Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytamsie

Setugo/Intisar - copywriting zdalny - pracuje ktoś?

Polecane posty

Gość pytamsie

bo nie wiem czy to nie jakiś przekręt :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia8812
Też chciałabym się tego dowiedzieć, oferta wygląda atrakcyjnie ale nie jestem pewna czy to nie jakiś przekręt, ponieważ chcą od razu odesłania wszystkich podpisanych dokumentów... Bardzo proszę o odpowiedź, z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile płacą
? jak 1 zł/1000 znaków to nie opyla się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a_tak_ sobie
Pracowałem kiedyś dla Setugo. Firma na pierwszy "rzut oka" rzetelna, bo jak sami piszecie chcą od razu umowę podpisywać.Problem w tym, że pisarz wysyła umowę na początku współpracy, a Setugo podpisanej przez siebie już nie odsyła pisarzowi. Twierdzą, że odeślą po zakończeniu roku wraz z PIT-em. A więc przez rok pisarz nie ma żadnej umowy, a tym samym problem z dochodzeniem ewentualnych żądań (np. dot. wynagrodzenia). Reguły współpracy są jasne i czytelne. mankamentem jest wynagrodzenie. 1 (jeden) złoty to stawka brutto za 1000 znaków. czyli na rękę dostaję się niecałą złotówkę, a tematy nierzadko bardzo skomplikowane i wymagające zgłębienia wiedzy w temacie. Jeśli nie zarobisz w ciągu miesiąca 200 zl, to wypłaty nie ma (przechodzi na następny miesiąc). Bardzo źle oceniam współpracę z prowadzącą. Sposób traktowania pisarzy pozostawia wiele do życzenia. Jej polszczyzna również nie leży na wysokim poziomie, opis zlecenia przez nią pisany jest nierzadko zupełnie niezrozumiały. Na przykład pani nie odróżnia nagłówka od tytułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasasasass
Też pracowałam dla setugo i niezbyt miło wspominam, stawki są niskie, maks ile udało mi się zarobić miesięcznie to jakieś 500 zł. Kontakt z osobą odbierającą zlecenia był bardzo nieprzyjemny i oschły, pisała bez słowa wstępu,żadnego dziękuję ani pocałuj mnie w .. Poza tym comiesięczna zabawa z rachunkami. dla odpornego studenta może jest to sposób na dorobienie sobie do stypendium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ralf91
witam, serdecznie wszystkich niezadowolonych z pracy w tej firmie. Traktuje ludzi jak niewolników. Stawki głodowe. Chyba lepiej mieli jeńcy w obozach ... . Współczuje jej partnerowi oczywiście jeśli go ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monina
Witam, pracuję z nimi od początku i nie narzekam. Marudzicie na niskie stawki - przecież nikt na siłę nikogo nie trzyma ;p Ale to takie typowo polskie... narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intisar
Witamy Czytając powyższe wypowiedzi i spoglądając na sam tytuł wątku można łatwo wywnioskować, że wspomniane firmy to niemal jedność. W związku z tym postanowiliśmy napisać małe sprostowanie. Mimo wielu podobieństw, firma Intisar i Setugo to dwie osobne działalności, w których pracują różne osoby, nie mające ze sobą żadnego związku. Z uwagi na to uprzejmie prosimy o dodawanie w wypowiedziach informacji, o której z firm rzeczywiście Państwo piszecie. Dziękujemy i pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka123456
Ja zdecydowanie nie polecam Setugo i myślę, że większość negatywnych wypowiedzi dotyczy właśnie tej firmy. Ze swej strony też najbardziej bolało mnie przedmiotowe traktowanie przez osobę odpowiedzialną za kontakt z copywriterami. Pracując rzetelnie i terminowo, chciałoby się milszego traktowania, na co w Setugo liczyć nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak w Intisar?
