zakochałam się w 34 latku, sama mam 20.....

i nie wiem co z tym zrobić. Wiem, że mu się podobam. Ale ta roznica wieku mnie przeraża. Boję się reakcji znajomych kiedy się dowiedza, ewentualnie możemy utrzymywać to w tajemnicy

Mnie tez sie podoba 34letni tyle, ze ja mam 19 :-S :D i do tego jest zonaty i ma dziecko. Coz... zycie to nie bajka? A ten Twoj ma rodzine?

Nie, jest wolny. Na szczeście. Dawno nie czułam się tak w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny. Wiem, że wystarczy jeden ****** mozemy być razem, ale kurcze... ten wiek :/

oj dzieci dzieci...:/

jak sobie zadajesz takie pytania to nic z tego nie bedzie

Wyroooocha Cię i zostawi :) Pisze Ci to rówieśniczka, która na własnej d***e się przekonała. Słuchaj doświadczonych lub starszych i siedź na d***e. Jak 34latek ma równo pod kopułą to on nie ma o czym gadać z tak młodą kobietą.

zastanów sie dlaczego 34 letni facet nie ma jeszcze zony i dzieci, z pewnoscia cos z nim nie tak

wiecie, nie każda 20latka rozmawia o blyszczykach i chlopakach. Pracuję od roku, utrzymuję się i mieszkam sama, przeszłam co nieco w zyciu mimo mlodego wieku i śmieszy mnie tego typu gadanie "o czym on z nią rozmawia" bo w gruncie rzeczy to jedna z nielicznych osób, z ktorymi dogaduję się bardzo dobrze.

rozumiem, ale 34letni facet nie posiadający rodziny wygląda nieco dziwnie. Pewnie ma się za boskiego Alvaro, ktory wiecznie szuka "ideału" coraz to młodszego

A duupy juz mu dawalas i co zerznal cie porzadnie

a ja na Twoim miejscu bym sprobowala. Nie wiek jest wazny, a to jakim jest czlowiekiem :) i nie patrz na reakcję znajomych, bo to Tobie ma się podobac, im nie musi.

Nie, nie dawałam mu "d**y", nie zamierzam. Nie interesuje mnie jednorazowa przygoda. Może macie rację, że chodzi mu tylko o jedno, ale jeśli to okaże się prawdą, zwyczajnie zerwę kontakt. Jakoś to przeżyję.

Przede wszystkim jest inteligentny. Świetnie mi się z nim rozmawia, mam mnostwo wspolnyc tematów. Być może to z racji tego, że czuję się na o wiele starszą niż jestem w rzeczywistości, niestety...Smutne przeżycia z przeszłości zmusiły mnie do tego, aby szybko dorosnąć. Poza tym moi znajomi są o wiele starsi. Wszystko jest w porządku dopóki ludzie po 30 są tylko moimi znajomymi, problem zaczyna się kiedy wynika z tego coś więcej i właśnie dlatego obawiam się ich reakcji.

jesli są dobrymi znajomymi to zrozumieja, a jak nie to nie warto sie nimi przejmowac

A on żonaty i dzieciaty zapewne? Pakuj się pakuj, a potem płacz.

Myslę, że gdybym zobaczyła na ulicy 20 latke z 35 latkiem poczułabym pewien niesmak. Dziwnie to wygląda, facet przed 40 z nastolatką

zaden niesmak, natomiast gdy sama autorka juz watpi, to uwazam ze sie nuie uda, bo jak sie kocha to suię kocha i sie nawet nad tym nie zastanawia

20 to nie nastolatka,ale co tam. 40-latka z 50+ też wzbudza niesmak? Bo różnica taka sama.

raz kozie smierc. badz ostrozna i wybadaj czego on chce. bylam raz z facetem 8 lat starszym. dobrze nam sie ukladalo, ale on chcial miec dziecko. ja wtedy dopiero skonczylam studia i pewnie jak zdecyduje sie na dziecko to za jakies 10 lat . to byl powod rozstania. swietnie sie dogadywalismy, ale jego potrzeba zostania ojcem byla silniejsza. moze to i dziwne, ze 34 latek nie ma rodziny, ale nie wszystkim sie w zyciu uklada. niektorzy spotykaja meza/zone w liceum, a inni dopiero po 30-tce.

Pierwszy raz od dluższego czasu jestem szczesliwa. Staram sie nie mysleć o różnicy, ale życzliwi ludzie codziennie mnie uświadamiają jaką to złą decyzję podejmuję angażując się w tą znajomośc. Przed chwilą miałam taką rozmowę, stąd ten temat

20 latka, 19 latka co za róznica- obie gówniary nieznające życia. Możesz mówić jaka to dojrzała nie jesteś, ale w rzeczywistości jesteś zwykłą gówniarą, a on podstarzałym zboczeńcem szukającym taniego seksu

Jeśli masz obawy to odpuść bo zawsze będzie Ci to przeszkadzać,ale zawsze możesz zaryzykować bo ktoś kiedyś powiedział,że lepiej żałować,że się grzeszyło niż żałować,że się tego nie robiło.Powodzenia:-)

"20 latka, 19 latka co za róznica- obie gówniary nieznające życia. Możesz mówić jaka to dojrzała nie jesteś, ale w rzeczywistości jesteś zwykłą gówniarą, a on podstarzałym zboczeńcem szukającym taniego seksu" 20-latkowie tez szukaja taniego seksu. jesli dziewczyna da sie wykorzystac 20-latkowi to uwazasz, ze to mniejsze zlo?

Nie twierdze, że to miłośc na całe życie, może źle zatytułowałam wpis. Zauroczenie. Miłość to coś o wiele większego. Chyba właśnie zaryzykuję, raz się żyje. Nie muszę nikomu udowadniać "jaka to dorosła nie jestem". Nie uważam tego za powód do dumy czy rozpaczy. Potrzebuję konkretnego meżczyzny, a niestety chłopcy w wieku 20+ mają pstro w głowach.

ja bym zaryzykowala. jak nie wyjdzie to bedziesz bogatsza o nowe doswiadczenie zyciowe. czlowiek w koncu uczy sie na bledach.

Nie uwazam ze to mniesze zło, ale nastolatki powinny szukać "miłości" wśród nastolatekk. Jako kobieta 30 letnia nigdy nie związałabym się z facetem, który wczesniej dymał nastke. To obleśne a on zapewne ma jakieś problemy mentalne.

uciekaj dziewczyno od tego zboczeńca, to pedofil!

"Nie uwazam ze to mniesze zło, ale nastolatki powinny szukać "miłości" wśród nastolatekk. Jako kobieta 30 letnia nigdy nie związałabym się z facetem, który wczesniej dymał nastke. To obleśne a on zapewne ma jakieś problemy mentalne." majac 23 lata bylam zwiazana z 31-latkiem. zadnych problemow mentalnych on nie mial. jest bardzo zaradnym facetem, ma dobra prace. Byl wtedy po rozwodzie. Jak juz napisalam on chcial miec dziecko, a ja nie. To byl powod rozstania . Rozstalismy sie w przyjaznej atmosferze i mamy kontakt do tej pory. Gdyby nie ta roznica wieku pewnie bylibysmy razem do tej pory. Spotykalam sie z kilkoma rownolatkami, ale nigdy nic z tego nie wyszlo.

8 lat a 15 robi roznicę. gdybyś miała chociaż te 25 lat wyglądałoby to inaczej, a tak jesteś dla niego tylko młodą dupą na seks

a tak przy okazji przypomnialo mi sie, ze znam pare z duzo roznica wieku. tez okolo 15 lat. maja male dziecko i planuja slub.