Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koleżankagryzonia

spotykac się z koleżanką,której dziecko bije moje dziecko?

Polecane posty

Gość koleżankagryzonia

Hej,mam problem :( Mamy z koleżanką dzieci w podobnym wieku,jej ma 21 miesięcy,mój 19. Od dłuższego czasu jej dziecko bije moje,drapie,szczypie i gryzie. Ta agresja nie jest skierowana tylko do mojego synka,ale do wszystkich dzieci a także do nich,do rodziców. To dziecko nie potrafi przejśc,stanąc obok i nie zaczepic,zwykle łapie palcami z całej siły,przyciąga do siebie i próbuje ugryzc np w nos :( Ponadto rzuca przedmiotami w głowę,popycha,szarpie za włosy (niedawno tak mi dziecko popchał,że upadło i uderzyło głową o podłogę). Kilka dni temu odgradzałam moje dziecko,żeby go nie napadł,to mnie ugryzł w rękę,że zostawił ślad wbitej szczęki...rodzice mu tłumaczą,że nie wolno itp,ale on nic sobie z tego nie robi a nawet się śmieje i tyle. Mój synek zaczyna się go bac,widzę,że nie rozumie o co chodzi,niedawno stał i się uśmiechną ,bo myślałm,że kolega mu daje buzi,a kolegę w ostatniej chwili odepchnęłam,bo by go ugryzł w buzię ;( Mam dylemat,bo nie wiem czy spotykac się dalej z nimi,z jednej strony rozumiem,że to jest dziecko i wielu rzeczy nie rozumie,z drugiej szkoda mi mojego,nie chcę,żeby się bał dzieci,albo żeby zaczął naśladowac takie zachowania. Co sądzicie? :( Aha,ta agresja to nie efekt np zabranej zabawki,tak po prostu-podchodzi do dziecka w sklepie,drapie,gryzie,szczypie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
Dziwne literówki mi się wkradły...mój syn myślał,że dostanie całuska ,stał i się uśmiechał a ten próbował go ugryzc w buzię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym była na Twoim miejscu, to ograniczyłabym spotkania z takim dzieciakiem do minimum lub do 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
Mąż mi zabrania właśnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma w rodzinie ma takie dziecko ktore tlucze wszystkich na okolo. Wybrali sie raz nad morze razem na kilka dni. Nie dosc ze wrocila znerwicowana z wyjaca corka bo corka brata wykorzystywala kazda okazje by ugryz, uderzyc, podrapac jej corke ,to wrocila wczesniej mimo zaplaconego noclegu. Nie wytrzymala ani ona, oni jej corka. Stara sie unikac spotykania z rodzina brata bo to przeklada sie na agresywne zachowania jej dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze, a co to Twoje dziecko to worek treningowy? Jak tamci naucza dziecko sie zachowywac to odnowicie kontakt, wytlumacz kolezance ze Ty sobie na to nie pozwolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
Z tym morzem to u nas było tak samo,bo byliśmy razem!!! :( Właśnie nie chcę,żeby moje dziecko obrywało,ale nie wiem jak mam to powiedziec,lubię się z nią spotykac :( Łudzę się,że mu to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci maz zabrania, kretynko? Naucz sie decydowac sama za siebie, meczennico panska, jak ci moze moze czegokolwiek zabronic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba tez bym ograniczyla spotkania, w sumie to mama powinna gryzonia pilnować, a nie ze tylko Ty na strazy stoisz. Syn mojej kolezanki tez zaczal gryzc i niemiłosiernie ciągnąć za wlosy wręcz wyrywal je garściami. Szybko to ukrocilysmy przy którymś spotkaniu- jefna z nas go ugryzla, lekko, ale tak by poczul, a jak dorwal się do włosów zrobilysmy mu to samo tlumaczac jak to boli. Efekt? Rozplakal się ale więcej tak nie zrobił. Na te metode musi tylko wyrazić zgodę mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikaj, co to za zabawa jak musisz mieć oczy dookoło głowy i zaraz jest stres. Po co Twojemy synkowi takie atrakcje. Czasem w przedszkolu dzieci robią sobie krzywdę, ale sa już starsze i panie też interweniują.Tówj synek jeszcze jest całkiem amlutki, po co mu takie atrakcje, no włąsniem uśmiecha się ufnie, chce całuska ,a Ty musisz odciągać, uważać itp.Ja bym nie spotykała się z takim dzieckiem, tylko krzywda dla Twojego.Poszukaj matek, które mają dzieci socjalne, które owszem nie są idealne, ale nie gryzą, nie szczypia, nie popychają jak dzikie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też skończyłabym taką znajomość, dzieciak ewidentnie jakieś adhd...unikać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