To może niech się ktoś wypowie co do współpracy z Intisar. jestem zainteresowana współpracą z nimi. Pojawiły się ostatnio ogłoszenia o poszukiwaniu copywriterów. Czy dostępne są wyłącznie zlecenia za złotówkę, jak wygląda traktowanie pisarzy, szybkość zatwierdzania przesłanych zleceń, terminowość wynagrodzeń, podpisywanie i odsyłanie umów itp. Będę wdzięczna za jakieś opinie, bo może szkoda zaczynać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z doświadczeniem
Co do Intisar, to niestety największą wadą tej współpracy jest wynagrodzenie. Niecała złotówka za 1000 znaków. Mimo, iż są to w większości precle, to jednak tematyka najczęściej jest branżowa i trzeba trochę poczytać zanim zaczniesz stukać w klawisze. Na początku współpracy dostajesz info, że z czasem pojawią się teksty droższe, ale zanim się ich doczekasz, to zniechęcona zrezygnujesz z dalszej współpracy na rzecz lepiej płatnej. Intisar jest raczej pomysłem na chwilowe podreperowanie dziury budzetowej studenta. Na ZPN najniższe stawki wynoszą więcej niż w Itisar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robsoniczek
W Intisar długo nie popracujesz.Większość zleceń to nie są precle, które można pisać z głowy. Za zetę niestety trzeba pisać na tematy, z którymi nie masz do czynienia w codziennym życiu. Do tego dochodzi jeszcze kwestia długości tekstów. Za klasyczną złotówkę (1000 zn) pisze się też teksty opiewające na 2 a nawet 5 tysięcy znaków. I tu już wody nie polejesz, bo żeby napisać 5 tys znaków o czymś konkretnym i nie zrobić plagiatu, to musisz dużo się naczytać. Zejdzie ci kilkadziesiąt minut, potem to napiszesz i masz godzinę w plecy a zarobek AŻ 5 zloty minus podatek. Dlatego jest w duża rotacja pisarzy. Gdyby były lepsze stawki to można powiedzieć że nie jest źle. Ja brałem zlecenia proste i łatwe, a jak były bardziej skomplikowane to je olewałem, bo wolałem ten czas poświęcić na lepiej płatne zlecenia. Na ZPN bez problemu wylicytujesz takie za 2 zł/1000zn. Intisar i Setugo warto mieć na wszelki wypadek, gdy nie masz innych zleceń - tak do "zapchania dziury".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam doświadczenie zarówno z jedną, jak i drugą firmą. Przyznam, że traktowanie pisarzy w Setugo jest (bynajmniej było za czasów pani KK) poniżej poziomu, ale poza tym można tam więcej zarobić niż w Intisar. Jest więcej zleceń za większe stawki. Teksty są rozróżniane jako: zwykłe, wartościowe, poradnikowe, produktowe i w zależności od rodzaju jest wyższa stawka. Niestety w Intisar wszystko jest za złotówkę !!! Jeśli ktoś nie jest wrażliwy na niepoważne traktowanie, a chce więcej zarobić, to polecam Setugo. W Intisar miło ale biednie - zdecydowanie nie polecam. Chyba, że komuś odpowiada (prawie) wolontariat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dot. Intisar
To akurat racja z tymi stawkami. Ja się tam nigdy nie doczekałam ani jednego zlecenia za więcej niż 1 zł, mimo, iż w odpowiedzi na moje zgłoszenie do współpracy dostałam info, że z czasem pojawią się droższe teksty. Licytując na ZPN teksty za 1,6 zł (1000 z) co druga aukcja jest wygrana, więc wolę pracować mniej za tyle samo pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jeszcze kogoś interesuje współpraca z Intisar, to cytuję dzisiejszy wpis administratora na panelu dla pracowników: "ważne - zlecenia dodawane będą od godziny 10 rano do 10:30 maksymalnie. Jeśli wtedy się nie pojawią to znaczy, że ktoś Was uprzedził albo... po