Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaja361

Zarejestrowani
  • Zawartość

    628
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaja361

  1. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam i ja U nas też słoneczko świeci, taka aura to mi się podoba Pewnie znowu po ogródku polatam. Alicja, głowa do góry, jak się dobrze zorganizujesz to i waga znowu zacznie lecieć w dół. Trzymam kciuki Miłego, słonecznego dzionka
  2. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej, hej weekendowo i słonecznie Na wadze ruch niewielki, bo tylko 0,2 kg w dół, czyli waga na wczoraj 63,2, chociaż karnie liczyłam kalorie. Ale na szczęście do celu nie zostało dużo, więc się nie spinam i walczę do końca Pogoda u nas wbrew prognozom piękna, wczoraj pół dnia spędziłam na ogródku,a dzisiaj po obiedzie był godzinny marsz, teraz czas na kawusię przed komputerem B, kto to widział żeby w dzisiejszych czasach takie problemy z telefonem były Toż to woła o pomstę do nieba Ale dobrze, że mimo to pracy nie brakuje, obyś tylko miała kiedy odpocząć. Miłej pracy życzę U nas już na szczęście przymrozków nie ma od kilku dni, ale trzymam rękę na pulsie w razie czego , bo nie chcę, żeby mi roślinki pomarzły. A jak tam się mają Twoje truskawki? M. gratulacje, cudnie chudniesz Może być, że od diety włosy zaczęły Ci wypadać, to się podobno zdarza. Kup sobie jakieś witaminy i tabletki na włosy, to na pewno nie zaszkodzi. Ja teraz biorę Kerabione, polecone przez trycholożkę. A farba nazywa się Herbatint. Wypadanie włosów to raczej nie od farby, więc pewnie zmiana na inną nie pomoże, ale w sumie co ja tam wiem Zawsze to lepiej coś zdrowszego na włosy rzucić niż wciąż je męczyć chemią Al, mam nadzieję, że jednak udało się wyjść na spacer Ja sobie niedzielny obiad planuję już w piątek, jak robię weekendowe zakupy, ale w tygodniu też mam z tym ciągle problem. Znowu mi ziemniaki zostały z obiadu, bo nagotowałam za dużo, a jeszcze myślałam, że syn wpadnie na obiad, więc tym bardziej mam nadwyżkę. Jak mi sie będzie chciało to wieczorem spróbuję zrobić kluchy Jeszcze pazury powinnam zrobić, ale nie wiem czy ze wszystkim się wyrobię Dziewczyny, słyszałyście o tym o lagunie w Krakowie? Na pewno tak Kulałam się ze śmiechu jak przeczytałam artykuł i z synem cały czas sobie z tego żartujemy Miłej reszty dnia
  3. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Dzień dobry przy popołudniowej kawie Ciągle deszczowo i zimno, brr. Ale już nie wychodzę, to co mi tam B, no to troszkę niefart tak na początek pracy, ale co poradzisz na bunt maszyn Widocznie nie może być za łatwo Farba wydaje mi się, że na włosach jak na opakowaniu. Wiem, że są nawet takie zalecenia, żeby w razie wątpliwości zawsze brać jaśniejszy odcień, ale w sumie i tak dużo zależy od koloru wyjściowego. Więc pozostaje metoda prób i błędów. Ja się za pierwszym razem trochę nabrałam, bo kupiłam z serii kolorów złocistych i włosy błyszczały jak psu...wiadomo co Teraz wzięłam zwykły blond i jestem zadowolona. Kluski leniwe, u nas zwane pierogami gotowałam kiedyś często, bo uwielbiam, ale, że robię zawsze polane rozpuszczonym masełkiem, posypane cukrem i cynamonem, to teraz mam na nie bana Mnóstwo pysznych kalorii Eh, aż mi się zamarzyły. Al, super, że małej przeszło. Będziesz mogła bez wyrzutów sumienia wysłać ją w poniedziałek do przedszkola i wreszcie trochę spokoju w domu Kijki już doszły? Ja dzisiaj na sto procent przekroczę limit kalorii, ale trudno jest czasami nad tym liczeniem zapanować Miłego wieczoru kobitki
