w jakim wieku zdalyscie sobie sprawe, ze czas mlodosci, luzu, beztroski, spontan

-ow minal i ze to juz nie wroci, i ze teraz te osoby ktore widzicie ma ulicy szykujace sie na imprezy w sobote wieczor to juz nie Wasze pokolenie, tylko kolejne?

ja w wieku 45 lat. gdy kolega mimo , że mu dawałam sygnały , że chcę z nim seksu nie reagował wręcz uciekł. stało się to pierwszy raz. a przedtem było zawsze seks. wielu facetów zawsze ze mną sypiało. czas chustę na głowę gromnicę w rękę zamiast penisa .

:D

rok temu - jak zostalam doktorantka i studenci zaczeli mowic do mnie per pani, a nie "czesc"

gromnice w reke zamiast penisa - hahahahaha :)

Nigdy nie chodziłam w sobotę na dyskoteki więc mnie to nie dotyczy, natomiast mimo że mam dopiero 24l to jest problem z ldzmi chętnymi na wypady chociażby weekendowe - wszyscy nie mają kasy i czasu - najchętniej w domu przed tv z żoną/dziewczyna albo sobie dziecko robią... a ja tu mam jeszcze cały wachlarz rzeczy do zrobienia ale we dwoje to nie to samo co w grupie znajomych... Brakuje mi tych energetycznych ludzi z przed kilku lat chętnych na wyjazdy i wypady nawet jednodniowe autem 200km dalej.

w tym roku, kończę 40 lat przedtem jeszcze nie czułam się staro, a ostatnie dwa lata dały mi popalić: choroby, problemy finansowe, wszystko razem no i presja, że powinnam urodzić dziecko, a to ostatnia rzecz na którą mam ochotę

Mam to jeszcze przed sobą :D Tylko laski w koło takie jakby coraz młodsze :O

Ja w wieku 18 lat niestety ale uświadomiłem sobie wtedy że imprezy nie są dla mnie , później miałem dwie dziewczyny a teraz od dwóch lat jestem sam :-O młodość mi minęła i już tego nadrobić się nie da :-O

Ja chyba za wcześnie bo tuż po 20 urodzinach. Być może dlatego że wcześnie zaczęłam imprezować i kiedyś to bardzo uwielbiałam. A potem? Tak naprawdę przez jakiś miesiąc zaczęła się rozwijać ta przemiana. Teraz w weekend wolę się zająć swoim rozwojem, domem. Niż marnować czas i pieniądze na imprezy do rana. Ps; nie mam dzieci i faceta. Ale czas najwyższy zadbać o swoją przyszłość:-)

smiesza mnie osoby 21 letnie mowiace ze mlodosc im minela ona nie jest nawet w polowie autorce bardziej chyba chodzilo o to, ze jak beiresz slub i masz dzieci w wieku powiedzmy 26 lat, to wszystko sie zmienia, jak zmnieniasz mieszkanie studenckie na m3 na kredyt a imprezy studentow za sciana cie denerwuja i myslisz by wezwac policje albo o to ze facet ma 33 lata jest singlem i niby wciaz wszystko (tj slub, dzieci)przed nim ale jednak nieublaganie przychodzi czas na swiadomosc, ze lata przelecialy a juz sie nie jest mlodym, a dla dziewczyn ktore ci sie podobaja wydajesz sie starym prykiem i moze ci nawet zabrakan c cxasu na zalozenie rodziny

Sorry, ale dla mnie, a mam 22 lata czas po 30 to jest jeszcze mlodosc. Ja uwazam, ze jeszcze wszystko mam przed soba, ale tak samo jak pare postow wyzej moi znajomi wola brac juz sluby i robic dzieci. Ich sprawa, ale dla mnie jestesmy w takim wieku w ktorym dopiero co wytarlismy mleko pod nosem.

u mnie wrócił ten czas, jestem po 40-tce...mam dorosłego już syna...wyglądam i czuję się nieźle...nic nie muszę, mogę sobie pozwolić na spontan i beztroskę

Nie zarozumiałaś tego co napisałem, może młodość mi nie minęła ale jest zmarnowana jeśli chodzi o imprezy , więc jeśli chodzi o wyszalenie się , a to właśnie autorka miała na myśli to młodość w pewnym sensie mi minęła. Czytaj że zrozumieniem to nic Cię nie będzie śmieszyć :D

23 lata - kiedy nie mogłam znaleźć pracy, przestraszyłam się, że beztroska i bycie na utrzymaniu rodziców się kończy (bo rok studiów tylko, a potem co?). Może młodość się nie skończyła,ale zaczęłam się poważnie bać o przyszłość, za co będę żyć. Przez studia się nie martwiłam, bo mieszkałam z rodzicami, oni robili jedzenie, płacili za mieszkanie, a ja studiowałam tylko. A potem okropny stres -co dalej?

przemyslaf- ciekawe co bys mowil gdybys nie imprezowal? xD pewnie, ze nic nie przezyles i jeszcze sie nie wyszalales xD bosz... dziecko jestes...

po prostu zacznij chodzic na imprezy

tak przed 40 w wieku okolo 38 lat , zaczely sie choroby wypadanie wlosow , zmeczenie , stres , przemyslenia co dalej i po co zyc .

Ja mam 19 lat i szczerze nigdy nie interesowało mnie takie życie młodej.Nie chodzę na imprezy.Mam męża już i dziecko w drodze.To mnie interesuje.Mam inny temperament niż nastolatki.

w żadnym mam 43 lata i cały czas żyję na luzie na imprezy nie chodziłam nigdy, więc nie ma dla mnie tematu, wręcz teraz mogę sobie na więcej pozwolić niż 20 lat temu, bo mam swoją kasę i mogę robić, co chce

24 lata

mezatka1995 wspolczuje ci z calego serca, ze nie mialas zadnej osoby przy sobie ktora by ciebie powstrzymala przed takimi rzeczami.