Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra meza chce z nami mieszkać, beznadziejna sytuacja.

Polecane posty

Gość gość

Krótko opisze.Siostra męża się rozwodzi, ma 2 dzieci, mieszkała z teściami, teraz się chce wyprowadzić i tutaj zaczyna się mój horror. Nie ma gdzie się podziać, do rodziców nie chce wracać, mieszkają w bloku mają 2 małe pokoje, razem 42 m.My mamy dom i też 2 dzieci, no i chce się do nas wprowadzić. Maż się zgadza, bo to siostra, bo nie wywali na bruk.Problem powązny, bo ona nie pracuje, dopiero chce składać papiery w sądzie, a to potrwa, na alimenty owszem liczyć może, ale to będą grosze. Mieszkamy w innym mieście, chce się u nas zameldować.Wiem,że szybko by się nie wyprowadziła, jak ją wpuszczę z dziećmi będzie trudna i napięta sytuacja, nie mam ochoty jej utrzymywać i jej dzieci, nie stać nas na to. Na górze mamy wolny mały pokoik, nasze dzieci mają swoje i my sypialnię, na dole mam kuchnię i salon.Nie wyobrażam sobie takiego życia, maż sie ze mną ciągle kłóci, sytuacja mnie już powoli wykańcza psychicznie.Rozmawiam z mezem, tłumaczę, ale jak grochem o ścianę, nie wiem co robić, aby go przekonać, że wpakuje nas wszystkich w bagno w imię pomocy siostrze i jej dzieciom. Teściowie wręcz wymuszają na nas pomoc, a sami palcem nie kiwną, twierdzą, że nie mają jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupkowate prowo ale ide o zaklad, ze debilki sie zlapia :D Pewnie uda ci sie rozpetac wojne "nie wpuszczaj darmozjada" z "to siostra meza i nalezy pomoc" :D Poobserwuje sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany Kochana rozumiem Cie masz rację Trzymaj sie swojego zdania siostra sie wprowadzi i bedziecie ja sponsorować. Niech jej rodzice ponoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu od razu zakładasz, że siostra męża to darmozjad który chce się wam podstępem zagnieździć w domu? Czy w życiu nie można liczyć na rodzinę w trudnej i kryzysowej sytuacji? Jesteś strasznie egoistyczna, nic dziwnego, że mąż się kłóci z tobą widocznie dla niego to normalne ze się rodzinie najbliższej pomaga a ty z domu dziecka jesteś czy z patologi? Skąd takie podejście>\?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała, ze jak siostra się wprowadzi to ja się wynoszę z dzieciakami. Co to za wygodnicka lala? Do rodziców nie pójdzie bo ciasno? Bez przesady. Sama się wkopała w taką sytuację- niech teraz sobie radzi. Nie dałabym wywrócić sobie życia do góry nogami tylko dlatego, że ona myśli, że coś jej się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym aby to było prowo, ale aż tak znudzona nie jestem, aby prowo na kafe zakładać. Nie chcę jej właśnie wpuścić, ale mam problem z mężem.Co mam robić z siostrą wiem, nie tutaj leży mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)po co w ogole wychodzic za maz za huja jezeli i tak sie to rozwodem skonczy a jak nie skonczy sie rozwodem to widac ze gorzej bedzie no kurcze ja nie rozumiem 555 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u rodziców będzie miała niemal takie same warunki jak u Was. Tam dostanie jeden pokój- u Was też bo przecież tylko jeden macie wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwali wam się rodzina to pewne, bo jak się nie zgodzisz to będzie kwas, a jak się zgodzisz to wam wlezie szwagierka na głowę, będziecie żyć na kupie, kłócić się przez to i jeszcze ona zostanie z wami na CAŁE LATA! Powiedz mężowi żeby rodzice się nie wtrącali i nie rządzili waszym majątkiem, waszym domem. Powiedz, ze równie dobrze twoi rodzice mogą zacząć naciskać żeby jej do domu nie wpuszczać i co wtedy? Masakra dobrze, że mój mąż jest jedynakiem, a własnego brata nie wpuszczam nawet na kawę, bo to świr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie obchodzi czy ona jest darmozjadem, czy nie, czy sobie poradzi, czy nie,Nie chcę rujnowac sowjego życia, zycia swoich dzieci, które są dla mnie najważnijesze, aby ratować tyłek siostrze, która wybrała sobie debila na męża.Nie czuję sie winna, nie chcę się w to wplątywać. No nie poradzi sobie szybko, nie ma skonczonej zadnej szkoły, tylko LO bez matury, a ambicje na dyrektora.Dzieci małe, zero kasy, głupia nie jestem, nie mam zamiaru robić za