Zostałybyście w domu rodzinnym czy wynajmowałybyście mieszkanie?

Macie ponad 30 lat, zaczyna wam doskwierać to ze mimo wieku mieszkasz w domu rodzinnym z samotną mamą. Niby masz własne pietro ale mimo wszytsko to dom rodzinny. CZy mimo ze jesteś sama, nie mas partnera wynajełabyś mieszkanie czy mieszkała w domu?

Tak nawet mysląc przyszłościowo ze gdy poznam faceta to az głupio przyznać się do tego ze nadal mieszkam w domu rodzinnym

Ktoś kto w wieku dwudziestu paru lat, mieszka z rodzicami, jak dla mnie jest totalnie upośledzony i totalnie niesamodzielny. Jakkolwiek by sobie tego nie tłumaczył. Nawet jak rodzice dysponują domem. Samodzielności, jak wszystkiego, trzeba się nauczyć.

No właśnie o to mi chodzi, mi to zaczyna bardzo doskwierać ze mam lat ile mam i nadal mieszkam w domu rodzinnym. Nie czuje się przez to jak dorosła kobieta, mam tego coraz bardziej dosyć pomimo ze mama nie wtąca mi się do niczego

wynjaęłabym coś malutkiego

W domu. Po co płacić komuś.

Ja mam prawie 30 lat. Wyorowadzilam się od rodziców jak miałam 26 lat. Do chlopaka. Jednak nam Nie wyszło i zamiast wrócić do rodziców wynajelam coś sama. I nie żałuję. Gdybym mieszkała z rodzicami w domu na wsi może życie wyglądałoby gorzej. Mieszkam w małym mieście ale tu mam koleżanki, prace mam ochotę wyjść na piwo to zawsze mam z kim. Nikomu się nie tłumacze z niczego. Mnie taniej wyszło wzięcie mieszkania pod hipotekę. Płacę kredyt mniejszy niż odstępne a za 40 lat mieszkanie będzie moje. A tak serio to rodzice pomagają mi szybciej spłacić. Zawsze jak będę chciała wrócić do domu mieszkanie mogę wynająć. Jeśli z narzeczonym kupimy coś innego to też planuję wynająć.

Wynajęłabym mieszkanie, zaczęła planować własne życie i żyć samodzielnie. Nie mówię tego złośliwie, tylko takie mieszkanie możesz urządzić jak chcesz, robić w nim co chcesz, wracać i wychodzić kiedy chcesz, a do mamy zawsze możesz pójść. Pozdrawiam

Głupie pytanie.. to zalezy ile zarabiasz. Jak zarabiasz 5 tys to oczywiste że sie wyprowadź, a jak zarabiasz 1200 to zycze powodzenia...

Z drugiej strony samotna mama, która się nie wtrąca i całe piętro dla siebie plus ogród. ŻADNE mieszkanie nie dorówna temu. Ja bym została z mamą. Teraz ciułam się po wynajmowanych i tylko wkurzam, bo sąsiedzi różni, przez ściany wszystko słychać, dym z petów na klatce, smród z wentylacji jak sąsiadka rosół gotuje...

Poza tym, co to za alternatywa? Pójść na czyjeś i jeszcze płacić obcym, czy byc u siebie i robić co się chce? Na wynajmowanym nie urządzisz się po swojemu, w końcu nie twoje. W domu masz swoje piętro możesz sobie remontowac jak chcesz. vv "Serminka dziś Wynajęłabym mieszkanie, zaczęła planować własne życie i żyć samodzielnie. Nie mówię tego złośliwie, tylko takie mieszkanie możesz urządzić jak chcesz, robić w nim co chcesz, wracać i wychodzić kiedy chcesz, a do mamy zawsze możesz pójść. Pozdrawiam" vv nie możesz urządzić jak chcesz, tylko jak chce wynajmujący, żadnego remontu nie zrobisz, nie jesteś u siebie, płacisz obcym co w każdej chwili mogą ci powiedzieć sayonara! Poza tym, jak mama się nie wtrąca, to autorka i tak może wychodzić kiedy chce i co tam tylko zapragnie. Ja stawiam na mieszkanie z mamą.

Ja kupiłam własne M i jestem zadowolona. Skorzystałam z programu MDM i dostałam dofinansowanie na mieszkanie. Sprawdź sam: mieszkaniedlamlodych.com - polecam!