aquarious85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aquarious85
-
SlodkaPaskuda - mylisz się, są inne powody Panda - gratulacje i witaj w gronie :) ja również wreszcie dostałam potwierdzenie, wyrok stał się prawomocny :) 4 lata to trwało, ale prawda zwyciężyła :) Pozdrawiam i życzę pomyślnego zakończenia spraw wszystkim poważnym uczestnikom tego forum! PS. Ignorowanie prowokujących "gości" to jedyne rozwiązanie, aby się ich pozbyć.
-
Marlena3456 ponad rok, okazanie akt było w styczniu 2015, po miesiącu akta trafiły do Sędziów, a 9 marca 2016 wydali wyrok
-
teraz sprawdziłam dokładnie - wyrok 9 marca, wysłali 29.03
-
Makaronzeszpinakiem jeszcze nic nie dostałam, ale u nich dłuuugo trwa, zanim wyślą pismo i zanim dotrze (wysyłają listem ekonomicznym). Wyrok zapadł chyba 9, a list dostałam po 20-tym, więc teraz pewnie też tyle to potrwa...
-
Makaronzeszpinakiem dzięki, jeszcze czekam na oficjalne powiadomienie o uprawomocnieniu wyroku, ale już jest "z górki" :) Chciałam Ci napisać, żebyś - tak jak ja - wysłał listem poleconym pismo z zapytaniem co z wyrokiem, dlaczego tak długo itp., bo u mnie to bardzo przyspieszyło od czasu, kiedy to wysłałam, no ale skoro piszesz, że nawet osobiście chodzisz do Kurii i nic, to już nie wiem, co Ci doradzić... Jedynie uzbroić się w cierpliwość, ale nie przestawać co jakiś czas pytać, a tym samym ich ponaglać...
-
Nadya wiem, że obrońca może wnieść apelację, ale pytanie, czy kiedykolwiek się zdarzyło, że to zrobił :) bo wydaje mi się, że jeśli Sędziowie wydali wyrok, to raczej obrońca już nie będzie się w to mieszał, tym bardziej, że mają nawał nowych spraw, no ale nigdy nie wiadomo.... Do gościa wczoraj moje małżeństwo trwało kilka m-cy, praktycznie od razu dostaliśmy rozwód cywilny i od tamtej pory nie mieliśmy kontaktu, sprawa trwała prawie 4 lata, więc jedyna moja rada to dobrze napisać skargę powodową, uwzględniając jak najwięcej szczegółów z życia w narzeczeństwie i czasu zawarcia małżeństwa (bo to właśnie na tym skupia się orzekanie nieważności), podanie świadków, którzy w tamtym okresie dobrze znali Ciebie i drugą połowę, no i uzbrojenie się w duuuuuużo cierpliwości, chociaż nowe sprawy mają być rozpatrywane szybko, więc może nie tak dużo ;)
-
W piątek dostałam pocztą wyrok :) małżeństwo uznane za nieważne, po 15 dniach wyrok się uprawomocni, jeśli żadna ze stron, ani obrońca węzła nie wniosą apelacji - i tutaj mam pytanie, ja na pewno nie będę apelować, były też nie, bo w ogóle się tym nie interesuje i pewnie nawet nie dostał tego listu, bo w wyroku napisano, że wszelkie listy, które do niego wysyłali wróciły jako nieodebrane, ale czy zdarzyło się komuś, że obrońca węzła składał apelację??
-
do wszystkich hejtujących "gości" ludzie, czy Wy w ogóle wiecie o czym piszecie? Nie ma czegoś takiego jak rozwody kościelne, my staramy się o orzeczenie nieważności małżeństwa, czyli udowodnienie, że to małżeństwo w momencie zawierania było już nieważne; że zgodnie z nauką Kościoła i Boga nie miało racji bytu, z różnych powodów, na pewno nie błahych i dla Boga również było "fałszywe". Nie jest to kaprys, ale unieważnienie czegoś, co tak naprawdę nigdy nie istniało. Doedukujcie się zanim zaczniecie pisać bzdury.
