mogę wtrącić słówko

*nie którzy, tylko którym ;P "Ludzie, którym nie chce się pracować"

Ja też już gdzieś tu pisałam. Moi chłopcy byli na nartach w pokoju z kolegami, którzy mimo, że nie byli z rodzin wielodzietnych pojechali bez kieszonkowego. Mój średni jedzie w maju nad morze, na zieloną szkołę. Z klasy jedzie 5 osób na 25! W życiu nie widziałam czegoś takiego, ale widać jednak kryzys uderzył.. Ja nie mam rodzinnego i dla mnie ten wyjazd to 1000 zł. A w klasie prawie wszyscy mają zasiłek rodzinny, wtedy zielona szkoła jest 400 zł tańsza, a mimo to rodziców nie stać. A poza mną nie ma tam żadnej matki wielodzietnej. Więc szukajcie sobie patologii i biedy gdzieś indziej. Może nie mamy za dużo kasy, ale przynajmniej nie żałujemy jej dla dzieci.

Zapraszamy :D

Cześć kobitki... Ten wątek natchnął mnie do zmiany nicka. Chyba se napiszę mamuśka_19 A mój najmłodszy ledwo przyjechał do mamusi na weekend i już śpi. W aucie zasnął i tak już od 15 obudzić go nie mogę :D Ale w sumie w weekendy pozwalam im dłużej poszaleć wieczorem,żeby mi się żaden nie odważył przed 8 rano wstać :D

Cześć dziewczyny Właśnie dostałam ostatni PIT i biorę się za rozliczenia. Jak się uwinę to kasa będzie przed świętami. 4,5 tys piechotą nie chodzi :D Co do puszczania 11 latka... Ja mam 12 latka i 10 latka. Nie mam odwagi na razie ich puszczać samych autobusem, chociaż 12 latek jest bardzo rozważny i odpowiedzialny.... Tzn jeżdżą na obozy itp, ale to z jakąś opieką, nie sami ;) Idę klepać pity..właśnie skończył mi się instalować program, zaimportowałam dane z poprzedniego roku, mam tylko kwoty do zmiany :D Tymczasem :))

mój najmłodszy (2,5) od 3 miesięcy zasypia w aucie ok 18 i potem śpi już do rana (tzn w weekendy, jak jeździmy za miasto :D) Idę spać. Muszę być jutro wcześniej w robocie. O 6 wychodzę. Miłego wieczorka i miłego jutrzejszego dnia Pa

Nasze było dosłownie oklejone solą. Myliśmy przed Świętami, a potem tylko rosła warstwa soli i brudu, bo był taki mróz,że nie było jak umyć. Mój mąż nie lubi myjni, odkąd mu urwało zderzak :D

Cześć:D U nas też leje. Właśnie wypuścili mnie z namiotu ;P Zrobiłam dzieciom namiot z 4 kocy na cały pokój, ale zaprosili mnie na śniadanie, to musiałam skorzystać :D Teraz mam chwilę dla siebie, zanim się pranie skończy. Dziś wracają chłopaki z nart...powrót do rzeczywistości ;P

Cześć Anastazja ;P I mi szkoda,że on padł :(

Cześć dziewczyny. Miałam mieć więcej czasu jak dzieci nie ma, a jakoś nie mam :D Dziś szukałam niszczarki pół dnia. Jak to jest,że jak czegoś nie potrzebujemy to można kupić wszędzie, a jak potrzeba to nie ma :o Objechałam wszystkie markety, dopiero w Realu kupiłam taką malutką jak chciałam... Ale czytam Was, widzę,że usunęli nam całą stronę prymitywów. To miło,że jednak ktoś nad tym czuwa :D Pozdrawiam

Nie karmienie nie jest bolesne, ale w sumie nie ma już żadnego większego sensu powyżej 2 lat. Odpowiednim dla odstawienia jest wiek, kiedy dziecko je już wszystkie pokarmy. Więc myślę,że 2 lata to maksimum. Ale może mi się fajnie gada, bo ja nie wiem co to jest odstawianie dziecka, to one mnie odstawiły ;)

Ja karmiłam do 2 r.ż średnio ;P

Cześć dziewczyny...no u mnie minął tydzień ferii. Miałam urlop, był śnieg, to korzystaliśmy z końcówki zimy. Trochę mnie martwi,że teraz takie roztopy, bo jeszcze tydzień ferii, chłopcy jadą we wtorek w Tatry na narty, do soboty. Młodsi na tydzień ferii do babci i cioci, bo ja mam urwanie głowy w robocie i drugiego tygodnia urlopu nie dostane ;) Może będę musiała w tym tygodniu po godzinach siedzieć..a jak nie to chyba umrę w domu z nudów sama :D Wtedy będę miała czas zaglądać, więc piszcie ;P Mnie tam żmije nie zniechęcają, żałosne są i tyle. Co do problemów ze zdrowiem to ja po porodach nie mam żadnych...jestem stworzona do rodzenia ;P Ale póki co tabletki działają i nie planuję ;P

