Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adamussss

Żałuję, że uczestniczyłem w porodzie żony.

Polecane posty

Gość Adamussss

Rok temu byłem świadkiem porodu mojej żony. To miało być wspaniałe doświadczenie, bardzo sie cieszyłem gdy żona zaproponowała mi uczestniczenie w tej wyjątkowej chwili. Jednak teraz muszę stwierdzić, że to była najgorsza decyzja w moim życiu. Przykro mi to mowic, ale od tego czasu nie moge spojrzeć na żonę jak na kobietę. Ciągle mam przed oczmi krew, pot, krzyki, . na dodatek moja K. zrobiła kupe podczas parcia :-o Przez ostatni rok kochaliśmy sie zaledwie kilka razy, bo jak przypominam sobie jej narządy w "akcji" nachodzi mnie obrzydzenie. Chodzi mi po głowie wizyta w agencji, bo jakos moje napiecie musze rozładować. Nie wiem co mam robic, jak zapomniec o tamtym przykrym widoku. Macie moze jakies rady? i jeszcze chciałbym zaapelować do kobiet, nie bierzecie ze sobą mężów na porodówkę, bo to, co moze sie wydawac cudownym doswiadczeniem, zostawia slady na meskiej psychice i naprawde moze przysporzyc wiele problemów w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata------
a ja myslalam ze facet przy porodzie jest z tylu za kobieta i nie widzi wszytskiego jak lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamussss
Nie widziałaem wszystkiego (dzieki Bogu), ale to co zdołałem dostrzec wystarczyło abym skutecznie zniechecil sie do zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
"Rok temu byłem świadkiem porodu mojej żony"... to jeszcze sobie troche poczekasz az dorosnie i wezmiecie slub... hi hi hi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdd
ojoj pan sie wystraszyl porodu , sam zrobil dziecko a teraz placze jak mu zle. Moze wsadz sobie w du.pe arbuza i wyjmij wtedy porozmawiamy o traumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola243
wiesz co, to żałosne , a gdybys to Ty sie tak meczyl na porodowce jak żona, to milo byłoby Ci dowiedziec sie potem, ze sie Ciebie w nagrode brzydzi? Żal mi Twojej żony, że ma takiego męża, jakos wielu mężów uczestniczy w porodzie bo chca żonę wspierać w bólu, a potem przezywają to jako najsilniejsze wzruszenie. Ciekawe czy Ty kupki nie robisz? Jakbys mial wycisnąc 3 kilowe dziecko obawiam sie ze inne zwieracze tez by Ci puscily. Widocznie zona nie miala pzred porodem lewatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt iż ileś % mężczyzn uczestniczących w porodach odnosi uraz i przestaje widzieć w żonie kobietę jest już od jakiegoś czasu dowiedziony badaniami 🖐️ przecież już starożytni wiedzieli że w takich sprawach kobiety powinny zostawać we własnym gronie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazałeś się Autorze niedojrzały. Obraziłeś się na fizjologię. Twojej żonoie również współczuję, niestety problem leży po Twojej stronie. Kobiety rodzą, robią kupę, nieraz pierdzą i mają okres:o Psychoterapia może was uratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka po prostu
Moj maz byl caly czas ze mna, stal za mna i wszystko jest w porzadku do dzis a minely 3 lata. Sex po porodzie rozpoczelismy jeszcze przed wizyta kontrolna u ginekologa wiec nie kazdy facet ma uraz. Chyba ze taki dupek jak ty ktory wyobraza sobie kobiete w czasie porodu piekna, w makijazu, sexowna i jeszcze nie wiem jaka... Wspolczuje twojej zonie ze ma meza dupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
komarzyca... daj na luz, bo ci zylka wyszla z zaciskania... ZART... wiesz co to? A tak na powaznie, to nie wiem czemu macie do niego jakies ale? Czy On sobie wymyslil, ze nagle poczuje sie niekomfortowo w sytuacji intymnej z zona? Zal, to mi takich kobiet, ktore nie potrafia zrozumiec, ze na prawde moze sie tam biedak naogladac i potem niekoniecznie uwazac to za wylacznie wzruszjace sceny. Ja bym poradzila, po pierwsze szczera rozmowe z zona a potem zorganizowanie Waszej wizyty u psychologa. Nie dotyczy to tylko Ciebie, z takimi klopotami borykaja sie i inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
Matko z corka i ja baba jestem... dziewuchy... wstyd mi za Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlasnie sie zastanawiam
czy wpuscic kiedys meza na porodowke.. Wlasnie z takich wzgledow jak pisze autor i wcale mu sie nie dziwie. Jednak znam wielu mezczyzn,ktorzy byli przy narodzinach dziecka i uwazaja,ze bylo to wspaniale. Moim zdaniem jednak warunek konieczny- maja nie patrzec od strony lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiolamer
Słuchaj facet tym razem wyjątkowo zrezygnuje z męskiej solidarności i oświadczę do następuję... jesteś dupkiem i z zażenowaniem przeczytałem to co napisałeś. Twoja żona bardzo cierpiała i to że pozwoliła Ci być przy sobie w tak intymnej i ważnej dla niech chwili świadczy że darzy Cię wielkim zaufaniem. A Ty pajacu brzydzisz się i myślisz o agencji?????? Bo tamte panienki nie robią kupy i nie zwijają się z bólu żeby dać Ci dziecko? Jest mi przykro coś takiego czytać, wstydzę się za to że jesteś facetem tak jak ja i wstydzę się przed kobietami które to czytały przede mną. Jak Ty w ogóle śmiesz poruszać taki temat, to są spray które powinny zostać tylko miedzy wami i nigdy nie ujrzeć światłą dziennego. Czego Ty oczekujesz że Cię zachęcimy do chodzenia na dziwki? Błazen i pajac... WSTYD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