  4. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    U nas pada od wczorajszego wieczora, podobno cały tydzień tak właśnie ma być, jeśli to prawda to chyba oszaleję Na spacerze już byłam, ale dosłownie 15 minut i zrobiłam to tylko dla Tośki, bo zmokłam i zmarzłam. Do tego dzisiaj cały czas jestem głodna, chyba przez tą pogodę, winogrona nawet nie pomagają. Ale jakoś trzeba to przetrwać. Ag, czasami motywacja spada, to fakt, ja już kilka kryzysów mam za sobą. Al, dobrze, że z córcią lepiej Z dziećmi to już tak jest, trzeba chuchać i dmuchać. Jak mój starszy miał 10 lat to przez dwa miesiące chorował niemal bez przerwy, a to zapalenie oskrzeli, a to grypa, skończyło się na zapaleniu mięśnia sercowego i półtora miesiąca spędził w szpitalu. Tak, że trzeba bardzo uważać. B, mam nadzieję, że dajesz radę w pracy i nie męczą Cię tam za bardzo Moja farba okazuje się całkiem niezła, po prawie trzech tygodniach kilka siwusów wyszło, ale to trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby zobaczyć. No i chyba się nie spłukała, ja przynajmniej nie widzę. Muszę sobie zamówić kilka opakowań na zapas, bo chyba przy niej zostanę na dłuższy czas. Ai, hehe, ja tez w te 30 stopni średnio wierzę Póki co 3 stopnie, deszcz i wiatr, nic tylko pod kocyk wejść i TV włączyć. Qurde, myślałam, że już full wypas po remoncie, a tu widzę, że ciągnie się w nieskończoność. Rzeczywiście można się wkurzyć, ale z drugiej strony brudna robota już za wami. U mnie z tymi kluskami to też tak średnio lubią, ale czasami trzeba zjeść coś innego niż ziemniaki i kasza. W przyszłym tygodniu podejmę kolejną próbę, mam nadzieję, że tym razem udaną. Na śniadanie były dwie kromki wasy z metką i berlinka. Na obiad będzie udko gotowane i buraczki, na kolację nie mam pomysłu jeszcze. Co do słodkiego to zawsze się obywałam bez, ale od kiedy jestem na diecie to też mnie ciągnie i to bardzo,więc pozwalam sobie do kawy na jakiegoś cukiereczka Miłego popołudnia
  5. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Pozdrawiam deszczowo i życzę miłego dnia Alicja, jak tam córcia, lepiej? Byłyście u lekarza?
  6. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej hej U nas zimnica cały czas, próbowałam popracować w ogródku, ale szybko dałam sobie spokój. Gdzieś widziałam prognozę długoterminową i podobno w maju mają być upały 30-sto stopniowe, ale to się tak z dnia na dzień zmienia, że pewnie nic z tego nie będzie Na śniadanie była berlinka i jajko na twardo, na obiad zrazik, brokuł, buraczki i ziemniak, na kolację będzie znowu jajko i śledzie w oleju. Teraz do kawy było czekoladowe jajko z karmelem, pozostałość po świętach Al, dokładnie tak samo robiłam tylko widocznie to gniecenie ziemniaków nie było dobrym pomysłem. Szukałam dzisiaj w kilku sklepach praski, ale nie dostałam. W piątek będę w Kiku, to może tam Chociaż tam chyba nie mają takich rzeczy. No nic, najwyżej użyję maszynki do mięsa. Zdrówka dla córci B, że tak spytam, farbowałaś w końcu włosy? Na jaką farbę się zdecydowałaś? Al i Ai, to Wam się poszczęściło, maluchy od poniedziałku do przedszkola Wszystkim miłego wieczoru życzę
  7. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Alicja, nie chciało mi się maszynki do mielenia wyciągać i ugniotłam te ziemniaki, no i nie dość, że zostały grudki to się zrobiła paskudna glamza Jak masz sprawdzony przepis na kluski śląskie to poproszę, bo u mnie często zostają ziemniaki z obiadu, szkoda wyrzucać. Mój mąż lubi, a ja, chociaż kaloryczne, to też kilka z chęcią wciągnę Tylko pewnie nie każde ziemniaki się nadają