No, Anastazjo..Pawełek 1 lipca kończy 3 latka. Właśnie, mniej więcej 3 lata temu spotkałam Was na kafeterii..... :D Potem przestałam zaglądać bo równolegle z terminem porodu miałam różne egzaminy i obronę, pisałam pracę magisterską (a nawet dwie :D) I zamiast marnować czas na walkę z pomarańczami wzięłam się ostro do roboty. Potem, już po porodzie było lato i nie miałam czasu... a jak w końcu zajrzałam i nie mogłam znaleźć naszego wątku wrzuciłam swój dawny nick, żeby jakoś Was znaleźć, bo myślałam,że coś źle piszę... I znalazłam. Że jestem w piątej ciąży, pewnie i już w szóstej (specjalnie zakładane wątki :]) i mi się odechciało ;P A teraz zima...no to znowu zaglądam na kafeterię :D Co do ospy - ja nie miałam jak byłam dzieckiem. Zaraziłam się od najstarszego syna. Zaraził mnie i średniego (wtedy miałam dwójkę) Ale miałam urwanie głowy w robocie (zawsze byłam okrutnym pracoholikiem :o) i tak łaziłam z tą ospą. 2 miesiące :o Makabra. Zamiast wychorować to przełaziłam, dzieci miały po kilka kropek a ja miałam wszędzie (dosłownie :/) Nie polecam ;P

Aneta Anna - ja też masz Szymona i Tymoteusza :D :))

Usunięto nam jedną stronę ;P Zniknęło to co miało zniknąć I chyba faktycznie, powinnyśmy być ponad to - nie wdawać się w pyskówki i tylko zgłaszać do usunięcia ;) U mnie już wszystko co się rusza leży w łóżkach, w końcu spokój :D Miłego wieczorka ;)

Skąd się biorę te puste prymitywy? dzieci neo mają ferie, to chyba z jakiś patologicznych rodzin, rodzice się nimi nie zajmują i gniją przed kompem wyzywając wszystkich dookoła ;)

anastazja33???? Matko, jak ten czas leci!!!! To Ty, z topiku DOŚWIADCZONE MAMY... prawda? :)) Masz już takie duże to najmłodsze dziecko? SZOK ;P Mój już ma 2,5 :D A dopiero w ciąży byłam - to ja MAMA TRÓJECZKI (wtedy, teraz już nie :D :D :D) Specjalne pozdrowienia :))))))) (chyba Cię nie pomyliłam z nikim innym ;P)

Wprawdzie ten wątek jest martwy, ale poczytaj. Ja wpadłam na tabletkach z 4 dzieckiem i dzięki temu topikowi uwierzyłam, że to najlepsza rzecz jaka mogła mnie spotkać. A jak patrzę na mojego prawie 3 latka, to jestem tego pewna! Powodzenia. Uwierz - to przeznaczenie ;)

Gratuluję ambrozjo :-) Ja z racji braku wolnego czasu nie mogę się z Wami zgadać, więc tak tylko podczytuję :-) Ale byliśmy wczoraj na spacerze i widzę,że coraz więcej ludzi ma więcej niż 2 dzieci..fajnie :-)

Ja Was czytam, regularnie. Ale taka zajechana jestem,że nawet mi się pisać nie chce. Sorki :D W robocie ludzie się wściekli Mój najmłodszy cały ten tydzień jest w domu i korzystam z każdej chwili z nim.....bo w niedzielę znów muszę go wywieźć do babci :(

Nie odpowiadajmy na głupie komentarze tylko od razu zgłaszajmy do usunięcia bo się syf zrobi i kolejny wątek padnie :(

a ja właśnie skończyłam porządki..z rana przenosiłam kwiatki z ogródka do domu, bo zaczynają marznąć :o Mam teraz oranżerię w kuchni ;P Na brak towarzystwa nie narzekam. Zresztą ludzi mam po dziurki w nosie w robocie, a potem nie za bardzo mam już czas i ochotę. Ale jest z kim zrobić grilla, pojechać nad wodę, ryby i pod namioty ;) Dziennie mam z kim wypić kawę...więc wystarczy :D

Ja miałam "przekręcaną" córkę przy porodzie.. Ale potem pojawiły się problemy neurologiczne...Ma zmiany w eeg, bierze tegretol (lek przeciwpadaczkowy) Małą dawkę, bo nie ma ataków tylko tik.. (nerwicę ma wykluczoną, byłyśmy 3 tyg na pobycie diagnostycznym w ośrodku - prawie go rozniosła swoją pozytywną energią :D) W ciąży też dziabnął mnie szerszeń.. i teraz ciągle się zastanawiam co jest przyczyną późniejszych problemów (do 3 lat traciła przytomność przy niewielkich temperaturach) Właśnie mamy niedługo powtórkę z EEG po nieprzespanej nocy i pojęcia nie mam jak ja ją przetrzymam całą noc i potem do 16 - bo dopiero o tej godz w gabinecie, w którym mamy mieć badanie wykonują je.. Na razie szukam czegoś bliżej, bo przecież mi zaśnie w aucie/autobusie po drodze do szpitala w innym mieście :o

My też całą rodzinką przeszliśmy tą grypę jelitową. Na pocieszenie dodam, że u wszystkich znajomych i rodziny trwała nie dłużej niż 3 dni. Pilnować tylko,żeby się nie odwodnić. Na biegunkę odgazowana cola i 1 węgiel co godzinę ;)