Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama już nie karmiąca

Tydzień temu zakończyłam karmienie piersią i wreszcie czuję, że żyję!

Polecane posty

Gość mama już nie karmiąca

Nie wytrzymałam za długo mimo, że karmić chciałam. Pierwszy miesiąc: nie wiedziałam nawet jak wygląda stanik, nie wspominając o zwykłych ciuchach, jadłam może 3 kanapki dziennie. dziecko na piersi non stop mi wisiało. Czułam się fatalnie, ale dla dobra dziecka cierpialam. Kolejne dwa tygodnie jeszcze gorzej, nikt mnie nie mógł odwiedzic, bo nawet jesli to uciekałam karmić. W efekcie czego cierpialam na brak zwykłego towarzystwa. Mąż pomagał jak mógł, robił kanapki, gotował, ale ja nie miałam ochoty jeść, bo ciągle lezałam w jednej pozycji, zrezygnowana, niewsypana. Może i męczyłabym się dalej, ale dwa tygodnie temu mąż musiał wyjechać na drugi koniec kraju i nie dałam rady. Zapasy się kończyły, ja nie dałam rady robić sobie jedzenia bo dziecko wciąż na piersi wisiało, a niby po miesiącu miało to się skończyć. No i podałam mm, bo bym się zagłodziła chyba lub podcięła sobie żyły z tj rozpaczy, bo męża 2 tygodnie miało nie być. Podałam mm i co się okazało? Moje dziecko może spać! I to 3 godziny nawet. Czy żałuję? Nie, bo kocham moje dziecko, gdybym miała takie super że jadło by grzecznie z piersi to bym nie rezygnowała. A tak pomęczyłam się 7 tygodni i co mi to dało? Nic, ani do ludzi wyjść nie mogłam ani nawet nic koło siebie zrobić. Po co to piszę? Po to by uświadomić zwolenniczkom kp, że czasem nawet jak się chce to lepiej wychodzi odpuścić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluję rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe jeśli "wyjście do ludzi i zrobienie czegoś koło siebie" jest aż takie ważne to spoko.... już nie użalaj się tak nad sobą. Jesteś wygodna i podałaś butle i masz spokój. Nie musisz sie na kafe usprawiedliwiać... Luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lepiej chodzić jak zombi i mdlec z wycienczenia.Ja przez 4 miesiące sie tak meczylam, myslalam ze padne na zawal.Dopiero moja mama przyjechala i nakarmila mlekiem z butelki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie piersia to katorga! Nie wiem o co chodzilo moim kolezankom gdy mi mowily, ze zamecze sie z butelkami a wyjac piers w nocy to luksus i spac sobie przy karmieniu. Rzeczywiscie luksus spac z dzieckiem lub wyciagac na karmienie. Moja corka spala juz od 3 miesiaca cala noc po mieszance. Ma 5 lat i zdrowa jak ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja męczyłam się 5 tygodniu - po nawale, popękanych brodawkach, dwóch zapaleniach piersi i małym osesku, który nic tylko bawiłby się moją piersią, co determinowało konieczność wiecznego odciągania pokarmu.. powiedziałam nie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyglądają wasze piersi po karmieniu piersią? tylko szczerze ? moje w ciąży powiększyły się o trzy rozmiary :O a teraz po odstawieniu dziecka doslownie w ciągu dwóch tygodni wróciły do swoich rozmiarów - katastrofa - dwa worki a nie cycki..!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
"hehe jeśli "wyjście do ludzi i zrobienie czegoś koło siebie" jest aż takie ważne to spoko.... już nie użalaj się tak nad sobą." Może ty nie potrzebujesz sie umyć, uczesać, ubrac w inne ciuchy niż piżama, spotkac kogoś innego poza mężem i dzieckiem, ale ja tak:) Jak dla mnie mozesz latać i rok z gołym biustem i widywać tylko męża i dziecko, ale mi to nie wystarczało. Ja się męczyłam, bo oprócz bycia mamą jestem też człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh naprawdę źle męczennicy mąż wyjechał i nie dala rady żałosne. Co wy bez męża się nawet wysrac nie umiecie żal mi takich bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość JJNB
Tobie nie wyszło, niektórym wychodzi. Dla mnie karmienie piersią było naturalne i wogole nie męczące. Karmiłam cały rok. Dziecko od narodzin ładnie spalo, szybko zaczął przesypując noce . Sama przyjemnością było dla mnie jak jadł przytulony z rączka na mojej piersi taki spokojny. Wsród mojej rodziny i znajomych nikt nie miał problemów z karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
moje wyglądają jak i przed karmieniem, ale podobno jeśli w czasie ciąży ci się nie zmieniły piersi (tzn nie obwisły) to spokojnie możesz karmić te kilka miesięcy a potem wrócą do swojego kształtu. Tak naprawdę to ciąża zmienia piersi i karmienie jakieś 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo macierzyństwo to wielka sztuka godzinie bycia matka i kobieta a skoro ryba utarło nie umialas to tylko żal mi ciebie.widac nie doroslas skoro karmienie dziecka aż tak cię męczył ze brudem zarastalas a bez kanapek męża przemieralas głodem .tylko niezdary życiowe nie radzą sobie z tak prostymi sprawami jak opieka nad noworodkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oho, no to zaraz zacznie się konkurs "która najbardziej się nacierpiała i poświęciła, a nie zrezygnowała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