  8. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczyny Al, fajnie, że wróciłaś. Co się stało ze starym kontem? Przez chwilę nawet myślałam, że ktoś pomyłkowo u nas napisał No to trochę stresu miałaś, ale dobrze, że się wyjaśniło na plus, bo trzeba by znowu mieszkanie zmieniać Kijki to fajny pomysł, zawsze to inny ruch niż zwykły spacer. Ciekawa jestem jak tam po spotkaniu w sprawie pracy. B, widziałam dzisiaj w TV jakie macie obluzowania, ludziska w pubach, restauracjach, nawet się zastanawiałam, czy to nie za bardzo i nie za wczesne takie hura, ale na szczęście nie ja decyduję U nas z kolei słyszałam, że do majówki poluzowania nie będzie, nie wiem na ile to prawda. Trochę odpoczęłaś to teraz możesz sobie popracować Na pewno na wagę wpłynie to pozytywnie. Rzeczywiście poniedziałek miałaś intensywny Ale zobacz ile teraz w Tobie energii Ai, nie wyobrażam sobie pracy w domu z dzieckiem na karku, tak chyba nie za bardzo się da. A pomyśl, gdyby jeszcze chodził do szkoły i też się uczył zdalnie to w ogóle szał, pewnie dwa razy więcej czasu musiałabyś mu poświęcić. Współczuję teraz wszystkim pracującym rodzicom. Kalorie liczę, ale tak na serio to dopiero od czwartku chyba, bo wcześniej wiadomo co było Aczkolwiek dzisiaj byłam tak głodna przed obiadem, że trochę sobie pofolgowałam i nie wiem czy się w limicie zmieszczę. Trudno, czasem i tak bywa. M, pozdrowionka Tez mam dzisiaj trochę szalony dzionek, więc wybaczcie, że tak trochę po łebkach piszę, poprawię się Miłego popołudnia
  9. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczynki Widzę, że jak piszę z tableta to jakaś jestem nieogarnięta Po pierwsze o pfeizerze pisała M, a ja to do B przykleiłam, sorki, mój błąd Po drugie co do szczepienia mojego męża, to uściślając, po styczniowej dawce szczepionki zaraził się covidem, więc drugą dostał dopiero pod koniec lutego. teraz to jest chyba podwójnie odporny Pogoda dzisiaj znowu do doopy, zimno, ciemno i właśnie się na deszcz zbiera, taka to wiosna w tym roku Aż się wychodzić nie chce. M, no to na balkon ja nic nie zaproponuję, chociaż na upartego to można w donice wsadzić krzewy takie jak w ogródku, przy czym 20 metrów to wbrew pozorom nie tak znów dużo. Myślę, że w ogrodniczym na pewno najlepiej Ci doradzą. Ja się wychowałam w bloku, jednym potem w drugim i powiem szczerze, że już bym do bloku nie chciała wracać. Ale nie wiadomo co będzie na starość, jak już nie będzie siły, żeby wszystko ogarnąć, a moi synowie do grzebania w ziemi też się za bardzo nie palą, lenie śmierdzące U mnie to połączenie życia w mieście z mieszkaniem w domku z ogrodem, na jakiejś zapadłej wiosce też sobie nie wyobrażam, bo kto by żarełko dowiózł jak się nie chce gotować B, mam nadzieję, że w pracy ogarniasz Nareszcie mogłaś wyjść do ludzi, mam nadzieję, że klienci nie dają za bardzo w kość Wczoraj zostały mi ziemniaki z obiadu i postanowiłam zrobić kluski śląskie (pierwszy raz), ale taka mi breja wyszła, że nie dało się z tego nic ukulać No i poszło do kosza. Na śniadanie była bułka z wędliną, na obiad gotuje się rosołek, a na kolację planuję wątróbkę z cebulką, ale zobaczymy jak wyjdzie Coś nam niepostrzeżenie Ai zniknęła mam nadzieję, że tylko chwilowo Miłego popołudnia
  10. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej,hej Ja też dzisiaj jakaś zalatana mimo niedzieli, że dzień zleciał nie wiem kiedy. Pogoda wyjątkowo piękna, w naszym parku to jeszcze tylu ludzi co dziś nie widziałam. Muszę pamiętać, żeby go w wolne dni omijać szerokim łukiem M, jak na ważenie po świętach to całkiem ładny spadek, tym bardziej, że sobie nie żałowałaś Kurde, nie znam się specjalnie na roślinach, już mi niejedna padła, bo nie umiałam się nią zająć A to do domu te rośliny, czy do ogrodu? Ja sobie niedawno posadziłam budleję, wydaje mi się, że nie jest zbyt wymagająca. A do domu to chyba bluszcze są najbardziej