Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bhbbvbn

Teściowa mnie wkurwia!!!

Polecane posty

Gość bhbbvbn

Debilka dała dziecku przed kolacja jako niespodziankę a mówiłam żeby nic nie dawać, teraz mała nic nie chce zjeść i pół nocy niespane bo wstanie głodna i nie bedzie chciała usnąć, mówić jak do człowieka a to nie rozumie!!! nie dam dziecka t mnie później beszta do znajomych że ona tak bardzo chciała ją wziąć a ja nie chciałam dać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj jej małą na noc
jak ona nie prześpi nocy to następne jajko da po kolacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbbvbn
nie o to chodzi, ale prosiłam żeby nic jej nie dawać a ona to złośliwie robi, bo to strasznie wredne babsko jest!!! jak mówi żeby małą wcześniej przywiozła bo kąpać muszę to przywozi jak jej się podoba, przez to rzadko kiedy jej małą daję ale nie miałam co dzisiaj wymyśleć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbbvbn
suka mi dziecko chce wychowywać i w dupie ma to co ja mówi robi jak jej się podoba i strasznie pouczać mnie jeszcze przy tym chce!!! ale jej nienawidzę !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina08
nie wkurzaj się,one są wszystkie jednakowe ja mam w dodatku teścia który ma też swoje widzi misie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest chore
przeczytaj co napisałaś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myślicie co wasze synowe
będą o was pisać na forum za 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myślicie co wasze synowe
to jeszcze gorzej, zauważyłaś, że wszystkie dowcipy o teściowych dotyczą mamuś córeczek?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D ja tam nie wiem co o mnie synowa powie ale pewnie ze jestem zdreda jedza i wogole, ale za to ja jzu dzis wiem ze synowa bedzie zdzira i lafirynda ;) to zart ale cos w tym jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbbvbn
to ona jest chra, nie to co ja piszę!!! jakby miała choć trochę człowieczeństwa w sobie ti by uszanowała moją wolę a to jak zawsze na złość i przekór!! nie lubie jak bierze moją córkę, a mąż to różnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nienawidzę swojej
teściowej,tyle że ona na serio jest psychicznie chora,nawet mąż to stwierdził,nie chcemy nawet wspominać żeby szła się leczyć bo nas "wydziedziczy" ;p Wymysla sobie takie głupoty,że niby sąsiadka,której ona nienawidzi obgaduje nas,a prawda jest taka że sąsiadka do mnie i męża nic nie ma i w zgodzie z nią żyjemy a ona jest zazdrosna. Nie będę wypisywała tutaj co ona robi bo na samą mysl o tym szlag mnie trafia. Dobrze że nie mamy dziecka bo dopiero by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbbvbn
jak jej kiedyś powiedziałam żeby mnie nie pouczała i nie mówiła mi co mam robić to się w całe światy obraziła!!! powiedziałam jeszcze że jak będę potrzebowała porady to przyjdę i spytam a ona że wtedy to mi już nie powie, wiec jej powiedziałam że wcale nie musi bo mam kogo spytać... a po drugie to mnie traktowałam jakbym to nie miała zielonego pojęcia o dzieciach no ale się grubo pomyliła bo brat ma synka i siostra dwoje dzieci wiec zdarzyło mi się z nimi siedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba mieć tupet
żeby się tak wpier............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoja toleruje za to tesc tak dziala mi na nerwy ze szok!!!! uhhh nie nawidze go za glupie docinki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
mam to samo - moja mnie traktuje jak bym miala orzeczona niepelnosprawnosc i w ogole cud ze jeszcze dziecku krzywdy nie zrobilam a mam to szczescie z nia mieszkac czasami mam ochote jej walnac ehhh az szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co byscie zrobily gdyby tesc powiedział PO CO KUPUJESZ PRZEWIJAK PRZECIEZ KIEDYS TEGO NIE BYŁO I DZIECI SIE CHOWAŁO albo PO CO CI 4 RECZNIKI DLA DZIECKA PRZECIEZ 2 STARCZA to samo z poscielami czy ubrankami, co go to obchodzi ile ja kupuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny szukajcie na sile jakiegos mieszkania bo w jednym domu tyle osob nawet kochająca sie rodzinka to po kilku latach koszmar - wyprowadzcie sie i to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskajaguska
a ja mojej tesciowej szybko sie pozbylam. jak urodzilam chore dziecko to ona ze to nie moliwe zeby w jej rodzinie urodzilo sie tak chore dziecko wiec jej wtedy powiedzialam - wyp....laj! od tamtej pory minelo prawie 6 lat, w miedzy czasie urodzilam kolejne dziecko, oboje to najcudowniejsze dzieciaczki pod sloncem. babci tamtej nie znaja bo zawsze leb w druga strone k....a odwraca jak ide z dziecmi. aha, meza tez pogonilam. do mamusi. bo nie potrafil bez jej zdania zyc. a teraz mam cudownego meza i jeszcze lepsza tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskajaguska
oczywiscie drugiego meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie możesz do teściowej
jechać razem z dzieckiem? Po co małą tam zostawiasz? Nie rozumiem. Odwiedziny to odwiedziny, czyli rodzice + dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam oddzielnie. Ale teściowe to zaraza. I tak Cię dopadnie. Moja dziś mi dała do zrozumienia, że mój syn jest niedorozwinięty, upośledzony i ogólnie opóźniony w rozwoju bo ma troszkę ponad 2 latka i nie mówi. :O Dzieciak zdrowy jak rydz. Komunikatywny, radosny, żywy jak iskierka. Gada, że mu się buzia nie zamyka... ale po swojemu. Ona, by chciała, żeby on wiersze recytował. I mówi dziś do mnie, że załatwiła numer do dziecięcej kliniki psychiatrycznej bo z małym cos nie teges. Myślałam, że jej strzelę. 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaa buba
Moja ma czworo wnucząt.Pierwsze to wnuczka i ma teraz 10 lat.Teściowa została babcia kiedy miała 38 lat(wpadka starszego syna itp).Pózniej był brat tej wnuczki i po kilku latach moje dzieci.Oprócz najstarszej wnuczki dla niej inne nie istnieja.Ona ukochana ona wszystko może ona z nia na wakacje itp.Od lat słucham że "natalka to mówiła jak miała 1,5 roku.Pieknie opowiadała wierszyki itp." Do obrzygania(to tylko mały przykład) i co?Toleruje ja,jakie mam wyjście ale żeby od razu NIENAWIDZIEĆ?????????????Dziewczyny,troche dystansu.Kto wam każe zawozić dzieci do nich i zostawiać ?No kto.?Nie masz z kim zostawic a chcesz wyjść...to nie wychodz albo zabieraj dziecko ze soba a nie na siłe do "ukochanej" teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze naprawde macie przezycia :(:( ja tak naprawde nie wiem czy moglabym cos napisac o mojej teściowej i nie chodzi o to że zle czy dobrze po prostu nie znam jej az tak. W kazdym razie nigdy mi nie zaszkodzila ani nie pomogla jakos specjalnie. Wiec niby wszystko jest ok. Chociaz jedna rzecz mnie u niej irytuje - ma drugiego syna i bardzo go rozpieszczala teraz gowniarz jej sie bardzo chamsko odwdziecza a ona dalej wlazi mu do d.... no i wiem tez ze probowala przejąc opieke nad dzieckiem mojego męża z pierwszego malzeństwaa bez niczyjej wiedzy:( mąż juz wtedy obecny dostal wezwanie na sprawe i tam sie o wszystkim dowiedzial byłam w szoku ze nikomu nic nie powiedziala. Nie podala nawet powodow dla ktorych starala sie o rodzine zastepcza nad tamtym dzieckiem i do dzis o tym nie rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protka
Teściowa to najgorsza rzecz na świecie, jak się nam - kobietom - przytrafia. Fajna teściowa to wydarzenie raz na milion. By je wszystkie szlag...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przybywam z daleka
Nie kumam. Chciała dziecko matce zabrać i być dla niego rodziną zastępczą? Ostro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererer
a ja napisałam meila do mojej tesciowej co o nim sadzicie? dzien dobry, długo sie zastanawiałam czy coś napisac, czy tez to co się wydarzyło zostawić bez echa... Niestety za bardzo mnie ten temat męczy... Sądziłam, ze mozliwosc pobycia z Wiktorkiem sprawi Panstwu radosc, tymbardziej ze przebywa on dość rzadko. Gdybym wiedziała, ze taksie potoczą sprawy pojechałabym do swojej babci. Troszkę Pani przesadziła najezdzając na mnie. Ja nie mam 12 lat, zeby mozna mnie tak ustawiac. Nie jestem Olą, Bartem czy Basią (..). Jestem dorosłą kobietą, która ma swoje zycie i rodzinę, a u Panstwa z racji sytuacji byłam chwilowo gościem. Nie uwazam, abym była źle wychowana. Zasady dobrego wychowanie sa mi bardzo dobrze znane i wpajane mi były od malenkosci. Znam słowo dzien dobry, do widzenia, przepraszam czy dziekuje etc i zawsze ich uzywam. Niestety częstotliwosc ich stosowania znacznie rozni sie u mnie w domu, w kregu w kt sie obracam, u moich znajomych, czy rodziny. U mnie wystarczy powiedziec raz dziennie to słowo "dzien dobry" witajac sie z kims i " do widzenia czy tez inne stosowne" wychodząc. Inne formy stosownie do sytuacji......Dla mnie dziwnym nawet jest ( wychodząc kilkakrotnie z domu i wracajac ( w przeciagu tego samego dnia) znow sie witac, nie mowie rowniez mamie bedac w kuchni ( a bywam tam kilkanascie razy dziennie), ze ide do pokoju, do siebie czy do łazienki czy gdziekolwiek indziej - wystarczy ze mama wie, iz jestem w domu. U Pani w rodzinie jak wywnioskowałam jest inaczej. Z tego co zauwazyłam lubi Pani miec "wszytsko" pod kontrolą. ( nie bede sie zagłębiać i pisac z racji czego wyciągnełam takie wnioski). Jest Pani dosc silną kobieta i to Pani jest podporzadkowany cały dom jak i członkowie rodziny, jak widac rowniez nikt nie jest sie w stanie Pani przeciwstawić. Jezeli chciała mi Pani zwrócić uwagę mogła to Pani zrobic inaczej grzeczniej, a nie takim tonem i w taki sposob. Nie mam wpływu na to, iz Pani nadinterpretowała moje zachowanie ( sama się zdziwiłam z racji czego powyciągała Pani takie wnioski), ale zawsze jak sie czegos szuka .....to sie znajdzie...W zyciu bym nie pomyslała ze usłysze pare takich słow...Człowiek moze sie pomylić... Bart powiedział, ze Pani jest przewrazliwiona, ja za to jestem wrazliwa....i nie pozwolę, aby mnie tak traktowano. Myslałam i sadziłam (do czwartku, a dokładnie do tego zdarzenia), ze moj pobyt u Panstwa zalicze do udanych. Nic nie wskazywało, na to, ze bedzie inaczej. W miare mozliwosci starałam sie jak najmniej dezorganizowac Panstwa zycie. (Zajmowałam sie Wiktorkiem - bo taka jest rola mamy i takie sa moje obowiązki, czy tez wydłuzałam czas spacerowania, w miare mozliwosci zawsze pytałam sie czy cos pomoc, czy tez czasem pozmywałam - uwazałam to za naturalne, choc i tak miarkowałam to, bo nie chciałam usłyszec ze moze cos robie nie tak, ze moze nie tak poskładam "prasujac" kazdy ma jakąs technikę wypracowana i niekiedy nie lubi zeby sie w to wtrącać. Nie sadziłam ze usłysze kiedykolwiek, iz Pani powie, ze mi usługiwała. Bardzo mnie to zabolało, ale nie chce tego komentować. Dlatego nie bedzie juz Pani musiała tego robić. Przykro mi, ze narobiłam takiego kłopotu swoim pobytem. Powiedziałam sobie, ze juz nigdy nie bede przez Pania płakac ( w 2 dzien Swiąt cała noc przepłakałam o czym zapewne Pani nie wie.....jak sie Pani zachowala sama Pani wie ( spedziłam z Pani mezem sama w salonie poł wieczoru, nie mialam recznika etc), załowałam ze wtedy w ogole przyjechałam, nie sadziłąm, ze nie wystarczy Pani słowo " dzien dobry"powiedziane przy wejsciu( co dla mnie niekiedy jest naturalne ( szłam z dzieckiem dalej do salonu, gdzie byli inni goscie) i ze zachowa Pani się tak, a nie inaczej. Starałam sie by Nasze relacje były poprawne, ale najwidoczniej wciąz było to dla Pani za mało, niestety nie wszystkim mozna "dogodzić", a ja nie bede się wciąz podporzadkowywać. Obecnie nie potrafię sobie wyobrazić Naszych relacji, nie w sytuacji kiedy musiałabym wazyc kazde słowo, zachowanie, czy gest, bo to juz zakrawałoby na sztuczność. Z poważaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do funny bunny- olej krowe! moj brat to 4 roku zycie nie mowil! tyklo nie lub tak..zaparl sie i nic nie pomagalo! w koncu wszyscy zrezygnowali -skonczyly sie teksty: kochanie a powiedz...i wyobraz sobie ze pewnego wieczoru jak zaczal gadac to moi rodzice zdebieli! filmu juz nie obejrzeli bo gadal i gadal calymi zdaniami az sie zmeczyl i zasnal!!! wiec nic sie nie martw! i baby nie sluchaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×