Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zabezpieczenie dziecka na przyszłość

Polecane posty

Gość gość

Drogie mamy, czy myślicie o zabezpieczeniu swojego dziecka na przyszłość ? Czy macie jakieś plany, czy coś działacie ? Moja córka ma 1 roczek i ma założone konto oszczędnościowe na którym ma już 15 tys zł, z chrzcin, i z bieżących oszczędności jakie jej wpłacamy. W dniu ślubu dopiero dowie się o tej lokacie i dostanie od nas około 200 tys zł Dodatkowo mamy działkę na wsi, która sprzedajemy i kupujemy mieszkanie na kredyt (działka będzie większa częścią wkładu własnego). Mieszkanie 2 pokojowe + kuchnia + łazienka, 80m2. Będziemy je wynajmować do momentu kiedy moja córka nie będzie w pełni samodzielna i będzie mogła je sama utrzymać. A Wy jakie macie plany ? Czy raczej się tym nie przejmujecie i puścicie dziecko w świat samopas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile nie będzie denominacji i wasze teraz krocie starczą jej na kwiaty do przybrania ołtarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odkładam dla dzieci zadnych pieniedzy, niech sie same zycia naucza i utrzymaja, do dorosłosci moje dzieci otrzymaja ode mnie wszystko co najlepsze a potem zaczynaja zycie na własny koszt, ja tez zyje i chce cos miec z zycia a nie wszystko tylko dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy troszkę zorientować się w rynku zagranicznym i porównać wartość pieniądza. Obecnie nasze zarobki są 4-5 krotnie mniejsze niż w europie, porównując również ceny towarów, które są u nas na półkach to są one względnie takie same. Wartość pieniądza nie pójdzie aż tak drastycznie w dół, jak to było za komuny, ponieważ gospodarka się rozwija i idzie w górę. Gdyby pieniądz poszedł ludzie w Polsce umarli by z głodu. Tym bardziej należy mieć na uwadze fakt, że do Polski też wprowadzą walutę euro, która akurat pomnoży wartość pieniądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem dzieckiem, któremu wszystko zapewniono i mówię wam mamy... zapewniajcie dzieciom ile się da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie nie rozumiem takiego podejścia. Zrobię sobie dziecko ojej tak! będzie fajnie ! tak tak, mam dzidziusia ! super :) ojej a tu kolejne w drodze ! o tak ! mam kolejnego dzidziusia, patrzcie jaki słodki ! aż tu nagle oo boże! kolejny cud i następny dzidziuś :) Jesteśmy bardzo szczęśliwą rodziną wiele u nas w domu miłości i czułości :) To super! Bardzo się cieszę i chwalę rodziny w których jest miłość, ale wiedzcie, że samą miłością człowiek nie żyje. Dziecko kiedyś dorośnie będzie potrzebowało pomocy rodziców w dorosłym życiu, dlatego nie rozumiem podejścia : mam kochającego, wspaniałego dzidziusia, ale jak dorośnie ma radzić sobie sam, bo mi się też coś od życia należy. Naprawdę szkoda gadać, że dzieciaków sobie narobicie, ale żadnemu nic nie zapewnicie. Potem się wasze dzieci wstydzą, że na wesele nie mają, że dom na kredyt na 60 lat, ale co tam..... naprawdę nie wolicie pomyśleć o dziecku już teraz ? Lokata to tylko 200zł miesięcznie, znajdziecie nawet taką za 100zł , a dziecko ma już jakieś oszczędności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odkładam dla dzieci zadnych pieniedzy, niech sie same zycia naucza i utrzymaja, do dorosłosci moje dzieci otrzymaja ode mnie wszystko co najlepsze a potem zaczynaja zycie na własny koszt, ja tez zyje i chce cos miec z zycia a nie wszystko tylko dla dzieci x to po co ci te dzieci były,masakra co za matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odkładam dla