Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mi się nasunęło

Tylko ja nabawiłam się takiej niechęci do Sephory?

Polecane posty

Gość tak mi się nasunęło

Kiedyś lubiłam tam zaglądać, wąchać nowe zapachy, oglądać kosmetyki, ale czuję taką niechęć do ludzi tam pracujących, że naprawdę już tam więcej nie wejdę. Zacznę od tego, że ochroniarz zamiast śledzić każdy mój krok chodzi za mną stopa w stopę. Jak nie ma ochroniarza, to chodzi za mną ekspedientka. Biorę błyszczyk do ust, chcę pomalować się testerem i ekspedientka patrzy mi prosto w usta. Wyciągam telefon z torebki, to gapi mi się na rękę. Kiedy oglądam cienie, to stoi przy mnie. Jedna z jednej strony, druga z drugiej, a ochroniarz za mną. Kiedyś zapytałam czy można tutaj otrzymać testery podkładów w małych pojemniczkach, to ekspedientka odpowiedziała: "No można, ale też nie tak, że co drugi dzień będzie pani przychodziła po podkład". Poprosiłam o tester podkładu, wzięła pudełeczko i zapytała, który podkład chcę, mówię, że Heleny Rubenstein, to ona leci do półki Maybelline i twierdzi, że te podkłady są lepsze i bardziej do mnie pasują.:( W końcu się uparłam i z miną wściekłej bestii odlała mi kapkę podkładu HR. Kupuję tusz i miła pani proponuje mi tester zapachu, mówię nazwę perfum, które mnie interesują i dostaję próbkę. Po miesiącu kupuję podkład, obsługuje mnie inna babka. Nawet nie zaproponowała mi próbki perfum, więc sama upomniałam się o to, podałam nazwę i autora zapachu, idzie do półki, twierdzi, że testery się skończyły, wraca i kasuje podkład, ale innych perfum już mi nie zaproponowała.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos powiemmm
nie wypowiem sie na temat sklepu, marki itp tylko jedno: sklepy nie maja obowiazku dawac probek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dają bo ekspedientki
biorą wszystkie próbki dla siebie:-oPotem niekiedy nawet sprzedają te próbki na allegro:-oŻałosne to jest,próbki sa po to aby zachęcać KLIENTKI do zakupów,dawać je przy zakupie kosmetyku oraz po to aby klientka przed zakupem np.podkładu,perfum mogła go przetestować(zwłaszcze jeśli kosmetyk jest drogi,nie każdego stać na zakup drogiej rzeczy w ciemno) A co do obsługi z Sephory to się zgadzam,człowiek czuje się w tym sklepie jak złodziej,intruz gdy biega za nim stado nawiedoznych ekspedientek i ochroniarzy:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dają bo ekspedientki
*nawiedzonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spójrzcie na to ze strony ekspedientek - pewnie za towar ukradziony płacą z własnej kieszeni. A jedne perfumy 300zł, dobry tusz czy zestaw cieni 100zł. To nie są małe pieniądze, jesli taka ekspedientka zarabia ok 1000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi się nasunęło
Przy wyjściu są bramki. Nie wierzę, że klientka zdążyłaby odkleić pasek, schować towar do kieszeni i go wynieść. Nie dość, że kamera by ją namierzyła, to bramka zaczęłaby piszczeć. Kradzież w Sephorze jest niewykonalna, a oni na potencjalną klientkę patrzą jak na złodziejkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje kro
z tym,że płącą one za kradzieże z własnej kieszeni...jednak nie jest to miłe gdy nie można spokojnie robić zakupów gdy czujesz wzrok ekspedientki non stop na sobie i oddech ochroniarza na szyji gdy stoi tuż za Tobą gdy np.wybierasz jakiś kosmetyk:-oMuszę pilnować-ok,ale niech robią to jakoś bardziej dyskretnie!Tak aby klient nie czuł się jak zaszczuty złodziej:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze juest to że głównymi
sprawcami kradzieży w Sephorze są właśnie ekspedientki i ocgroniarze!!!Mogą wynieść kosmetyki tylnym wyjściem,tam bramek nie ma,mają dostęp do magazynów.Oni kradną a na uczciwego cżłowieka,który wejdzie do sklepu patrzą się jak na złodzieja😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod tym wzgledem o wiele bardziej wole douglasa, wieksza swoboda bo nikt nie chodzi za toba, obsluga tez milsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehhehe serio tak
wyglądają?:-D:-D:-D Ja nigdy nie byłam w Paryżu ale jak będę to napewno wybiorę się do tamtejszej Sephory;) A co do tych ekspedientów to faktycnzie moga byc gejami-podobno geje lepiej znają się na kosmetykach niż faceco hetero:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem co Cie tak dziwi. Nie chca by ktos cos ukradl. Nie tylko Ciebie \'sledza\' ale wszyskich klientow. Tak jak ktos wyzej napisal oni pewnie musza placic z wlasnej kieszeni jezeli cos zginie wiec ja osobiscie wolalabym chodzic za klientem krok w krok niz przejmowac sie tym ze on poczuje sie skrepowany. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka..
