Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MARYNA111

Związek z żonatym, który nie żyje z żoną od wielu lat.

Polecane posty

Od ok. roku spotykam się z mężczyzną, którego rozkład pożycia małżeńskiego fizyczny i psychiczny nastąpił wiele lat temu. Ja mam 47 lat, a on 52 lata. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, poznaliśmy się przez internet. Jego żona od wielu lat mieszka w Hiszpanii, a on w niewielkim mieście w Polsce. Po pół roku znajomości przeprowadził się dla mnie ze swojego do mojego miasta i od tego czasu mieszkamy razem pod jednym dachem i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dawno już zdecydowałby się na rozwód, ale boi się o dom, który po rozwodzie stanie się własnością jego żony i jej nowego partnera. Chce, żeby to 2 jego dorosłych dzieci odziedziczyła ten dom po połowie (on już i tak w nim nie chce mieszkać, ani nie chce z tego mieć kasy, chodzi mu tylko o dzieci). Szanowni Państwo, mam problem - co mogę zrobić, żeby dla mnie wziął ten rozwód? Kochamy się bardzo, chcemy ze sobą być, nie myślimy już raczej o ponownym ożenku (ja jestem po rozwodzie). Mimo to fajnie byłoby, gdyby on też był już po rozwodzie. Czy facet, który nie kwapi się ze strachu o majątek wziąć rozwodu dla nowej kobiety, którą kocha (z wzajemnością), traktuje ją niepoważnie według Was? Czy dać sobie spokój i niech tak żyje bez tego rozwodu, bo to tylko papier. Nie chciałabym go spłoszyć swoim nawet delikatnym naciskiem na rozwód. Co robić? Proszę o porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego dzieci mogą dziedziczyć po jego śmierci a nie po rozwodzie. Jeśli dom budowali wspólnie z żoną, to po rozwodzie i tak będą oboje współwłaścicielami. Gdyby chciał, to by się rozwiódł ale widać nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wszystkie polki to qrwy? kolejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie może przekazać dzieciom domu jako darowizny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Testament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dom jest jej lub wspólny i tak ona go pierwsza przejmie jako żona po śmierci męża.Dzieci dopiero dziedziczą po swoich rodzicach bez względu na to, czy pochodzą z małżeństwa, czy ze związku pozamałżeńskiego. Wszystkie dzieci spadkobiercy mają w tym względzie równe prawa. Dla możliwości dziedziczenia z ustawy przez dzieci spadkodawcy nie ma więc żadnego znaczenia fakt małżeńskiego, czy pozamałżeńskiego pochodzenia dzieci. Jeżeli nie ma prawnie nic uregulowane to jak chce żeby dziec****erwsze odziedziczyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dom jest zapisany na niego /nie jako wspólność majątkowa/ może przekazać na rzecz dzieci w formie darowizny. Ale pewnie nie chce, bo boi się , że nie jesteś dla niego gwarantem do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co opisujesz i jego tłumaczenie jest niewiarygodne. Dla chcącego się rozwieść nie ma rzeczy niemożliwych. Na pewno jest inny powód, dla którego nic nie robi z uregulowaniem spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest oczywiste boi się, że żonka mu zabierze hajs i wyda z kochankiem. :) Pewnie intercyzy nie spisał głupek, a teraz się nie przyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać autorko glupiutka i naiwna jesteś i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale może wystąpić o rozwód z winy żony. Autorko -pewnie nie chce mu się drzeć kotów i wywlekać brudów przed sądem skoro dobrze jest jak jest.Poczekaj jeszcze z tematem i pogadaj z nim za rok czy dwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonka wróci z Hiszpanii od razu do niej poleci. Ona ma kochanka tam a on kochankę tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz wiedziec czy on weżmie dla Ciebie rozwod, co do Ciebie czuje , co myśli o Tobie, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam - do żony już nie wróci, został przez nią zdradzony i koniec tematu, nie chce jej widzieć na oczy. Chce ułożyć sobie życie ze mną. Czego tu nie można zrozumieć? On nie szukał po odejściu od żony kochanki, tylko stałej partnerki. Co jeszcze jest niezrozumiałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak, to czemu się nie rozwiedzie? Przy sprawie rozwodowej moze się dogadac z zoną i przepisac ten dom na dzieci. Nie napisałas, jaka jest forma wlasnosci tego domu, czy to jest wspólny dorobek malzenski czy wlasnosc odrębna zony? Nie widzę sensu w tym wszystkim. Jesli nawet dom przypadnie zonie, to przeciez kiedys dzieci po niej odziedziczą. Jest dom jest wspólnotą malzenską, to nalezy mu się polowa domu, którą moze w formie darowizny zapisac dzieciom. Dla to jest mit, ze dorosle dzieci chcą dom. Najwygodniej jest dostac kasę. Autorko, twój partner powinien miec jakies swoje lokum, by w razie problemów w waszym związku mial się gdzie podziać. Ty masz swoje mieszkanie, a on wszystko odda dzieciom, a sam przytuli się do ciebie? Albo będzie bezdomny?Dorosle dzieci moze nie chcą tego domu, bo przeciez rodzice zyją, i mają prawo sprzedac ten dom i podzielic się kasą. Uważam, ze twój partner powinien dogadac się z zoną i przy rozwodzie ten dom sprzedac. Miec pieniądze na swoje(wasze) potrzeby. Nie jestes zobowiązana do zapewnienia wszystkiego w waszej relacji. A'propos rozwodu.. Gdyby oboje wystąpili o rozwód bez orzekania o winie, a przedtem omówili wszystkie sprawy (finansowe) w obecnosci adwokata, to mieliby szybki , bezproblemowy rozwód. 2 rozprawy i juz. Nie musieliby zakladac drugiej sprawy o podzial majątku, która kosztuje, bo wplaca się do sądu iles procent od wartosci majątku, czyli domu, dzialek, ziemi, itp. Masz rację, ze jestes podejrzliwa, bo zona, plącząca się w tle to..trójkąt. I tez bym nie chciala byc nominalną kochanką, lecz pelnoprawną partnerką a moze i w przyszlosci żoną. Jeśli twój partner myśli o tobie poważnie i szanuje cię, to powinien zdecydowanie działac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci też boją się tego bajzlu z podziałami-taka prawda.ja też sobie tego nie wyobraŻam i nawet nie chce mi się o tym myśleć.dobrze jest jak jest-on z żona ja z mężem...widzimy się dwa trzy razy w tyg.i tak jest ok.czas pokaże kto pierwszy się znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner nie mieszka u mnie, tylko wynajmujemy mieszkanie i w nim mieszkamy. W moim mieszkaniu mieszka moja dorosła już córka, chociaż mieszkanie jest na mnie. A dlaczego ktoś tu sądzi, że mój partner powinien mieć swoje mieszkanie, bo w razie problemów....itp. No przecież my chcemy być ze sobą i nie zakładamy żadnego rozstania. Wolałabym, żeby nowe mieszkanie było nasze, a nie jego, a jak on tym zarządzi, to już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martyna jesteś żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiany jest ten facet .Rozwód jest ważne,by jeśli ja traktuje poważnie jeśli nie to jest gnojem i ja krzywdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×