4 dzień a od dwóch mam rozwolnienie, dość przykry problem aczkolwiek myślę, że to organizm się oczyszcza : )
Przede mną ciężka batalia o te 65 wyznaczone ( wymarzone ) kilogramy. Aczkolwiek widzę już, że nie jestem tak 'opuchnięta' i ogólnie, super smakuje mi grzybowa, żurek - kwaśny więc dobry i zupa orientalna ze względu na ostrość : ) boję sie jarzynowej i pomidorowej, mama i siostra mają wstręt :D ja aktualnie zjadam te, których mam dużo ; ) znalazłam sposób na przetrwanie pierwszych - najtrudniejszych - dni!
Podziwiam Was wszystkie, że tak długo walczycie - z cudownymi efektami! Oby tak dalej Kochane!