Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kożelanka

Zapraszanie gości

Polecane posty

Gość Kożelanka

Mam taki problem - początkowo nasze wesele to miało być takie mniejsze przyjęcia w ograniczonym składzie więc zrezygnowaliśmy z zapraszania kuzynostwa. Miały być tylko ciotki z wujkami jako takie delegacje z rodzin. Jednak teraz stwierdziliśmy, że fajnie byłoby zaprosić trzy kuzynki (z mężami), z którymi utrzymujemy największy kontakt (dzwonimy do siebie, spotykamy się od czasu do czasu). I tu jest największy problem bo mam także inne kuzynostwo, na których obecności aż tak nam nie zależy bo po prostu rzadko się widzimy i praktycznie nie rozmawiamy. Czy wypada nam zaprosić tylko wybrane osoby z kuzynostwa, a innych nie? Nie wiem jak to ugryźć, żeby się nie poobrażali. Ciotki też się mogą obrazić, że ich dzieci nie zaprosiliśmy, a innych tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelanka
Podbijam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie kombinuj, albo wszystkich albo nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam taki problem i wiem, że reszta kuzynostwa się obrazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelanka
Tak sobie też myślę - w sumie niech się obrażają bo i tak widzę ich raz na rok. Ale gorzej jak ciotki się obrażą, że ich dzieci nie zostały zaproszone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okaże się pewnie przy wręczaniu zaproszeń. Może się okazać, że co wrażliwsze ciotki nie przyjdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo wszystkich, albo wcale. W mojej rodzinie tak jedni młodzi zrobili, że jedną kuzynkę zaprosili, drugą nie. Skończyło się awanturą i tym, że od tej niezaproszonej kuzynki ciocia i wujek też nie przyszli-czyli jej rodzice, choć zaproszeni byli. A ta zaproszona kuzynka też nie przyszła-próbowała wytłumaczyć młodym nietakt a, jak się nie dali, to nie przyszła w solidarności z tamtą kuzynką. Nie róbcie takiego zamętu, bo to naprawdę będzie nietakt. I od tamtego Ślubu pół rodziny ze sobą nie gada, choć wcześniej były naprawdę fajne kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bym miała zaprosić wszystkie swoje i męża kuzynki to bym musiała robić na 500 osób a i to nie wiem. a robiliśmy na 80 i zaprosiliśmy tych z którymi utrzymujemy kontakt, a nie wszystkie siódme wody po kisielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotyczne rady. Nikt NORMALNY się nie obrazi, jeśli nie zaprosi się osób, z którymi nie utrzymuje się żadnych kontaktów. Jeśli się obrazi - to sorry - świadczy to tylko o jego ograniczeniu. Baba z wozu... W fajnych rodzinach nikt nie robi awantur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zaproszenie kogokolwiek z kim nie ma się kontaktu X lat to jedno wielkie nieporozumienie :o A tłumaczenie "Bo się obraża " - to kolejne mega nieporozumienie :o Kiedy ja brałam ślub i robiliśmy wesele logiczne dla mnie było to że zapraszam osoby bliskie mojemu sercu,ważne,z którymi mam nieustannie kontakt.Nie interesowały mnie ciotki,kuzynki które widuję raz na 5 lat i ledwo co zamienię dwa zdania. Więc u nas było parę takich rodzin że jednych kuzynów zaprosiłam - drugich nie,z ciotkami tak samo etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że powinniście zaprosić tylko osoby na których Wam zależy i z którymi utrzymujecie kontakt. Co to za argument, że inni się obrażą??? Jak mają trochę rozumu to zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba znasz swoją rodzinę? Moi rodzice właśnie zostali zaproszeni na takie wesele, ale oni sami, a rodzeństwo mojej mamy- już z dziećmi, te dzieci z osobami towarzyszącymi naturalnie... Moje kuzynostwo mieszka w tej samej miejscowości co młodzi, mają kontakt na co dzień, ja ich już lata nie widziałam, i nie widzę najmniejszego problemu w tym że rodzice byli zapraszani, moje kuzynostwo również, a ja nie. Rodzice rzecz jasna również nie mają nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×