Zachowanie kolegi z pracy

Nie wiem jak to odbierac. Trzy miesiace temu zaczął pracę w mojej firmie. Od początku super się dogadywaliśmy, pomagałam mu sie zaaklimatyzowac w firmie. Okazalo sie ze mamy wspolnych znajomych I dwa razy spotkalismy sie poza firmą we wspolnym gronie. W pracy ukladalo sie super, I czulam ze mnie bardzo polubil, ja go zreszta tez. Relacje byly przyjacielskie, chociaz nie powiem czuc bylo lekki flirt w powietrzu. Sam stwierdzil ze sie swietnie dogadujemy I super sie razem pracuje. Mielismy duzo projektow ktore musielismy nieraz dokanczac po nocach wiec jakos tak zblizylismy sie do siebie. Ale jakis tydzien temu cos sie zmienilo w jego zachowaniu. Jednego dnia ze mna rozmawia, jest super a na drugi mnie olewa. Nie mam pojecia co to za gierki. Czy zaczal sie tak zachowywac bo mu sie podobam? Bez sensu takie gierki, bo nie mam pojecia o co mu chodzi. Oczywscie wprost nie zapytam bo facet powie ze sobie cos ubzduralam. O co mu moze chodzic?

Widocznie jesteś za tępa dla niego. Facet nie ma obowiązku robić laski przed kazda dziunią taką jak ty. Ja na przykład też olewam takie co chcą z każdym flirtować, kobieta powinna zacząc z jednym a nie ze wszystkimi co sie napatoczą.

bzdety

Moze ktos normalny sie wypowie?

Sam żeś bzdety.

Normalny juz sie ktoś wypowiedział w drugiej wiadomości. Po stylu topiku wnioskuje ze ty jesteś lekko nienormalna, chcesz decydować o nastrojach faceta? Z budki spadłaś dziecko.

Po stylu topiku wnioskujesz? a to ciekawe? Jesli dla ciebie normalna jest osoba ktora obrazajac bezpodstawnie innych podpudowuje swoje ego to ty musisz byc mega inteligentem tego swiata. Jesli ci temat nie odpowiada to po co wchodzisz I czytasZ? Mozesz sam wyjsc nie musz cie wypraszac.

Nikt nie musi być taki sam jak ty. Dotarło psycholko? Święta cecylia sie odezwała.

Może to smutne, ale tak tez uważam, że może być jak gość który pierwszy odpowiedział autorce. Tez mnie w*****a jak taka się nie określi tylko skacze do wszystkich wokół.