Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeppikozakgość

WIEM, że jest póżna godzina w nocy, ale czy ktroę popisze ze mną?

Polecane posty

Gość jeppikozakgość

rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja jest trochę kiepska, i tylko naprawdę złe uczucie spowowodowało, że piszę tutaj na forum. czuję się bardzo żle, i chciał bym pogadac z kims, z kimkolwiek, kto by znalazł sobie dla mnie chociaż trochę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz o co konkretnie chodzi. W czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz szybko, bo czasu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o związek. chyba wszystko się sypie. chciałem wszystko uporządkować, ale niestety jakoś mi to nie wychodzi. trudno zajmowac się takimi sprawami w mojej sytuacji, w rodzinie jest kiepsko, i nie mam z kim pogadac. to pschychologa pójśc nie chcę, bo uważam, że chociaż w miarę jestem normalny, ale chciał bym z kimś pogadac, jeżeli w ogóle ktoś znajdzie sobie dla mnie trochę czasu. wiem, że zabrzmi to może dosyc gupio, i ja nie piszę zbyt często na jakimkolwiek forum, ale naprawdę bardzo bym docenił, gdy by mnie ktoś wysłuchał. nie mam złych zamiarów, po prostu jestem smutny, i kiepsko sobie z tym radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa chłopie napisz w czym problem, bo nik tu się nie będzie cackał z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale do rzeczy, jakie problemy z związku? Co się sypie jak się sypie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zbyt często wchodzę na to forum. jestem obcokrajowcem, lecz mam dziewczynę z polski. bardzo ją kocham, wręcz ją uwielbiam. niestety duża odległośc nas czasami bardzo męczy. przyjezdzam do niej jak najczęściej mogę, lecz nie jest to tak często, jak bym chciał. jestem ze słowacji, i niestety hjestem niewidomy. sporo ludzi uważa mnie po prostu za kalekę, za kogoś, kto sobie po prostu nie radzi w życiu. mam swoją rodzinę, lecz trudno mi z nimi mieszkac, mieszkam z bratem i matką, brat, to alkoholik, często wraca do domu pijany i po prostu nie da się z nim wytrzymac. czasami wraca nawet o 3 rano, ja wtedy zasypiam, i jak on przechodzi przez mój pokój, do mnie budzi. i to już w ogóle nie mźówię o tym, że jak kłaadzie się spac tutaj obok w pokoju, to ja spac nie mogę, bo on gada sam do siebie i w ogóle, po prostu aż brzydzę się nim. nie mam dokąd pójsc, nie mam przyjaciół w swoim kraju. mam dziewczynę w polsce, czasami się spotykamy, lecz te spotkania nie odbywają się tak często, jak bym chciał. bardzo ją kocham, i chciał bym z nią byc, lecz pewien człowiek mówi, że ona tak naprawdę mnie nie kocha, bo starała by się ze mną byc, planowac wspólne życie, ale że ona tego nie robi... mam kolegę w warszawie, któfry podobno mnie lubi, jego dziewczyna nie dawno urodziła dziecko, i ja lubię dzieci, ale właśnie dlatego, ze ma dziecko, to nie mogę go odwiedzic. sami chyba zgodzicie się ze mną, że ma sporo problemóqw z dzieciakiem, i gdy by nmiał się zajmowac w dodatku ślepym kumplem, to.... no... nie chciał bym go wykorzystywac, myślę, że chociaż kilka ludzi mnie zrozumie... bardziej chodzi o moją dziewczynę. ona mieszka zdala od warszawy, może nawet 1100 km... kilka rzy spotkaliśmy się, i na;prawdę ją bardzo kocham. z bratysławy mam do niej drogę 700 KM, i z mojego miejsca zamieszkania prawie 800,k ale nie żauję tej odległości. jezdzę do niej, bo ją kocham. tutaj na słowacji też miałem kiedyś koleżankę, ale kiedy rozpoczął się związek z moją dziewczsyną, to kontakt się przerwał. nie narezekam na to, że jest zazdrosna, po prostu chyba kocha, więc zazdrosc jest chyba dobrą częścią miłości. nie chce jej prowokowac, więc przerwałem ten kontakt. niestety, jesteśmyu od siebie daleko, i nie zbyt dobrze nam się układa. pewna koleżanka mi mówi, że jej tak naprawdę na mnie nie zależy, że ona sobie planuje życie ze swoim chłopakiem walczą o to, i że moja dziewczyna po prostu nic z tego nie robi. ona jest nie co młodsza odemnie. ale nie mam z nią naprawdę złych zamiare, naprawdę ją kocham, i jeżeli jest okazja, to przyjezdzam do niej. niestety w ostanim czaseie trochę nam się nie układa, może jest to spowodowane przez dużą odległosc, która nas dzieli. chciał bym kogoś poprosic, kogokolwiek na tym forum, kto był by zainteresowany, czy mógł bym z taką osobą czasami chociaż a chwilkę popisac, lub porozmawiac. rzadko wychiodzę z domu, i spotkania z moją dziewczyna, w związku, który i tak nie jest zbyt pewny są takie rzadkie, że jest mi az smutno myślec o tym. czy znalazł by się tutaj ktoś, kto mógł by dla mnie poświęcic trochę czasu? uprzedzam, że temat ten nie jest prowokacją. sam bym wolał nie pisac na to forum, zrobiłem tak z rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciał bym po prostu z kimś popisac prywatnie, chociaż od czasu do czasu z kimś pogadac. może to brzmi jak prośba o jakaś litośc, i am tę świadomosc, sam czuję się przez to upokarzająco. tylko po prostu już nie wiem, co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd znasz polski? Jakiego programu używasz do pisania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie z necie fundację "nie widzę przeszkód " jej założycielem jest niewidomy chłopak. Organizują czas niepełnosprawnym itp może warto tam napisać i jakoś ci pomogą w częstych przyjazdach do Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkretnie to to jest chyba stowarzyszenie a nie fundacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że znam się trochę na języku polskim. języki słowianskie były zawszie moim hobby, szczerze mówiąc. dogadam się też w języku rosyjskim, ukrainskim, i czeskim, w czechac chodziłem przez 3 lata do podstawówki. do czytania i pisania używam programu jaws