Jakoś nie czuję się śledzona, ale ekspedientki są faktycznie sukowate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczęca
Byłam w sephorze raz, około 5 lat ltemu, od tej pory ani razu. Wolę perfumerie z prawidzwego zdarzenia, z profesjonalną obsługą, gdzie mogę iśc nieuczesana, bez makijażdu, w dresie, a zostanę obsłuzona jak królowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi się nasunęło
Ale nie rozumiecie, że w Sephorze nie da się nic zwinąć? Kilka lat temu, kiedy chodziłam do liceum moja koleżanka dyskretnie odkleiła pasek, schowała tusz do torebki, a bramka i tak zaczęła piszczeć, a na domiar złego kamera ją zarejestrowała. Nie muszą się bać kradzieży, bo w Sephorze naprawdę nie da się niczego ukraść. To po prostu ludzka wredota, a nie strach przed kradzieżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majusia24
Dziewczeca-jakie perfumerie masz na mysli?ja tez bym chciala korzystac z takiej obslugi🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobne odczucia i od kilku lat w ogóle tam nie chodzę. Kiedy wchodzę do jakiegoś sklepu, to mam ochotę czuć się jak klientka, a nie jak złodziejka. Jedyny minus jest taki, że nie jestem na bieżąco z nowymi zapachami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wiele lepszy od Sephory jest Douglas.W Sephorze ostatnio w ogóle nie dają próbek-nawet przy dużych zakupach.A w Douglasie kupiłam parę tygodni temu zel pod prysznic za 10 zł i dostałam w prezencie paletę błyszczyków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna***
ja do tej drogerii nie wchodze wlasnie z tego powodu,kiedys obsluga i ochrona byla inna a teraz to az zal patrzec na te sztucznie usmiechajace i podejrzliwe twarze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczęca
do osoby pytającej o dobrą perfumerie - to zależy w jakim mieście mieszkasz, w każdym razie jeśli w dużym, to na pewno masz wybór, w każdym razie odradzam wilekie molochy. Małe perfumerie wokół np. starych rynków duzych miast i wąskich zabytkowych uliczkach to te w których nigdy nie narzekałam. Może to kwestia przyzwyczajenia - w 'mojej' perfumerii obsługa, od wielu lat ta sama. jedna starsza pani, faect w średnim wieku i jedna młoda, zawsze mnie poznają, nawet jeśli pójdę tam raz na rok. W Sephorze czy douglasie, gdzie przewija się tysiące ludzi nie ma raczej szansy na tkai kontakt a i też jest dużo osób, któe przychodzą tylko po to, żeby się spryskać luksusowymi perfumami i wyjść, więc i klimat inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce w wielu drozszych sklepach sprzedawczynie traktuja klienta z wyzszoscia, jakby z gory wiedzialy, ze cie na to nie stac, i ze sie przyszlo tylko podziwiac rzeczy. Wiele razy juz sie spotkalam z takim traktowaniem, moze powinnam sie ubrac w futro i okulary D&G zeby byc milo obsluzona... Kiedys zamowilam w barze whisky i martini, a barmanka zapytala mnie: \"ale czy pani wie ile to kosztuje???\" :O chyba naprawde musze wygladac jak ostatni szmaciarz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczęca
to się zwraca uwagę obsłudze na tkaie zachowanie, albo prosi się o kontakt z kierownikiem sklepu, nie mają prawa traktować tak klineta. Naet jesli woźna ze szkoł ma ochotę kupić raz na pół roku szkimnkę Diora to ma prawo, i powinna!, byc potraktowana tak jak każda ważna klientka. A jeśli nadal tak się zachowuje obsługa? Dać jej coś do roboty, niech poda, zaprpopnuje, sięgnie po coś i wie gdzie jej miejsce, że jest od usługiwania ludziom. Niestety są sklepy, gdzie nic nie pomaga, więc takie zachowanie należy ostnetacyjnie olewać. Sprzedawczyni to nie właściwiciel marki, nie kreator, nie kulczyk, tylko młoa dziewcyzna, która ładnie się rpezentuje i umie zgadać troche po angielsku i niemiecku. Naprawdę nie ma się czym przejmować. Co do kelnerki. Gratuluję trzymania nerwów na wodzy, ja bym taką zgromiła, że by już następnego dnia nie rpzyszła do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczęca
PS. zaobserwowałam, że im droższy sklep, tym zazwyczaj - lepsza - obsługa. Może mam szczęście, nie wygladam na osboę zamożną, a np. w Deni Cler nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś potrktował mnie z góry. Zresztą obsługa sklepów z wyższej półki zazwyczaj przechodzi odpowiednie szkolenia i wiedzą, że im tego nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aicha 23
JA miałąm podobnie z restauracją, oczywiscie restauracja z cyklu PRL, ale jednak 'szanowne' panie nie podeszły przez 15min (a bylka garstka ludzi), czyściły sobie kieliszki, śmiały sie, gadały jak najęte chyba z szefowąi nikt nie podszedł. Więc z piorunującym spojrzeniem i mordem w oczach wyszłam wraz z facetem z tego ***. Ja sie czasem nie dziwie ze sprzedawcom czy kelnerkom płacą mało, czasem wydaje mi sie ze i tak za dużo.... Bardzo miła obsługa jest w Rossmannie, ale z ochroną to różnie bywa... W perfumeriach nieco droższych to oczywiście oczu z ciebie nie spuszczają. Ja wiem ze oni myślą że licealistka czy studentka to za dużo kasy moze nie mieć, ale cholera jak już ma do wydania.... W ogóle nie chodze do jednej perfumerii od pewnego czasu jak mnie tak obserwowali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam taka sytuacje, jak jeszcze chodzilam do liceum, poszlam z 2ma kolegami do sephory, juz byl koniec dnia, ale sklep zamykal sie dopiero za 30-45 minut. Kolega tego samego dnia mial miec zakladany aparat na zeby i mial w portfelu 1500 zlotych gotowka na ten cel. Chlopcy sie rozgladali, oczywiscie ochroniarz za nimi krok w krok lazil.Chlopcy Mieli pytania do ekspedientki, o perfumy chyba. Ona zrobila zdziwiona mine, widac bylo ze zaczela sie irytowac, syknela \"a czy wy wiecie ile to kosztuje?\" az w koncu (bylo malo klientow w sklepie wtedy) powiedziala, \"nie moge wam teraz pomoc, bo zaraz zamykamy, do widzenia\" kolega sie wkurzyl, wyjal portfel, na jej oczach przeliczyl pieniadze, i powiedzial \"szkoda, bo chcialem tu cos kupic\" kobieta zbladla :) chciala go zatrzymywac, a on na to \"przeciez juz zamykacie\" i poszlismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza mineli
ozeż w mordę... nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem ale gdyby - - na tekst"Czy pani wie ile to kosztuje" - wydzedź zimno - nie ma sprawy wezmę kredyt!!! Dobitnie!!! Na olewający personel - głosno w ich stronę- Czy tu ktoś pracuje?!!!! Na łażącego ostentacyjnie ochroniarza - "mam pokazać zawatrość kieszeni?!!! I więcej pewności siebie. Ty WY im dajecie zarobić.To nie komuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaahaaahaha
albo oprzeć się o ścianę i do ochroniarza : chce mnie zrewidować? czy mogę wyjść .... ??? ciekawe jak by się koleś zachował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaahaaahaha
albo oprzeć się o ścianę i do ochroniarza : chce mnie pan zrewidować? czy mogę wyjść .... ??? ciekawe jak by się koleś zachował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaahaaahaha
albo oprzeć się o ścianę i do ochroniarza : chce mnie pan zrewidować? czy mogę wyjść .... ??? ciekawe jak by się koleś zachował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona20l
Oceniacie wszystkich pracownikow z gory, a przeciez wszedzie mozna znalesc kogos nie milego i nie przychylnego. Trzeba sobie umiec radzic w takich sytuacjach. Z doswiadczenia wiem ze nie w kazdej perfumerii jest tak samo. Zalezy od ludzi. W Sephorze przewija sie wiele roznych osob, jest duzo konsultantek. I napewno nie wszyscy beda jak z obrazka przemili i wszechwiedzacy. A czasem byw atez tak ze to wlasnie kilent jest upierdliwy i trzeba z nim latac przez 3 godizny po calym sklepie bo udaje ze cos chce kupic a potem sobie wychodzi oczywiscie nie kupujac nic. Ile razy jest tak ze to klient jest upierdliwy, wyniosly i nie uprzejmy. A jednak jesli klient wymaga szacunku wypadaloby drugiego czlowieka w tym przypadku sprzedawce potraktowac rowniez z szacunkiem. Kazdy ma inny charakter i nie da sie tego zmienic. Trzeba sie starac jakos patzrec na nie ktore rzeczy z przymrozeniem oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×