, pewnie jak zwykle chodzi o kase, oby ja najpierw wyleczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz jakie objawy
tylko gorączka i osłabienie? żadnych zaparć, krwi w kale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sa oslabienia z jakimi mama poszla do lekarza, potem robila badania wiec i pewnie miala krew w kale skoro ma raka jelita grubego. wiem juz ze bedzie miala operacje i lekka chemie. operacja bedzie chyba w piatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz jakie objawy
to pozdrowienia dla mamy i na pewno będzie dobrze. ja mam 23 lata i mam skierowanie na kolonoskopię bo mam biegunki:O masakra, nie wiem jak przeżyję to badanie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jesli chemia lekka tzn ze rak wczesnie wykryty, tak było u mojego taty ;) powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola jak sie ma twoj tata i ile jest po operacji. zycze powodzenia. fajnie ze slyszy sie i pozytywne przypadki raka, przynajmniej jest jakas nadzieja. o Boziu kochana oby tez tak bylo z moja mama. moja mama od stycznia zaczela sie leczyc a tydzien temu dowiedziala sie o raku. wlasnie tydzien temu miala przyjechac do USA, zadwonila dzien przed wyjazdem z wiadomoscia o raku. ani ona ani my nie przypuszczalismy i dlatego tez kupilismy jej bilet do USA. fakt faktem w zwiazku z wyjazdem do USA przyspieszyla badania i poszla leczyc sie prywatnie. Miala przyjechac do nas aby pomoc nam przy dzieciach a mamy ich az czworo. najstarszy ma 3 latka (Jas) a najmlodsze to trojaczki maja 2 miesiace (Julia, Michal i Alex)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie dobrze nei martw się
jak wcześnie wykryty to nei ma co się martwić Twoja mama jest jeszcze młoda, organizm sobie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis dziwny chyba
Nie przesadzajmy, nie jest taka młoda :o Ale poradzić sobie na pewno poradzi. Bądzcie dobrej myśli 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama ma miec operacje juz nie dlugo. bedzie miala 4 dawki chemii po operacji i jedna z nich ma byc mocniejsza. czy wiecie co to moze znaczyc, czy cztery dawki to nie za malo. operacje bedzie miala w szpitalu w Gliwicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam .. .
w rodzinie 2 przypadki raka jelita. Moja ciotka była zoperowana, worki potem i te sprawy, ale przyrzuty miala wszedzie, wiec nie dawali jej zbyt duzo czasu, a i tak ciagnela jeszcze 3 lata, a wujowi wycieli kawalek jelita, potem chemia i jest jak nowy bóg. Oboje mieli po 71 lat jak zachorowali.A co do chemii - im mniej jej dostanie i szybciej wybije zwierzaka, to lepiej. To bardzo przykre dla przyjmujacego chemie, więc nie martw sie tym, że tylko 4 jej proponuja, bo dla organizmu to AŻ 4. I tak mocno to odchoruje. Trzymaj sie, bedzie dobrze - przekonasz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wiec tak, dzis (7 lipca) mama pojechala do szpitala do Gliwic bo tego dnia byla umowiona na operacje i co sie okazalo! Mama zajechala, po to aby wlozyc ja do kartoteki a na pobyt w szpitalu nie ma mowy poniewaz nie ma miejsc. Nastepna date ma na 26 lipca czyli na operacje . No ciekawa jestem co z tego wyjdzie! Na samym koncu okaze sie ze operacja bedzie za pozno, i w koncu pacjent umze z braku miejsc w szpitalu!!! Mama sie leczy prywatnie, moze lozko sie znajdzie dopiero jak sie kasa bedzie zgadzala?! 20 czerwca wykryli u niej raka a 26 lipca ma miec na pewno operacje... przeceiz rak nie czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie?
