Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość oszczędna

romans z zaprzyjaźnionym rolnikiem

Polecane posty

Gość gość oszczędna

dziewczyny, poradźcie -jestem w kropce! Mam mało kasy, jestem na rencie od dziecka z powodu choroby wzroku, mąż zarabia niewiele, mamy trochę długów. Do tego z wpadki mam już 6mies. dziecko :( bardzo kocham mojego synka, to dla mnie dar od losu, dla niego zrobię wszystko! No i właśnie tu jest problem- wiem jakie zdrowe jest mięso, mleko, jaja, masło, warzywa, owoce które dostarcza mi zaprzyjaźniony rolnik. Ekologiczne jedzenie dla mnie (kp) i dla dziecka, które już próbuje pierwszych obiadków. Nie mam kasy na te wszystkie rarytasy, więc zaprzyjaźniony rolnik zaproponował mi... układ.. wiadomo jaki... Ma problemy z żoną, która woli siedzieć u matki w mieście i czuje się samotny. Zwłaszcza pod TYMI względami. Powiedział mi, że raz na tydzień możemy spotkać się intymnie i mogę mieć wszystko co chcę z jego gospodarstwa za darmo! To jest dużo jedzenia i dużo pieniędzy zaoszczędzonych. Wiem, że to wygląda jakbym miała się oddawać jak prostytutka, ale chcę to robić dla dobra mojego synka!!! :( 60% mojej renty zabiera mi komornik, tych 200-300zł oszczędności na jedzeniu to dla mnie naprawdę spora suma. Dlaczego los mnie postawił przed tak trudnym wyborem :( Wiem, że nic nie jest ważniejsze niż miłość do dziecka, mleko matki i zdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobro dziecka najważniejsze, nie jego wina żeście biedni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
wspomóżcie radą drogie mamy.. kończą mi się już zapasy w zamrażarce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko aż tak niektórych boli ze ktos je zdrowszą żywność od rolnika,ruszcie d**y na wioche i poszukajcie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden zaprzyjaźniony rolnik zdrowo mnie puknął meeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna z kluczowych, jak nie najważniejszych korzysci, jaką wyniosłam z macierzynstwa, było zaprzyjaźnienie się z z pewnym przyjaznym rolnikiem... Hmmmmmm. Ide po świeże jaja I kiełbasę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko do niedawna stalam przed ppodobnym problemem:( maz pracuje, ale zarabia niewiele, nie stac na na super zdrowe jedzenie, a dla mnie to priorytet. Gdy zachodzilam w ciaze mialam prace i nagle jak dziecko mialo 3 lata to ja stracilam, maz tez zdolowany, bo przeciez nie bedziemy mortadeli jesc:O powiedzial mi zrob cos z tym. I tak oto znalazlam zaprzyjaznionego rolnika:) Niestety uwazaj to wciaga jak kradziez papieru toaletowego:( Pozniej zapragnelam byc jeszcze bardziej eko i znalzlam zaprzyjaznionego lesnika-ogrodnika;) On mi dostarcza orzechy do prania i żołędzie, czasem nawet przyniesie na jesien worek kasztanow z których robie zabawki dla dzieci:) Oczywiscie drewno na zabawki struga maz. Niestety jakis niedosyt pozostal i... wstyd sie przyznac ale znalazlam trzeciego kochanka:( jest nim zaprzyjazniony rybak. Plusów mnostwo zdrowe warzywa, owoce, zabawki, orzechy, ryby ale wciaz mi czegos brakuje. Minusy to brak czasu no i juz nie mam ochoty robic zakupow (placenie pieniedzmi jest takie komercyjne wole chyba naturalnie). Po cichu i skrycie o jakiejs zaprzyjaznionej rolniczce ktora w zamian za moje uslugi oddalaby mi maslo, chleb, jogur. No ale 4 osoby w tygodniu, dojechac trzeba, nie wiem jak maz na to zareaguje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, nad czym ty się jeszcze zastanawiasz! Rolnicy są silni, muskularni, mają ciało naturalnie opalone słońcem i męsko pachną. A ich przyrodzenia, ach... wielkie, twarde, poorane żyłami. A kobiety rżną ja szczapy drewna, mocno i zdecydowanie. Mężowi możesz powiedzieć, że pomagałaś oporządzać kiełbasę i stąd darmowe jedzenie i nawet nie będzie to kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga mamo w potrzebie.raz na.tydzień za.te.200-300zl w towarze to dużo.raz na miesiąc to góra! Spróbuj dogadać się z elektrownia,właścicielem mieszkania i komornikiem.może jakbyś z nimi miała taki układ,to lepiej by wam się żyło niż na tym układzie z.rolnikiem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
