nenika
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
ja wczoraj miałam ostatni dzień drugiej ścisłej, teraz do wtorku przerwa z okazji świąt a od wtorku mieszana - DC i jeden posiłek własny mam nadzieję że przez święta wiele mnie nie przybędzie - obiecuję się oszczędzać :-) na wadze aktualnie 83,5 kg - jestem prawie w połowie drogi do celu :-)
-
nenika dołączył do społeczności
-
misia799 - witaj wśród nas :-) napisz co ci sprawia w diecie największy problem, może wspólnie znajdziemy rozwiązanie - na początku na pewno nie jest łatwo ale jak zobaczysz pierwsze rezultaty to powinno być łatwiej trzymaj się!!!
-
cześć dziewczyny nie wiem czy któraś z was jest z Krakowa ale a propos zabiegów ja aktualnie korzystam z cellu well i żelazka antycellulitowego w sekretach piękna http://www.sekretypiekna.net/wyszczuplanie pierwszy zabieg cellu well miałam z grupona za jakieś 60 zł, potem dokupiłam sobie 5 zabiegów cellu well i 10 żelazek za łącznie 1200 zł (więc nie jest tanio ale w sumie wychodzi taniej niż np. 10 zabiegów endermologii) jestem teraz po 3 zabiegu cellu well i po 4 żelazkach - zabiegi wzięłam na uda bo to u mnie najbardziej problematyczna strefa i muszę powiedzieć że wczoraj (czyli przed 3 cellu well i przed 4 żelazkiem) było jakieś 1 do 1,5 cm mniej w obwodach ud i nad kolanami na pewno ma to też związek z dietą ale myślę że połączenie jest dobre, zwłaszcza żeby zapewnić jędrność skórze cellu well w ogóle nie boli, ma się tylko nieprzyjemne dźwięki w uszach, żelazko jest już mniej przyjemne bo w zależności jaką moc się zapoda urządzeniu to zasysanie boli, zwłaszcza na wewnętrznej części ud i tworzą się potem małe siniaki ale ból jest do wytrzymania i chyba warto skoro są efekty :-)
-
hej dziewczyny gratuluję oczywiście ggeishy i azie sukcesów a za resztę trzymam mocno kciuki a propos spodni - ja przedwczoraj bez większych problemów weszłam w rozmiar 44 a jeszcze na początku stycznia było na styk 48 waga pokazuje teraz 84,5 czyli 17,5 kg mnie w niecałe 3 miesiące dzisiaj 3 tura wykupionych przeze mnie zabiegów na uda czyli powolutku ale do przodu :-) na święta konsultantka poradziła mi dietę 1000 kalorii mimo ze chronologicznie powinnam teraz przejść na 3 posiłki cambridge i jeden własny ale stwierdziła że motywacjnie lepiej na mnie zadziała jak będę mogła zjeść co nieco świątecznych smakołyków a potem po prostu wydłużę o tydzień ten etap z jednym własnym posiłkiem pozdrawiam was cieplutko!!!
-
co tu taki zastój moje panie? jak efekty walki w tych pierwszych promieniach wiosennego słońca? u mnie w połowie drugiej ścisłej aktualnie 85,6 kg na budziku czyli prawie 17 kilo mniej od 6 stycznia :-) zamiast endermologii zdecydowałam się na razie na nieco tańszą alternatywę działającą podobnie - tzw. żelazko antycellulitowe i jestem po dwóch zabiegach "masakrujących" moje uda zasysaniem, masowaniem i szczypaniem :-) mam nadzieję że to coś pomoże :-)
-
u mnie 3 dzień drugiej ścisłej i na wadze 87,8 kg więc szybko mi woda spadła bo było 89,5 jak zaczynałam tak więc w połączeniu z wiosennym słońcem nastrój idealny :-) rozważam w ogóle wykupienie sobie zabiegów endermologii bo coś mi się wydaje że samą dietą i jakimiś zwykłymi ćwiczeniami nie poradzę sobie ze stanem moich ud - czy któraś z was próbowała takich wspomagaczy?
