Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straszenie popelnieniem samobojstwa w przypadku odejscia

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat , oraz meza alkoholika. Nie wyrabiam juz. Wczoraj w jego obecnosci spakowalam walizke i zabierajac sie za ubieranie dziecka do wyjscia uslyszalam ze jesli to zrobie to nie mam po co wracac bo sie zabije. Oczywiscie poddalam sie poraz kolejny. Dalam kolejna szanse, znow tlumaczylam i tlumaczylam jak bardzo rani mnie i corke. Wiem ze powinnam byc konsekwentna i sie w koncu wyprowadzic. Ale co jesli ten glupek cos sobie zrobi. Pozpstawi mnie z wyrzutami sumienia do konca dni. Co ja wtedy powiem rodzinie, dziecku. Wiem ze jest on zdolny do samobojstwa. Prosilam go o to by poszedl do psychologa , na terapie malzenska - nie chce. Jak to klasyczny alkoholik uwaza ze nie ma problemu z piciem !! Byla ktoras w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle to rozegrałaś, najpierw trzeba delikwenta pozbawić pieniędzy :) później trzeba wmówić mu, że tak dobrze ;) następnie "na trzeźwo" oddzielić od dziecka i w końcu od siebie. I niech baran radzi sobie sam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech sobie robi, co cię to? Każdy sam decyduje o własnym życiu, poza tym ci co dużo mówią, na ogół mało robią, bo nie mają jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze pozbawie go pieniedzy ( zabiore ostatni grosz z portfela) nie jest przeszkoda w zakupie alkoholu. Wezmie " na zeszyt" . Wiem , ze dlugo juz nie wytrzymam przede wszystkim psychicznie. Bardzo mi zal corki ktora musi patrzec na yakego ojca. Ludze sie ze jest jeszcze malutka i nie wie o co chodzi ale moze jak skonczy te 4 czy 5 latek ( czyli czas w ktorym juz zaczynamy pamietsc rzeczy z tego okresu) maz wyjdzie z nalogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, jego problem z piciem to pikus, wiekszy klopot masz sama ze soba syndrom kobiety zaleznej, powiem ci tak, on sobie nic nie zrobi, samobujstwo to jego karta przetargowa, brak mu innych argumentow. a ty powinnas sie kierowac dobrem dziecka i swoim bo musisz to dziecko wychowac, poza tym zadajesz sobie pytanie jak dam sobie rade kiedy odejde od meza, gwarantuje ci dasz sobie rade spokuj jakiego doznasz doda ci sil i checi do'zycia, poznasz nowego faceta i bedziesz szczesliwa. Robert :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To lubię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czym tu się chwalisz? takiego zostawia się, zabiera dziecko do rodziców i wyprawia pogrzeb. alkoholicy nie są warci ani jednego dnia życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka jest prawda jak koles straszyo samobujstwem powiedz mu ze mozesz mu w tym pomoc, takie suche gadanie wstawia co drugi facet bojacy si samotnosci, powiedz ze mu pomozesz odrazu sie wycofa z deklaracji swmobujstwa. zabijaja sie ci ktorzy nikogo o tym nie uprzedzaja. Robert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram wypowiedź z 2:14 alkoholizm należy tępić, a nie nabierać się na słowa, które wypowiada taki obszczymur. gdzie ty miałaś oczy kobieto, że musiałaś aż mieć ślub, przeżywać poród, żeby teraz bać się razem z alkoholikiem i jego lękami? patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwole sobie dopisac, zwroccie jeszcze uwage na wontek psychologiczny, odejscie z tak toksycznego zwiazku jest trudniejsze niz ze zwiazku nie patogennego, syndrom kobiety zaleznej nie jeet wcale na tyle latwa rzecza by podjac decyzje w trzy minuty jak wam sie wydaje. nie mniej jednak uwazam iz dziewczyna powina sie zmobilizowac i odejsc dla dobra dziecka i jej samej. a rozliczqnie jej z tego dlaczego wyszla za tego czlowieka uwazam za wysoce nie stosowne. Robert:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, że to najrozsądniejsza decyzja jaką podjął w życiu. Niech to robi, a Ty idź z dzieckiem do rodziców. To nie jest trudna decyzja, jeżeli dla Ciebie liczy się dobro dziecka. Przebywanie z dzieckiem i alkoholikiem w jednym domu wyrządza najwięcej krzywdy dziecku bo Tobie chyba nie, skoro jesteś tam z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Niech robi co chce, jest dorosły, a Ty walcz o własne i córki życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie mialam