Zgubiłem portfel i zgdanijcie kto go znalazł !

Wczoraj na osiedlu zgubilem portfel, gdzie mialem ok. 200 zł i wszystkie dokumenty. Mysle sobie masakra. A tu ok. 20:00 godz. dzwonek do moich drzwi. Kobieta (kojarzyłem ją bo na moim osiedlu naucza - jest świadkiem Jehowy) zaczyna mówic cos do mnie, a ja automatycznie nie dziekuje i zamykam jej drzwi, ona znowu dzwoni, ja wkurzony otwieram (mysle co za natrętna baba) a ona, że znalazła portfel i czy to mój. Głupio mi sie zrobilo, ale to był moj portfel, z cała kasą i dokumenty. podziekowałem, daje jej 50 zł znaleznego, a ona, że dziekuje i nie wzieła. podziekowalem jej i ona poszła. z tej strony nie znalem świadkow Jehowy. co o tym myslicie?

następnie się obudziłeś, odkleiłeś od dupy osrane majty i zacząłeś kolejny dzień... na kafe ;)

swiadkowie Jehowy to bardzo uczciwi ludzie, wiem bo pracowalam z kilkoma. :)

choć twoja historia ma radosne zakończenie ja jednak nie mogę odgonić przykrej myśli - do jakich czasów dożyliśmy ,ze zwykła ludzka przyzwoitość awansuje do rangi nadzwyczajnego zdarzenia ?

tak, allium, smutna prawda, ale to nie czasy jakich dozylismy, ale ludzie, tak bylo chyba od poczatku ludzkosci

jakby znalazl muzulmanin albo wyznawca zielonego potwora spaghetti roiloby ci to jakas roznice?

czy ja wiem czy od początku ludzkości ? pewnie ,ze łatwo jest generalizować twierdzić ,ze " kiedyś było lepiej "a sama po sobie wiem jak jestem milo zaskoczona kiedy np. w jakimś urzędzie pani urzędniczka traktuje mnie jak człowieka a nie jak natręta :) Jak za każdym razem zdumiewa mnie coś co powinno być normą . dlatego później zachowanie takie jak tej która znalazła portfel i oddala go bez problemu tak zdumiewa . Zdumiewamy się ludzką przyzwoitością , natomiast brak zasad mamy za normę .