Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana zupelnie

teściowa wykańcza mnie psychicznie aż do bólu

Polecane posty

Gość zrezygnowana zupelnie

Krytykuje mnie, że nie umiem trzymać własnego dziecka, uczy mnie co mam robić, zarzuca że nie chcę z jej synem uprawiać wspinaczki w górach bo "tak to jest jak ktoś nie ma żadnych zainteresowań, to nie chce nic nowego próbować" - TAK mi powiedziała. Nie trafiła w kompleks bo mam inne zainteresowania co nie znaczy że żadne, ale trafiła znów w moje serce czekające na odrobinę ciepła i akceptacji. Potem w domu płakałam że znowu mnie obraża. Zawsze wali te teksty jak syna nie ma obok, by nie mógł mnie obronić. Zachowuje się jak szurnięta, wszyscy obchodzą się z nią jak ze śmierdzącym jajkiem bo ona "już taka jest". Mąż dopiero po roku jak zobaczył co ona wygaduje to mi uwierzył. ALe mija trochę czasu i znów mnie tam ciągnie bo mu tęskno za rodziną...żal mu że ja nie chcę jeździć z nim. Co o tym myślicie? I o tym babsztylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co mamy sadzis? poy******a :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo nie interesują twoje problemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu sama sie nie obronisz?? nie rozumiem jak kobiety są niszczone przez teściowe i nie reagują, ja to bym chyba białej gorączki dostała.... Poza tym w ogóle nie spotykałabym się z tą jędzą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz delikatnie ale stanowczo wyrazic swojego zdania. ja bym sie szurnietej jedzy nie dala. niech wie ze sobie nie dasz nie znasz powiedzenia po pochylym drzewie wszystkie kozy skacza? dasz sobie to juz nie odetchniesz w spokoju. powodzenia i powiedz jej co myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rybkunia masz racje w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja po takim tekście (który mnie 'zabolal') juz mnie nie zobaczyla u siebie w domu. Jeśli nie masz ochoty tam chodzić niech maz sam ich odwiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co rozwiedź się ja w takiej toksyce już 14 lat się męczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
Nie jeździłam, wiele razy unikałam. Ale po jakimś czasie wybaczałam i też szłam bo mężowi było przykro że nie stanowimy takiej zgranej rodziny. Szłam także dlatego że rodziców mam 400 km stąd i bardzo samotna tu jestem, mamy tylko siebie no i on rodzinę na miejscu. Liczyłam na radość a dostaję od tej kobiety obuchem w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zapyskuj jej kilka razy i zacznie Cię szanować :). Ja miałam identyczny problem z teściami i w ogóle rodzeństwem męża. Ciągle krytyka, we wszystko się wpieprzali. Słuchałam, że mają prawo to robić, no bo to ich obowiązek nas prowadzić :D. Na dodatek codziennie nas odwiedzali i to bez zapowiedzi, a ja głupia jak baran ciągle słuchałam ich uwag, bo matka mnie wychowała tak, że starszych się szanuje i każdemu trzeba pomóc. Pożyczałam im kasę, siostrze męża wzięłam na raty laptopa, miała spłacać, ale tego nie robi, więc muszę ja. Aż w końcu wkurzyłam się. Teraz tylko jakiś tekst mi nie odpowiada to im to mówię. Na początku była wielka obraza, a teraz widzę, że się boją . Co sobie gadają na mój temat za moimi plecami, to gadają, ale przynajmniej nie muszę tego słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
Wyrażam swoje zdanie częśto ale mimo to odzywki powtarzają się po jakimś czasie znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz im odpowiadac takim tonem zeby sie nauczyla kultury. ja rodziny mojego nienawidze i nie ukrywam tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyskuj do skutku. Docinaj starej małpie. Jak powie , że źle trzymasz dziecko to powiedz ciekawe jak Ty swoje trzymałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dokuczałam synowej, nawet larwie pomagałam, teraz już tego nie robię.Nie pomagam finansowo, nie odwiedzam ich, nawet nie kupuje prezentów na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
Ja jej odpowiedziałam jak się ostatnio czepiła, że źle trzymam, że niejedno już dziecko trzymałam, i wiem dobrze jak się dzieci trzyma. Zamknęła kusz. Ale potem mi zarzuciła że NIE MAM ŻADNYCH ZAINTERESOWAŃ. Tylko dlatego, ze nie chcę jechać w skałki. z jej synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że masz zainteresowania a jak tak sie martwi o synunia sama niech jedzie z nim na skałki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to stara cholera zakichana. Małpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