prostu nie zostały dodane i mogą zostać dodawane w każdej chwili albo dopiero na kolejny dzień. Proszę więc nie pytać więcej czy zlecenia będą czy też nie i o której godzinie. To powinno ułatwić sprawę :)" Dla wyjaśnienia już tłumaczę o co chodzi. Od kilku dni nie ma żadnych zleceń, więc sie dopytujemy czy będą i jeśli tak to o której. Przecież nie można siedzieć przez 24 godziny przy komputerze i czekać na zlecenie. Jak widzicie, Pani odpowiada, że będą od godz 10 do MAKSYMALNIE 10,30. Ale maksymalnie to nie oznacza, że później ich nie będzie. Więc czekaj jak głupi i może coś Ci Pani rzuci. I jak tu wyrobić 200 zł??? Masz siedzieć cicho, nie zawracać pani głowy - to powinno ci ułatwić sprawę. Nie wiem tylko jak? Generalnie nie jest to firma warta zainteresowania. Ani w przypadku chęci zarobienia, ani nawet dorobienia. Ja właśnie dokończę moje "wymarzone" 200 zl i szukam innego zleceniodawcy. Za takie stawki wszyscy są chętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wypracowałam swoje 200 zł i do dziś nie otrzymałam pieniędzy. najpierw otrzymałam informację, że pieniądze wypracowane za maj i czerwiec otrzymam dopiero po 20 sierpnia (śmiech na sali) a wczoraj dostałam maila, że mam podpisać rachunek i umowę, która będzie obowiązywać mnie od 1.08 do grudnia 2013 roku. odesłałam tylko podpisany rachunek i powiedziałam, że nie podpiszę żadnej umowy dopóki nie zobaczę pieniędzy na koncie. na to Pani stwierdziła, że jeśli nie podpiszę umowy to nie dostanę kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"odesłałam tylko podpisany rachunek i powiedziałam, że nie podpiszę żadnej umowy dopóki nie zobaczę pieniędzy na koncie. na to Pani stwierdziła, że jeśli nie podpiszę umowy to nie dostanę kasy. " Jakim trzeba być debilem, żeby chcieć pieniędzy bez podpisania umowy? To do pracodawcy również pójdziesz z żądaniami finansowymi bez podpisania umowy? Na pewno nie, bo by to wyśmiał. Rachunek wystawia się na podstawie umowy. Nie dziwię się, że firmy tego pilnują, bo to nie pracownicy muszą ewentualnie świecić oczami przed Urzędem Skarbowym, ale właściciele. Też byście tak robili, gdybyście mieli olej w głowie lub trochę empatii. Druga sprawa, każda firma tego typu ma okres rozliczeniowy. Nie ma nic na już, nigdzie w sieci czegoś takiego nie ma. Poza tym, znam politykę firm intisar i setugo i wiem, że wypłacają pieniądze nawet bez konieczności dojścia do progu 200 zł. Wiecie mądralińscy, czemu próg jest 200 zł? Ponieważ rachunki wystawiane na podstawie umowy o dzieło to koszt 50% przychodu powyżej kwoty 200 zł. Chcecie wypłaty 100 złotowe? To zapłacicie nie 50%, a 100% rachunku (policzcie, ile będziecie w plecy). Firmy nie wypłacają pieniędzy, gdy copywriter kopiuje treści, to akurat logiczne ;) inne przypadki zawsze kończyły się zapłatą, więc nie wiem, skąd te brednie? Czytając te bzdury mam wrażenie, że podjęliście się wakacyjnego copywritingu i liczycie na złoto w 5 minut pracy. Tak nie ma ;) I żeby nie było, zajmuję się profesjonalnie copywritingiem i zaczynałem najpierw w Setugo, a później w Intisar. Obie firmy wspominam ciepło (chociaż fakt, w Setugo obsługa jest chłodna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie trzeba wielkiej intuicji, żeby domyślić się, iż powyższa odpowiedź napisana jest przez osobę reprezentującą pracodawcę. Swoją drogą, to umowy podpisuje się na początku współpracy - przed podjęciem przez pracownika pierwszych czynności - nie zaś dopiero w