wytrwałe U nas też ludzie cały czas z astry zeneki rezygnują, coś mi się nawet o uszy obiło, że większość. Na obiad też miałam schabowego B, tak bardzo się pójściem do pracy stresujesz? Na pewno wszystko będzie ok A to zataiłaś łobuzie przed nami swoje szczepienie Mój mąż zaszczepił się już w styczniu, bo miał taką możliwość, też pfeizerem, ja muszę czekać na swoją kolej. Mąż nie miał żadnych skutków ubocznych. Piwonie są cudne, mam cztery młode krzaczki, rok temu pierwszy raz kwitły i nawet nie pamiętam jakie mają kolory He, he, codziennie sprawdzam ile pędów już wyszło Szkoda, że tak krótko kwitną, ale warto czekać Co do śniegu to nie wiem, ale deszczu podobno w przyszłym tygodniu nie zabraknie, zastanawiam się kiedy ja pomaluję co mam do pomalowania, bo musi być do tego sucho. Coś ten sezon wiosenny się opóźnia Miłej nocy
  11. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Dzieńdoberek U nas też pogoda do kitu, ale nie dałam się i popracowałam trochę w ogródku. Zmarzłam, ale co tam, przecież nie będę z tym czekać do lata Moje ukochane piwonie zaczęły kiełkować, teraz muszę na nie chuchać i dmuchać co by się im nic złego nie przytrafiło Za to hortensje chyba przemarzły Spacer też oczywiście był, ale u mnie to codzienność, więc nic niezwykłego Na wadze dzisiaj 0,4 kg na plusie, ale zaskoczenia nie było, trzeba odpokutować święta Do przyszłej soboty wszystko powinno wrócić do normy. Za to na obiadokolację będzie dzisiaj pizza, bo od miesięcy nie jadłam i mam wielką ochotę. W tej intencji jadłam od rana bardzo skromnie, bo tylko pół kromki z pastą jajeczną i pół miseczki zupy jarzynowej. B, Twoja mam w końcu czym się zaszczepiła? Ja jednak nie dam się zaszczepić astrą, doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować swoim zdrowiem, skoro są jakiekolwiek wątpliwości. Zresztą jako tzw. ozdrowieniec i tak będę czekać prawdopodobnie do końca lipca, więc do tego czasu wiele rzeczy się jeszcze może wydarzyć. Miłej soboty
  12. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczyny Nareszcie pogoda się jakoś wyklarowała, może nie jest za ciepło, ale za to słonecznie i już dłuższy spacer za mną. Widziałam dzisiaj sarenkę, dosłownie jakieś 30 metrów od nas była i trochę z Tośką zdębiałyśmy, bo nie spodziewałam się jej w takim miejscu. Pogapiła się na nas chwilę i dała dyla przez ulicę, (na szczęście nic akurat nie jechało) i pomknęła w stronę osiedla domków jednorodzinnych. Taka to przygoda Skończyliśmy świąteczne zapasy, co zostało to zamroziłam, jak któregoś dnia nie będzie mi się chciało stać przy garach to wyciągnę z zamrażarki i gotowe M, zapomniałam nawet spytać jak się udał świąteczny grill? Mam nadzieję, że wszystko wyszło jak należy B, mnie to już brakuje słów co do covidu, nawet przestałam się interesować specjalnie, bo chyba przywykłam już do ciągłego lockdownu. Fajnie, że wracasz do pracy, miejmy nadzieję, że wreszcie na stałe, albo chociaż na dłużej niż ostatnio. Ja chętnie skoczyłabym do sklepu jakieś jeansy sobie kupić, ale na razie mogę tylko pomarzyć, a jak otworzą galerie to pewnie zlecą się tłumy, a ja tłumów nie cierpię Co do przepisów to tez sobie często modyfikuję, zwykle biorę kilka pod uwagę, z każdego wyłuskuję co mi pasuje i też mi autorski wychodzi Takie chyba najlepsze Podziękuj mamie za przepis na bogracz Na śniadanie bułka z wędliną, na obiad będzie pierś z kurczaka w czosnku i jakaś surówka, na kolację pewnie kromka pełnoziarnistego z kolorową pastą jajeczną, na drugą kolację galaretka drobiowa Miłego popołudnia
