SlodkaPaskuda

Dnia 4.09.2020 o 21:33, Klaudia* napisał:

Dziwna jest nasza relacja. Chyba nadal go kocham. Od kilku dni mieszkamy pod jednym dachem jak dobrzy znajomi. Kiedy mówię, że szukam mieszkania albo zamieszkam z rodzicami to on proponuje abym została z nim. 

Oj, niedobrze. Z mieszkania pod jednym dachem z  byłym, do którego coś się czuje, nie wyjdzie nic dobrego.

Rzeczywiście, nie ciekawie to wygląda. A próbowałaś o tym porozmawiać z jego rodzicami i zapytać, czy zawsze tak się zachowywał?

Bardzo dobrze, że zachowaliście dobre relacje. To bardzo rzadkie w dzisiejszych czasach po rozstaniu.

Dnia 6.08.2020 o 03:12, blada doopa napisał:

jak nie masz kredytu i wynajmujesz i stracisz prace to co wtedy? ta sama czarna doopa, kasy nie ma i kop w doope pod most

Oczywiście, ale mieszkanie na wynajem możesz zmienić na mniejsze i tańsze a kredytu sobie nie zmniejszysz ot tak.

A dziwisz się? Brać kredyt na 30 albo i więcej lat to jakaś kpina. Jeszcze takie czasy są, że pracę możesz stracić z dnia na dzień i co wtedy?

Ja już teraz to czuję się normalnie, bo wróciłam do pracy i do ludzi. Ale wcześniej to myślałam, że oszaleje w domu i to z dzieckiem, które nie mogło pójść do żłobka i wywalało mi chałupę do góry nogami.

Jak zwykle, trzeba się pokłócić i wylać na siebie wiadro pomyj. Eh...

Dnia 29.07.2020 o 14:22, Klaudia* napisał:

Dziękuję Ci bardzo  Ja już czuję, że jest odrobinę lepiej, bo porozmawialiśmy sobie i ustaliliśmy pewne rzeczy. Cieszę się, że nie ma między nami nienawiści, bo jednak wtedy nic nas nie obciąża.

Rewelacja! Bardzo dobrze, że porozmawialiście, bo takie rozmowy oczyszczają i pozwalają zrzucić ciężar. O wiele łatwiej jest iść wtedy do przodu, nie chowając do siebie urazy. Super!!!! Cieszę sie bardzo

Dnia 20.07.2020 o 12:10, Klaudia* napisał:

To już koniec. On ma kogoś, ale chce abyśmy pozostali znajomymi. Nie wiem, czy to się uda. Czas pokaże.

To może nawet i lepiej. Nie martw się, z czasem na pewno wszystko się ułoży. Teraz wydaje ci się to nieprawdopodobne, ale uwierz mi, jako kobiecie po przejściach, że czas naprawdę leczy rany. Trzymam za ciebie kciuki!!!!

Dnia 15.07.2020 o 10:57, Klaudia* napisał:

Znamy się długo, ale w związku jesteśmy około dwóch lat z przerwami. 

Nie ma żadnego poważnego powodu rozstania. Uczucia gasną, później się rozpalają i tak w kółko.

Błędne koło. W takim wypadku lepiej raz na zawsze to uciąć i szukać trwałego uczucia, a nie pozostawać przy takim, które co chwile pryśnie.

Podobno można, ja nie wiem, bo nigdy nie odważyłam się na zawieranie tego typu znajomości.

Dnia 13.07.2020 o 11:56, nara20 napisał:

niekoniecznie - jak jestes obywatelka wiecej niz jednego kraju to nie musi byc to twoj obowiazek;-)

Akurat jestem obywatelką tylko tego kraju więc się liczył

Ja byłam, bo uważam to za swój obywatelski obowiązek. Każdy głos się liczy.

Dnia 12.07.2020 o 00:25, Klaudia* napisał:

Nie mogę sobie poradzić po rozstaniu. W dzień jest w miarę ok bo praca i była nauka, ale wieczorami siedzę i płaczę. Przychodzą takie myśli by....zniknąć na zawsze....

 

A jak długo byliście razem? Co było powodem rozstania? Dawno to było? Jeśli jesteś świeżo po rozstaniu, to tak to wygląda. Potrzeba czasu, aby się pogodzić z tym, że coś na zawsze się skończyło.

Dnia 7.07.2020 o 13:05, Macieq091 napisał:

Może to obawa po poprzednim związku. Wiesz kobiety się zako...ą łatwiej niż faceci. Poprzedni rzucił ją z dnia na dzień, a ona dzwigała na barkach jego problemy. Tak też sobie to tłumacze. Nie przywykła, ze ktos koło niej skacze, funduje jej wszystko i mogłem ją przytłoczyć. Będę walczył, ale potrzebuje tez spokoju emocjonalnego bo z nowu to z....

Podziwiam twoją wyrozumiałość dla niej i chęć do walki. Mam nadzieję, że wam się uda. Trzymam kciuki.

Sajo Nara. Mam nadzieję, że za tobą pojadą wszyscy ci, którym też tu nie pasuje.

To chyba jesteś bardzo egoistyczną osobą, skoro jesteś zazdrosna o jego dzieci. Wiedz że jeśli będziesz mu robić o to problemy i stawiać przed wyborem ty albo one, to możesz być pewna, że wybierze dzieci. Jeśli ci na nim zależy, to zaakceptuj to, że dzieci będą zawsze na 1 miejscu.

W zasadzie to prawda, ja bym się wkurzyła na maksa gdyby ktoś mnie tak pod ścianą postawił.

1 godzinę temu, Macieq091 napisał:

ja 29, a ona skończy w niedziele 29. Własnie miałem spotkać się z nią w sobotę i chciałem ją zaprosić do restauracji i na kręgle, aby pobyć troche razem.

OMG! A zachowuje się, jakby miała 16. Masakra, jak to ludzie są niezdecydowani i nie wiedzą, czego chcą od życia.

29 minut temu, PasjoNatka napisał:

Chaos w Twojej opowieści, jak i w Twoim życiu. Zrób jakieś porządki, żeby odzyskać harmonię. Chłopak powinien wspierać zamiast dokładać Tobie kolejnych problemów.

Trudno się nie zgodzić. Rzeczywiście, mnóstwo niewiadomych w tej twojej historii.

Ja generalnie mam szacunek do każdego człowieka już na starcie znajomości i to od tej drugiej osoby zależy, czy ten szacunek pozostanie.

Sorry, ale się trochę pogubiłam. To w końcu ona Cię kocha czy nie?

Dnia 20.04.2020 o 18:35, Sam15 napisał:

Żeby to było takie proste , to już dawno bym był szczęśliwy 

To może być proste. Sam sobie budujesz bariery postawą "nie da się". Wszystko się da. Może na początek zrób listę rzeczy, które sprawiłyby ci przyjemność i przyniosły szczęście, a potem zrealizuj je.

Wszystko zależy od człowieka i od wartości, jakie wyznaje. Jeśli obce jest mu pojęcie szacunku, to nie mówi o nim zbyt wiele dobrego.

Zdarza mu się, ale raczej zakłada spodenki.