Jego rodzice nigdy się na to nie zgodzą,nie ma szans,jak moje dziecko,które nigdy nikogo nie uderzyło podchodzi do ich dziecka to ona odruchowo osłania mu głowę,jakby się bała,że mój go uderzy...ehhh P.S tekstu o kretynce i podejmowaniu decyzji nie skomentuję,wiadomo dlaczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikaj, nie będż miękka faja, jak ja byłam.W końcu oją córkę takie podobe dziecko zrzuciła ze schodów, nie zdąrzyłam złapać, chyba nie musz episać co było dalej i ile miałam =z tego owodu wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez się zdziwilam, ale to był pomysl mamy i coz- skuteczny. Mialam wyrzuty sumienia dopoki nie zobaczylam ze maly beczy nie z bolu a z tego ze mu stanowczo zabronilysmy takich akcji. Nawet popelzal do taty jakby ba skargę a ten stanowczo ze źle zrobil i tatus go teraz nie będzie pocieszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zanim bym unikała, to bym postawiła sprawę: słuchaj, lubię ciebie kasiu asiu, ale twoje wizyty ksoztuja mnie dużo nerwów i stresów, bo twój synek non stop napada albo na moje dziecko, albo na mnie. Chciałabym isę z tobą widywać, ale nie w takiej atmosferze. Co proponujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra rada unikaj a jak zapytają powiedz otwarcie i szczerze dlaczego.Powiedz, ż epo takich spotkaniach Twój synek obawia się reakcji dzieci, ma traumę itp, itd,.Raz, dwa, nie masz dla nich czasu i finał.Szkoda Twojego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
o jejku,no właśnie! Bo on jest niebezpieczny,jak go popchał to dziękowałam Bogu,że na panele,bo by go chyba zabił! Z całej siły i z rozpędu! :( A ja właśnie jestem taka pipa,że chodzę tam,zapraszam i nie chcę byc niegrzeczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżankagryzonia
Chyba tak zrobię,dziewczyny :( Potem chodzę,całuję,przytulam jak nawiedzona moje dziecko,bo mi szkoda,że go tak narażam :( Sama się na tym łapię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety córka mojej przyjaciółki jest taka sama, mamy dzieci w podobnym wieku, i przez zachowanie jej córki zostałam zmuszona do tego żeby ograniczyć kontakty do zera. Spotykamy się z przyjaciółką bez dzieci. Jej dziecko niestety nie radzi sobie z emocjami, przynajmniej ja to tak oceniam. Za każdym razem próbuje włożyć palec do oka, ugryźć, uderzyć, popchnąć itd. co ciekawe jej dziecko cały czas się przy tym uśmiecha. Zwracanie uwagi nie pomaga, jej dziecko nie radzi sobie również w przedszkolu, nikt nie chce się z nim bawić, w czasie wolnym na zabawę siedzi sam, no ale co się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikałabym spotkań póki dziecko koleżanki się nie zmieni. Swoją drogą: jakoś nie wierzę, że dziecko same z siebie takie jest. Rodzice chyba słabo reagują, skoro ten mały taki chętny do zaczepiania i bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To masz odpowiedz:-). Ale ja tez pogadalabym najpierw, nie narzucajac swoje metody ale właśnie pytajac co ona proponuje. Tak będzie uczciwie i nie obrazi się koleżanka bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałaś bardzo dobre rady, powiedz wprost dokładnie tak jak napisał gość z 14.16. Sama widzisz co się potem dzieje, Ty całujesz, przytulasz, z niewiadomego powodu zarażasz na stres własnego synka. Tak nie moż ebyć, zabawy , spotkania z dziećmi owszem są bardzo ważne, ale z dziećmi które posrednio czy też bezpośrednio nie stanowią zagrożenia. Czy będziesz zawsze na tyle czujna ,że uchronisz przez kadą ewentualną krzywdą swoje dziecko? Czasem to są ułąmki sekund, po co Wam ten zbędny stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam identyczna sytuacje, dzieciaki prawie w tym samym wieku i agresywna corka kolezanki. Bila, szarpala, drapala. To moje dziecko by sie bronic, ugryzlo w policzek ta mala. sytuacja powtorzyla sie jeszcze raz, to corka ugryzla ta mala w drugi. Wtedy kolezanka sie oburzyla, ze jak jej Majeczka teraz wyglada. to jej wyjasnilam, ze albo niech pilnuje swojej corki, upomina ja i karci za bicie albo koniec wuzyt, bo moje dziecko tylko sie bronilo, to Maja zaczynala. Doszlysmy do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie mozesz cos temu dziecku powiedziec? jak matka nie reaguje albo udaje ze nie widzi. bo najczesciej tak jest ze głupie matki udają ze nie ma problemu. ja bym z tym dzieckiem sobie ostro porozmawiała. a jak by dalej gryzł i krzywde robił innym dzieciom bez powodu to bym wziela sprawy w swoje rece i nie patrzyla na zgode rodziców. dlaczego to moje dziecko ma schodzić z drogi takiemu małemu psycholowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale zrezygnowałabym ze spotkań z koleżanką. Po co narażac synka na niepotrzebny stres i uraz do dzieci w przyszłości. Tzn. zdaje sobie sprawę że takie sytuacje w przyszłości może będą nieuniknione ale tutaj jak najbardziej jesteś w stanie ich uniknąć. No trudno koleżanka koleżanką ale dziecko twoje i jego komfort są wazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy z mężem ostatnio podobną sytuację ale jednorazową. Była impreza i córeczka innego małżeństwa była zaciekawiona naszym synkiem. Wszyscy sie przyglądali na dzieciaki jak też one na siebie zareagują ale nasz synek nie za bardzo chciał z nią bliskiego kontaktu, w końcu dziewczynka się wkurzyła i z przytulanek zamieniła zachowanie na atakujące, musieliśmy ich rozdzielać, z którymś razem mała podbiegła do synka żeby go przytulić przykładała buzie do jego policzka ale jej ojciec piernikiem zareagował że może go ugryźć i ją odciągnął. Generalnie jedno spotkanie przypadkowe przeżyliśmy ale nie wyobrażam sobie systematycznie z pełną świadomością narażać synka na takie nerwy. Kiedyś byliśmy na spacerze i też inny chłopiec podbiegło z rozpędu do mojego synka i go popchnął, ojciec przybiegł i go zganił z zachowanie a mały miał go gdzieś, potem znowu podbiegł do mojego synka i widziałam dobrze że synek za drugim razem już nerwowo mnie za nogawkę chwytał bo bał sie że sytuacja znowu sie powtórzy. Dziecko koduje szybko złe rzeczy tak samo jak dorosły zresztą. Po co maluchowi takie coś, maluch jeszcze, daruj sobie spotkania jak koleżanka nie potrafi nad dzieckiem zapanować, ona widząc jakie jest jej dziecko to powinna zawczasu już reagować nie dopuszczając do takich zachowań przytrzymywać siłą, modulować głośniejszym tonem zakaz i karać a tutaj piszesz jakby nieskutecznie reagowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziecko ma prawie 2 lata także juz wiele rozumie i nic sobie nie robi z waszego gadania. Wiesz co ja bym zrobiła??? tez bym go ugryzła, może zrozumie że to boli?? jeśli nikt go nie ugryzł to moze nie zdaje sobie sprawy z bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie corka mojej znajomej bila moja mala ograniczylam spotkania teraz to wogule sie nie spotykamy moje dziecko to nie worek treningowy zreszta tamta mala rosnie na taka chlopaczyce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich sytuacji i dzieci nie da się uniknac! uniknieszn jednego to od razu drugi się znajdzie psychol!! dziewcyzny co wy wychjowujecie swoje dzieci na takie za przeproszeniem d**y wołowe?? napisałam-nic nie umiesz ty jako matka powiedziec stanac w obronie swojego dziecka/ ja tamta matka dupoa to ty zareaguj!! złap to psychoczne dziecko ktore dokucza twojemu za reke mocno zdecydopwanie nawte tak zeby siniaka potem miał i pamietal a wrazie czego wytłumaczysz się ze tamten chciał zrobic krzywde twojemyu dziekcu to musialas go zlapac zeby obronic swoje. złap i powiedz dobitnie zeby się tak nie zachowywał!! wytłumacz powiedz mu cos stanowczym głosem wrecz krzykiem! a nie-udajecie takie opfiary i wsze dzieci tez beda w przysżłosci ofiarami! ja tam nie uciekam z placu zabaw jelsi zdarzy się jakis chuligan. staje w obronie mojego dziecka,nawte jelsi to by był jakis 15latek i byłoby dla mnie niebezpieczne.bronię wrazie czego swojego dziecka jak lwica a nie podkulacie ogon i uciekacie. zapewniam ze tamta matka nic wam nie powie a wrazie czego nagrywaj sytuacje na komórkę i wrazie czego powiesz ze pokazesz policji jak pani dziekco się zachowuje i zneca nad innymi.i nie bedzie zmiłuj! dziewczyny to wasze dzieci-macie isc z nimi z podniesioną głową a nie chowac się jak tchórz! jak zrobi ktos krzywde-stan złap ściśnij z całej siły to wiecej się nie zblizy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×