  13. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej laski U nas właśnie śnieg sypie jak w środku zimy Nosz kurde, jak tak można? A ja mężowi przed świętami kazałam piec w piwnicy wyłączyć i teraz lecimy na gazówce, a to już nie takie ciepełko, niech ta zima się wreszcie skończy. Na śniadanie dzisiaj dwie berlinki i pół kromki pełnoziarnistego chlebka, potem będę wyjadać resztki. Na kolację pewnie zrobię pastę z pomalowanych jajek Ag, ja bym Cię kopnęła w doopsko, ale teraz to już za późno jak cukierki zjedzone Chyba, że się jakoś opanowałaś... Miłego dzionka
  14. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej, hej, witam poświątecznie Dzisiaj wracam do diety, ładnie liczę kalorie i nawet chyba mi się żołądek nie zdążył rozepchać przez święta, bo nie jestem specjalnie głodna. Teraz na spokojnie trzeba resztki powyjadać i to tylko z synem, bo mąż już dzisiaj pomknął w delegację. Jeszcze mi kawałek makowca został, pewnie będzie w ramach kolacji, bo syn nie lubi, a wyrzucić jakoś szkoda. Poza tym, że jedzenia było w nadmiarze, to ruchu mniej niż zwykle, bo pogoda paskudna, wczoraj to mi chciało głowę urwać, dzisiaj nie lepiej. Wiadomo, że zanim się sadełko po świątecznym obżarstwie dobrze zadomowi to musi kilka dni minąć, więc akurat na sobotnie ważenie będzie gotowe Ale mówi się trudno, nikt mi na siłę jedzonka do paszczy nie wpychał, a za grzeszki trzeba ponieść konsekwencje Biorę to na klatę Ai, ja też robię powoli zakupy na lato, akurat na krótki rękaw kupiłam tylko trzy bluzki, ale wszystkie przeurocze, jedna nawet bardzo przy ciele i tak mnie cieszy, że wałki tłuszczu zniknęły i mogę sobie na taką pozwolić. Dzisiaj zamówiłam biustonosz (nie wiem czemu to diabelstwo tyle kosztuje), bo mam teraz prawie wszystkie za duże Jak będzie ok, to kupię jeszcze jeden. Życzę Ci z całego serca, żeby te bluzeczki zrobiły się za duże do lata Ja tam żadnych zajęcy w święta nie widziałam to i prezentu nie dostałam M*, no to z nas prosiaki paskudne, tylko korytko podstawić pod ryjki i jest impreza U nas śnieg padał w niedzielę, ale tylko takie wymiotki z deszczem. Za to zimno jest jak w psiej budzie Ja to w sobotę nawet poprzykrywałam z powrotem roślinki liśćmi, żeby nie przemarzły, qurde, a już tak ciepło było B, zrobiłam bogracz i jakbym tylko dodała świeżą paprykę to wypisz wymaluj moja gulaszowa Tylko wywaru z kości nie robiłam, bo mi było szkoda czasu i posiłkowałam się kostką knorra. Za to kluseczki kładzione wyszły koncertowo Gratuluję debiutu bigosowego Sernik właśnie pyszny miałam, chociaż kupny, nawet się nie spodziewałam, że będzie taki dobry, bo zwykły, tradycyjny, a skończył się jako pierwszy Warto było dla niego zgrzeszyć Na śniadanie była bułka z wędliną, na obiad zrazik wołowy z kaszą bulgur i groszkiem z marchewką, na kolację mam jajka w majonezie i ten nieszczęsny kawałek makowca. Ps. zapomniałam dodać, że piwa się opiłam jak jakiś żul spod monopolowego Miłego popołudnia
  15. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczyny świątecznie Wpadłam na chwilkę poskarżyć się, że jednak zachowuję się trochę jak świnka Nawet nie o konkrety chodzi, bo tu jest nawet ok., ale ciasto mnie dopadło i wczoraj były trzy kawałki, więc się kalorycznie dobiłam. Coś czuję, że dzisiaj może być podobnie. Mam nadzieję, że Wam lepiej idzie. Miłej świątecznej reszty dnia
  16. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hejka Na wadze 0,5 kg mniej, czyli dobra wiadomość przed świętami. Postaram się tego nie zmarnować przez najbliższe dni, chociaż będzie ciężko Życzę Wam wszystkim wesołego jajeczka I pamiętamy, żeby nie objadać się jak świnki Ja zaraz będę malować jajka, żeby tradycji stało się zadość Nes, fajnie, że nas odwiedziłaś, 10 kilo w dół to tez jest sukces, chociaż rozumiem, że chciałoby się więcej, ale wiadomo jak jest Jeszcze raz wesołych świąt dziewczyny