myślałam,że może mąż mógłby się uśmiechnąć do zaprzyjaźnionej pani z bazaru.. ta pani ma zawsze świeżutkie wyroby.. kiełbasy, pierogi itp. pogadam z mężem, przystojny jest to może....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10/10 gratuluje autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre.....już nie pamięta kiedy się tak usmiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale szmaty, dla żarcia się puszczają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzrok do pracy za słaby, ale c**a do p********ia się dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
przyszłam właśnie ze spiżarni..mam tam zamrażarkę całkiem sporą...kiedy ujrzałam jej dno dotarło do mnie, że nie mogę tego zrobić mojemu synkowi! Nie pozwolę na to, żeby z powodu moich rozterek on nie otrzymywał tego co najlepsze! Zaraz wyślę smsa zaprzyjaźnionemu rolnikowi.. najgorszy ten pierwszy raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 19 52
autorko juz tu pisalam:) glowka do gory, spodnica w dol i do dziela:P Nie boj sie rolnika, on w koncu zaprzyjazniony jest, nie jakis pierwszy lepszy. I szczerze z dobrego serca ci radze rozjerzyj sie za zaprzyjaznionym rybakiem;) zreszta jak posmakujesz zaprzyjaznionego rolnika to zechesz wiecej, uwierz mi na slowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli zaprzyjaźniony rybak będzie miał wielkiego pstrąga w gatkach to może warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaprzyjaźniony rzeźnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
zaprzyjaźniony ksiądz może mi za darmo ochrzcić synka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
muszę z nim tylko na zakrystię podejść i obadać czy kropidło ma duże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 19 52
kobietki ostrzegam!!! Nie radze inwestowac czasu w zaprzyjaznionego rzeznika! Po pierwsze zaprzyjazniony rolnik jesli naprawde jest zaprzyjaznionym a nie tylko zaznajomionym to robi wedliny sam i nie trzeba rzeznika. Po co przeplacac? znaczy sie przedawac?;) lepiej dac raz a dobrze, wiecie co mam na mysli;) co do ksiega nie polecam:O zaprzyjaznieni ksieza sa dosc ciezko dostepni bo oni preferuja mase przyjaciol w dodatku obu plci takze ja bym sie obawiala tego ze nie beda sie skrupulatnie wymiany handlowej trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam zaprzyjaźnionego rzeźnika i polecam jak ktoś lubi mocne wrażenia, bo oni lubią czasem mięsem rzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś tu autorko ?mam pytanko ile dostałaś za numerek bo mój zaprzyjaźniony rolnik za pol godziny dał mi kilo schabu z koscia -nie uważasz ze to za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość oszczędna
potkałam się dzisiaj z moim zaprzyjaźnionym rolnikiem. Do niczego ostatecznie nie doszło bom się zawahała, jak zobaczyłam jego drągala, dałam mu tylko buzi, a on mi w zamian skrzynkę jabłek. Powiedział,że poczeka, aż przestanę się tak denerwować. Jak patrzę na te piękne, zdrowe jabłuszka.. to czuję, że chyba się przekonam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dobre dobre :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto ale jak ma kozy, mleko zdrowsze. Tylko powiedz że musi się umyć, bo taki spocony od świń może ci się potem odbijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,rolnik to mały Pikuś.lepiej z komornikiem dogadają się. Rolnik w sumie ma dużo mozliwosci,ale raz w tyg spotkanie za tych kilka.produktów to kpina.szanuj się.jak swiniaka będzie bił,to zadaj połowę!co najmniej jedną kura w tyg.mleko najlepiej od kozy,owoce,warzywa niepryskane.sprawdź jego gospodarstwo.czy aby gdzieś w garażu chemicznej do.spryskiwania nie trzyma...bo co pójdziesz z.nim,zeniby Eglo a tu tak cię.w****** na towarze.bo może kupi w biedrze i ci da to jako swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×