-
po chwilowej przerwie wracam do was - dzisiaj start drugiej ścisłej DC przez ostatnie dwa tygodnie schudłam raptem pół kilo ale w sumie jakichś większych restrykcji sobie nie narzucałam - wczoraj nawet zjadłam kawałek szarlotki - tak w nagrodę za te 12 kilo od 6 stycznia i żeby mieć siłę na te kolejne 3 tygodnie ze ścisłą :-) trzymajcie kciuki!!!
-
skimmed - spróbuj przetrwać dzisiaj i zobaczysz jak się będziesz czuła, ja mniej więcej po tygodniu ścisłej jak zjadłam kawałek marchewki to też nagle dostałam skurczy żołądka i marchewka została zwrócona w trybie ekspresowym ale na drugi dzień już było ok więc może to jakieś chwilowe zawirowanie
-
ans - witaj w klubie :-) z 15 kg powinno raczej pójść gładko, zwłaszcza jeśli to twoja pierwsza przygoda z DC - u mnie jest 12 kg po niecałych dwóch miesiącach ale u mnie jeszcze 30 kg do zrzucenia :-)
-
u mnie nadal "tylko" 12 kg mniej ale właśnie mam okres więc może za parę dni coś się ruszy... strasznie żałuję że na początku diety nie zmierzyłam sobie obwodów bo nie mam pojęcia ile cm zgubiłam ale noszę już rozmiar mniejsze spodnie a i one stają się za luźne... nic to, jeszcze dwa tygodnie z małym hakiem i wracam do ścisłej :-)
-
LillyRose - a jak w ogóle postępy diety? z twoich obecnych rozterek coś wieje pesymizmem a na pewno są jakieś efekty więc trzeba się przerzucić na pozytywne myślenie :-)
-
ja jestem pierwszy raz na cambridge więc nie wiem jak będzie z jojo ale mam wielką nadzieję że uda mi się go uniknąć - przy czym nie mam złudzeń że będzie to wymagało dalszych dużych poświęceń - jeśli się ma tendencje do tycia które ewidentnie mam to po zakończeniu diety - nieważne jakiej - nie można po prostu wrócić do starych nawyków żywieniowych - czyli trzeba się pogodzić z tym że nie będzie już czekoladek, lodów, chipsów, kotletów itd więc wydaje mi się że nie można generalizować że po cambridge jojo na pewno będzie - wg mnie jojo może być po każdej diecie jeśli się nie będzie pilnować i nie będzie się kontynuować nawyków jedzenia mało i zdrowo PS. dzisiaj waga pokazała 90 kg czyli 12 kg mniej w 7 tygodni :-)
-
ja kurczę zaliczyłam dwie dietowe wpadki w ten weekend - wczoraj dałam się skusić na dwie lampki wina z przyjaciółką której nie widziałam od niemal roku a dzisiaj zjadłam 6 truskawek - wiem że to zakrawa na paranoję bo suma sumarum chodzi o bilans energetyczny chyba więc jeśli dzisiaj nie zjadłam jednej DC a zjadłam te truskawki to może nie umrę? :-) ale fakt faktem że po wczorajszym winie dzisiaj rano na wadze było 92,1 zamiast ostatniego 91,8... zobaczymy co mi objawi waga jutro rano...
-
u mnie waga utknęła na -5,6 i nie chce ruszyć dalej a w czwartek kończę 3 tygodnie ścisłej... więc jeśli teraz waga stanęła to boję się że jak dołożę jeden swój posiłek przez następne dwa tygodnie bo tak chce konsultantka to już w ogóle będzie masakra :|
-
to zjem jeszcze może pół batona :-) problem jest taki że mam lekki kryzys smakowy - koktajle mi zupełnie przestały podchodzić i jak zjadłam rano kakaowy to myślałam że go zwrócę, musiałam się ratować ogórkiem kiszonym na zmianę smaku więc później miałam już mniejszy zapał do jedzenia :| mam nadzieję że jutro będzie lepiej :-)