  17. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Dzieńdoberek U mnie to już od wczoraj trwają kuchenne rewolucje Niby nic wielkiego nie robię, a ciągle w kuchni, bo samo się nie zrobi. Jutro też pewnie trochę tam posiedzę. Dzisiaj już zrobiłam wszystkie zakupy, w sklepach szaleństwo, nawet w cukierni nie kupiłam tego co chciałam, bo od rana ludziska wykupili, ale przynajmniej mniej zjem U nas tez sie niestety zimno zrobiło i podobno jeszcze długo nie będzie prawdziwej wiosny, a nocami mają być przymrozki. Trochę się o roślinki martwię, ale może nie będzie tak źle. Oby chociaż słonecznie było. W tym szaleństwie przedświątecznych zakupów zapomniałam zupełnie, że przecież jeszcze trzeba dzisiaj jakiś obiad zrobić i wyciągałam jakieś gotowce z zamrażarki, kurczak z warzywami i kluseczkami, nawet niezłe i nie bardzo kaloryczne Na kolację będzie tatar wołowy, bo mi mięso od zrazów zostało. B, wyobrażam sobie ten ogrom roślinek w sklepie Ja jeszcze nie byłam, z resztą mój pobliski ogrodniczy to jest bardziej skład ogrodniczo-budowlany i roślin tu nie ma, ale też nie szukam żadnych, wystarczy zadbać o te które już są. Będziesz sobie na tarasie truskawki hodowała? Nie wiedziałam, że na wiosnę też można sadzić, my zawsze sadziliśmy na jesieni. Zmykam do roboty, jutro ważenie to się odezwę. Miłego popołudnia
  18. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczyny Widzę, że tak się dobrze wczoraj poczułam, że posta wysłałam dwa razy U nas też dzisiaj pogoda jak latem, wręcz za gorąco jak dla mnie, oczywiście na słońcu Spacer zrobiłam bardzo krótki, bo odwiedził nas dawno niewidziany znajomy, a chciałam jeszcze w ogródku pogrzebać, więc nie było kiedy. W sumie mogłabym teraz jeszcze wyjść, ale już mi się nie chce Poza tym może jeszcze skuszę się na jakieś prace polowe. Na śniadanie były dwie berlinki i kromka chlebka słonecznikowego, na obiad naleśnik, na kolację pewnie kanapki z makrelą wędzoną, a potem zupa krem, bo mi została z przedwczoraj. B, no właśnie doczytałam, że humor też miałaś nie bardzo Jakoś tak wczoraj po łebkach czytałam. Nie smutaj się, będzie dobrze Do ogrodniczego tez muszę skoczyć po impregnat, bo mam płotki i stół ogrodowy do pomalowania, ale to dopiero po świętach. O, i jakiś nawóz by się też przydał, żeby pozasilać roślinki. U mnie to już powoli zielono zaczyna się robić, kilka dni wystarczyło i niektóre rośliny się budzą do życia Dzisiaj krzesła z komórki wynieśliśmy jak znajomy przyjechał i była kawa na słoneczku. Masz rację, nie waż się na razie skoro to Cię stresuje. Ai, z tym moim wczorajszym dołkiem to chyba rzeczywiście chodziło o @, bo dzisiaj z kolei czuje się jakbym mogła góry przenosić, sama już czasem siebie nie rozumiem Mam nadzieję, że udało Ci się z młodym wyjść na powietrze A z dietetykiem to może przez internet spróbuj, moja siostra kiedyś korzystała i była bardzo zadowolona. No i oczywiście pięknie schudła Ja tam nie ukrywam, że się odchudzam, tzn. nie piszę sobie tego na czole, ale jakby ktoś pytał... Miłego, słonecznego popołudnia