dzieci zadnych pieniedzy, niech sie same zycia naucza i utrzymaja, do dorosłosci moje dzieci otrzymaja ode mnie wszystko co najlepsze a potem zaczynaja zycie na własny koszt, ja tez zyje i chce cos miec z zycia a nie wszystko tylko dla dzieci x to po co ci te dzieci były,masakra co za matka z******ta matka głupia krowo, kazde z mojej 3 dzieci ma juz mieszkanie wiec uwazam ze to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szaleństwo, mieć mieszkanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie glupie, bo dziecko nie potrzebuje pieniedzy tylko odpowiedniego wychowania. Jak patrze na wspolczesne nastolatki, ktore nie przeczytaly w zyciu wiecej niz 10 ksiazek, a jak juz to o jakichs wampirach czy twarzach greya, ktore potrafia tylko godzinami siedziec na facebooku, to zastanawiam sie, gdzie byli ich rodzice? Kolejne pokolenia sa coraz glupsze coraz bardziej roszczeniowe. Naucz dziecka zaradnosci, zaszczep w nim jakies pasje, potrzebe robienia czegos kreatywnego, a bedzie bardziej szczesliwe w zyciu niz jak dasz mu 200tys do lapy, czego i tak nie doceni, bo zeby cos docenic, to trzeba na to samodzielnie zapracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie ja sobie nigdy tego nie wyobrażałam, że są dzieci z takich rodzin, gdzie rodzicielstwo kończy się tylko na spłodzeniu. Wiem, że to brutalnie brzmi, ale często jest tak, że matka udaje ideał w towarzystwie, w rodzinie itd. a w domu jest inną osobą, uważa że jest kochająca i wymagająca, a robi wiele błędów jak każda z nas. do czego zmierzam : ja wywodzę się z rodziny średnio zamożnej, jednak rodzice od najmłodszych lat zapewnili mi i mojej siostrze mieszkanie. Na wesele mieli odłożone jak miałam 15 lat i chłopaka jeszcze nie miałam. Mój mąż żył w rodzinie z pozoru kochającej, ale w domu miał istne piekło. Rodzice nim mu nie zapewnili, ani mieszkania, ani wesela, ani mu nawet na studia nie dokładali, na wszystko robił sam. Jest wspaniałym człowiekiem, ale przez bezmyślność swoich rodziców niestety zawsze był gorzej postrzegany wśród rówieśników a nawet wśród mojej rodziny, która uważała że pochodzi z biedy. A prawda jest taka, że z biedy nigdy nie pochodził, tylko rodzice mieli gdzieś jego i jego rodzeństwo. Narobili sobie dzieci ale żyli sami dla siebie. Dzisiaj żyje nam się dobrze i wspólnie postanowiliśmy zabezpieczyć przyszłość naszego dziecka. Różnie w życiu bywa, ale nie pozwolimy na to, aby nasza córka poszła w życie z torbami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak odkładam co miesiąc pieniądze na start w dorosłość. Ja nie dostałam nic i nie mam żalu do rodziców o to (siostra dostała sporo). Chce żeby moim dzieciom było łatwiej na starcie w dorosłe życie, mam możliwość żeby im to zapewnić, obu po równo. Mam również mieszkanie po babci, które obecnie wynajmuje a pieniądze z tego tytułu dziele po równo i wpłacać na konta oszczędnościowe. Kiedy dzieci będą miały 21 lat sprzedam je i pieniądze podzielę żeby później nie było sporów. I mogę mieć tylko nadzieję, że dzieci, wtedy juz dorosłe, z rozsądkiem zagospodaruja pieniądze ( a będzie to kwota podejrzewam rzędu 250-300 tysiecy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie wystarczy zeby zaczac zycie na własny rachunek, moze powinnam jeszcze im uzbierac kasy zeby kazde mogło 10 lat pozyc :D co tu sa za kretynki, same robicie z dzieciaków nieudolnych idiotów którzy do 40 lat siedza na garnuszku rodziców i sa niezaradne zyciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawi mnie taka podwójna moralność na