Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kraela

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Uda się coś napisać, czy już nie...?
  2. Witam Kochane!!! Oczywiście miałam się odezwać i obiecywałam sobie pisać regularnie ale niestety...padam na pysk właściwie każdego dnia... Powrót do pracy jest naprawdę ciężki. Ja pracuję od sierpnia i tak się rozkręcałam, rozkręcałam - a to szkolenie a to staż a teraz praca, praca i praca a do tego musiałam dwie prace po 40 stron napisać i jako, że zaliczone to egzamin państwowy w grudniu mnie czeka... Podobnie jak Elżuni, wyszła mi potężna niedoczynność tarczycy więc, kto ma to wie, jak bardzo człowiek opada z sił...do tego schudnąć nie mogę!!! No to się pożaliłam:) Ale Wasze dzieciaczki są duże!!! Mój Olek może 9 waży...wzrostu ma tak ok. 74 - chudziutki jest ale też bardzo ruchliwy. U mnie cyc w użyciu cały czas - chyba nawet za dużo bo tu u Was widzę kromeczki, kluseczki i takie tam a ja cyc...ale lewa do gotowania jestem i przeraża mnie myśl o pichceniu. Mnie pediatra kazała do roku głównie słoiczkami karmić więc to robie (ku wielkiemu szczęściu memu!). Do tego oczywiście kaszkę (których nie lubi) oraz flipsy, biszkopty, owoce ( w takim "gryzaczku na jabłuszko" - super rzecz) no i czasem coś poje ode mnie - ziemniaczek, bułeczka itp. ale naprawdę ciut ciut bo bardzo się boję, żeby się nie udławił albo żeby go brzuch nie bolał (bo bolał przez pół roku!). A i żebów za bardzo nie ma - póki co kasowniczek dwudziurkowy:) Kushion, ja jak szłam do pracy to wyłam i okropnie histeryzowałam a jak się okazało to chyba TYLKO mój problem był:) trochę mnie to załamało ale ponoć jeśli dziecko ufnie do ludzi podchodzi i chętnie zostaje z nianią to dobrze o matce świadczy:) ok - niech tak będzie! Ja też karmię w nocy - zresztą jest co raz gorzej, bo zasypiam z Olkiem na łóżku i tym sposobem uczę go spać ze mną (a spał sam w łóżeczku - ba! nawet w pokoju, od urodzenia!). Wynika to z tego, że od powrotu do pracy robię wszystko, żeby JAKOŚ spać. Muszę się jednak za to zabrać - najlepiej jak mąż się tym zajmie (:):)) bo jak Olek mnie czuje w nocy to do cycka i KONIEC. a ja ulegam... kończę bo wzywa - odezwę się wkrótce bo podczytywać to podczytuję ale jak nie na bieżąco człowiek pisze to tak bez kontaktu monologiem zawiewa:) pozdrawiam Was
  3. Witam Kochane!!! Oczywiście miałam się odezwać i obiecywałam sobie pisać regularnie ale niestety...padam na pysk właściwie każdego dnia... Powrót do pracy jest naprawdę ciężki. Ja pracuję od sierpnia i tak się rozkręcałam, rozkręcałam - a to szkolenie a to staż a teraz praca, praca i praca a do tego musiałam dwie prace po 40 stron napisać i jako, że zaliczone to egzamin państwowy w grudniu mnie czeka... Podobnie jak Elżuni, wyszła mi potężna niedoczynność tarczycy więc, kto ma to wie, jak bardzo człowiek opada z sił...do tego schudnąć nie mogę!!! No to się pożaliłam:) Ale Wasze dzieciaczki są duże!!! Mój Olek może 9 waży...wzrostu ma tak ok. 74 - chudziutki jest ale też bardzo ruchliwy. U mnie cyc w użyciu cały czas - chyba nawet za dużo bo tu u Was widzę kromeczki, kluseczki i takie tam a ja cyc...ale lewa do gotowania jestem i przeraża mnie myśl o pichceniu. Mnie pediatra kazała do roku głównie słoiczkami