Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JaChceFasolke

Straciłam już nadzieję na zajście w ciążę -

Polecane posty

Witam was.. postanowiłam założyć ten temat bo dopadła mnie totalna depresja... już rok staramy się z mężem o dzidzie i dalej nic... kolejne testy i rozczarowania, kolejne tabletki, leki i badania... i dalej nic. Może jest was więcej z takim problemem... pisałam na wielu forach o swoim problemie ale nikt nie raczył mi doradzić... wiem że rada nic nie pomoże ale może razem jakoś damy radę... pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuuuuuuuu
moja siostra 10 rok sie stara i nic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj.......
znam to z autopsji, ale po 13 latach już się z tym pogodziłam. Nam się nie udało, ale Ty walcz. Życzę Ci sukcesu i maleństwa z całego serca! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala drewniana lala
znam to:( ja starmam sie pol roku z mezem.. ale juz zaczyna mnie deprecha lapac.. trace nadzieje, w ogole nie wyobrazam sobie siebie w roli matki.. ludzie wciaz pytaa, kolezanki rodza dzieci.. a ja:( zajebiscie beznadziejne uczucie:( i maz ktory tak bardzo chce dzidzi.. boze ja ja bym chciala moc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zapraszam Wam do tematu \"Chcę mieć dziecko\". Tutaj jest dużo życzliwych, fajnych babeczek które służą radą na miarę swoich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja z mężem staramy sie od kwietnia 2005 r. W sierpniu zaszłam w ciążę, ale długo sie nią nie nacieszyłam, bo w 8 tygodniu poroniłam. Bardzo to przeżyłam, to była dla mnie największa tragedia jaka mnie w zyciu spotkala, utrata upragnionego i wyczekiwanego dziecka. Teraz znów zaczelismy sie starac (od poczatku stycznia), w poniedzialek mam dostac miesiączkę, ale coś czuje i mam taka nadzieje ze jej nie dostane. Bede szcześliwa niesamowicie, ale z drugiej strony boje sie ze znowu poronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Cie zapraszam na forum mamo - tato - do dzialu starania - tam jest wiele dziewczyn, ktore walcza o zajscie w ciaze, potrafia swietnie doradzic, nawet jesli chodzi o strone medyczna, ale daja tez duze wsparcie - mi pomogly :) Zapraszam, unikniesz na pewno niemilych komentarzy, jakie czesto pojawiaja sie na kafeterii... Adres forum: http://www.mamo-tato.pl/phpbb2/index.php Zapraszam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być Was a nie Wam Iwonko ogromnie mi przykro z powodu straty maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkii
Droga Kasiu nie martw się - będzi eodbrze - przjdź się po parku w Chorzowie a wszystko będzi eok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina300
Dziewczyny oto moja historia ku pokrzepieniu waszych serc: W poteznym skrocie: po 5 latach brania tabletek antyk.mialam wszystko co najgorsze: -niedorozwoj narzadow plciowych -za wysoka prolaktyne -podejrzenie pco (drobnotorbielkowate jajniki, brak owulacji, owlosienie lekkie) -miesniaka macicy (!) -zapalenie przydatkow, endometrium I wszystko to na przelomie 2 lat po odstawieniu tabletek ...i jak sie ostatnio okazalo niewydolnosc II fazy cyklu. Dostalam na to Duphaston.Mialam go brac os stycznia 2006 roku przez 6 cykli .ginekolog powiedzial,ze bez tego ani rusz i ze 'troche czasu minie zanim zajde w ciaze'. Bylam przekonana,ze mam cykle bezowulacyjne, gdyz nie mialam zadnych sladow owulacji. Od tygodnia wiem ,ze jestem w 3 tygodniu ciazy!!! Nie bralam duphastonu.Balam sie. Jedyne co robilam :bardzo sie modlilam o dziecko.Naprawde czulam,ze to ten czas, ze poradze. Tyzien temu bylam w szoku jak zobaczylam II kreski. Moj ginekolog jeszcze o tym nie wiem. Padnie z wrazenia,jak sie dowie, no i to,ze nie kupilam duphastonu... Glowa do gory-zycie lubi zaskakiwac. Jezeli moge jeszcze jakos pomoc-pytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala drewniana lala
do dziewczyny wyzej bardzo sie ciesze ze Ci sie udalo:) jednak przerazasz mnie, to co piszesz brzmi tak jakbys w jakiejs sekcie byla.. nawiedzona jakas:( ja rozumiem ze modlic sie mozna(jak ktos wierzy)..ze taka modlitwa moze pomoc.. ale sugerujesz wlasciwie by nie brac lekow i zaczac wierzyc..czasem wiara nie wystarcza.. a czasem w ogole na nic sie nie zdaje.. czemu w takim razie tyle kobiet ktore nie chca dziecka.. puszczaja sie.. pija.. narkotyzuja i bog wie co jeszcze robia zachodzi w ciaze.. a normalne malzenstwa nie moga? cos mi sie wydaje ze to nie bardzo od boga zalezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala drewniana lala