kafe- my, dorośli powinniśmy być zupełnie samodzielni, kto "ciągnie" pieniądze od rodziców jest zjechany że mamusia z tatusiem utrzymują, dali mieszkanie, samochód, zafundowali wesele itp. bo przecież "dorosła jesteś to sama zarabiaj". My jak na razie mamy tak duże mieszkanie że dziecko jak długo będzie chciało będzie mogło mieszkać z nami, a na przyszłość- cóż, zarobi sobie, jedyne co na pewno zapewnię to wykształcenie, opłacenie studiów (chociaż ja i tego nie miałam). Jedyne co dostałam od rodziców w dorosłym życiu to kołdra, dwie poduszki i kilka tys. zł. w prezencie ślubnym. Oprócz tego masę czułości, wsparcia i dobrego wychowania- cenię to bardziej niż pieniądze, a do głowy mi nie przyszło wypominanie rodzicom że mi nie zapewnili kasy na początek. Wprost przeciwnie, uważam że dorabianie się wszystkiego od ręcznika po pralkę, pierwsze remonty choćby i samodzielne i suchy makaron jak się wyda kasę na coś innego, jest dla dziecka zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze odkladanie na lokate na powiedzmy 20-25 lat, zanim sie dziecko nie usamodzielni, jest bez sensu. jest inflacja, poza tym niby ma byc wymiana na euro, a w ogole to nie wiadomo, jak sie przyszlosc ulozy. lepiej inwestowac w dobra stale jak nieruchomjsci, obrazy czy zloto. ale ja nic nie przepisuje na dziecko. po co? kiedys jej dam, jak bede miala. poki co staramy sie sami "dorobic" jak najwiecej, a potem bedziemy rozdzielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlarysa30
ja też nie mam zamiaru nic odkładać i wzbogacać banki,po drugie za 20 lat może sie wiele zmienić,że te pieniądze będą nic nie warte albo jakaś inna sprawa.Wg mnie to głupota.Dam córce godne wspaniałe życie,zrobię wesele,pomogę w kupnie domu tyle ile damy radę i to wszystko.Życie samo pokaże.Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze własnie przez tę bezmyślność rodziców ten chłopak jest tam gdzie jest musiał na wszystko zarobić sam i to ceni. mam takiego kuzyna jedynaka, ma 23 lata, niczego mu nie brakuje, mieszkanie ma juz kupione ale woli mieszkać z rodzicami bo mamusia wszystko zrobi. Poszedł na POlitechnike ale nai dał rady więc przeniósł sie na najgorszą uczelnie w mieście i jakoś mu tam idzie. Ale chłopak ma pusto w głowie, tylko tatuaże mu w głowie i jakiś "dziwny sport" pt skakanie po murach. Nie ma dziewczyny, nawet mu to nie w głowie. Jego rówieśnicy pracują w wakacje żeby cos mieć on nie musi więc śpi do 12-tej. Koledzy zdobywają doświadczenie, ucza sie, pracują, on nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka - wychowanie mojego dziecka to zupełnie inne sprawa. Uwierz mi, że w domu nie brakuje jej czułości i miłości. Skończyłam psychologię i wiem jak dobrze pracować nad rozwojem dziecka, wiem że zaszczepienie w nim pasji to podstawa, w tym jest sens życia i pragnienie dążenia do celu. Mam nadzieję, że uda nam się wychować córkę na porządnego, dobrego człowieka ceniącego rodzinę i wartości. Jednak wiem, że życie jest przewrotne, sama ostatnio doświadczyłam śmierci bardzo bliskich mi osób, dlatego wtedy podjęłam decyzję o zabezpieczeniu swojej rodziny. Ubezpieczyliśmy się razem z mężem na wypadek różnych sytuacji losowych, chorób, a nawet śmierci. Zabezpieczenie jest duże, dlatego moja córka nie zostałaby bez niczego. Dodatkowo założyliśmy jej konto oszczędnościowe, o którym wspomniałam w pierwszym poście, aby zagwarantować jej dobrą przyszłość. Mieszkanie też będzie miała swoje. Nie chcemy, aby ktokolwiek nazwał ją kiedyś dobrą dziewczyną, ale biedną. Chcę, aby była