Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bluejeans112

Szczęśliwe związki

Polecane posty

Na kafe non stop smutki rozstania żale i zdrady.. Może w końcu ktoś opisze swój szczęśliwy związek?? Co waszym zdaniem jest podstawą dobrego związku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość, mój takie nie jest, więc nie mogę się wypowiedzieć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem postawą, taką prawdziwą podstawą jest wzajemne lubienie się. Zanim będzie miłość i szacunek ludzie muszą się po prostu lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam. Zgadzam sie z przedmowca, przede wszystkim trzeba sie lubic. Jezeli do tego dojdzie pociag seksualny i zrozumienie (trzeba sie dogadac) to do milosci i udanego zwiazku juz krotka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaufanie z czegoś wynika. Są ludzie z natury mniej lub bardziej podejrzliwi, ale wykluczając zaburzenia psychicznie, każdy komu nie dostarczono powodów do obaw w końcu się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak wiadomo, ze na poczatku musi być"to coś" :) ale mimo to ludzie z czasem przestają się lubić..Co robić by nie dopuścić do tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czasami po prostu nie mają już więcej wspólnych tematów. Czasami po prostu się zmieniamy. Wtedy albo można próbować spędzać więcej czasu razem i "zarazić" się nawzajem swoimi zainteresowaniami, polubić tą nową wersję tej osoby albo po prostu dać sobie spokój. Jest jeszcze inny problem - czasem my się zmieniamy, a partner nie i to co kiedyś nam nie przeszkadzało nagle zaczyna i tu trzeba sobie umieć odpowiedzieć czy to dla nas naprawdę taki duży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żyje w szczęśliwym związku.Lecz u mnie wiele razy związek był wystawiany na próbę poprzez osoby trzecie( z obu stron) .Może dlatego dla mnie zaufanie jest najważniejsze.Żeby nie trzymać się w klatce tylko dla tego że partner/ka ma powodzenie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama miłość nie wystarczy musi byc jeszcze dojrzałość, szczerość, lojalność, wyrozumiałość, zbieżność charakterów i potrzeb, z których wynika zbieżność celów życiowych i sposobów ich osiągania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:02 masz rację..Zmiany..a ponoć ludzie się nie zmieniają:) To wychodzi na to, że bardzo ciężko jest przeżyć z kimś całe życie w pełni szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bluejeans - osoby trzecie to nie jest żadna próba, chyba, że masz jakieś powody żeby się nimi martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa333 właśnie o coś takiego mi chodziło bo wiadomo że miłość to podstaw.Ale reszta jest szczególnie ważna by w tym związku wytrwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw jest przyjazn a potem milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość jest dobra na początek ale oprócz niej później musi byc jeszcze wiele wspólności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie mam.Poprostu chodzi tu o zazdrość.Ja byłam kiedyś chorobliwie zazdrosna o powodzenie męża choc nie miałam powodu a mimo to nasz związek cierpiał nad moją zazdrością wynikająca z braki zaufania.Dopiero gdy przekonałam się że nie mam zupełnie żadnego powodu zaczęłam ufać.A mąż zrobił wszystko by mój zaufanie zdobyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie dlatego wydaje mi się, że to nie jest takie ważne. Przychodzi z czasem samo jak ktoś widzi, że nie ma o co być zazdrosnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na to trochę inny pogląd być może dlatego że ja z kimś kto mi nie ufa i jest chorobliwie zazdrosny żyć bym nie umiała na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zazdrosc i zazdrosc. Lekkie uklucie zazdrosci w momencie gdy widzimy, ze ktos flirtuje z partnerem jest normalne. Zabranianie mu wyjsc z kolegami do pubu, wydzwanianie co minute jak jest gdzies sam czy robienie awantury jak wroci pozniej z pracy to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest cecha charakteru, ale z czasem przechodzi. Problemem ludzi jest często to, że zamiast traktować partnera jak po prostu drugiego człowieka traktują go jak "własność" którą ktoś może odebrać. Skoro o tym mowa to też jest problem masy ludzi - oczekują od partnera jakiś zachowań bo "tak powinno być w związku" zamiast przyjrzeć się uważnie z kim właściwie są w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez czesto najbardziej zazdrosni (chorobliwie) sa ci, ktorzy sami maja cos na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze słyszę takie stwierdzenie...ja nie mam nic na sumieniu.A co do treści wyżej to zgadzam się z tym.Będąc w związku chcemy żeby ta osoba robiła to co ny uważamy za słuszne. Trzeba ta osobę zaakceptować taką jaka jest i nauczyć się z nią żyć i chodzić na kompromisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też nie do końca prawda. Raczej trzeba się zastanowić czy jesteśmy wstanie tę osobę zaakceptować. Nic na siłę, jak komuś bardzo przeszkadzają nawet trywialne problemy to lepiej dać sobie spokój niż potem wściekać się całe życie o bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby być szczęśliwym w związku/małżeństwie to trzeba kochać i być kochanym . Jeśli tylko jedna strona jest zaangażowana to kicha . Druga sprawa to priorytety . Oboje muszą mieć jasno określone co chcemy i jakim kosztem . Trzecia to gotowość pójścia na kompromis . Nic nie uda się jeśli głównym zajęciem partnerów będzie walka o dominację . Kolejne to zaufanie i wierność . Żadne opowiastki o tym że to tylko chwila słabości że mąż / żona wyjechali , że alkohol nic nie są warte . Moje ciało należy wyłącznie do mojej partnerki i mam pełną świadomość że ona myśli tak samo . Co zaś z tego wynika - seks . Niestety ale tu też trzeba się dopasować . Trudne ale da się . Zresztą nikt nie obiecywał że będzie łatwo. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa jeszcze otwarte zwiazki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) no tak ale zależy kto je akceptuję..otwarty związek to dla mnie nie jest związek.. Po co się wtedy wiązać?? Na logikę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×