Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzice chrześnicy zarządali rowerka za 500 zł !

Polecane posty

Gość gość

Zbliżają się urodziny chrześnicy, która ma 2 latka. Kiedy byłam ostatnio o nich w odwiedziny, to zaczęli mi mówić, że przydał by się rowerek dla małej i nawet pokazali jaki i za ile o okazało się, że 500 zł kosztuje. Ja się oburzyłam i powiedziałam, że nie stać mnie na taki wydatek. Akurat wtedy była tam babcia dziecka i zaczęła komentować, że jak się zostaje chrzestnym to takie wydatki są normalne i że wcześniej należy odkładać pieniądze. Jak to usłyszałam, to myślałam że padnę ze śmiechu. Zastanawiam się czy w ogóle iść na te urodziny, bo już widzę ich spojrzenia, kiedy podaruję dziecku to co ja zdecyduje kupić, a nie to co oni chcą. Wy też macie takie wymagania wobec chrzestnych swoich dzieci ? Przecież to kompletny brak kultury, jak można od kogoś cokolwiek wymagać, a już tak drogie prezenty, to przegięcie totalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym padł ze śmiechu, wyśmiał i poszedł w c***j!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są teraz straszni i myślą że chrzestni to bankomaty bez limitu. Aż strach pomyśleć jaki prezent będzie pożądany na komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dałam 100 zł i tyle, dołożyłam się, bo zbierali na trampolinę. Teraz nie mam kasy i ostatnio dałam prezent do 80 zł nie kupuj, bo na komunię będziesz musiała kupić motor lub samochód. Poza tym chrzestna jest od wiary, nie bankiem. NIe daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko znałaś tych ludzi długo przed tym jak zostałaś chrzestną ich córki? Nie wiedziałaś, że są materialistami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi ostatnio wspomniała babcia chrześniaka, że Mały zbiera na telefon (6 lat), - dotykowy, padłam. Kupiłam słodycze i zabawkę, nie będą mi narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ich długo i nie miałam pojęcia, że mogą mieć takie podejście do chrzestnych. Ja tego rowerka nie kupię bo mnie nie stać, a po drugie takie drogie prezenty daje się na ślub a nie na urodziny, a po takim zachowaniu już na pewno nie dam nic co przekroczy sumę 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to chore narzucać komuś prezent. ja się cieszę jak ktoś mojemu dziecku przyniesie lizaka. nie umiałabym prosić kogoś o prezent na urodziny dla mojego dziecka.niektórzy ludzie nie mają ambicji i honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja lepsze powiem. Zostałam chrzestną "na siłę" u swojego kuzyna i matka kuzyna, czyli moja ciotka wiedziała, że nie mam kasy bo dopiero co rozpoczęłam pracę i w dodatku mam w domu kiepską sytuację finansową. Powiedziała przed chrztem, że nic ode mnie nie wymaga i po prostu musi być chrzestna bo nie ochrzczą. Przed samym chrztem zaczęła dzwonić do moich rodziców i pytać się ile ja mam pieniędzy, bo przecież jej syn musi coś dostać, dobre co ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może zadzwon do chrzestnego i zróbcie zrzutkę? My tak zawsze robimy- właśnie jak kupowaliśmy rowerek biegowy to zrzucili sie chrzestni i dziadki. Ale za 500zl to chyba przesada, za 300 kupisz mega wypasny dla dwulatki. Podejście rodziców tego dziecka- bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaką zrzutkę ? Rowerek to nie mój pomysł. Ja nie mam zamiaru spełniać zachcianek rodziców dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to jest przykre w sensie cała ta sytuacja. Tak się zastanawiam czy rodzice wybrali Cię na chrzestną bo w ich mniemaniu masz większe środki finansowe niż w rzeczywistości. Rozumiem gdyby powiedzieli mamy w planach kupić taki rower naszemu dziecku, jak masz ochotę możesz się dorzucić jako chrzestna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sobie z kieszeni wyrwać aby chrześniaczka miała, chyba kogoś poturbowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni po prostu wychodzą z założenia, że jak ktoś jest chrzestnym, to ma dawać i nie ważne czy ma czy nie. Ma odkładać, kombinować, sobie czegoś nie kupić bo chrześniakowi trzeba kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam możesz nie musisz, ale to i tak tylko teoretyczne rozważanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są tak głupi, że potrafią swojemu dziecku nie kupić tego co chrześniakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I potem mamy całe pokolenia roszczeniowych dzieciaków którym się wszystko od wszystkich należy. Przykład idzie z góry od rodziców przykra sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tego kompletnie nie rozumiem. rodzice tego dziecka to idioci. jeśli masz ochotę na większy wydatek to sama podpytujesz