Albo jak raz jechaliśmy na wakacje, to powiedziała ignorując mnie kompletnie: "To co syneczku, zostawisz mi kluczyk do TWOJEGO mieszkania? to sobie będę miała atrakcję przynajmniej taką...skoro wy na wakacje jedizecie" (syn kupił mieszkanie zanim mnie poznał więc w jej mniemaniu to tylko jEGO) a ja kim tam jestem??? przecież też daję na rachunki, dokładam, a poza tym to jest też miejsce ggdzie ja żyję i nawet wspołlokqatora w akademiku ludzie pytają czy mogą kogoś wpuścić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cię rozumiem. Moja przyszła teściowa już mi tak dogryza przed ślubem, że nie wiem co będzie po... Właściwie zastanawiam się czy powinnam w takiej sytuacji zawierać związek małżeński z jej synem. On uważa, że przesadzam i jego matka tak naprawdę ma dobre intencje. Też dogryza mi głównie jak narzeczonego nie ma w pobliżu a potem on nie chce mi uwierzyć. Naprawdę nie chcę takiego życia pod dyktando wrednego babsztyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co Twój mąż zostawił jej te klucze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj to, że ona już taka jest i wszyscy to znoszą to nie znaczy, że ty też musisz, a to że mąż wreszcie łaskawie uwierzył to najlepiej o nim nie świadczy, no wybacz gnojek zwykły! Odpyskuj szmacie raz, a dobrze, a tego swojego gnojka zapytaj czy ożenił się z mamą czy z tobą? bo jak z tobą to niech cię tam w to szambo nie ciągnie i czy to do niego nie dociera, że nie jest fajnie od obcych chamskich bab wysłuchiwać chamskich przysrywek? Ile on ma lat 15? jemu pojedź raz drugi i szybciutko będzie porządeczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:44 dobrze Ci radzę zastanów się nad ślubem. Ja żałuję, że weszłam w taką rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
To było przed ślubem. Zostawił, bo powiedział że zawsze jej zostawiał jak jeszcze mnie nie znał, i ona kwiatki podleje. Ale za to ja wcześniej się odgryzłam mówiąc: "No, po naszym ślubie jak zamienimy mieszkanie na większe i JA też dam swój wkład, to już nie będzie można mnie nie zapytać o zdanie. Ja będę decydować kto w moim domu będzie a kto nie" i zrzedła jej mina i chciało się jej wyć, a syn jak zwykle jak jej coś odpowiem: mimoza i zero rekacji. Ja uważam że nie powinien był jej dać tych kluczy mimo że nie był jeszcze wtedy moim męzem.Ja tam mieszkałam, do jasnej cholery, codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo zagroź mu rozwodem, im szybciej zaczniesz walczyć o siebie tym lepiej , bo ta wiedźma w końcu Cię zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzy nie wierzy A co Wy dyktafonów w tel nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
Ta rodzina uwikłana jest w chore relacje z matką. Z matką obchodzą się tam jak ze śmierdzącym jajem, wiele puszczają mimo uszu "bo ona jest jaka jest", ba, mój nawet mi mówi że ona jest psyhopatką więc żebym ją tak traktowała czyli wariatowi się potakuje i olewa te jego słowa, porównał moje reakcje to przejmowania się tym co mówi psychopata w psychiatryku. No ja jakoś mam problem z traktowaniem jej jak świra, wydaje mi się że kto jak kto ale ona dobrze wie co mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowanazupełnie
*Psychopatka On tak to sobie tłumaczy "ona jest psychiczna" (jego matka), no tak ale to mi nie cofnie bólu jaki mi ona zadaje docinkami. Moim zdaniem asekurują się mówiąc, że ona jest wariatką. Moim zdaniem jak mi nie pokażą zaświadczenia od psychiatry to ja ją mam traktować jak świadomą swych słów. Jest ich świadoma na pewno. Bo przecież synowi nie docina, czyli wie komu dociąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:44 ja z moją teściową nie rozmawiam już ok pół roku, wredne babsko, przed ślubem zaczęła się lekko wtrącać, i spokojnie dawałam radę odeprzeć jej ataki, a teraz już po ślubie piekło na ziemi. Apogeum ataków nastąpiło jak urodziłam dziecko. Żałuję że weszłam do tej rodziny, nigdy więcej już bym takiego błędu nie popełniła. Gada mojemu mężowi głupoty, usiłuje nastawiać przeciwko mnie moje własne dziecko mówi jej jak np. czegoś zabronię "czego ta macocha znów chce od ciebie" itd. uciekaj póki możesz. Mi została tylko walka o w miarę bezkonfliktowy rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak wie komu dociąć to stań sie taka osoba której nie bedzie chciała docinac i zluzuj jak reszta skoro mówia że wariatka to wariatka raz i drugi sie odszczekniesz i będzie spokój :D jesssu dziewczyno chyba ja to za ciebie zrobię, ja tam skrupułów nie miałam i dzisiaj mi nie fika zołza jedna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×