  19. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam wieczorkiem Już mi chyba gów..dzień przeszedł, chociaż do kompletu dostałam @, może stąd ten podły nastrój był Z resztą dzień prawie się skończył, a jutro może być tylko lepiej Ai, to bardzo możliwe, że wzrost wagi jest przez @, ja to bym w ogóle chyba na wagę nie weszła w tym czasie. Na pewno będzie dobrze skoro się pilnujesz. A chodzisz jeszcze do dietetyczki? Współczuję natłoku pracy, oby do świąt B, jak dwa tyg. do @, to masz połowę cyklu, więc też waga może się zwiększyć, ja tak mam. Albo po prostu trzeba cierpliwości. Przy skrupulatnym liczeniu kalorii musi ruszyć, nie ma opcji. A może trzeba do tego więcej ruchu, żeby metabolizm przyspieszył. No nie wiem co poradzić, na pewno nie jeden posiłek dziennie Z resztą zaraz wracasz do pracy i na pewno waga poleci jak trzeba Co do henny to coś chyba mi się obiło o uszy, że może być potem problem z pasemkami, ale mogłam coś pomylić, aż sama zaraz sprawdzę. Ja sobie chyba okna odpuszczę, po świętach umyję No chyba, że coś mnie najdzie szalonego Na śniadanie była owsianka z malinami, potem berlinka, na obiad filet z kurczaka, panierowany niestety, sałata i ziemniaki. Na kolację dwie kromki słonecznikowego z makrelą wędzoną. Myślę, że w limicie się zmieściłam. Dobrej nocy
  20. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Witam wieczorkiem Już mi chyba gów..dzień przeszedł, chociaż do kompletu dostałam @, może stąd ten podły nastrój był Z resztą dzień prawie się skończył, a jutro może być tylko lepiej Ai, to bardzo możliwe, że wzrost wagi jest przez @, ja to bym w ogóle chyba na wagę nie weszła w tym czasie. Na pewno będzie dobrze skoro się pilnujesz. A chodzisz jeszcze do dietetyczki? Współczuję natłoku pracy, oby do świąt B, jak dwa tyg. do @, to masz połowę cyklu, więc też waga może się zwiększyć, ja tak mam. Albo po prostu trzeba cierpliwości. Przy skrupulatnym liczeniu kalorii musi ruszyć, nie ma opcji. A może trzeba do tego więcej ruchu, żeby metabolizm przyspieszył. No nie wiem co poradzić, na pewno nie jeden posiłek dziennie Z resztą zaraz wracasz do pracy i na pewno waga poleci jak trzeba Co do henny to coś chyba mi się obiło o uszy, że może być potem problem z pasemkami, ale mogłam coś pomylić, aż sama zaraz sprawdzę. Ja sobie chyba okna odpuszczę, po świętach umyję No chyba, że coś mnie najdzie szalonego Na śniadanie była owsianka z malinami, potem berlinka, na obiad filet z kurczaka, panierowany niestety, sałata i ziemniaki. Na kolację dwie kromki słonecznikowego z makrelą wędzoną. Myślę, że w limicie się zmieściłam. Dobrej nocy
  21. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Hej dziewczyny Pogoda super, niemal jak latem i w sumie tylko się cieszyć, a ja wbrew wszystkiemu mam dzisiaj taki gów..dzień, że mam ochotę zaszyć się gdzieś w kącie i nie wychodzić I zupełnie nic się złego nie wydarzyło, tylko dopadła mnie wiosenna depresja. Malo tego upatrzyłam sobie buty w necie, czekałam na promocję i jak nadeszła to bach i nie ma mojego rozmiaru A przy myciu szafek kuchennych odprysnął mi kawałek hybrydy, co za szajs. Takie to mam dzisiaj problemy, eh, wszystko mnie wkurza. Ai, Tobie to chociaż chce się cokolwiek robić, ja mam totalnego lenia. Okien to w ogóle nie bedę myła na święta, muszę z tym poczekać aż mi chęć do roboty przyjdzie. M, no właśnie, co z tymi Mazurami, znaleźliście coś? To już chyba czas, bo wszystkie najlepsze kąski przelecą koło nosa B, ja też się niestety obawiam, że po letnim rozluźnieniu nadejdzie czwarta fala covida, albo innego świństwa i to szaleństwo nigdy się nie skończy Ag, nie przejmuj się świątecznym obżarstwem, to tylko raz w roku, trzeba korzystać Sorry dziewczyny, że tak dziś po łebkach, ale zupełnie nie mam nastroju. Nawet nie mam ochoty na prace polowe, chociaż pogoda idealna. Zrobię sobie zaraz relaks przy konsoli to się trochę oderwę od rzeczywistości. A jutro na pewno będę w lepszym nastroju. Miłego wieczoru