karmić więc to robie (ku wielkiemu szczęściu memu!). Do tego oczywiście kaszkę (których nie lubi) oraz flipsy, biszkopty, owoce ( w takim "gryzaczku na jabłuszko" - super rzecz) no i czasem coś poje ode mnie - ziemniaczek, bułeczka itp. ale naprawdę ciut ciut bo bardzo się boję, żeby się nie udławił albo żeby go brzuch nie bolał (bo bolał przez pół roku!). A i żebów za bardzo nie ma - póki co kasowniczek dwudziurkowy:) Kushion, ja jak szłam do pracy to wyłam i okropnie histeryzowałam a jak się okazało to chyba TYLKO mój problem był:) trochę mnie to załamało ale ponoć jeśli dziecko ufnie do ludzi podchodzi i chętnie zostaje z nianią to dobrze o matce świadczy:) ok - niech tak będzie! Ja też karmię w nocy - zresztą jest co raz gorzej, bo zasypiam z Olkiem na łóżku i tym sposobem uczę go spać ze mną (a spał sam w łóżeczku - ba! nawet w pokoju, od urodzenia!). Wynika to z tego, że od powrotu do pracy robię wszystko, żeby JAKOŚ spać. Muszę się jednak za to zabrać - najlepiej jak mąż się tym zajmie (:):)) bo jak Olek mnie czuje w nocy to do cycka i KONIEC. a ja ulegam... kończę bo wzywa - odezwę się wkrótce bo podczytywać to podczytuję ale jak nie na bieżąco człowiek pisze to tak bez kontaktu monologiem zawiewa:) pozdrawiam Was
  4. Witam Dziewczyny ...hm...ciekawe czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta... na początek to bardzo przepraszam, że tak zamilkłam a teraz bezczelnie się odzywam jakby nigdy nic:) szczerze powiedziawszy podczytywałam Was, Dziewczyny od czasu do czasu ale nie mogłam wpaść na hasło jakie sobie wymyśliłam i to mi utrudniało decyzję o pisaniu plus oczywiście permanentny brak czasu... Mój Olek bardzo mało spał przez cały czas a jak już usnął wieczorem to i ja padłam... Dziś weszłam przypadkiem na stycznówki 2013 i ...tak mnie nostalgia ogarnęła:) Boże, jak ten czas leci...Nasze Dzieciaczki już takie duże. I taka jestem szczęśliwa i przede wszystkim mocno zaskoczona tym czym jest miłość matki do dziecka - szok!!! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie na powrót jako forumowiczkę - styczniówkę 2012...
  5. Część Dziewczyny. Gratuluje kolejnym Mamom:) Pisze że szpitala,25.01 o 15.30 przyszedł na świat Olek,mój kochany synek.ważył 3430,mierzył 54 cm. Porod indukowany, przebiegł dobrze, bez zzo (bo przegapiłam moment:)),wszystko trwało 5,5 godz. ale po porodzie komplikacje (niejasno i mgliscie tlumaczone przez lekarzy) zakończone zabiegiem pod znieczuleniem ogólnym. Malutki na cycku zawisł już 20 min. po porodzie:) Więcej opisze później. Wreszcie doloaczylam do mam:) pozdrawiam Was.
  6. Część Dziewczyny Pisze tylko w 2 zdaniach,jestem na poródowce (przez wątpliwości co do ktg przyjęcie na patologie,potem balonik i na noc porodowka) tu był test OCT i....0 skurczy i tak leze z tym rozwarciem.. Lisabell, gratuluje!!!
  7. no to teraz narobiłyście mi zamętu z tym zzo...a już byłam taka pewna i zdecydowana:) hm... Ciekwe jak Lisabell... Ja byłam na tym ktg wieczornym i kazali do domu bo dyżurny nie widzi podstaw do zostawienia mnie w szpitalu. I dobrze, bo najgorzej jakby mnie położyli a całe leczenie opierałoby się na ktg 2xdziennie. W poniedziałek przewidują indukowanie. Tego to się dopiero boję. Kurde, nie tak sobie to wyobrażałam...