-
Makaronzeszpinakiem dzięki za te słowa, chociaż nie liczę na szybsze rozwiązanie sprawy, ale mam nadzieję, że w maju wydają wyrok, pewnie i tak od momentu kiedy go wydają, a zanim do mnie go wyślą to też trochę minie. Wiem, że to bardzo długo, jak czytam niektóre posty to też się dziwię, że w innych Sądach sprawy są rozpatrywane nawet w 1,5roku, być może moja się tak ciągnie, bo ex ma od 7lat nową rodzinę i wszystko gdzieś i nie stawiał się na spotkanie z biegłym psychologiem, ani na okazanie akt, całe szczęście był na pierwszym przesłuchaniu, więc zarówno psycholog, jak i obrońca węzła wydali opinie na podstawie tego co mówił, co zresztą pokrywało się z zeznaniami moimi i świadków.
-
Makaronzeszpinakiem dostałam dziś list z Sądu - zapewniają mnie, że nowe sprawy nie są priorytetem, ale mają ich bardzo wiele i na ten moment wydają wyroki dla spraw rozpoczętych w 2011 roku, mój wyrok ma zapaść w maju b.r. - jakoś nie chce mi się wierzyć, że nagle tak przyspieszą, no ale poczekamy, zobaczymy... (SM Kraków)
-
Makaronzeszpinakiem niestety cisza, poczekam do poniedziałku i zadzwonię, zapytam czy coś ruszyło, jeśli nie to będę pisać "wyżej"...
-
gosc75 raczej nie ma opcji, żeby poza Twoją wiedzą uzyskała orzeczenie nieważności, no chyba, że rzeczywiście Sąd wysyłał powiadomienia na Twój stary adres, a brak odp. uznali za brak zainteresowania sprawą. Nie możesz zapytać kogoś ze wspólnych znajomych, czy składała skargę? Jeśli nie to jedyna opcja to dowiedzieć się pod jaki Sąd (Kurię) podlega kościół, w którym braliście ślub i do danego Sądu zadzwonić i zapytać. Tylko wątpię, że udzielą Ci informacji, jeśli nie podasz numeru sprawy...
-
Makaronzeszpinakiem no, obyśmy się doczekali jak najszybciej ;) jak tylko coś w mojej sprawie się ruszy, na pewno się odezwę!
-
Panda8 wysłałam dziś polecony do Sądu, jeśli w ciągu 2tyg.nie dostanę odpowiedzi, to chyba zrobię jak radzisz i zainterweniuję "wyżej"
-
Makaronzeszpinakiem też czekam na wyrok w Krakowie, już kilka razy opisywałam jak postępuje moja sprawa, tak w skrócie to skarga złożona we wrześniu 2012, styczeń 2015 okazanie akt, a od lutego dokumenty są u sędziów, więc już rok czekam, dzwonię średnio co 2 miesiące, ale niestety nic nowego. Ostatnio pytałam, czy przypadkiem moja sprawa nie została gdzieś "odłożona", to powiedzieli mi tylko, że są kolejki, bo mają bardzo dużo nowych spraw... ale chyba obowiązuje jakaś chronologia??! Jeśli tak to ma wyglądać to szybciej by poszło, gdybym od nowa złożyła skargę i sprawa musiałaby mieć ogłoszony wyrok w ciągu kilku m-cy, a nawet szybciej.... Jutro wysyłam polecony, może z telefonów sobie nic nie robią, zobaczymy czy odpowiedzą na pisemne "upomnienie" się o swoje...