dobrą dziewczyną, ale z własnym kapitałem, bez łaski męża. Warto zwrócić uwagę też na to, że o pieniądzach jakie dostanie dowie się dopiero jak będzie zakładać swoją rodzinę. Nie chcę takiej sytuacji, żeby rosła w przekonaniu, że już ma pieniądze i jest zabezpieczona finansowo. Chcę, aby sama chciała do tego dążyć, a te pieniądze i mieszkanie będą jej nagrodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozbawila mnie ta wypowiedz, ze maz byl gorzej postrzegany przez znajomych, bo nie dostal od rodzicow mieszkania. to u mnie odwrotnie - jak ktos dostaje, to kest postrzegany jako ten, co wszystko dostaje na talerzu itp. a 90% ludzi nie dostaje od rodzicow gotowych mieszkan, co najwyzej czesc wkladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki sport uprawiasz ty nieskacząca głupio po murze? Biegasz bez celu miedzy drzewami czy machasz kijkiem z żyłkami żeby trafić w włochatą, żółtą kulkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesteś po prostu głupia. ja korzystam z życia, jeździmy na wakacje, ferie, dluższe weekendy z dziećmi, dzieci chodza na basen, w zimie jezdza na nartach. wolę wydawać niż zbierać na przyszłość dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, a tak z ciekawosci: jak ukryjesz przed corka fakt posiadania mieszkania na wynajem? ja od zawsze wiedzialam, co maja moi rodzice. jak mieliby to ukryc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawi mnie taka podwójna moralność na kafe- my, dorośli powinniśmy być zupełnie samodzielni, kto "ciągnie" pieniądze od rodziców jest zjechany że mamusia z tatusiem utrzymują, dali mieszkanie, samochód, zafundowali wesele itp. bo przecież "dorosła jesteś to sama zarabiaj". x dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dostałem duzo od rodziców na start (nowiutkie 4 pokojeowe mieszkanie zrobione pod klucz i samochód) i dziękuję im za to , to duża pomoc bo pewnie samej z mężem ciężko było by nam kupic takie mieszkanie a jesli juz to spłacalibysmy go przez długi okres a tak to my tez kupiliśmy dwa mieszkania po 2 pokoje które wynajmujemy i kredyt nam się zwraca z zyskiem ( za 5 lat spłacimy obydwa mieszkania) a kiedyś syn sprzeda te mieszkania i kupi sobie za tę kasę nowe i jeszcze mu cos dołożymy na start. Jak to mówią pieniądz robi pieniądz jak nic nie dostaniesz od rodziców to całe zycie będziesz się dorabiać i tez dziecko z gołą dupa puścisz w świat. Opłaca się dać coś dziecku na start i to tez daje dużą przyjemność ja w każdym razie cieszę się że moje dziecko na start nie będzie brało kredytów i będzie mogło zarabiać na swoje przyjemości i pomóc kiedys swojemu dziecku zamiast spłacać swój kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby, która twierdzi, że jestem głupia bo odkładam na przyszłość dziecka - ale czy ja napisałam, że odmawiam sobie wszystkich przyjemności ? skąd wiesz, że ja nie jeżdżę na wakacje, nie wymieniam samochodu na nowy ? nie kupuję markowych ubrań, czy dobrych kosmetyków ? Ty naprawdę uważasz, że swój ostatni grosz odkładam do skarbonki z przeznaczeniem na lokatę dla dziecka ? Otóż nie, jesteś w błędzie. Żyje nam się dobrze. Może nie mamy samochodu z salonu na 150 tys zł, może nie mamy willi z basenem, ale mamy swój dom, w bardzo dobrym stanie, z ładnymi meblami, mamy swój samochód duży, rodzinny, a co roku wyjeżdżamy za granicę na wakacje. Chodzi też do kina, czy na imprezy towarzyskie z mężem. A to że odkładam dziecku jego pieniądze z chrzcin na lokatę i że dokładam co miesiąc do tego 200-300zł, które procentuje to chyba nic