w swiecie w ktorym dominuja plytkie zwiazki

, w swiecie, gdzie latwiej jest znalezc na jedna noc osobe o okreslonych upodobaniach seksualnych niz prawdziwego przyjaciela, gdzie codziennie mozemy widywac cudze ciala bez zadnej odslony i dyskutowac o rzeczach, ktore naszych przodkow przyprawilyby o zazenowanie... czy zdarzyl Wam sie ktos, kto mimo nienagannego ubrania slowem lub niewinnym (!) dotykiem potrafil rozpalic Was do czerwonosci? Czy zdarzyl Wam sie ktos, kogo kochaliscie tak gleboko, ze nawet gdyby/jesli nie bylo miedzy Wami wiezi intymnej - potrafiliscie sie cieszyc jego bliskoscia?

czasem zapominam, ze w tym swiecie dominuja tez plytkie rozmowy, a post dluzszy niz na 2 linijki moze zostac niezrozumiany

no ja pierwszego akapitu np nie rozumiem. Nie wiem czy chodzi o gramatykę czy zbyt wielu słów chciałaś/eś użyć naraz.

jeśli pytasz o związki bez seksu, to owszem, większość małżeństw z dużym stażem seksu już nie uprawia

Pytam o to, czy zdarzylo sie Wam, ze ktos grzecznie ubrany, nie podkreslajacy swej seksualnosci byl 100x bardziej podniecajacy, niz osoba o pieknych, seksownych ksztaltach, ktora sie nimi chwalila i umiala je uwydatnic? I o to, czy przezyliscie albo mozecie sobie wyobrazic glebokie i pelne pasji zwiazki bez seksu.

nie zdarzyło się . Zawsze kobiety podkreslające swoją fizycnzosc , byly najbardziej atrakcyjne

jak nizej http://www.youtube.com/watch?v=XuSKDKnaz-4

te, ktore nie podkreslały, były niewidoczne jak szare myszki

Zostalo Ci drugie pytanie. Zastanawia mnie to, co piszesz. Dla mnie kobiety podkreslajace swa atrakcyjnosc poprzez np. obcisly stroj czy wyzywajacy makijaz nie przestaja byc szarymi myszkami. Wyroznikiem jest cos innego. Ciekawe, jak na te sama sprawe mozna patrzec z roznych punktow widzenia.

teraz sobie należy zadać pytanie - jeśli wyłączymy seksualność u Ciebie i u tej szarj myszki i u tej seksownej co zostanie ? I na tej zasadzie zdecydować.

to nie ma znaczenia .. Hasła typu liczy sie tylko wnętrze, nie ważne czy ważysz 50 kg czy 105 kg . To są bzdury . fzycznosc jest ważna ..

poddam to innej ocenie prowadzaca brytyjską sniadnaniowke wrzuciała swoje zdjecie do interentu w stringach Amanda Holden http://bi.gazeta.pl/im/cd/0c/10/z16829389AA,Amanda-Holden.jpg

to nasza prowadząca http://m.plotek.pl/plotek/55,109530,16829399,,,,16829365.html

Przeciez nigdzie nie napisalem o braku atrakcyjnosci fizycznej, tylko o braku doslownosci i epatowania cialem. Poza tym atrakcyjnosc fizyczna jest relatywna. (Nie mowimy o ulomnosciach, kalectwie, skrajnej nadwadze czy niedowadze.) A drugie pytanie dotyczy nie braku pozadania, a braku hm... konsumpcji. I niekoniecznie chodzi o milosc. Moze chodzic tez o przyjazn.

oczywiscie,ze sie zdarzylo :_) To, o czym piszesz nie zalezy od czynnikow zewnetrznych, ze niby takie czasy, a od wewnetrznych , czyli charakteru, podejscia, duszy :)

Widze, prawiczku, ze Tobie wszystko trzeba jasno tlumaczyc na przykladach. A to zubaza przekaz i bedzie tylko jedna z interpretacji. Ale, dobrze, swiadomie przejaskrawie. Powiedzmy, ze jest jedna kobieta, atrakcyjna, zgrabna, ladne wlosy. Ubiera sie skromnie. Dziala na Ciebie jej towarzystwo? Potrafi podniecic Cie wdziek jej ruchow, ksztalt dloni, niewyrazny ksztalt piersi pod nieprzejrzysta bluzka - czy musisz miec od razu doslownosc: szpilki, mini, duzy dekolt, siedzi naprzeciw Ciebie w rozkroku (nie ma majtek) i sugestywnie oblizuje usta? To jest ta roznica. Miedzy innymi.