niestety moje dziecko wisiało 24h na dobę na piersi więc to sie nie da inaczej niż odpuścić. Najpierw myślałam, ze po miesiącu to się zmieni, ale nie, dziecko wciąż jak podałam pierś to ssało 45 minut potem odstawiałam i za 10 minut płacz. To naprawdę jest katorga i męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
"widac nie doroslas skoro karmienie dziecka aż tak cię męczył ze brudem zarastalas a bez kanapek męża przemieralas głodem ." Tego na pewno nie pisała zwolenniczka kp, a jakaś wariatka co nawet pewnie dziecka nie ma a chce sprowokować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba dobramatka
Karmienie piersia nie zaluje chociaz wiele wyrzeczen mnie to kosztowalo karmilam 10msc nieumiem sobie poradzic po ostawieniu maly chetnie je z butli a moja piers nie ma mleka ale on nie zasnie bez niej jestem bezradna nic na niego niedziala on piers traktuje jak smoczka dodam ze w domu mam ich mnostwo kazda firme probowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 tygodni??? aleś się nakarmiła :) i nacierpiała.... biedactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mam dzieci i to 3 as zaraz będę miała 4 . Przypuszczam także że jestem od ciebie starsza i to więcej niż 10 lat. Wiec daruj sobie. Maz pracował w delegacji i głodem nie przemieralam bez jego pomocy. Itp. Ani wśród moich znajomych ani w rodzinie żadna kobieta nie robiła z siebie takiej sieroty przy kp. Dlatego wybacz ale uważam to za kompletny brak przygotowania i brak samodzielności ani organizacji. Wszystkie noworodki chcą być non stop przy piersi nie tylko twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było dać smoczka bo od tego jest. pierś jest do karmienia. Karmiłam rok i jakoś dziekco mi nie wisiało na piersi. Kolejna marna wymówka: dziecko wisiało na piersi, nie najadało sie, nie maiłam pokarmu. Dajcie juz spokój. Nie chcecie nie karmcie, ale nie wymyślajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wchodząc na ten temat myślałam ze to jakas kobieta która karmiła 2 lata i cieszy sie że skonczyła a tu 7 tygodni...męczennica wielka.... dzisiejszym kobietą się w d...ch poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do chyba dobramatka Na mojego synka zadziałało improwizacja karmienia piersią. W pozycji leżącej na boku przytulałam go do siebie podając smoczka,, mały na początku trochę się wiercił ale w końcu się poddał i nie musiałam mu podawac piersi na uspokojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
skoro jestes ode mnie starsza o ponad 10 lat to masz ponad czterdzieści? Bo ja mam 33:) Po prostu moje dziecko wisiało na piersi, non stop i nie wymyslam. Chciałam karmić, mąż z początku pomagał, ale weź wyjdź na zakupy z dzieckiem, które ci wyje co 5-10 minut. Ja nie mogłam karmić przy innych. Próbowałam wychodzić z dzieckiem na spacery to mi 30 minut wyło w wózku więc wracałam do domu. Jestem pewna że żadna z mądrzących się tego nie przezyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba dobramatka
Do gosc a jaki smoczek zadzialal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wchodząc na ten temat myślałam ze to jakas kobieta która karmiła 2 lata i cieszy sie że skonczyła" Czyli dla ciebie karmienie piersia to wielkie poswiecenie skoro nawiazalas tytul tematu do az dwoch lat? Niezle:O 2 lata wyciac sobie z zycia by i tak to wplywu na wychownie nie mialo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są porody cieżkie i cieższe ale również są bezproblemowe co nie znaczy, że te ostatnie nie bolą. Tak samo niektóre kobiety mniej się nacierpią inne bardziej a inne w ogóle nie dadzą rady karmić piersią. Nie oceniajmy bo nie wiemy jak faktycznie inna kobieta cierpiała. Skoro ja czy ty mogłyśmy karmić piersią to znaczy, że aż takie ciężkie to dla nas nie było.. i się nie wymądrzać mi tutaj że karmiące piersią min. 6 miesięcy nie wiadomo jak cierpiały bo to bujda - skoro karmisz to znaczy, że mogłaś i się z tego ciesz .. ja się ciesze i nie oceniam tych co nie karmią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dawałaś smoczek autorko? noworodki mają naturalny odruch ssania. U mnie sie sprawdził smoczek. Dziecko nie zawsze chce jeść ale ssać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poświęcenie, wycinanie żył??? co ja czytam dla mnie karmienie było naturalne, bezbolesne i bezproblemowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
dawałam smoczek, ale moje dziecko wypluwało:( Myślałam że smoczek zadziała, ale nie, dziecko tylko pierś chcialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluję rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
"dla mnie karmienie było naturalne, bezbolesne i bezproblemowe. " No łaśnie. Fajnie napisałaś- dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×