  8. witam ...kolejny dzień oczekiwań... byłam dziś znów w szpitalu. Cisnienie 140/80, zapis ktg nie bardzo się mojej gince podobał, łożysko też już mało wydolne, wód na dolnej granicy normy i decyzja - hospitalizacja i wywołanie (szczególnie, że dół właściwie gotowy tylko trzeba pchnąć). Ale na oddziale mnie nie chcieli. Kazali jutro przyjść na ktg i jeśli przez weekend nic to w poniedziałek szpital. Moja ginka na to, że absolutnie i że mam wieczorem jeszcze na ktg się zgłosić (o swoje prawa dbać) i jeśli będzie niepokojące ( a umiem to rozpoznać) to mam nakłamać, że ruchy czuję słabe i wtedy będą musieć mnie zostawić a jeśli ktg wyjdzie dobrze, to jutro rano na kolejne... no i bądź tu mądry... Kushion, ja przez miesiąc przytyłam 11 kg. Teraz spadło 2 ale to i tak 9...prawdopodobnie woda. Niby nie mam aż takich obrzęków ale buzia się nagle jak księżyc w pełni zrobiła:) i cała jestem taka gąbczasta. W każdym bądź razie sprawdzaj wagę. Bo ja byłam w jeden dzień u lekarza a po 2 dniach było 3 kg na plusie i ciśnienie mi skoczyło (wtedy podejrzewali gestoze) ale wysikałam 2 kg i ciśnienie tak skacze - 125-140/80-90 więc tylko mam monitorować. Spróbuj pić wywar z pietruszki - jest bardzo moczopędny. Martini, Ty broń Boże nie słuchaj wywodów męża - jest dorosły a chce się ustawić w pozycji dziecka. Mężczyzna ma prawo być zazdrosny ale nie leniwy. Dużo mówi się o równowadze w zwracaniu uwagi na męża ale nie na brudne gary - to już musi on...nie daj się bo nic na tym nie ugrasz dobrego dla małżeństwa. Sparking, moje koleżanki wszystkie rodziły z ZZO i z założenia on nie działa na parte tylko te rozwierające szyjkę (a one ponoć najgorsze). Problem powstaje gdy kobieta bardzo labidzi i żąda więcej znieczulenia i anestezjolog ulegając poda większą dawkę...wtedy mogą zdarzyć się próżnociąg czy spadki ciśnienia i inne takie. Ponoć przy oksytocynie bezsprzecznie trzeba brać zzo bo oksytocyna wzmaga bóle. Ja w każdym bądź razie jestem zdecydowana. no nic, zbieram się i jadę na to ktg...