frajerkę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D Podbijaj topik, podbijaj. Lapia sie kretynki, jak widac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weźcie teściów do siebie a siostra niech idzie na ich 2 pokoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to i prowo. Ale są różne sytuacje i ja jestem akurat w takiej, że staje na głowie by tylko szwagierka się wprowadziła do nas ze swoim dzieckiem, bo ona też ma się niby rozwodzić a siedzi u przybranych teściów, hakuje u nich w gospodarstwie a w niedziele popija sobie kawkę z nową kobietą jej męża. Mąż grosza jej nie daje, tylko ta kochanka lituje się nad nią i jakieś pieniądze jej daje a jej samej ubrania kupuje w prezentach urodzinowych... To już jest wg mnie dno dna a szwagierka ani nie myśli się z tamtąd wyprowadzić i wychowywać w relacji dwie mamy i jeden tata a babć i dziadków chyba po pięcioro... Tak, że ja bym dużo dała byle by się wprowadziła i żyła w miarę normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.41 będzie tak jak napisałaś, obojętnie co zrobię i tak będzie kwas , nie wiem gdzie będzie fi9nał tej sytuacji, bo ja jej z dziećmi w domu nie zniosę, nie stać nas na sponsorowanie nie wiadomo ile siostry.Rodzice nie mają warunków, wersja oficjalna, mają dwie niskie emerytury i nie palą się do ładowanie kasy w siostrę, przeciez nikt rozsądny nie wpakuje się w taką akcję i nie zawiesie swojego życia do odwołania. Musze jakoś wpłynac na męża, nic do stracenia nie mam, sytuacja fatalna. Pójdę do prawnika i pogadam w temacie zniesienia wspólnoty majątkowej, pogadam z moimi Rodzicami, moze coś razem wymyślimy,, wiem,że jak ją wpuszczę do domu,to już po naszej rodzinie, nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może prowo, może nie, wszystko może się w życiu zdarzyć.Nie każdy temat o teściowej czy szwagierce to prowo, sa sępy na ziemi i mogę chcieć się komuś wbić na chatę, to już widziałam na własne oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj a jak byś podeszła od tej strony, żebyś np zaproponowała, że odwiedzisz z nią gops i urząd miasta w celu postarania się o jakiś lokal socjalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.50 dokładnie!!! rzeczy takie dzieją się na tym świecie, że szok. Jest pełno takich zawistnych żmij które swoją gorycz będą przelewać na trzecie osoby. Bo takie osoby, które naprawdę doświadczyły złego w małżeństwie i które mają szczere zamiary nie chętnie pchają się z butami w inne rodziny bo nie życzą drugiemu tego co one same przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym do domu wpuściła, ale określiła dokładne ramy czasowe. Po tym czasie wylatuje, choćby nie wiem co i nitk nie mozę powiedzieć, że nie okazałaś dobrej woli. Ale zameldować to bym na pewno nigdy nei zameldowała, bo będzie nie do ruszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zgodziła. Jak ona sobie to wyobraża? Niech ją rodzice przygarną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jaki lokal zastępczy? Ona mieszka teraz na wsi, a my ponad 300 km od nich. Gdzie miałby szukać tego lokalu w gminie?Przecież w naszym mieście nie ma ani meldunku, ani nawet rozwalającego się mieszkania. Naciąga na meldunek, bo twierdzi,że tylko wtedy dostanie kasę w MOPSu w razie czego.Nie chcę jej wpuszczać nawet na chwilę, bo tylko przedłużę ten problem, jak wejdzie to nie wyjdzie, bo nie będzie miała gdzie się podziać. Teściów nie mam zamiaru brać do domu, bo i po co. Ja by to miał w ogóle wyglądać, swoim dzieciom kupuję co potrzeba, i dzieciom siostry też bym musiała, bo przecież jedne jedzą, a 2 sie gapią, to chore.Mielibyśmy na utrzymaniu 4 dzieci, 3 dorosłych, kredyt, nie damy rady tego rozsądnie ogarnąć.Poza tym mam mam swoją rodzinę i mam na kogo wydawać pieniądze. Nie jestem MOPSem, ani instytucję charytatywną kosztem swojej rodziny, nie pomogą, nie zabiorę swoim dzieciom, aby dać innym.Tak mam, moja rodzina jest dla mnie najważniejsze, to chyba raczej nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest chore wpraszać się do kogoś na siłę. W jakim wieku są te jej dzieci? Niech się może postara o miejsce w domu samotnej matki? Będzie miała gdzie przekoczować do czasu aż nie stanie