dziwek to ja nie popieram... ale problem powinien ujrzec swiatlo dzienne... bo problemy to sie dopiero zaczna pietrzyc jak to bedzie dusil w sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kalafioamel
piekne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola243
Ok ja nawet rozumiem, ze to moze byc wstrzajacy widok, ale czy dla nas kobiet to czysta przyjemność?? Jasne szczescie jak juz jest dziecko i wszystko OK, ale ten bol chyba nie sprawia kobietom radosci? Oraz to, że nawet zwieracze w czasie jego trwania puszczaja... Zona cierpiala, a jakos nie powiedziala mezowi, juz nie chce stosunkow brzydze sie ze leciala mi krew i rozrywalo mi wnetrza a do tego porobilam się na oczach obcych, to pzrez ciebie bos mi wsadzil. Sorki, ze tak troche wulgarnie, ale mysli o agencji dla rozladowania napiecia i brzydzenia sie zona bo dala mu dziecko mnie zdenerwowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choc nie jestem jeszcze matką, zawsze bylam przeciwna porodom rodzinnym, wlasnie z tych wzgledow. To nie jest piękne gdy patrzy sie na to z bliska, piękne moze byc to co czuje kobieta ktora dostaje na rece swoje dziecko ael cala oprawka ... jak ktoras kobeita uwaza ze maz powinien byc obecny , powinna sie liczyc z taka reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola243
biedni faceci, ich samo patrzenia brzydzi i przeraza, a nas rodzenie musi cieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
proste!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamussss
Ja rozumiem ze moje zachowanie jest karygodne, pewnie wielu stwierdzi że niedojrzałe,ale myslicie ze mi jest miło i przyjemnie w takiej sytuacji?! Tak jak ktos napisal, myslicie ze po porodzie sie obudziłem i powidziałem : o nie, widziałem krew, od dzis bede miał obrzydzenie do żony?! Nie! Cos sie stało z moja psychiką i to jest silniejsze ode mnie. Chyba naprawde wybiore sie na psychoterapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgrtyhrtyru
A skąd on miał wiedzieć, że to go obrzydzi? :o Przecież obrzydzenia kontrolować nie można, to jest NIEZALEŻNE od nas! Ja go rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola243
no wiesz, juz lepiej do pychologa niz do agencji kolego......... a żonę kochaj i wspieraj bo znajdzie sie ktos, kto sie jej nie brzydzi i będziesz płakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiolamer
Wybacz ze sie tak zbulwersowałem ale zrozum, że to fatalnie brzmi. Nie każda kobieta ufa na tyle partnerowi żeby mu pozwolić być podczas porodu. To jest Twoja kobieta, Twoje dziecko i jej ból i poniżenie to dowód na to że ona wiele poświęciła dla waszej rodziny. Powinieneś spojrzeć jej w oczy, ucałować te oczy które nie dosypiają przez dzieciaka i cieszyć się że ona nie bała się zniszczyć swojego ciała dla Ciebie. To jest brutalne, poród nie ma w sobie nic romantycznego, ale musisz sam dostrzec w niej taką osobę która potrzebuje żebyś był silny i ją wspierał. Kiedyś się z tym oswoisz i będzie Ci bardzo wstyd, że mogłeś się nią brzydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
kalafiolamer "Nie każda kobieta ufa na tyle partnerowi żeby mu pozwolić być podczas porodu"... no ale na bzykanie z nim miala dosc zaufania? Jak narazie widze, ze nadal utrzymujesz ze to jego widzi-mi-sie? Zniszczyc ciala dla Niego... matko...CIEMNOGROD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njsc
a dle mnie to beznadziejne że kobieta ma rodzić to dziecko tyle cierpiec i wogole ale sama oczywiscie bo facet jak to zobaczy to go to obzydzi... ja pierdole to co by ten facet zrobil gdyby to on miał urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiolamer
Melpomena przeraża mnie Twój prymitywizm... jesteś odrażająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...
prymitywizm? a ja pier... ale ze w jakim kontekscie? Ja jestem odrazajaca? Ze niby dlaczego?? Konkrety, panno kalafiolamer, konkrety....poprosze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiolamer
Cytujesz moje wypowiedzi, zarzucasz że jestem ograniczony a tymczasem sama w wulgarny i ironiczny sposób komentujesz sprawę która jest zbyt delikatna dla takiego chamidła jak Ty. Nie masz w sobie za grosz taktu, nie starasz się nawet zrozumieć że w tym wypadku Twoje arogancki i burackie teksty sugerujące, ze ta dziewczyna poniosła należytą karę za to że się kochała ze swoim mężem, są nie na miejscu. Tak jesteś odrażająca, pefidna i chętnie naplułbym Ci w gębe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melpomena...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×