  9. czesc Dziewczyny, Aless, Mufi, gratulacje!!! Lisabell, kciuki zaciśnięte - oby poszło szybko! Mam nadzieję, że oxy jutro zadziała natychmiastowo Madzia_mi jak Ty sobie radzisz wobec tego z Oliwką? To musi być bardzo trudne, już nie mówiąc o bolesności... Mam nadzieję, że medycyna szybko zakończy te objawy... Kushion, ja dopiero na Wielkanoc urodzę...ech, nawet mi się nie chce o tym myśleć. Jutro znów ktg, badanie i takie tam i co to da...? Już przeszedł koziorożec, zaczyna się wodnik a ja przy moim tempie do ryb doczekam:) Socjo, myślę, że taki kalendarz o jakim mówi Kushion może rzeczywiście być fajnym prezentem. co do poczty to trudno mi uwierzyć, żeby któraś z nas kliknęła 100 razy ale jeszcze trudniej, że któraś zrobiłaby to z premedytacją... i zazdroszczę dziewczynom, które robią zakupy:) ja tak strasznie przytyłam, że nie mogę nawet obok luster przechodzić... pozdrawiam Was serdecznie i życzę mamusiom spokojnej a nierozpakowanym burzliwej nocy:)
  10. Ja również w dwupaku...dziś byłam znów na ktg i cisza jak makiem zasiał (wczoraj były jakieś przebłyski a dziś NIC). Była inna lekarka, która przepowiada, że w piątek mnie zostawią...już mam dość. Nie badała mnie od dołu. Moja lekarka nie jest zwolenniczką wywoływania a ta chyba jest i już sama nie wiem jak to będzie i co robić. Gratuluje mamusiom! Cama, bardzo Ci współczuję. Przeszłam śmierć wielu już zwierząt i zawsze boli tak samo... Aniela, kuruj się kuruj bo zdrowie mamy bardzo ważne dla niuni Mufi i Julka, trzymam kciuki Ja z tym moim terminem naprawdę zostanę z dziewczynami z końca miesiąca:) jak chodzę na to ktg to spotykam dziewczyny i już nie ma ani jednej z tych z którymi zaczynałyśmy to chodzenie... Jak tak dalej pójdzie to dzieciaczki naszych koleżanek z dolnej tabelki będą mogły przypilnować naszych na spacerku...
  11. witam w kolejnym dniu oczekiwania:) Doniajulia, elzuniaw, piękne dzieciaczki:) Amelka, kora dębu jeszcze dobra do przemywania (przepłukiwania). Kushion, ja jak miałam 4.01 te bóle takie okresowe to przez kilka godzin non stop. Betinka, smeffetka, ja słyszałam, że oczy otwarte powinny właśnie być...teraz to już całkiem zgłupiałam.... Lisabell, mamy te same obawy - identyczne. Ja wyczytałam, że po terminie dziecko może zacząć chudnąć (zużywa energię) ale czemu? to tak jakby łożysko było mniej wydolne czy jak...no nie wiem ale mam nadzieję, że już nie tyje... Ja byłam dziś znów na wizycie ( tak chodzę codziennie w dni powszednie już trzeci tydzień - jak do pracy, szczególnie że w tym samym szpitalu pracuje...). Ponoć ktg coś ruszyło delikatnie i rozwarcie z jednego (które mam od 2 miesięcy) do 2 palców luźnych od wczoraj...chyba coś się zaczyna dziać (no chyba, że będzie się rozwierać palec na dwa miesiące:)) no i brzuch mnie delikatnie pobolewa okresowo ale bardzo delikatnie. czekamy dalej. Jagódka pewnie urodziła i rozsan też milczy po południu...
  12. rozsan, ja bym do szpitala popylała jeśli to krwawienie a nie plamki ciemne. Ponoć żywa krew najniebezpieczniejsza... Jagódka, to już napewno TO:) daję sobie rękę obciąć:)dawaj znać i powodzenia!!! madzia_mi, co z tym jelitem? mam nadzieję, że to nie jakiś błąd pocesarkowy...
  13. Elzuniaw, wspaniale że się wszystko skończyło pomyślnie mimo ciężkiego przebiegu. Gratuluję!!! Czekałyśmy z niecierpliwością na wieści od Ciebie. Szkoda chyba, że od razu nie zdecydowali o cc, no ale dobrze mówić po fakcie. Myślę, że rzeczywiście po cc kobiety bardziej i dłużej cierpią ale w sytuacji takiej jak Twoja to i pomęczyłaś się przed i po...ale teraz jest Laura i wszystko ok więc tylko się radować:)
  14. Mam pytanie, jak chodzicie/ chodziłyście na ktg to na jakim poziomie miałyście ten wykres dot. skurczy macicy? Ja miałam na poziomie 20, potem (po kilku dniach) 40 a dziś 50-60. Wykres jest raczej płaski (słabe amplitudy co chyba oznacza brak skurczu) ale czemu na takim wysokim poziomie? macie lub miałyście tak?
×