Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zakochała się we mnie była kursantka, wie i rozumie, że nie będziemy razem, ale

Polecane posty

Gość gość

widzę jak bardzo się z tym męczy. jak jej pomóc. tłumaczyłem, że musi zapomnieć, że znajdzie kogoś innego, lepszego, niewiele to dało. nie jest jakaś nachalna, wymagająca, czy niemiła, nie narzuca się. lubię ją. jakiś czas temu zerwałem z nią kontakt dla jej dobra, niestety nic to nie dało. spotkałem ją przypadkowo, powiedziała, że jest jeszcze gorzej, jak nie ma tego kontaktu. był ktoś z Was w takiej sytuacji? co zrobiliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech idzie do psychologa albo na jakąś terapię dla osób z traumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się kiedyś zakochasz i jakaś panna spuści cię na bambus i będziesz wył w poduszkę ;) 🖐️ powiedz jej,że ma kiepski gust skoro zakochała się w kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że psychologa, to jej nie trzeba. chodzi mi raczej o to, co ja mogę dla niej jeszcze zrobić. może to śmieszne, ale jest mi jej po prostu, po ludzku żal. jest młoda, zamiast się cieszyć młodością, ona cierpi. wiem, że na uczucia nie ma się wpływu, nie da się kogoś, kto jest dla nas ważny, wymazać z pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tlumacz do skutku, choc nie bedzie to latwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochanej kobiecie niewiele jestes w stanie wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co kobity widza w tych instruktorach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jestes co do niej zupełnie obojetny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor : mam zone. ta dziewczyna tez nie jest mi obojetna, ale nie chce mieszac w niczyim zyciu. chcialbym jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest ci obojetna, tzn ze ja tylko lubisz, czy tez sie zakochałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw to jak jest. Skad widzisz jak się meczy? Pokazuje to? Trochę kobieta bez godności, klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boje sie, ze powoli sie zakochuje w niej, ale wiem, ze jepiej zostawic to jak jest. a to ze sie meczy to widac chociaz po jej zachowaniu, kilka razy powiedziala, ze jest jej ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie zerwiesz z nią całkowicie (!) kontaktu, to się zakochasz - zreszta juz piszesz, że się zakochujesz, jej w końcu przejdzie, a twoje małżeństwo sie posypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropna baba z tej twojej kursantki, wstrętna musi być, skoro nie obchodzi jej to, że masz rodzinę. Jak mi się facet spodoba i dowiem się, że ma żonę, to jak wiadro zimnej wody na głowę. Od razu zauroczenie przechodzi . Nie powinna cie obchodzić ta obca suka, zajmij się swoją żoną. Ona sobie poradzi, im mniej się z nią widzisz, tym szybciej się ona odkocha. Widać, że bierze cie na litość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopie zdecyduj się, albo chcesz pomóc kursantce, albo sobie i swojej rodzinie - bo obu czyła?srok na raz nie uciągniesz, jak się zona zorientuje, że się angazujesz (kobiety to bardzo szybko wyczuwają), to zostaniesz z tą swoja kursantką - ona chociaz szkołę jakąś skończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autora : a skąd jesteś i ta kursantka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z wąchocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w takiej sytuacji :) instruktor mnie omamil wysyłał sprzeczne sygnały, sypał komplementami, kupował lizaki (idiota) schodził na tematy intymne... stało się zakochałam się początkowo dzwonił obiecywał spotkanie potem jednak nagle się wycofał :/ nie mogłam się z nim skontaktować po pół rocznej przerwie zapisałam się do niego znowu na jazdy byłam bardziej śmiała dałam do zrozumienia czego chce a on mi dał do zrozumienia że nic z tego nie będzie. Mineło kolejne pół roku za nim o nim zapomniałam :) a potem przeżyłam szok! odmieniło mu się chciał ze mną kręcić w momencie kiedy się odkochałam popisaliśmy trochę ale uznałam że to była pomyłka ten człowiek nie był wart mojej miłości,czasem jeszcze coś do mnie napisze ale z mojej strony cisza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor: jestem z Podkarpacia. znam sie z nia od 3 lat, dopiero pol roku temu powiedziala, ze cos do mnie czuje. jest na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×