znajoma leczy się już prawie 12lat na owrzodzenie jelita grubego, okazało się od niedawna że przyjmuje chemie w tabletkach, nie miała do tej pory żadnej operacji, czy ONA ma raka? Ja tak mało wiem na ten temat, nie chcę ją wypytywać bo wiadomo że zadawałabym ból, może jest ktoś kto wie coś więcej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce jest to normalne, mój tata 2 lata temu pokonał. W październiku zaczął się źle czuć po badaniach wyszły zmiany, ale lekazr stwierdził ze trzeba czekać pod koniec października znów wizyta. Okazało się że to pzrerzuty, listopad kolejne badania. Jazda od szpitala do szpitala, ciągłe odsyłanie. Mimo, że leczenie prywatne to pod koniec grudnia dali mu termin na luty (1 czy 2). Mama jeździła aby załatwić szybciej i nic. Tata zmarł 4 dni przed pójściem do szpitala. Teraz patrząc z perspektywy czasu. Wydaje nam się że oni zrobili to specjalnie miał wycięty pęcherz ale żył jak normalny człowiek, ale te przerzuty :| Tata kilka dni przed śmiercią powiedział że ten lekarz chyba wie ile mu jeszcze zostało na tym świecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba42
Spotkałam się z terminem chemoprewencja, w związku z tym mam do was pytanie? czy jest naprawdę skuteczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as ma asa
chemoprewencja to jedyny sposób na zapobiegnięcie rakowi w chorobie jelit, ja stosuję asamax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielkakal7458
Choroba spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Zawsze byłam zdrowa. Pewnego dnia po wypróżnieniu zauważyłam ciemnoczerwony skrzep krwi w misce klozetowej. Bylo to dla mnie zagadkowe. Pierwsza myśl, jaka przyszla mi do głowy, to to, że być może mam hemoroidy. Nie był to dla mnie jakiś szczegłlny problem, ponieważ wiedziałam, że istnieją metody zmniejszające ból w tej chorobie, ale ja przecież nie odczuwałam żadnego bólu. Zaczęłam się martwić. Od ponad miesiąca stale towarzyszył mi ból pięty. Masaże nie przyniosły mi ulgi. Gdybym choć trochę znała się na refleksologii, być może miałabym swiadomość, co dzieje się w moim brzuchu. Już pózniej się dowiedziałam, że bolące mnie miejsce na piecie ma zwiazek z jelitem grubym, a gdy wybudziłam się po operacji, zdałam sobie sprawę, że ból pięty zupełnie znikł. Gdy udałam się wcześniej do lekarki, zbadała mnie.. W trakcie badania odczuwałam niewygodę, ale nie było to bolesne. Lekarka powiedziała mi, że krwawienia z hemoroidów są jasnoczerwone, a skrzep, który zauważyłam, był ciemnoczerwony, oceniła, że przypadek jest pilny i tego samego dnia umowiła wizytę u chirurga naczyniowego. Wszystko działo się tak szybko, że nie miałam czasu by się zastanawiać, co się dzieje w moim brzuchu. Wydawało się, że moim życiem zaczął kierować lekarz. Byłam w szoku i tak oszołomiona, że nie sprzeciwiałam się zaproponowanej metodzie leczenia. Nie miałam żadnych innych objawów: nie miałam żadnych bóli w brzuchu ani dużych zaparć, ani biegunki. Przy postawieniu wstępnej diagnozy wszyscy orzekli, że będąc tuż po czterdziestce, jestem zbyt młoda, by mieć raka, szczególnie że nikt w mojej rodzinie nie miał takiej choroby. Chirurg zbadał mnie tą samą metodą co lekarka pierwszego kontaktu, ale głebiej i to bylo bolesne. Okazało się, że istniało zgrubienie u nasady jelita grubego. Badanie kolonoskopowe zostało wyznaczone na kolejny tydzień. Gdy zgłosiłam się na badanie do szpitala, zostałam uśpiona. Gdy wybudziłam się z narkozy, lekarz potwierdził, że zgrubienie jest guzem rakowym. Potem, gdy byłam z wizytą u chirurga, pokazał mi zdjęcie, w moim jelicie w pewnym miejscu była tylko jedna ósma normalnego prześwitu, resztę zajmował guz. Musiałam zglosić się na operacje. To wszystko było jak zły sen. Chirurg powiedział, że do chwili operacji nie wiadomo, jaką część jelita będzie usunięta. Nie było to pocieszające, ale guz musiał być usunięty. Wtedy nie przyszło mi do głowy, że mogłam umrzeć. Przyjęłam do wiadomoćci, że jaki by nie był wynik operacji, będzie to dla mnie korzystnie. Operacja miała miejsce dwa tygodnie później. Powiedziano mi, że trwała cztery i pół godziny. Chirurg stwierdził, że zakończyła się sukcesem, guz rakowy był otorbiony i można go było usunąć w całości. Nie spenetrował ściany jelita, więc nie było konieczności dodatkowego agresywnego leczenia. Miałam szczęscie. Opanowało mnie uczucie ulgi i uwolnienia się od ciężaru. Powrót do normalnego sposobu odżywiania się zabrał kilka miesięcy. Obecnie nie mogę jadać niektórych pokarmów, które w przeszłosci jadałam z przyjemnością. Po operacji poddawałam się regularnie badaniom krwi i chodziłam do chirurga na sprawdziany. Ostateczne badanie sprawdzające miało miejsce po upływie pięciu lat od opoeracji, ale badaniu kolonoskopowemu poddaje się co trzy lata. Udałam się też do lekarza stosującego terapie naturalne, biore suplementy, zmieniłam dietę. Zauważyłam też inne korzysci tej kuracji, a mianowicie jestem mniej podatna na grypę i przeziębienia, i lepiej znoszę stres. Dopiero teraz, po upływie pięciu lat od operacji, zdaje sobie w pełni sprawę, że wiele przeszłam, zarówno emocjonalnie jak i fizycznie. Musiałam się dostosować do problemów fizycznych będących następstwem raka jelita oraz pogodzić się z uszkodzeniami, jakich doznało moje ciało w wyniku operacji. Gdy wcześniej coś negatywnego wydarzało się w moim życiu, w większości spychałam to ze swej świadomości. więcej na: http://www.facebook.com/TransferFactorInfoPl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEJ Mam wspaniała książkę elektroniczną w której kobieta opisuje krok po kroku jak pokonała raka i czego używała w jaki sposób metodami naturalnymi. Książka jest darmowa, napisz do mnie to Ci ją wyślę mój email to: ania@annakrawczyk.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o dokładnej diagnozie w raku jelita grubego możesz przeczytać tutaj: http://rakjelitagrubego.wordpress.com/ więc nie panikuj tylko najpierw się zbadaj i zrób badania. dopiero potwierdzona choroba może być leczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×