a i jeszcze jednego nie rozumiem balas sie brac duphaston a nie balas sie brac tabletek antykoncepcyjnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina300
Juz odpowiadam: Nie jestem w zadnej sekcie, wspomnialam tylko,ze modlilam sie sobie, bo chcialam ,aby moj glos byl uslyszany.Po prostu dawalam znaki sama sobie,ze jestem gotowa na ciaze.Ja ma 30 lat, nie znacie mnie,ale nie bylam dojrzala przez ten dlugi czas do maciezynstwa. Dlaczego nie balam sie tabletek antykoncepcyjnych? Bo wszedzie czytalam jakie one sa wspaniale!Jak to pryszczy nie ma, raka.. itd. A skoro poczynily mi tyle szkody-boje sie moje dziecko.Dodatkowo stosowalam hormony na zbicie prolaktyny- to mi po 3 miesiecznej kuracji podskoczyla.Zbilam ja homeopatia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala drewniana lala
ale duphaston stosuje sie na podtrzymacie ciazy takze.. nie tylko w celu pozbycia sie cyst na jajnikach i wywolania owulacji.. zaryzykowalas nie biorac lekow.. ale wydaje mi sie ze poprostu mialas szczescie.. leki to podstawa nie mozna stawiac tylko na nadzieje..i wiare wiara i nadzieja powinny byc wspomagaczem normalnego leczenia.. a nigdy odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina300
absolutnie nie postawilam na wiare test mnie zaskoczyl totalnie bylam przekonana,ze mam cykle bezowulacyjne uwazam jednak,ze nic nie dzieje sie przypadkiem... fakt mialam szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala drewniana lala
tzn ze przestalas sie starac? zrezygnowalas z dziecka? bo dla mnie dziwne jest jesli naprawde chce sie miec dzidziusia poprostu zrezygnowac z lekow ktore w zasadzie daja nam na to sznse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina300
nieeeeeee!mialam caly plan: postanowilam leczyc sie niekonwencjonalnie-ziolami+ 'wspomagaczami plodnosci jak oeparol, dieta,witamina E...' ale nie dane mi to bylo-zaszlam w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jak che fasolkę.... nie uciekaj od Nas z topiku \" czy sa wsród Was kobietki...\" I głowa do góry:) Wiem ze mieszkamy blisko siebie ;) napisz mi cos więcej .... moze zapytam mojego gina????? B;isko Ciebie jest super specjalista od niepłodnosci ,ma gabinet w Rudzie Śląskiej robi inseminacje.... odezwij sie na kobietkach pozdrawiam Cie i ścislam :) do niny...... gratujuje Ci serdecznie!!!!!! ale na Twoim miejscu nie lekcewazyłabym zalecen gina...... to bardzo powazna sprawa..... ciaza to nei zabawka .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj a próbowałaś homeopatycznych kropelek Hormel Sn ??? Koszt takich kropelek to ok 35zł sa one bez recepty.Hormeel Sn-zaburzenia miesiączkowania, wspomagająco w leczeniu niepłodnośći.Moja koleżanka stosowała te krepelnki 3 razy dziennie po 10 kropelek dziennie i po miesiącu ...zaszła w ciąże.Chodź nie chciała tego.Chciała tylko unormowac miesiączki spróbuj podobno homeopatia jest skuteczna!Zycze Ci duzo nadzieji i wiary napewno zajdziesz w oczekiwana ciążę!powodzenia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolek 9
Witam.Ja na pierwsze dziecko czekalam 7 lat.Wczesniej tj.8 lat wczesniej mialam ciaze zasniadowa po niej dlugie leczenie onkologiczne i dlugie lata oczekiwan i kiedy zupelnie stracilam nadzieje zaszlam w ciaze.Nie traccie nadziei ja po raku narz.rodnego mam 2 dzieci.Drugie dziecko mam po nastepnych 7 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 tydzien-20lat
moja mama starala sie o dzidzie przez 5 lat, kiedy juz wkoncu pogodzila sie z mysla ze nie jest jej dane bycie matka i myslala o adopcji zaszla w ciaze, potem kiedy juz nie chciala tak szybko 2 to znowu zaszla i tak 3 razy :) jak za bardzo sie chce to nie wychodzi-tak to juz jest kup testy owulacyjne na allegro, idz do gina sprawdz czy wszystko ok, zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JachceFasolkę- mam nadzieję, że nie uciekniesz ze starego topicu. 