Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zmarnowana mlodosc, co rozumiecie pod tym pojeciem?

Polecane posty

Gość gość
urodzenie dziecka w młodym wieku i zajmowanie się nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o nieee dziecko to pikuś :) dla mnie zmarnowane życie to zero fajnych ludzi dookoła ,zero zainteresowań,zero celów ,zero organizacji czasu codziennie ! brak perspektyw a to teraz w tych czasach norma niestety :O zero radości z każdego dnia ludzie ,ludzie ,ludzie dookoła to ważne jak się ma lat naście albo 20pare ! szkoła zdobywanie wykształcenia prawo jazdy nie wiem jak kto lubi ...nauka gry na pianinie :) młode życie ...tak aby mieć co wspominać :) przy tym ..nigdy nie wstydzić się swojego zachowania i postępowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowywanie sie jak osoba w poodeszłym wieku czyli np. siedzenie przed kompem i telewizorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz robi to wiekszość niestety ,c***ate czasy nastały współczuję młodym ludziom takiego gófffna jakie mają pod względem życia kulturalnego dostęp do neta czy ogółem technologii jest OK ale nic poza tym ,reszta to zupełne dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmarnowana młodość to dla mnie jak wspomniano- prowadzenie tak nieciekawego życia, że nie będzie, czego wspominać na starość, marnowanie najlepszych dni młodości i zdrowia, zamiast zdobywać doświadczenia, znajomości, nie rozwijanie swoich pasji, krótko mówiąc- bezproduktywne stanie w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak, letarg, stagnacja, brak radości albo ładownie się w pieluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja żałuję że nie korzystałam z życia, byłam za grzeczna, za bardzo ułożona nie imprezowałam nie miałam chłopaków, byłam za stateczna i poważna a potem gdy dobiłam trzydziestki chciałam to nadrabiać i chyba nadal czuję że straciłam tamte lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a udalo Ci sie choc troche ponadrabiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie bardzo bo mi się zachciało szaleć w momencie gdy większość znajomych i rówieśników zaczęła zakładać rodziny i rodzić dzieci.... czuję się jak dinozaur, stara ale nigdy nie byłam tak naprawdę młoda, może nadrobię jak mnie dopadnie Alzhaimer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×