Ja osobiscie nigdy bym nie chciala byc w zwiazku z muzulmaninem. Z mojego punktu widzenia nie pasujemy wogole,dzieli nas religia ,mentalnosc,kultura.Po co komplikowac sobie zycie,schodzic "na dziady".Widzialam i widze jak zyja kurdowie ,turcy,marokanczycy.... Niektore zachowania tych ludzi draznia mnie okrotnie,doprowadzaja do bialej goraczki. W moim kraju -multi kulti land-najlepiej miec za sasiada niemca,nie daj Boze turka,kurda.Wielu obywateli tych krajow nie dba o porzadek,smieca,sa niesamowicie glosni,takie buraki-burak to tez meskie tureckie imie-ha,ha.
W moim miescie mieszka pewiem kurd,ktory ma 4 zony i blisko 30 dzieci.Kasuje co miesiac kupe kasy od panstwa.My platnicy oplacamy tych nierobow ,dzieciorobow.Te ostre slowa w sumie cytuje,wielu jest podobnego zdania.Wiele mlodych muzulmanek nosi nakrycia glowy bo nie chce byc jak ta "deutsche Schlampe" (...)
Widzac muzulmanskie kobiety zawsze mysle jakie one cierpietnice.Urodzily sie po to, aby szybko wyjsc za maz,urodzic dzieci,sprzatac ,gotowac,lulac dzieci,sluzyc mezowi,i po to aby nic nie miec z tego pieknego zycia, tak krotkiego zreszta. I niech nikt nie pisze ,ze to nieprawda ,ze te kobiety tez maja fajne zycie i sa normalne. To absolutnie zadne -dla nas wyzwolonych europejek zycie.
Kiedys znalam dziewczyne-pochodzenia kurdyjskiego-mlodziutka z gromdka dzieci,dobra dziewczyna byla,pracujaca w domu dzien i noc,wykorzystywana calkowicie przez meskich czlonkow rodziny,naiwna i slaba.Kiedys spotkalam ja w parku ,byla z dziecmi,trzymala sie za brzuch i wygladala na chora.Zapytalam co jej jest, czy moge jej jakos pomoc.Powiedziala ze nie ze ja tylko brzuch boli,bo dostala wlasnie okres.Nic nie miala przy sobie.Dalam jej paracetamol na bol,podsunelam tampony.Nie chciala,mowiac ze maz jej nie pozwala trgo uzywac.pfuuuuuuuuuu porazka,w moich oczach bardzo biedna dziewczyna,brak mi slow.
W sumie to stwierdzam, ze gdyby meska czesc muzlumanow byla inna ,ten narod tez bylby inny, lepszy.