meel
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Nie radze sobie ze sobą. Ostatnio mam myśli samobójcze. Pocięłam się. Nienawidze swojego ciała. Nienawidzę!!! Mam dość. Nie wiem co robić. Boje się siebie.
-
dhjhdjhkdlgljd - Psycholog Cię nie wyśmieje, napewno wysłucha i postara Ci się pomóc. Niekiedy zgwałcone dziewczyny reagują w taki, a nie inny sposób i to nie znaczy, że się zeszmaciłaś. Nie jesteś pierwszym takim przypadkiem i nie ostatnim. Chcąc wyjść z tego i sobie pomóc powinnaś się odważyć iść do psychologa. On napewno Cię nie wyśmieje.
-
Wróciłam do Polski w poniedziałek. Załatwiłam także wszystkie sprawy, które zostawiłam tu przed tym nieszczęsnym wydarzeniem. Spotkałam się z moim chłopakiem, nie umiałam z nim rozmawiać, nie umiałam na niego patrzeć. Bałam się kiedy starał się mnie przytulić - uciekłam od niego. Nie rozmawiam z nim, nie odbieram telefonów, każe mówić, że mnie nie ma. Nie wiem co robić. Pomóżcie proszę.
-
Boże, i ta cała kłutnia przeze mnie. Proszę Was dajcie sobie spokój, bo ja już naprawdę nie chcę czytać o tym całym BDSM.
-
nie, jestem za granicą.
-
To były osoby, które bardzo dobrze znałam.
-
Wiesz co mogłam zrobić? Mogłam iść spać do siebie! Mogłam zatrzymać Marcina! Mogłam zamknąć pokój na klucz! Mogłam wszystko ...
-
Każda mogła coś zrobić. Jakoś temu wszystkiemu zapomnieć. No przynajmniej ja mogłam. Przepraszam że uogólniłam wszystko, ale taka jest prawda.
-
Przepraszam, ale ja uważam, że rozmawianie niczego nie zmieni, ani niczemu nie pomoże. Najlepiej jest przealalizować w sobie to wszystko co się stało, samemu na spokojnie. Jeżeli zamnkiemy się z tym sami może dojdziemy do tego dlaczego byłyśmy takimi idiotkami! i dlaczego teraz będziemy przez to cierpieć. Chyba, że któraś z nas będzie miała dość i zakończy rozmyślania razem ze swoim nędznym życiem.
-
Przykro mi z powodu monatt. Biedna tyle się nacierpiała, a jeszcze jej nie uwierzyli. To jest najgorsze co można zrobić zgwałconej dziewczynie - nie uwierzyć, że to co mówi to prawda. A myślisz, że my mamy o czym rozmawiać?
-
Myślicie, że komuś pomożecie tym, że umieszczacie na stronie opisy różnych tragedii życiowych? Ja uważam, że to bardziej dołuje niż poprawia samopoczucie. Czytałam o tej małej monatt i zastanawiam się czasami czy ona właśnie nie przestraszyła się niektórych tekstów rzucanych pod jej adresem.
-
Przepraszam cię stivie, że przeze mnie musisz wysłuchiwać tych wszystkich ostarżeń. Jeżeli chcecie się powyżywać to proszę bardzo na mnie, a nie na niewinnym chłopaku, który robi tyle dobrego dla swojej dziewczyny.
-
Odebrałam i odpisałam.
-
Rozumiem. I wiem, że nie chciałeś mi tego przypominać. Wierzę w Twoje dobre inrencje. Mam prośbę. Czy mógł byś napisać do mnie maila? Chciałam bym porozmawiać prywatnie.
-
Rozumiem i też tak uważam. Ale czasami tak jest, że chcemy pomóc osobie, a jednak robimy coś co tylko pogarsza sprawę. Nie to, żeby ta informacja jakoś pogorszyła moją sytuację, ale nie było mi przyjemnie czytać o tym. Przypominać sobie swoje skrępowane ciało. Jednak chyba lepiej jest wiedzieć więcej, bo ja sama nigdy bym nie znalazła żadnego wytłumaczenia tej sytuacji.