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewna moja koleżanka mi kiedyś doradzała, żebym sobie wstawił ofertę w biurze matrymonialnym. próbowałem tak zrobic u nmas, w polsce też, niestety miałem pecha. niałem kiedyś przyjaciół nawet tutaj na słowacji, ale moja dziewczyna wiedziała, że moi przyjaciele tutaj na słowacji byli dla mnie bardzo ważni, może mnie podejrzewała, że mógł bym ją zdradzac, a przy tym ja nie należę do ludzi, którzy zdradzają, nie chcę się chwalic. lecz w imieniu tej miłości zerwałem kontakty, i teraz, kiedy czuję się żle, to nie mam nawet z kim popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami miewam dosyc czarne myśli. chodzi o myśli, w których wyobrażam sobie, żeby było najlepiej, gdy bym z tym wszystkim skonczył. moja dziewczyna zawsze chcuiała, żebym był wobec niej otwarty, więc byłem... koleżanka mówiła, że sobie planuje z chłopakiem wspólne życie, i że moja dziewczyna nie umawia się ze mną nawet na spotkanie. że po prostu tylko mną pogrywa. może ta koleżanka przyjdzie na skypa za dwa dni, ale ja po prostu nawet nie wiem, o czym z nią pisać. wciaż mi mówi, że chce, żebym był szczęśliwy, i że moja dziewczyna mnie nie uczyni szczęśliwym człowiekiem, i jak dla mnie jest to kiepsko przyjąc, ponieważ bardzo kocham moją dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś, jak byliśmy skłóceni, to popadałem w picie. piłem bardzo dużo i bardzo ostro, mniej twardy alkohol niż wódka się nie liczył dla mnie. od września tego roku nie tknąłem butelki. ale boję się, że kiedy będę sam, to znowu w to wpadnę. kiedy byłem zestresowany, to piłem... nie chcę w to wpaśc znowu, i właśnie się boję, że do tego dojdzie. kiedy pomyślę, że miał bym zostać bez niej, to nie chce mi się życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej chłopie, głowa do góry. Zapytam się...straciłeś zupełnie wzrok? Nie mau Ciebie placówek dla niewidomych jak np w Laskach, w Polsce? Nie mieszkam w PL dlatego pytam. Miałam styczność przez wiele lat z osobami niewidomymi i średnio widzącymi. Wydawało mi się że u Ciebie jest z tymi sprawami lepiej aniżeli w Polsce? Mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja czy nie, to ciężko coś doradzić w takim temacie. Poważnie chciałabym ci coś napisać, ale po prostu nie wiem co. Może ktoś inny znajdzie dla ciebie jakieś dobre słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałem duże plany: myślałem, że kiedyś w koncu zamieszkam z kimś, kogo kocham, osiągnę wykształcenie takie, jak bym chciał... niestety teraz wydaje się to wszystko takie oddalone... kilka moich znajomych mówili mi, żebym się zajął wykształceniem nawet tutaj w domu, ale tutaj było by ciężko się uczyc. trudno się skupic na nauce, kiedy brat kłóci się z matką, wydziera japę, i czasami jedynym rozwiązaniem jest wylatywanie z łapami. i ja naprawdę nie lubię tego robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, są u nas placówki dla niewidomych, u słabowidzących. ja w takich placówkach spędziłem większosc życia. było tam jak w wieżieniu, i to naprawdę nie przesadzam. nie lubię nawet myślec o tym. zasadą główną tam jest przetrwanie, dokładnie jak w więżieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja placówka znajdowała się ok 318 kilometrów od domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straciłem wzrok w wieku dwóch lat. jak miałem 8 miesięcy, to znaleziono u mnie nowotwór, który atakował w dwie strony. jak miałem jeden rok, to odbyła się pierwsza operacja oczu, i jak miałem dwa lata, to poszło drugie oko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas, organizacja dla niewidomych nie pracuje dobrze, przynajmniej według mojego zdania. chodzę co 3 miesiace na spotkania tego związku, ale szczerze powiem, że poza gadaniem głupot i to w dodatku całowicie bezsensownych niczego pożytecznego się tam nie dowiedziałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
Dziękuję że odpowiedziałeś na moje pytania. Szkoda mi Cię. Wyobrażam sobie jak męcząca jest Twoja sytuacja. Przykro mi że placówki o których wspominasz nie spełniły chyba Twoich oczekiwań. Nie mam pojęcia jak to u Ciebie wygląda ale powiem tak: Nie wiem w jakim jesteś. Jednak przysługuje Ci jakaś renta? Jeśli jesteś pełnoletni, i nie podlegasz rodzicom jako osoba podlegająca po ich opieką, to czy nie masz szans aby się wyprowadzić z domu? Podejrzewam że Twoja niepełnosprawność polega na utracie wzroku a nie umysłowym. Myślę że na początek powinieneś się zorientować ile dostajesz renty i kto ją otrzymuje. Nie pytaj rodziców, zadzwoń tam skąd przychodzi renta. Dowiedz się też czy nie przysługiwała by Ci również jakaś dodatkowa zapomoga w ramach uczęszczania do szkoły lub kursach. Następna sprawa to edukacja. Jeżeli chcesz cokolwiek w życiu osiągnąć, niestety musisz sam tego chcieć. Rozumiem Twoje sercowe rozterki i "bałagan" w domu. Jednak chcąc z tamtąd odejść, musisz zacząć myśleć o sobie. Dlatego uważam że zanim cokolwiek zrobisz, dowiedz się o swoim statusie materialnym. Obecnie nie jesteś już dzieckiem którym można manipulowań, więc nie daj się. Zacznij od odwiadywania się co możesz i gdzie. Nawet gdybyś musiał skontaktować się z ostanią placówką w której byłeś, to powinienieś bo oni tam więcej wiedzą niż Ty. Spróbuj chłopie! Słyszyysz? Samo się nic nie zrobi. Musisz najpierw uporządkować swój własny byt i swoje emocje zanim będziesz na poważnie myślał o związaniu się z kimkolwiek. Wartościowa dziewczyna poczeka. Jeżeli nie poczeka,będzie następna. Powtarzam,musisz uporządkować sprawy finansowe. Od czegoś trzeba zacząć i niekt tego za Ciebie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może teraz popełniam błąd, ale jak napisałem powyżej, to robię tak z rozpaczy. będę wdzięczny każdemu za chociaż jedno miłe słoqwo, lub za trochę czasu, który mógł by mi ktokolwiek poświęcic, więc udostępniam moje dane kontaktowe: skype - kikimora, mail. kolenove@mail.t-com.sk, tel. kom: 00421 948 236 455. SMSy mogę sobie przeczytac za pomocą bluetooth podłączonego do komputera, i rozmowy prawie zawsze odbieram. nie chcę nikomu wtrącac się w życie. miałem przyjażn, którą poświęciłem dla miłości, i miłośc, która napewno nie przetrwa, i zostawia tylko ranę w sercu, które i tak jest już złamane. dziękuję wszystkim za pozytywne wiadomości, i za słowa wsparcia. pójdę się może teraz położyc, i jeżeli będzie sprzyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość x
Napisz jeszcze raz dokładnie swój e-mail. Mogę czasami popisać. I trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×