🌻Nie pamiętam jakie robiłas badania , ale podstawa to- prolaktyna i to z obciązeniem- najlepiej w Ii poł. cykl, LH i FSH- 2,3dc, progesteron-21dc i TSH. Nastepnie monitoring cyklu , jesli to nie pomoże to badanie nasienia, drożności jajowodów i test na wrogośc śluzu. Nie wiem czy pamiętasz- ale na pocieszenie- ja starałam się 2,5 roku , najpierw wykryto że nie mam owu , zbadano mi prl - była ok , parę miesięcy clo i duphastonu i dalej nic. Następnie badanie prl z obciązeniem i tu wyszło szydło z worka- ta druga po tabletce była dużo za dożo podwyższona . po krótkim czasie leczenia owu wróciła - efektów dalej brak. Kolejne badania- mam przeciwciała tarczycy. Kolejne leki.Efektów brak. Trafiłam do kliniki lecz. niepłodności - badanie drożności jajowodów- ok, test na wrogi sluz- zły. Oprócz tego troche za słabe parametry nasienia - w listopadzie I inseminacja - własnie za 2 dni zaczynam 4 miesiąc ciązy. :) Tak wiec Kochana nie załamuj się , bierz sprawy we własne ręcę ( ja dużo badań laboratoryjnych robiłam na własna rękę) , znajdz dobrego gina z usg dowcipnym ( tak jak radzi Enigma) Nina- gratuluję ciązy , ale duphaston jest faktycznie na podtrzymanie ciązy , tak więc wybierz się jak najszybciej do gina i jesli coś Ci zleci brać- to posłuchaj Go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sija
Ja tez w sprawie duphastonu! To jest naprawde hormon podtrzymujacy ciaze, dlatego warto go brac, jesli zostal przepisany. Moja lekarka powtarzala: mamy bardoz maly wplyw na to, co sie dzieje w brzuchu, jedyne co mozemy, to swtarzac ciazy jak najlepsze warunki. Pierwszy trymestr to: kwas foliowy i witamina e oraz duzo picia. Jesli potrzeba (bo wystepuja plamienia czy lekkie skurcze) takze no-spa. No i duphaston. Skoro czekals na dziecko i zajscie w cizae nie bylo bezproblemowe, to moze warto siegnac po wspomaganie? Jesli Ci pomaga leczenie naturalne, to znajdz lekarza, ktory CI pomoze. A jesli nie masz dobrego nauropaty, to sie trzymaj medycyny konwencjonalnej, bo takie stanie w rozkroku to sie skonczy tym, ze nie bedzie zadnej terapii. Duphaston na ogol bierze sie do ok. 16 tygodnia, potem prawdopodobienstwo poronienia bardzo spada, (dopiero) wtedy ciaza sie na dobre "zagniezdza" w organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryskacavan
w sierpniu minely dwa lata kiedy stracilam swoje dziecko.Obumarcie plodu.lekarz twierdzil ze wszystko wporzadku.nosilam martwe dziecko przez 2 miesiace w sobie! a teraz jest tylko zal...CHCE MIEC DZIECKO ALE NIE MOGE ZAJCS W CIAZE.KTO MI POMOZE??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki topiku---> a wyniki badań hormonalnych jakie są? A jeżeli chodzi o testy owulacyjne to mozna je wrzucic do kosza zwłaszcza przy nieregularnych cyklach i problemach hormonalnych, 100 razy lepszy jest monitoring cyklu. Napisz cos wiecej. Aha ja starałam sie ponad 3 lata, a teraz jestem szczęśliwa mamą małej Dominiki, wiec coś wiem na temat starań o ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj sie! Znam malzenstwo po 40 ktore cale lata starali sie o dziecko i tez podobnie jak Ty leki lekarze, kliniki i nic, w koncu kiedy juz nadzieja ich opuscila i przestali o tym myslec, zadoptowali nawet dziecko i tutaj z nienacka ona zaszla w ciaze! Strach byl wielki ze wzgledu na jej wiek ( byla po 40), ale na szczescie wszystko skonczylo sie szczesliwie teraz sa szczesliwymi rodzicami 2 cudownych dzieci! Nie zalamuj sie i nie gon tak za szczesciem, to ono znjdzie Cie samo! Zycze Ci powodzenia i duzo zdrowka oraz cierpliwosci! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz z którego roku jest temat???? starszego nie dało się wykopać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my staraliśmy sie rok i teraz jestem w 7tyg ciazy nie panikował, nie stresowalam sie gdy przychodził okres. nie robiliśmy zadnych badań, powiedziałam , ze jak do końca roku nic to wtedy zacznę sie denerwować i robic badania mam 37 lat i teraz sie zaczelam denerwować czy nie poronie , czy dziecko bedzie zdrowe itd kiedys gdzies czytałam , ze 60 % par stara sie o pierwsze dziecko 18 miesiecy wiec nie panikuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 36 lat i od 8 miesięcy staramy się dziecko. Teraz żałuję że nie zrobiliśmy tego wcześniej :( Nie mam siły....ani pomysłu co jeszcze mogę zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbujcie celować w owulację, wtedy jest największe pradopodobieństwo poczęcia. Możesz ją sobie wyznaczać testami lh albo mikroskopem owulacyjnym np Afrodytą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×