rodziców czego dziecku brakuje. sama mam dziecko i sama jestem chrzestną ale takiej sytuacji w życiu nie przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na drugi raz po prostu obejrzyj sobie co ci pokazują,nic nie potwierdzaj i nie wdawaj sie w dyskusje.Obejrzysz wtedy a zrobisz jak uważasz.Rozumiem twoje oburzenie.Mozesz tez zadzwonić do rodziców dziecka i powiedzieć jeszcze raz,bez babci,ze cie nie stać ale kulturalnie.A jesli juz chcesz kupic rowerek to dla dzieci w jej wieku sa znacznie tańsze i sadze,ze dziewczynka nie miałaby nic przeciwko jakby dostała używany.Moze znajdziesz taki na olx bądź Allegro.Bardzo przykra historia a starsza pani najgorsza.500 zł to duży wydatek i moim zdaniem niepotrzebnie dla 2 łatki,ktora zaraz bedzie potrzebowała większego.Idź koniecznie na urodziny bo nie idziesz do nich ale do swojej chrześnicy.Pierwszy raz słyszę aby ktoś cos takiego powiedział jak rodzice i babcia twojej chrześnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam kiedyś na chrzcie mojej chrześniaczki i kupiłam matę edukacyjną. Babcia dziecka tak na mnie spojrzała jakbym dała temu dziecku wibrator. Masakra, a potem słyszałam jak babcie pytają mamę dziecka, ile uzbierała kasy i dlaczego tak mało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie dawaj sie ponieść emocjom i nie miej pretensji do dziecka bo ono jest poza tym.Po prostu przyjdź jak gdyby tej rozmowy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem chrzestną i zawsze dopytuje sie co mały lubi,czym akurat sie interesuje,mam z nim dobry kontakt wiec sama tez patrzę co mogłoby mu sie podobać,co by mu sie przydało,czasami zobaczę cos ciekawego i kupuję.Jednak nigdy nie ma żadnych sugestii co do prezentów,jedynie umawiamy sie miedzy sobą wszyscy aby nie kupic tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat taki rowerek biegowy dla dwulatki jest świetnym prezentem. Moja córka do dzisiaj śmiga na swoim. No ale zrobisz jak uważasz. Ja Ci tylko dałam radę, zeby poszukać tańszego- a są tańsze i zrobić zrzutkę. Prezent robisz dla dziecka, nie dla rodziców. Sama mam chrześnicę i lubię jej kupować prezenty- tak, jak Ci pisałam- my za 300zł kupiliśmy biegówkę- wyszło nam po 50zł na głowę- moim zdaniem niedużo a mała baardzo się cieszyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezent za 500 zł na urodziny to zdecydowanie przegięcie i fanaberia rodziców. Chrzestni to nie sponsorzy. my od chrzestnych naszego dziecka nie wymagamy kasy i drogich prezentów, to nasze dziecko i nasza rola. Nawet powiedzieliśmy, żeby nie przeginać z prezentami bo chcemy uczyć doceniania gestów. Także przynoszą co uważają - ich decyzja. Ja swojej chrześnicy zawsze pytam co by chciała - prośby są w rozsądnych cenach (to mądra dziewczynka), więc je spełniam. Uważam, że trzeba świadomie wybierać chrzestnych i świadomie godzić się na tę funkcję, żeby nie było rozczarowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oto całe pokłosie katlizmu w polsce. Jakieś chrzestne co mają rowerki kupować. To dopiero kołtuństwo chjeno-narodowe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu nie dałam mojej chrześnicy prezentu za 500zł. My się zrzucamy zawsze. Tylko na komunie zrobiliśmy wyjątek- ja kupiłam kolczyki, chrzestny łancuszek z medalikiem. Na Twoim miejscu autorko pogadałabym z chrzestnym i tyle. No chyba, ze dla zasady, zeby utzreć nosa rodzicom, przyjdziesz z misiem za 2zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie kupiła żadnego rowerka, bo się nauczą, ze wystarczy posępić i efekt jest.Olałabym ich, dziecku kupił co bym chciała , posiedziała chwilę i wyszła.to nie jest twoje dziecko, byś miała jakies kombinacje uskuteczniać. Skoro ten rowerek taki potrzeby, to nie kupują, przecież im nei bronisz,a babka niech siedzi cicho, bo gówno jej do całego tematu.Sama też moż ekupić i kasę odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nawet żadna z produkujących sie tu tłumoków nie zastanowiła się przez chwilke, jaką role mają do spełnienia rodzice chrzestni. Tylko tłumoczą o kasie i prezentach. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kicianko z tym misiem to był żart ale mimo wszystko chodzi o dziecko i dla niego to ma byc prezent a nie zemsta na rodzicach.Nie stac jej na taki rowerek i juz ,niech kupi cos innego co dziewczynka lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnej roli nie mają, przecie nie będę wychowywali cudzych dzieci, skoro rodzice żyją i mają się dobrze. Chrzest obecnie to taka tradycja i mało kto przywiązuje wagę do wychowania w wierze, po co tłumaczyć coś, skoro od razu widać ,że tych ludzi ten temat nei dotyczy matole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×