-
goście - nie znacie sprawy to nie komentujcie, ja akurat byłam żonata dokładnie 6-mcy, po 7 już było po rozwodzie cywilnym, więc z pewnością nie było to małżeństwo, które miało jakąkolwiek rację bytu - i sędziowie dobrze to wiedzieli, bo z reguły rozwody tak szybko nie przebiegają. Dzieci nie mieliśmy, więc Waszymi "argumentami" trafiliście jak kula w płot. Czasy Chrystusa i małżeństwa 12 latek - no super, ciekawe dlaczego do teraz tak nie jest? Otóż dlatego, że czasy się zmieniają, ale oczywiście łatwiej pisać jakieś pseudoteorie, niż trochę pomyśleć. I to by było na tyle jeśli chodzi o odpowiedź "gościom", akinom812 - masz rację, takie wpisy można tylko ignorować, w końcu głupszym się ustępuje ;)
-
Pochopne zawarcie małżeństwa = niedojrzałość, a obecnie ponad 80% spraw jest rozpatrywanych właśnie z tego powodu i orzeczenia nieważności są wydawane z takim wyrokiem, radzę gościom trochę doczytać, jeśli już muszą się wypowiadać w Naszym temacie. Do annabeata - ja mam sprawę w Krakowie, wyznaczenie biegłego, przesłuchanie i wydanie opinii odbyło się w ciągu kilku m-cy, ale pewnie u mnie trwało dłużej, bo ex się na rozmowę z psychologiem nie stawił (mimo tego psycholog wydała opinię na podstawie jego własnych zeznań i zeznań świadków, opinię trafioną w 100%, więc nawet jeśli jedna ze stron olewa proces, to i tak prawda wyjdzie na jaw :] sama rozmowa trwała ok.1,5h, najpierw dużo pytań w formie testu dotyczących mnie samej sprzed tych 10 lat, kiedy to brałam ślub, dużo pytań typowo "psychologicznych", a potem krótka rozmowa i pytania szczegółowe dotyczące tylko faktów zawartych przeze mnie w skardze powodowej.
-
Aby zakończyć spór odsyłam do słów Ewangelisty, które mnie samą przekonały, że warto walczyć o unieważnienie ślubu kościelnego, który był zawarty bardzo pochopnie i niedojrzale: "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,19) Pozdrawiam wszystkich "walczących", a hejtującym, anonimowym z braku odwagi "gościom" nie wiedzącym o czym piszą, radzę napić się melisy i nie zaglądać na to forum, bo jak widać nie jest ono dla Was
-
smutasek - gratulacje! :) bardzo szybko poszło - zazdroszczę ;) do gość dziś moja sprawa toczy się w Krakowie od września 2012, świadków przesłuchiwano w 2014 roku, potem psycholog, okazanie akt w styczniu 2015, od tamtej pory czekam na wyrok I instancji, więc niestety się nie spieszą...
-
gonitka Moja sprawa toczy się w Krakowie - jak już pisałam wcześniej - ciągnie się już 3lata i 4m-ce i nadal nie ma wyroku I instancji... Ale nie wiem jak inne sprawy - być może szybciej, a być może jest przedłużana ze względu na "nowe" przepisy, tzn.że I inst.bez odwołań będzie oznaczała zakończenie sprawy.
-
Nadya24 dzwonię i pytam co 2-3m-ce i zawsze ta sama odpowiedź - "jeszcze są u sędziów, a jak wydaja wyrok to na pewno zaraz mnie powiadomią"... Ale z tego co tutaj czytam to czasem od wydania wyroku na potwierdzenie pisemne czeka się parę miesięcy, więc wolę dzwonić.. Mimo wszystko jednak dzwonienie raczej nie przyspiesza sprawy, przynajmniej w Sądzie w Krakowie... :/
-
Eeemi gratulacje! Zazdroszczę tak szybkiego procesu, mój od września 2012 się ciągnie i jeszcze nawet wyroku I inst. nie mam, a okazanie akt było dokładnie rok temu, po miesiącu się uprawomocniło i od tamtej pory (11m-cy!!! ) dokumenty są u sędziów... Nie wiem co oni z nimi robią... Brak słów
-
Witam po długiej przerwie ;) dziś dzwoniłam do Sądu z nadzieją, że może wreszcie zapadł wyrok I inst.ale niestety dalej cisza (publikacja akt była pod koniec stycznia b.r. więc prawie rok już akta są u sędziów.... ) Mam pytanie, bo coś widziałam w poprzednich postach, że wyroki I in., które zapadną po 8 grudnia będą już prowadzone dalej według nowych zasad tzn.po 30 dniach uprawomocnienie wyroku i z automatu potwierdzenie I in.?? Czy to jest pewne na 100% ?
-
MAja00000, Laurka85 - Gratulacje! Miesiąc w II instancji to naprawdę super wynik :) szkoda, że wszędzie to tak sprawnie nie idzie...
-
asiekk3 - a ile trwała Twoja sprawa? Ja tez mam I instancja Kraków, potem prawdopodobnie Katowice. W Krakowie moja I inst. trwa od września 2012, strasznie się to wszystko wlecze, ile trwała u Ciebie?