Zezujące oczko u 2 latki

ostatnio zauważyłam, że córka zezuje rozbierznie prawym okiem. Zobaczylam to kilka razu, moze 4 w przeciagu kilku tygodni. Na poczatku myslałam, że to przewidzenie, ale coraz bardziej upewniam sie, że widziałam co widziałam. Córka ma duże oczy, widzi dobrze, patrzy dobrze. Ale te epizody z zezowaniem wygladały tak, że spojrzałam sie na nią jak np. oglądała bajkę, albo stala patrząc sie na coś w sklepie i prawe oczko ucieklo ku skroni, bardzo delikatnie, ale jednak. Drugim dziwnym objawem, który pojawił się epizodycznie jest mruganie, epizod trwał ok 3 godz, Córka była na urodzinach, błyskały flashe aparatów, córka mrózyła oczy i bardzo często mrugała, spuszczała wzrok, zauważyli to wszyscy goście. Pytali mnie: a co ona tak mruga. Myślę, że to ta lampa aparatu na to wpłyneła, ale z czym to powiązać? Córka często też łapie sie za to prawe oko jakby jej coś przeszkadzalo, ale sprawdzałam, zawsze jest czyste. Czy ktos ma jakies pomysły?

iść do okulisty ? to może być zez - ja sama tak mam ,że na normalnie tego nie widac natomiast jak jestem np. zmęczona albo zestresowana to oko ucieka ;)

Mam córkę z sierpnia 2012 i taki sam problem - jedno oczko ucieka. Byłam z nią we wrocławiu u okulisty, pani stwierdziła że mam ją obserwować, pobudzać to oko czyli w moim wypadku nie nosić na rękach po prawej tylko po lewej stronie, łóżeczko ma być maksymalnie z prawej strony itd. Jeśli się nie poprawi czeka nas następne badanie kiedy będzie miała 3 lata. Podobno u tak małych dzieci może się tak zdarzyć. Ja zauwazylam jak wywołałam większą ilość zdjęć córki i je przeglądałam.

zez może sugerować astygmatyzm. Ale wcześnie leczony można wyleczyć. U mnie trwało to 20 lat ale wyleczony.

Dlaczego nie idziesz do okulisty? Też zezowałam w tym wieku, delikatnie, miałam okulary i ćwiczenia na oko (takie przy sprzętach, ale dawałam radę, te ostatnie nawet pamiętam), trwało to na pewno ponad rok ale zez został zupełnie wyleczony.

nie nie, to nie jest tak, że ja ni chce isc do specjalisty, ale na razie obserwuje dziecko. Nie należę do tego typu matek, które leca od razu z byle czym do lekarza. Czasem jest tak, że coś się zdaje, a tak naprawde tego nie ma. Gdyby ktoś jeszczze widział to zezujace spojrzenie: mąż, dziadkowie, byłabym upewniona, ale to widzialam tylko ja....ale to mruganie przy flashu to tak, zauważyli wszyscy. Zastanawiam sie, czy jedno z drugim jest jakos powiązane...Oczywiśie, że pójdę do specjalisty!