momencie kończenia pracy. Jest to ewidentne naruszenie przepisów pracowniczych. W umowie powinny być zawarte wszystkie warunku pracy, w tym również wysokość wynagrodzenia z uwzględnieniem wszystkich szczegółów wypłat. Jeśli więc w podanym wyżej przykładzie, świadczenie pracy miało miejsce w miesiącach maju i czerwcu, a umowa sporządzana jest dopiero w sierpniu, warto rozważyć wniesienie pozwu o nieprzestrzeganiu przez pracownika przepisów kodeksu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W powyższych oczywiście chodzi o naruszenie przepisów przez pracodawcę (nie pracownika) - przepraszam za pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem reprezentantem żadnej firmy. Wkurza mnie tylko to, że na temat rzetelnych firm ja jakoś przez kilka lat współpracy nie miałem takich idiotycznych problemów) wypowiadają się laicy, którzy z pisaniem nie mieli i zapewne już nigdy nie będą mieli do czynienia ;) Ojej, pojawiła się pozytywna opinia na forum? Jakie to dziwne, czyżby kafeteria była miejscem żenujących i lamentujących blondynek, które nie mogą znaleźć lepszej pracy, niż kasjerka w Tesco? Bo czytając poprzednie komentarze (zwłaszcza o progu 200 zł lub o niechęci do podpisania umowy - to akurat nadaje się do serii made my day) mam wrażenie, że właśnie takie osoby tu piszą. Owszem, ale czemu żaden pracownik nie wspomina o tym, że w momencie napisania maila o chęć współpracy otrzymuje umowę? Każdy pracownik otrzymuje umowę w wersji elektronicznej. Tak jest w firmie Intisar (z Setugo dawno nie miałem kontaktu, więc nie znam ich obecnej praktyki). Ludzie szukają dziury w całym, bo im chyba życie nie wyszło. Niezadowoleni z ze stawki, bo 1 zł (ojej, jak to wygląda) wyżywają się, używając nielogicznych argumentów. Ja się dziwię tylko włodarzom Intisar i Setugo, że chcą w ogóle prowadzić konwersację lub zatrudniać kogoś, kto wypisuje takie brednie na forach. No ale niestety, z doświadczenia wiem, że takie firmy mają zawsze perypetie z niezadowolonymi pracownikami. Na szczęście to tylko odsetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenny9987
Czytając powyższe posty dochodzę do wniosku, że uwielbiamy się pikantnie obrażać. Zabolała mnie wypowiedź pana, który pisze, że "kafeteria była miejscem żenujących i lamentujących blondynek, które nie mogą znaleźć lepszej pracy, niż kasjerka w Tesco". Akurat moja siostra jest blondynką i dodatkowo pracuje w Tesco, bo ma na utrzymaniu dwoje dzieci i żadnych szans na znalezienie innej pracy w jej mieście. Jakoś jednak nie widzę tu powodu, żeby obrażać Ją i Jej koleżanki z pracy. Mimo wszystko zarabia znacznie więcej niż w ramach copywritingu opisanego w tym wątku. Pracodawcy, którzy oferują beznadziejne stawki, muszą się liczyć z tym, że takim zatrudnieniem interesują się tylko (najczęściej) beznadziejni pracownicy. Stąd większość problemów w relacji pracownik - pracodawca wynika właśnie z oferowanych warunków zatrudnienia. Z pracy za niecałą złotówkę nie można się utrzymać, więc wszyscy traktują takie zlecenia bardzo luźno - nie mając nic do stracenia. Niestety jak trafi się dobry pracownik, to najczęściej po jakimś czasie znajduje on lepsze zlecenie, zostawiając wakat dla kolejnego kombinatora. OT I CAŁY PROBLEM :) A co do wysyłania umowy w wersji elektronicznej, to wspomnę, że nie ma ona żadnej wartości w obiegu prawnym. Jest to tylko wzór, który powinien być potwierdzony umową własnoręcznie podpisaną przez obie strony. Akurat z tego co wiem, w Setugo ten wymóg jest stosowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menago7