złego ? Moje dziecko nie będzie miało świadomości, że te pieniądze jej się odkładają, dostanie je w swoim czasie. Jeżeli chodzi o mieszkanie, to naturalnie, że nie uda mi się tego ukryć i dziecko będzie wiedzieć, że ono jest, ale to nie oznacza, że będę dziecku od podstawówki mówić, że to będzie jej. Wiadome jest to, że może tak pomyśleć, ale nie będzie miała zapewnienia, że tak się stanie, bo to zależy tylko ode mnie. Nauczę jej szacunku do pieniądza, miłości do rodziców, uczciwości i zaradności. A to, że w życiu jej coś zapewnimy świadczy tylko o odpowiedzialności za przyszłość naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Naucz dziecka zaradnosci, zaszczep w nim jakies pasje, potrzebe robienia czegos kreatywnego, a bedzie bardziej szczesliwe w zyciu niz jak dasz mu 200tys do lapy, czego i tak nie doceni, bo zeby cos docenic, to trzeba na to samodzielnie zapracowac." Co za bzdury otóz myśmy z mężem duzo dostali od rodziców i WIERZ MI JESTEŚMY IM BARDZO WDZIĘCZNI I DOCENIAMY TO BARDZO bo wiem że do dzis spłacałabym kredyt mieszkaniowy a tak to pomogłam swoim dzieciom finansowo i tez to doceniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mieszkaniem pomysł bardzo dobry. Po co ukrywać? Rodzice przecież zawsze mieszkanie mogą sprzedać, nie muszą jej mówić, że to dla niej. Jeśli chodzi o inflację etc. również uważam, że strach przed obniżeniem wartośc****eniądza jest jak najbardziej na miejscu. Nazbierajcie jakąś większą sumę i zamiast zostawiać ją na koncie kupcie jakąś dobrą działkę. Wartość ziemi nigdy się nie obniży dużo, a może jedynie wzrosnąć. Zamiast pieniędzy dziecko dostanie działkę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:10 widzę, że bardzo podobnie myślimy. właśnie o to chodzi, żeby pomnażać majątek rodzinny, o to że dużym szczęściem jest życie bez kredytu i możliwość przekazania swoich dóbr dziecku, o które przecież troszczymy się od małego. Nie uważam, że ktoś kto nie ma jest kimś gorszym, bo mój mąż nie miał niczego kiedy go poznałam, ale jest wspaniałym człowiekiem i kocham go nad życie. Jednak prościej jest żyć na odpowiednim poziomie, bez zmartwień o przyszłość i niepewne jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn dostał na start nowe mieszkanie , samochód i jeszcze 100 tys. w kopercie. za to otworzył kilka lat temu własną działalność i powiem szczerze że nie sądziłam że dorobi się tak duzych pieniędzy. Jest nam bardzo wdzięczny , kupił piękny dom w górach z którego my tez czesto korzysamy w wakacje , co roku kupuje nam wczasy za granica na moje urodziny (bo są w lipcu) i naprawde nie żałuje że inwestowalam w dziecko. Nie zmarnował tego a pomnożył majątek. INWESTUJCIE w dzieci zarówno w wykształcenie jak i finansowo bo warto. Kto mysli inaczej jest w duzym błędzie. Tylko nieliczni osiągają dostatek finansowy w zyciu jeśli zaczynają od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przeciwko dawaniu dziecku mieszkania, samochodu czy tym podobnych dobr. Zainwestuje w rozwoj dziecka - bedzie mialo najlepsza edukacje na jaka bedzie mnie stac, zajecia sportowe, wycieczki, obozy itp. Zabezpiecze tez dziecko w ten sposob, ze bedzie mialo podwojne obywatelstwo i praktycznie nieograniczone mozliwosci poruszania sie po swiecie. Mieszkam w bogatym kraju, w ktorym nawet bardzo zamoznym ludziom nie przychodzi do glowy fundowanie dziecku mieszkania - standardem sa 18-19 latkowie idacy na swoje, wynajmowane z kims lokum i moim zdaniem to sie bardzo dobrze sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×