Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zastrzyki. Czy mam wybór?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi mi o przypadek kiedy życie dziecka NIE jest zagrożone, czy mogę domagać się przepisania leku w formie doustnej (jesli istnieje w takiej postaci). Moja córka ma 5 lat i zastrzyki brała tylko raz, właśnie gdy jej życie było zagrożone. Miałam do wyboru zastrzyki albo szpital i wolałam to pierwsze, szpital byłby dla niej gorszą traumą, nawet jak kiedyś babcię po zabiegu odwiedzałyśmy była przerażona. Mała bardzo źle znosiła te zastrzyki, bolało ją bardzo, bała się. Emla i ziołowy syrop uspokajający niewiele dawał. Mała ma odpornośc na ból niemalże zerową i nie dziwiło mnie to, że broniła się za wszelką cenę. Mnie też serce pękało. Nie ołamywałam jej, że zastrzyk nie boli, powiedziałam, że zaboli, wolałam być szczera, co niestety pogorszyło sprawę bo na pierwszy wystraszona szla. Musiałam się uciec do przekupstwa (nie robię tego wcale, ale nie miałam wyjścia), żeby dala sobie zrobić zastrzyk. Od tego czasu jakby zamknęła się na mnie straciła do mnie zaufanie. Tak jakby myślała, że ją zdradzilam, pozwolilam by zadawano jej bol. Aha i moja mała nie jest rozpieszczona, nigdy nie miałam problemu typu bicie mnie, rzucanie w sklepie. Zawsze jest posłuszna, rozumie odmowę i nakaz. Jednakże est to tylko dziecko i niektórych reakcji nie jest w stanie tłumić. Więc czy mogę wybrać (w miarę możliwości) podanie doustne antybiotyku. Bo ewentualnie rugich zastrzyków nie zniosę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś porozmawiać szczerze z lekarzem, zapytać czy jest inna opcja. Skąd my to mamy wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie leki można podać doustnie, proste. Część wchłania się tylko po podaniu domięśniowym czy dożylnym i tego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Jeżeli jest konieczność to po prostu nie ma wyjścia. Ja z moim synem też przechodziłam gehennę, kiedy trzeba bylo pobrać krew albo szczepić w podobnym wieku- trzy osoby musiał go trzymać... Ale teraz jest trochę starszy i przeszło, może z twoją córka też tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareeeettkaaaaa
domagac się nie masz prawa. Możesz conajwyżej poprosić. Zależy od choroby, stanu dziecka- nieraz pozostają zastrzyki. Ew zgódź się na szpital- założą wenflon- chwila bólu a każda kolejna dawka bezbolesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od lekarza... Lekarz nie wie czy dany lek dobrze wchłonie się jeśli zostanie podany doustnie. Mój syn tez miał traume po serii zastrzyków. Nie chciał wychodzić z domu, bał się dzwonka do drzwi, nie umiał spać, dostawał leki na uspokojenie i sen a miał tylko 2latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz nie przepisuje zastrzyków bo ma takie widzimisię, to zazwyczaj najlepsza forma podania danego leku. Myślę że jeśli byłby dostępny w tabletkach to by przepisał. Zdrowie jest najważniejsze. Poza tym powinna się przyzwyczaić,to juz duża panna, co będzie potem? Dentysta i znieczulenie do znieczulenia? Zresztą dziecko zazwyczaj robi cyrk po prostu, a to wcale tak nie boli. Zwłaszcza domiesniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Mała nie robi cyrków, tylko po to, żeby było na jej. Ją to na prawdę boli, ja jej wierzę, bo dla mnie zastrzyk czy pobieranie krwi to duży ból, a co dopiero dla niej. Ona ma bardzo małą odporność na ból, gdybym wiedziała, że to jej nie boli pewnie dałabym jakąś reprymendę. Zawsze przed dentystą dziąsła smaruje swissem, tam gdzie znieczulenie ma być zaaplikowane. To nie jest dorosła panna tylko dziecko. A dzieci, których to nie boli to krzyczą a potem im się nudzi. A moja się zanosi aż, nie raz zwymiotowała, raz zemdlała bo zabrakło jej tchu :-( niewicie jak bym chciała, zeby to była tylko histeria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy ty jesteś normalna ? Piszesz ze życie dziecka było zagrożone i wybór szpital albo zastrzyki. Szkoda ze zdrowie twojej córki nie jest dla ciebie ważne. Wiesz są sytuacje które trzeba przetrwać i nie ma dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymasz ją w czasie zastrzyku i już. Są bardziej bolące rzeczy które ją w życiu czekają. I zastrzyk domięsniowy, bo pewnie taki ma być to jest zdecydowanie co innego niz pobieranie krwi. Nie pierwsza i nie ostatnia ktora musi, ludzie jakoś żyją. Tylko takie nakrecanie"nie będzie córeczko bolało, potem dostaniesz zabawkę" tylko powoduje że dziecko bardziej się boi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Chodzi mi o to czy lekarz musi mnie poinformowac jesli lek wustepuje w innej postaci. Moja corka dobrze znosi leki doustne i czopki, nie ma klopotow zoladkowych i jesli jestem prywatnie to zazwyczaj daja doustne. Na NFZ wciskali by zastrzyki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co te zastrzyki? Zmien lekarza, idz prywatnie i niech dostosuja leczenie do dziecka. Z kazdej sytuacji jest wyjscie, nie torturuj dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten antybol konieczny jest? Lekarze dla sportu antybiotyki przepisuja. Poszlabym do homeopaty i nie trula dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi, może. A czemu zastrzyki? Bo to najlepsze prawdopodobnie leczenie. Chyba zdrowie jest najważniejsze? Nie wszystko jest w czopkach, a niektóre leki nie działają skutecznie doustnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareeeettkaaaaa
lekarz nie musi Cię informować o innych postaciach leku bo to on decyduje jaka zostanie u dziecka zastosowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dlatego chodze z nia prywatnie ale taka wizyta to koszt 150 zl dlatego pytam czy na nfz lekarz musi informowac o sposobach podawania. Jesli nie to dalej bedziemy chodzic prywatnie tylko za co ja podatki place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
Bardzo rzadko u dzieci antybiotyk trzeba stosować dożylnie, zwykle gdy jest biegunka lub wymioty ii nie można podać leku doustnie no i oczywiście stany zagrożenia, bardzo wysoka gorączka bez reakcji na leki, ale wtedy to skier. do szpitala i leki dożylnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
rzadko domięśniowo miało być w pierwszym zdaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareeeettkaaaaa
Już napisałam, lekarz nie musi Cię informować. To lekarz ordynuje leczenie i zgadzasz się na nie albo szukasz innego. Obciążanie doustne antybiotykami dzieci w dobie mamusiek-histeryczek to po prostu masakra. Po stokroć mniej powikłań było lata temu kiedy dawano antybiotyki domięśniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem skad masz takie informacje Margaretka ale ja sie specjalizuję w pediatrii i kompletnie nie zgadzam, rodzic ma pełne prawo dyskutować z lekarzem co do formy leczenia z tym, że ja nigdy nie kłuję dzieci jak nie ma konieczności, więc jak rodzic woli zastrzyk to musi iść do innego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
to znów ja powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margareeeettkaaaaa
O sposobie leczenia decyduje lekarz. Rodzic może się na nie nie zgodzić- ma pełne prawo. Ale wtedy szuka innego medyka, co zastosuje swoją wizję leczenia. Dyskusja z rodzicem o sposobie leczenia? Jestem lekarzem i to zwykła bzdura jest. Bo rodzic jest tylko rodzicem. Chce oszczędzić bólu, nie zna się na medycynie, nie znam konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
No to chyba z pediatrią masz mało do czynienia, co za bzdury o tych powikłaniach po lekach doustnych, pozajelitowe podanie też stwarza ryzyko plus wywołuje w dziecku niechęć do medyków w ogóle. Jasne że lekarz decyduje, ale Rodzic wyraża zgodę na leczenie na podstawie informacji uzyskanej od lekarza, pełnej informacji jakie są możliwości. To nawet kwestia szacunku a nie obowiązku. Sorry nie wiem gdzie praktykujesz, ale patriarchat w ochronie zdrowia to przeżytek, a przynajmniej tak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekareczka, po Twoim sposobie pisania bez problemu rozpoznaję że nie jesteś lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Do postu wyzej. Super ze nie klujesz, jesli nie ma takiej potrzeby. Ja znalaznam podobna do twojej lekarke niestety przyjmuje tylko prywatnie a w naszej przychodni rejonowej pediatra idiota holdujacy starej szkole na byle katarek zastrzyki daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
coż nie wiem w jaki sposób pisze lekarz wg ciebie ale się mylisz. Szkoda mi czasu na poprawność językowa jeśli o to ci chodzi zresztą co mnie to obchodzi, żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o poprawność językową tylko sposób pisania. Jakbyś była lekarzem, to byś wiedziała że lekarz lekarza zawsze rozpozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
Ostatnia rzecz żebym nie została źle zrozumiana, jak choroba poważna to zawsze proponuję szpital, to jest dla mnie alternatywa dla kłucia w pośladek 2 x dziennie, bo wenflon oznacza jedno ukłucie na 3 dni. Czasem zastrzyki lepsze od szpitala, ale to już zależy od okoliczności, ale jak mówię kłucie dzieci to tylko w razie wyższej konieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka1
co ty powiesz gościu, że gej geja rozpozna to wiem, ale lekarz lekarza? :) Sorki, nie będę się ujawniać i powoływać na centralny rejestr lekarzy dla twojej ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pediatra nie podaje dzieciom zastrzyków w ogóle .jakis tam moze w jego praktyce sie trafil ale baaardzo rzadko. uważa ze zdenerwowane dziecko przy zastrzykach wolniej zdrowieje. Raz byłam w weekend z corka w szpitalu bo kaszlala i miała gorączkę lekarka ktora byla na dyżurze przypisala zastrzyki córka wybrala 3 w sobotę wieczór w niedziele rano i niedziele wieczór.gdy w poniedziałek poszlam do swojego pediatry przebadal córkę powiedzial ze tamta pani doktor oszalala od razu dając antybiotyk z dużej rury i przepisał mi odpowiednik w zawiesinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Moja lekarka przepisuje kłucie tylko wtedy gdy naprawde nie ma innego wyjscia, sama nie jest zwolenniczka zastrzykow. Uwaza ze nadmiar hormonów stresu narobi wiecej szkod niz antybiotyk doustny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×