na nogi. A dlaczego się właściwie rozwodzą? Z jego winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wlasnie koncza wielkie panie domu, ktore poswiecaja sie dla dzieci i meza. A jak maz idzie w p**du, to juz nie maja sie gdzie podziac i za co zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i Jeszcze będą się pluć, że za mężem to na koniec świata by poszły, że męża kochają bardziej niż dziecko aaa i jeszcze przecież przed Bogiem ślubowały na dobre i złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myslalam ze po to sie ma rodzine by sobie pomagala... ludzie maja wiecej niz 1 dziecko by nie zostalo samo, mialo na kogo liczyc a jak co do czego to mozna liczyc na obcych nie na wlasna rodzine. Jakbym byla w takiej sytuacji jak jego siostra twz liczylabym na pomoc brata, ale on tez ma zone egoistyczna suke. Powinniscie pomoc tylko ustalic jakies plany na przyszlosc. A czemu ina z dziecmi opuszcza mieszkanie a nie jej maz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, poszlabym za mezem na koniec swiata, ale w granicach rozsadku, bo mamy uklad partnerski i sklonny do kompromisow :) Meza i dziecko kocham tak samo, choc inna miloscia. Nigdy nie powiem, ze ktores jest wazniejsze od drugiego. Gdyby maz mnie zostawil uwazam, ze kochalabym go nadal, bo prawdziwa milosc nie konczy sie z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci są małe 2 i 4,5 , wyprowadza się od teściów, dlatego ona opuszcza dom. Nie mam jak jej pomóc, nie będę jej utrzymywać bo mam na co wydawać kasę i tyle w temacie.Pójdę do prawnika, dzisiaj poważnie porozmawiam z mężem, nie ustąpię, bo nie wpakuję nas wszystkich w bagno, tego bym sobie nigdy nie darowała. Moja propozycje może być następująca damy co miesiąc 500 zł, rodzice niech jej dokładają, ex płaci alimenty i niech szuka jakiegoś pokoju, czy innego rozwiązania.Do domu ich nie wpuszczę.A jak nic nie znajdzie bo to dla niej za mało, niech mieszka dalej z mężem, bo na rozwód jej po prostu nie stać i tyle z mojej stromy.Pomogę , ale nie kosztem swojej rodziny. Rozwodzą się, bo ciągłe kłótnie na linii oni-teśiowie w końcu przybrały rozmach i jej maż teraz też jej nie daje żyć. Temat z mojej strony już chyba można uznać za zakończony, nic innego nie wydumam, spokojnie poukładałam to sobie w głowie, za wszystkie wpisy dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudna sytuacja, ale skoro ona nie ma pracy, wykształcenia, zawodu to raczej pewnie, że wam zalegnie na długi czas. Miałam podobnie ze szwagierkami, tyle że one samotne, ale niechętne pracować, a lubiące drogie ubrania, gadżety i wyciągały kasę od męża. Ucięłam to, mają zakaz wstępu do naszego mieszkania, a mąż wie, że jak się dowiem, że sponsoruje te "osoby" to koniec małżenstwa. Nie wspierałam i nie zamierzam wspierać patologii. Szwagierkę niech biorą teściowie do siebie, to w końcu ich córka i ich problem, skoro ją tak debilnie wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża debila i tyle w temacie.Jakiś chory facet, będzie brał siostrę do siebie do domu, aby zrujnować spokój swojej rodzinie.Jak taki z niego samarytanin to do zakonu i na misje ludziom pomagać, a nie dupę zawracać żonie i dzieciom.Męczą mnie faceci, którzy nie potrafią wyskalować miedzy swoją rodziną, a pozostałymi członkami. Co to za pomysł, aby siostrę bez żadnych perspektyw na samoidzielnosc lokować w soim domu i ją utrzymywać, a co on jest jej ojcem, czy bratem.Za tego co piszesz, to weszłaś do patologii, w normalnych rodzinach takie akcje nie mają iejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,jak maz ja zamelduje,bedzie nie do ruszenia,poniewaz ma dzieci male,a nikt matki z dziecmi na bruk nie wyrzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wyglada sytuacja z rodzenstwem jak przychodzi zly czas w zyciu. Wiele z was twierdzi, ze trzeba miec minimum dwoje dzieci, aby kiedys "nie byly same". I jak widac, jak cos sie dzieje to jest sie samemu bo zonka ma w d***e. Tak bedzie i z waszymi dziecmi. Ich zony/mezowie tez nie zgodza sie na pomoc i zostana same. Lepiej miec jedynaka i dac mu sporo kasy, majatek zamiast braciszka czy siostrzyczki :D Hahahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×