Tak bardzo boję się porodu SN...

... że ciągle o tym myślę, a to nie jest dobre dla dziecka przecież. :(

Za dużo o tym czytasz, wiem po sobie, tez się boje ale żeby nie zwariować staram się o tym nie myśleć. To i tak się musi wydarzyć, polozna nas przez to przeprowadzi. Dla mnie to będzie pierwszy raz. Staram się skupić na dziecku i na tym jak juz będzie juz z nami po porodzie.

A i wybieram się na darmową szkole rodzenia przy oddziale na który trafię. Może i u ciebie to jest. Może to pozwoli oswoić strach.

mi pomogła szkoła rodzenia, za 2 tyg mam termin i myslę już tylko o tym jak wygląda mój syn i jak to będzie móc go przytulić :)

A ja się nie boję. Nie boję się rzeczy na które nie mam wpływu.

Dziewczyny, weszło to musi wyjść ;-) Słuchajcie personelu i jak przyjdzie do parcia to dajcie z siebie wszystko- tak mi radziła przyjaciółka i tę radę przekazuję dalej. Pozdrawiam, mama dwójki.

dacie rade,tez sie blam a poszlo jak z platka i mam prawie 2 letnia cudowna corcie

Polecam z całego serca cc

To popros o znieczulenie. Ja rodzilam naturalnie ale ze znieczuleniem i bylo super.

Boli to fakt ale jak już dziecko wyjdzie na świat to jest coś pięknego. Słuchajcie swojego ciała, ewentualnie położnych :)

Polecam cc- miałam 2 razy na życzenie. Nie wyobrażam sobie sn - a rodziłam I dziecko mając -38 lat, II -40. Nie boję się dentysty ani zastrzyków ale jakoś sn mi się nie widziało :(

A ją bym się bardziej bała CC strasznie chciałam rodzic naturalnie i bardzo się z tego ciesze. Nie wiem jak można chcieć mieć CC na zyczenie. Mi duzxo pomogły położne jak będziesz przec to zamykaj oczy dasz radę

Dla bezpieczeństwa swego i dziecka Zawsze podczas badań ginekologicznych cipki i porodzie powinien być mąż. Są zacofane i wstydzą się męża i intymność mają tylko z ginekologiem a nie z mężem! To mąż ma nas wspierać i bardziej się liczą z nami gdy jest przy nas mąż do którego obecności mamy Prawo nawet wszpitalu podczas badań i zabiegów. W krajach cywilizowanych jest normą taka obecność męża lecz w Polsce to jeszcze ciemno gród. Do tego CC powinno się rodzić gdy nie da rady porodu naturalnego. CC jest ryzykiem poważnych Komplikacji! !!

Ja rowniez polecam .. Zaczelam rodzic sn niestety dziecku zaczęło tetno spadać i na szybkiego zrobili mi cc nie zaluj***ardzo szybko wstałam i moment doszłam do siebie.. A panie po sn nie mogły na tyłku siedzieć.

Miałam 2 cc z własnej woli z powodu panicznego strachu przed sn i jestem bardzo zadowolona.Słuchając traumatycznych relacji porodu koleżanek wiem ze podjęłam słuszną decyzję dla siebie i dzieci które czuja panikę matki.Nie negujcie osób świadomie podejmujących decyzje o cc bo to nie oznacza ze jesteśmy gorsze,kazdy liczy sily na zamiary i nie każda kobieta mimo pragnienia dziecka jest w stanie przejść poród sn.

Bez przesady cc to nie tragedia dla osób mało odpornych na bol to dobre rozwiązanie chwila i dzidzia jest z toba wiadomo później trochę brzuch ciągnie ale po sn kobiety ledwo siedzą .Wszystko zależy od organizmu jak się regeneruje.I przy cc masz wieksza pewność ze dziecku nic się nie stanie .Powodzenia

Ja jestem w 37tc i u mnie to lada chwila...ale bardziej bałam sie porodu wcześniej ... Przez całe życie panicznie bałam sie tego ale... Świadomie starałam się o dziecko dość długo i przestałam sie tego bać ...no wiadomo tylko ktoś niespełna rozumu nie boi sie w ogole... Ja sie boje ale bardziej o to żeby podczas porodu wszystko grało jak trzeba a nie samego bólu bo nie ominie mnie mam tylko nadzieje że szybko pójdzie :)

a nie mozesz rodzic ze znieczuleniem ?

Nie taki diabeł straszny jak go malują. Ja po porodzie byłam e szoku ze to juz i ze wcale tak nie bolało :) teraz jestem w drugiej i również NIE CHCE ZNIECZULENIA

Dziewczyny na postep rozwarcia nie macie duzego wplywu, orawie zadnego. Ale najwazniejsze to umiec dobrze przec. To nie jest takie proste jak sie wydaje. Ja, gdybym nie ogladala serialu porody, to nie umialabum yak dobrze przec. Do szkoly rodzenia nie chodzilam, a polozna przy porodzie troche tlumaczyla, ale nie tak dobrze, ja sama wiedzialam jak to robic****arcie trwalo u mnie tylko 10 minut, bylam w szoku, ze tak krotko, piec razy parlam. Oczywiscie, ze to tez zalezy od roznych czynnikow, ale jeski bedzie cie dobrze i mocno przsec, na pewno skrocicie okres drugiej fazy

Aha i jedno wam jeszcze powiem, parcie to wcale nie jest duzy bol. We krwi krazy wtedy tyle adrenaliny, ze bolu sie prawie nie odczuwa, inaczej bylby on nie do zniesienia. Za to pierwsa faza moze, choc nie musi, dac w kos

Ja jak sie balam to sobie zalatwilam cc!

Boli. Jak bedą slabe skurcze parte poproś o oksytocynę. Ja dostałam, zabolało 10 razy mocniej, ale po 15 minutach dziecko ze mnie dosłownie wyskoczyło i nastąpił KONIEC BÓLU :-) to nawet piękniejsze było dla mnie w tym momencie niż samo dziecko.