Przypuszczalnie czesciej zdarza sie kobietom.

co o tym sądzisz ? http://www.youtube.com/watch?v=_TSKw42hCnc

glebokosc swojego zwiazku okreslasz sam/a wiec jak trafisz na plycizne emocjonalno-umyslowa masz po prostu pecha jak trafisz na wojujaca plycicne emocjonalno-umyslowa masz wbrew pozorom nieco lepiej, bowiem czasami ewakuacja jest konieczna i usprawiedliwiona

wlasnie o tym http://www.youtube.com/watch?v=WVdzP53X9vw

Nic. Nie wchodze na linki z YT

Dla mnie tez jest dziwne, jak duzo ludzi dzisiaj epatuje swoja seksualnoscia, potrafia przy obcych osobach mowic o jakichs niesmacznych szczegolach z ich zycia lozkowego, faceci sie otwarcie slinia i dziela ze mna, co by mi nie zrobili... brakuje mi subtelnosci w tym wszystkim, magii, erotyzmu. Nie podnieca mnie to, jak ludzie podchodza do tego.

Na mnie nagosc nie robi wrazenia. Jest jej zbyt wiele. Podobnie seksualnosc.

ale nie wolno ci zakladac ze kazy jest tak samo odporny widzisz wiecej - fajnie ale ma to takze konsekwencje

To nie chodzi o odpornosc. Ta wszechobecna nagosc i seksualnosc po prostu stepia i uposledza doznania i uczucia. A ja jestem po prostu nia znudzony, bo mam jej sporo w otoczeniu, w tym w pracy.

Nothnev, ja stawiam na naturalnosc, uwazam sie za osobe zmyslowa, choc na pierwszy rzut oka tego nie widac. Jestes fajnym chlopakiem? jesli tak, moge dac Ci swoj namiar, rowniez szukam bratniej duszy... czasem gubie sie w tym plytkim swiecie, gdzie kolezanka mi wypomina, ze powinnam sie zaczac bardziej wyzywajaco ubierac, w wysokie szpilki czy minispodniczki. Wole byc soba i przebierac sie za kogos kim nie jestem, tylko by sie przypodobac facetowi.

nothnev dziś Pytam o to, czy zdarzylo sie Wam, ze ktos grzecznie ubrany, nie podkreslajacy swej seksualnosci byl 100x bardziej podniecajacy, niz osoba o pieknych, seksownych ksztaltach, ktora sie nimi chwalila i umiala je uwydatnic? I o to, czy przezyliscie albo mozecie sobie wyobrazic glebokie i pelne pasji zwiazki bez seksu V Pierwsze pytanie: tak. "Kocham się" w osobach o wyraźnym ale gardłowym głosie. Taka osoba może na głos czytać książeczki do instrukcji obsługi młotka, a mi się robi gorąco i mokro mmmm.... Pytanie drugie: oczywiście że tak. Posiadam psa. Jestem mu oddana z pasją, z wyrozumieniem dla jego psiego instyktu, głęboko i zupełnie bez seksu.

Nie wiem czy umiałabym się cieszyć bliskością mojego partnera gdyby nagle związek się rozpadł i zniknęłaby intymność. Naturalnie ta więź z czasem stawałaby się coraz słabsza.

Tak jest i to jest juz norma. Ja chce juz uciec od tego bezdusznego świata, potrzebuje kontaktu z uduchowionymi ludźmi, takimi ze patrząc w ich oczy widzisz madrosc, łagodność, spokój, miłość, szacunek. Takimi którzy rozmyslaja o czymś więcej niż jedzenie, kopulacja i awans. Żeby wiedzieć takie piękno trzeba samemu je posiadac

a ja nie lubię ludzi którzy posiadając takie "piękno" są jednocześnie cholernie oderwani od świata. Z zasady nie ma z nich żadnego pożytku i szybko okazuje się, że ta głębia w oczach to zwykła próżnia w głowie.