oczy wychodzac za niego za maz? Odpowiedz jest prosta - wowczas maz praktycznie w ogole nie pil! Przeciez nie rodzimy sie alkoholikami. Fakt moze nabywamy pewne sklonnosci genetycznie ale mimo wszystko potrzeba na to czasu. Znamy sie z mezem 13 lat , od 5 lat jestemy malzenstwem . Kiedy pojawil sie problem z piciem ? Otoz 3 latatemu. ( kiedy firma meza zaczela plajtowac , de facto pozostawiajac po sobie dlugi - na dzien dzisiejszy okolo 80 tys. zl ). Dlatego zwazywszy na wszystkie fakty naprawde wierze ze maz jest zdolny do najgorszego. Oczywiscie nie ma zdiagnozowanej depresji ale mysle ze na nia cierpi. W niczym go nie usprawiedliwiam ale niestety wpakowal nietylko siebie ale i nas w niezle bagno dlugow, komornikow windykatorow. Do do walka z jego alkoholizmem jest dla mnie najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno - zdaje sobie sprawe z faktu , ze jestem wspoluzalezniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos powyzej napisal bym wyprpwadzila sie do rodzicow... W domu rodzinnym rowniez kroluje alkohol !! Nie pracuje w zwiazku z czym nie stac mnie na wynajem mieszkanie. Jest zalezna finansowo od meza. Nie moge tez pojsc do pracy z powodu opieki nad dzieckiem Moja sytuacja jest b. trudna alr czekamna Wasze rady i zdanie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćss
NO TO MASZ PRZESRANE KOBITO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak Ty chcialas odejsc? gdzie? Moze najpierw o to zadbaj,bo wychodzi na to,ze oboje macie\ czcze gadanie i nic wiecej. Moze z innej strony = uswiadom go,ze jezeli nie zacznie czegos robic w temacie,to odejdziesz (tylko miej gdzie, idz na ta terapie sama i sie dowiedz jakie masz mozliwosci). A jak Ci grozi,to po prostu mozesz zrobic to,co sie robi w tych wypadkach - dzwonisz na policje i zglaszasz. Twoja wola czy go o tym uprzedzisz. Nie dosc,ze bedzie zyl,to jeszcze Ci nieraz awanture zrobi, jak bedziesz chciala, spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwonic na Policje i co powiedziec? " Dzien dobry, wlasnie wyprowadzilam sie od meza a on przez to zamierza targnac sie na swoje zycie. Bardzo prosze o ewentualna interwencje w jak najszybszy czasie". Przeciez zostane po takim telefonie wysmiana przez dyspozytorke ( i to w najlepszym wypadku) albo porzadnie zj****a:) i moze dodatkowo obciazona kosztami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zglaszasz probe samobojcza i tyle, podajesz adres i tyle, bo wlasnie miedzy innymi od tego jest policja. Aczkolwiek mozna zapytac policjanta wczesniej, mozliwe,ze przepisy sie zmienily, nie wiem. To jest bardziej po to,aby ona sobie wyrzucala,ze nic nie zrobila,a mogla, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to jest zagrozenie zycia. To co Twym zdaniem, ma wsio olac i z nim siedziec, albo w ogole go olac, przeciez kiedys go kochala. Niech zrobi,co moze,ale nie kosztem wlasnego zycia. Chlopa ogolnie pasowaloby ubezwlasnowolnic i wyslac na przymusowe leczenie,skoro jak osiol sie zachowuje. I jest to do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha , szczerze nie sadzilam ze tego typu rzeczy mozna zglaszac na 997.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a gdzie indziej niby? mozna sie dla pewnosci zorientowac w temacie. Aczkolwiek po takiej interwencji , to raczej do aresztu wezma,albo na wytrzezwialke raczej. I juz jest podstawa do ewentualnej akcji pt, ubezwlasnowolnienia. Tylko kobieta musi wiedziec czego chce i czy mu pomoc czy sie wyrwac z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zglos go na przymusowe leczenie. Zagroz, ze albo wybiera sie samodzielnie albo i tak trafi tam przymusowo (mozesz wnioskowac o skierowanie jego jako osoba najblizsza). Musisz byc niezlomna, tylko tym go zlamiesz. Poza tym sama zglos sie do psychologa, Ty tez potrzebujesz pomocy, bo on ciagnie Cie w dol. www.niebieskalinia.pl lub osrodki interwencji kryzysowej (darmowa pomoc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co jesli ten glupek cos sobie zrobi. xxx odpowiadam Ci nie Twój problem co on sobie zrobi bo nie masz wpływu na JEGO ŻYCIE on sam za nie odpowiada a w rzeczywistośc***ewnie nie zrobi nic tak jak do tej pory :-o tylko obiecuje obiecuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×