Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to już koniec

Ratunek małżeństwa

Polecane posty

Gość czy to już koniec

Hej, jestem mężem od 3 lat i ojcem od roku. W małżeństwie zaczęło nam się psuć i to porządnie. Ciągle się kłócimy o pierdoły i ważne sprawy, oddaliliśmy od siebie, brak sexu, żonę przestałem traktować jak kobietę a ona mnie jak mężczyznę. Jak ratować małżeństwo, bo na chwilę obecną chętnie bym się rozwiódł, tylko dziecka mi szkoda bo co ono zawiniło, że rodzice nie mogą się dogadać. A może jak to nic nie da to faktycznie najlepiej się rozwieść w zgodzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Facebooku jest taki profil coacha Mateusza Grzesiaka i ostatni post dotyczy relacji w związku. Z tego co wiem to prowadzi tez zajęcia dla par. Moze pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już koniec
Bardziej liczyłbym na wypowiedzi osób które przechodziły coś takiego. Może to chwilowe odbicie i niedługo wszystko wróci do normy, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeci rok małżeństwa, a szczególnie gdy jest małe dziecko, to czas krytyczny. Moje się rozpadło. Żałuję, ze nie umialam zwrócić się o pomoc. Z perspektywy czasu mogę poradzić facetowi, zeby "na chwilę" zapomniał o sobie, o swoich potrzebach seksualnych, byciu mężczyzną etc. Odpuść stawianiu na swoim. Nie ma "ja", jest "ona -1. matka, 2) żona". Nie uciekaj z domu i obowiązków do kumpli czy alkoholu, bo to równia pochyła... Satysfakcja przyjdzie wraz z uśmiechem żony. Jak ona będzie szczęśliwa to i na seks wróci ochota. A Ty poczujesz się jak prawdziwy mężczyzna, dojrzały i odpowiedzialny. Jak będzie cieżko, tak nie do wytrzymania, to są terapeuci, grupy wsparcia, świccy i duchowni. Znają się na temacie, można zaufać. Życzę powodzenia i sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ona będzie szczęśliwa to i na seks wróci ochota. xxx czyli to on ma byc odpowiedzialny by ona była szczesliwa?:O a co z jego szczesciem?? Szczescie to uczucie ktore masz z powodów płynacych z Twojego wnętrza a nie z tego powodu że ktoś traktuje cie jak kryształową kulę:P Żeby byc szczesliwym nie potrzeba poświacania się innych członków rodziny wystarczy tylko pokochać siebie. Co mozna zrobić? miec pasje i szukac wspolnych pasji, robic coś wspolnie i cieszyc sie tymi zadaniami. Lubiec ze sobą spędzać czas i kazda ze stron zamiast zrzucac na siebie odpowiedzialnosc za problemy powinna wziąc odpowiedzialnosc w równej mierze za wszystko. Do tego prowadzic wiele wspolnych ciekawych rozmów o swoich uczuciach i pragnieniach i kazda ze stron powinna chcieć się rozwijać. To podstawa dobrego udanego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogl nie robic dziecka, to bylby szczesliwy, ze moze dbac I myslec tylko o swoim niezaspokojonym fiucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się zastanowić, czy chcesz ratować małżeństwo, czy rodzinę. Małżeństwo - jak widzę, faktycznie już się rozpadło a rodzina to fikcja. Nie powołuj się na szczęście dziecka, bo dla niego taka rodzina nie jest żadną gwarancją szczęścia. Najlepiej rozstać się i to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze pogadaj z Żona, czy Wam zależy bo jak tak to warto ratować zanim bedzie za późno. Gdy jej nie zależy to to nic z tego, baby to baby. Pogadajce razem i zastanówcie sie czego checie. Nie ma sensu sie męczyć ze sobą ze względu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×