Święta prawda. Pracodawcy narzekają na pracowników, a pracownicy na pracodawców. W każdej grupie znajdą się zarówno Ci lepsi i ci gorsi. Ważne, żeby szanować tych, którzy na szacunek zasługują. Jeśli pracodawca traktuje wszystkich równo, to ci lepsi odejdą do konkurencji, a ci gorsi pociągną go na samo dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OFERTA dla studentów i uczniów:) Mozna dorobić do kieszonkowego, rejestracja wymaga tylko waznej legitymacji (poniewaz firma ma podpisana umowe na program europejski angazujący tylko studenów/ uczniów do 26 roku zycia) Zamiast skanu moze byc zdjecie zrobione nawet komórką :) inclick.pl/?pb=5c29a7162aefe22b91bf10ecc2f7d8ea wszystko jest proste, rejestracja nic nie kosztuje, mozna zrezygnowac bez zadnych kruczków jakie wszyscy znamy z opowieści :) na wstepie dostajemy punkty za darmo, później wykonujemy różne zadania tj. klikamy na głosowaniach, komentujemy, piszemy recenzje :) NIE MA TU KOKOSÓW i na pewno nie bedzie to pensja, ale przy 15 minutach dziennie mozna sobie dorobic, a 50zl na chodniku nie leży :) inclick.pl/?pb=5c29a7162aefe22b91bf10ecc2f7d8ea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w Setugo pracuję już 9 miesięcy i nigdy nie narzekałam. Fakt, stawki nie są może super, ale pracując 4- 5 godzin dziennie można naprawdę dużo zarobić. Największa moja wypłata to ok 1500 zł netto, najmniejsza - w pierwszym miesiącu pracy - ok 500 złotych, a tak utrzymuję się na poziomie ok 1200 zł. Kontakt z pracodawcą też bardzo dobry - ja wywiązuję się ze zleceń, nie piszę plagiatów, jestem uprzejma i mam taki sam efekt, poza tym dzięki temu mam możliwość pisania dodatkowych zleceń o wyższej wartości, które na panelu normalnie się nie pojawiają, np raz miałam zlecenie o wartości około 1000 zł - miałam na nie 2 tygodnie czasu, a pracowałam nad nim około 3 - 4 godzin dziennie. Więc da się na tym ładnie zarobić. W Intisar tez pracowałam, ale zrezygnowałam, bo w ciągu ok 3 miesięcy zarobiłam może z 30 złotych - nie było żadnych zleceń praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, to nie wiedziałam, że można w Setugo zarobić aż tyle kasy. Jeśli to prawda, to Intisar jest daleko, daleko w tyle. Chyba w takim razie też zgłoszę się do Setugo i porzucę "karierę" w Intisar, bo tu nie ma ŻADNYCH zleceń w cenach wyższych niż 1 zł. Trzeba skończyć tą przygodę. Czy ktoś jeszcze ma takie dobre zdanie o Setugo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracuje
30 zł w trzy miesiące? To co Ty tam robiłaś? Ja prowadziłem różne życie i tak naprawdę pisałem jedynie co drugi dzień. Brałem sobie zazzwyczaj jedno zlecenie czy tam dwa za 10-20 zł na dzień i pracowąłem co drugi dzień. Spokojnie wyciągnąłem 200 zł za jeden miesiąc. Tak naprawdę, jak się siądzie i pisze codziennie za 20 zł, to mozn aspokojnie zarobić te 500 zł, jak nie więcej, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracuje
Ps: Teraz idealnie sobie to podliczyłem. Pisałem jedynie 15 dni w sierpniu i zarobiłem 160 zł. Da się? Da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anizielina
A czy ktoś może napisać, czy wypłaty w tych firmach są terminowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intisar już się chyba "kończy", bo ostatnio nie ma już żadnych zleceń na panelu. Więc i zarobić nie można niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×