Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Po_prostu_JA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Po_prostu_JA


  1. Witaj Dianita,nie miałam doświadczeń z Afobamem, ale jesli to lek z gruy przeciwdepresantów i przeciwlękowych, to one zaczynaja działac po około 2 tygodniach od rozpoczęcia brania...więc musisz poczekac na efekty. Trzymaj się. Jedyne co możesz zrobić to wziąć teraz sobie coś co działa doraźnie albo.... c byłoby lepsze, postarac się zapanowac nad swoimi słabościami. A może po prostu poproś kogos o pomoc wcodziennych obowiązkach. Będzie Ci lżej.

  2. WItam, nie wiem, czy wszyscy już są na nowej stronie forum, czy jeszcze wchodza na ten.Czaras co do tego co napisałeś, uważam że jest w tym trochę prawdy, że nerwicowiec nie będzie nigdy tym samym człowiekiem.Sądzę, że walka z tą chorobą trwa tak naprawde całe życie, z większym lub mniejszym skutkiem pozytywnym. Uważam jednak, że nie ma sensu się nad tym zastanawiac, wgłębiac i dołowac. Ja ostatnio zwolniłam, zaczęłam brac pół dawki leku i czuję się lepiej. Jestem tez na początku psychoterapii i w głębi duszy mam nadzieję, że mnie uratuje! Trzymaj się Czaras i nie myśl ciągle o sobie, unikaj tych myśli, bo sam sobie szkodzisz.

  3. Czaras, przestań skupiac się na sobie. To nie prowadzi do niczego dobrego:) nie mam takich objawów, ale gdybym się na tym skupiła, pewnie bym to miała....wczoraj wyszłam wieczorem ze znajomymi i nie mogalam doczekac się powrotu do domu, bylam tak spięta, że doprowadzilam się do migreny, od razu przeszło, gdy wróciłam... Dobrze ze masz fizyczną pracę chociaż. Jeśli możesz, pocwicz, pochodz na siłownie albo najlepiej na jogę! Ciesz się, że masz fajną dziewczynę. Jeśli rozumie Twoje problemy, to dobrze. Zacznij wreszcie się wydobywac z tego stanu, a nie poglebiac w nim. Ja wolalabym nie dyskutowac na temat objawów, tego co sie ze mną dzieje, bo im bardziej na ten temat mysle, tym gorzej.

  4. Czaras, jestem tego samego zdania, jeśli miałabym chodzic na terapię- SKUTECZNĄ- w środku nocy tez bym to zrobiła. OBy tylko się udało. Chociaz moim zdaniem , musimy nauczyc się z tym życ , tak mówią osoby, które latami walczą. Ty przestań sobie wkręcac zawał serca. Dokladnie to samo sobie myslalam, że skoro ciagle jestem spięta, nakręcona, niespokojna, a serce wali jak opętane, to zawał jest możliwy. To nie pomaga, źle ze nie masz wsparcia w mamie. Bliscy to ważna sprawa. RosenRed tak pięknie pisze o swoim chłopaku, który cierpi na zaburzenia.. że aż sie wzruszyłam. Ona naprawdę go kocha. Nie wiem, co poradzi takiej osoby, kazdy przypadek moze potrzebowac innych metod postępwoania. Świadomośc wsparcia jest ważna, ale nie powinno się zmknąc w świecie nerwicy, bo to do niczego nie prowadzi. Życzę miłego weekendu i spokoju:)

  5. Czaras, możesz pisać w skrócie P_P_J, będę wiedziała, że to do mnie:) czyli jednak poczyniłeś jakies kroki i dobrze. Nie jestes tępy, tylko za bardzo pozwoliłes swojej wyobrazni pofolgować sobie i doprowadziłeś się do stanu, w którym straciłes nad tym kontrolę. czyli podejmujesz leczenie?

  6. Czaras.... daj spokój, po co czytasz ulotki? ja też czytałam, a teraz mam to w d... Dla porównania wez sobie poczytaj o Apapie... tam tez jest tylko niepożądanych skutków, że w życiu byś nie wziął, a ludzie biorą i żyją i jeszcze dobrze się czują:) Nie pozwól, aby ta SUKA (dobrze to określiłeś:) - podoba mi się!!) Cię zdominowała. I NIGDY się nie poddawaj! Kiedy masz gorszy dzień- pomyśl, że to tylko chwilowe! Nawet jeśli za chwilę miałoby byc podobnie beznadziejnie.

  7. Nie wiem, jak u Was, ale ja najlepiej czuję się w domu. Na ulicy robi mi się gorzej. Ogólnie to jestem na etapie załamania, bo moje objawy zaczęły mi mocno przeszkadzac w codziennym zyciu. Najlepiej bym sie położyła spac i przespala to wszystko, mając nadzieję, ze kiedy sie obudze bedzie po wszystkim, bede zadowolona i radosna, beztrosko cieszac się kazdym dniem, bede widziala sens we wszystkim, a w mojej duszy zapanuje spokój i harmonia....

  8. Od 2 lat walczę z nerwicą. Podobno to nerwica. Nie wiem, bo ciągle sobie myślę, że coś mi jest fizycznie ... badź psychicznie.No bo jak to możliwe,aby tak samemu się wkręca. Chce mi się wyc z rozczarowania swoją osobą. Dziś wyszłam z domu... i zawróciłam. Zdarzyło mi się to już 2 raz w ciągu ostatniego miesiąca. Kiedy przesępuje próg mieszkania.... zaczyna się. Nie mogę złapac oddaechu, który staje się płytki i krótki, uatywnia się serducho, walące jak opętane. Dalej pojawia się uczucie spowolnienia, uszytwnienia organizmu, jakby zawroty, ale to nie zawroty, mam wrażenie że upadnę, zemdleję.... mam np. przejś drogę około 400 m. Boję się, że nie dojdę do miejsca.... zauważyłam tez, że kiedy zawracam, jest mi jeszcze gorzej, bo dla mnie to sygnał, że się poddałam. Poszukuję na formum osoby, która przez to przeszła i zwyciężyła tą walkę, bo to jak walka z samą sobą.Tylko kto zwycięża??? ja normalna czy ja nienormalna??? nie wiem. Mój mąż natomiast zaczyna tracic cierpliwośc i obawiam się, że może tego nie wytrzymac. Dzis po raz pierwszy zażyłam 0,25 Xanaxu,ale chce mi się po tym spac. I jak mam normalnie funkcjonowac?? Chce by zdrowa, chce pracowa, cieszy się zyciem, byc radosna i miec spokoj wewnętrzny!!! co mam zrobic, zeby z tego wyjśc? lek przeciwdepresyjny 2 lata temu bralam przez okres 1 roku, po 1 roku od odstawienia zaczyna wszystko wracac. Nie chcę tak życ!
×