  22. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Cześć laski Cały dzień dzisiaj pada deszcz i ok. niech pada, bo zielone będzie rosło Ale przez to ruchowo kiepsko, tylko zakupy i krótki spacer, jak mi się będzie chciało to jeszcze pojadę do lidla trochę połazić, bo mi się winogrona skończyły Wczoraj cały wieczór chodził za mną kogel mogel, no normalnie myślałam, że nie wyrobię, nie mam pojęcia co mnie naszło Byłam dzisiaj na poczcie i od słowa do słowa zaczęłyśmy z babeczkami rozmawiać o odchudzaniu (bardzo fajne tam pracują kobitki). Jedna schudła od sierpnia 33 kilogramy, a drugą chyba namówiłyśmy do zrzucenia odrobiny sadełka. One tam mają siedzącą pracę i nic dziwnego, że tyją bidulki, niemal wszystkie kwalifikują się do poprawki Ag, chyba to przestawianie czasu tak dziwnie działa na spanie Podjadaniem od czasu do czasu nie ma co się tak bardzo przejmować, w końcu nie raz się w życiu zdarzy. Ważne, żeby na co dzień trzymać fason B, spokojna głowa, tak szybko się mnie nie pozbędziecie Tak prędko jeszcze tego celu nie osiągnę, bo powoli idzie, poza tym w święta nie zamierzam liczyć kalorii, bo muszę czasem od tego odpocząć, więc może się zdarzyć, że waga pójdzie w górę Mogę się założyć, że będę jedną z ostatnich osób jaka przestanie tu się udzielać. Co do henny, to też wałkowałam ten temat i nieco zniechęciły mnie opinie, że zmywanie tego z włosów to katorga Ale dla zdrowotności czupryny na pewno jest lepsza niż jakakolwiek farba. Twój B. ma rację, nie ma to jak domek i brak sąsiadów za ścianą, nikt nie stuka, nie hałasuje od rana i w ogóle to totalny luz. A kawałek ogródka, choćby najmniejszy, to najlepsze co można mieć. Przynajmniej ja tak uważam Qurde, u Was rozluźniają obostrzenia, a u nas masakra Ja dziś na śniadanie wciągnęłam bułkę z wędliną, na obiad zupa krem z zielonych warzyw,a na kolację mam tyle pomysłów, że znowu nie wiem co będzie Teraz do kawy było czekoladowe jajko z karmelem Miłego wieczoru
  23. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Wkleiłam posta po raz drugi i znowu na różowo Będę wklejać do skutku
  24. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Ok, wpis zniknął więc wklejam po raz drugi. Hej dziewczyny I jak tam po zmianie czasu? Ja strasznie długo dzisiaj spałam, bo do południa Ale za to będzie dzisiaj długi dzień. Właśnie wstawiłam kaczuszkę na obiad, do tego będzie sos kurkowy, ziemniaki i sałatka z pomidora i kisz. ogórka. B, wczoraj położyłam sobie farbę i jest dobrze. Siwych to może w 100% nie pokryła, ale w sumie ich nie widać. Teraz zobaczymy na jak długo starczy Ta farba o której pisałaś chyba w PL jest nieosiągalna, poza tym nie znam angielskiego a po polsku nie widziałam żadnego opisu, więc nie mogłam się przyjrzeć tematowi. Czyli też planujesz sama farbować? A co do grilla, to może postawcie na gazowy? My mieliśmy, dobrze się sprawdzał i nic nie śmierdziało. *M, nie poddawaj się tylko, taki wzrost to nie tragedia, waga przecież nieustannie się waha, może jutro gdybyś się zważyła to byłoby dużo mniej. Bierz ze mnie przykład, jak najbardziej, to liczenie kalorii naprawdę przynosi efekty. Wiesz co ja robię z podjadaniem? Kupuję sobie w lidlu winogrona bezpestkowe, codziennie rano odważam sobie 20dkg., zapisuję ilość kalorii, tak jakbym już je zjadła i potem przez cały dzień je podjadam bez wyrzutów sumienia, bo przecież już są policzone Trzymam za Ciebie kciuki Z siwymi włosami widzę, że masz tak jak ja, tez nie miałam w Twoim wieku, czasem jak się jakiś napatoczył to wyrywałam i po krzyku teraz w sumie też chyba przesadziłam z tymi 10%, chyba tyle to nie mam Dziewczyny, zauważyłyście, że założycielka naszego tematu wróciła? Tylko, że na inny topik, chyba nie odpowiada jej już nasze towarzystwo Miłej niedzieli dla wszystkich
  25. kaja361

    Odchudzania xxxl ciąg dalszy

    Eh no, mój wpis na różowo Może potem wskoczy.
×