Esox

Wszystko jest możliwe. Czas pokaże. Seks analny jeszcze do niedawna też był uznawany jako zachowanie tabu. Obecnie już chyba raczej nie jest.

Nie przeczę. Podduszanie jest zachowaniem zaliczanym już do tabu. Zwolennicy takich zachowań stanowią tylko odsetek populacji, ale faktem jest, że niektórzy to lubią. Był kiedyś film w tv na temat zachowań tabu w życiu seksualnym, w którym poruszano temat podduszania.

Dobrze, że nie mam ciągotek do podduszania partnerki podczas uprawiania seksu. Gdyby tak było, już dawno zostałbym przez żonę wyzwany od psycholi i zboczeńców, a moje rzeczy zostałyby wyrzucone przez okno. Oczywiście bylibyśmy już po rozwodzie.

No to niektóre moje koleżanki z czasów studenckich miały mniej szczęścia. Jest ich kilka .Wszystkie od zawsze samotne. Obecnie są one w wieku 50+. Jedyną ich winą jest to, że nawet za młodu nie grzeszyły urodą.

Oczywiście, że taką osobę należy ignorować. Ja nauczyłem się tego dopiero na własnych błędach. Musiałem się najpierw ostro przejechać aby to zrozumieć. Gdy byłem młody i niedoświadczony, inwestowałem uczucie w niewłaściwych osobach czyli takich, dla których byłem obojętny. Te osoby- chodzi oczywiście o dziewczyny- nie odwzajemniały moich uczuć. Ja mimo tego nadal bardzo starałem się o ich względy, nie zdając sobie sprawy z tego, że to nie miało sensu gdyż choćbym nawet góry przenosił, i tak byłbym odrzucany. Bardzo przeżywałem swoje początkowe niepowodzenia. Później nauczyłem się podchodzić do tego na luzie na zasadzie -nie to nie, szkoda zachodu. Unikałem tez zauroczania się w dziewczynach, dla których byłem tylko kolegą i u których nie miałem szans na bliższą relację. Bliższe relacje zawierałem tylko z tymi dziewczynami, które były mi przychylne czyli tymi, które odwzajemniały moje zainteresowanie.

Moim zdaniem ładniejsi mają łatwiej w życiu. Moja koleżanka brunetka mogła być szczęśliwa,ale po prostu nie wykorzystała tego atutu, że była piękną dziewczyną. Mogła mieć wartościowego faceta gdyż wielu takich do niej startowało. Dokonała złego wyboru. Gdy zdała sobie z tego sprawę było już za późno. Była mężatką z 2 ką dzieci.

Pisałeś już o tym. Przypomnę, że odpisałem Tobie, że gdy motylki w brzuchu odlecą, ona zacznie rozglądać się za wyższym od siebie.

Tu też nie ma reguły. Różnie bywa. Miałem w czasach studenckich dwie koleżanki. Obie zgrabne i śliczne. Wszędzie gdzie się pojawiały wzbudzały ogromne zainteresowanie u facetów. Mogły mieć każdego. Pierwsza to seksowna naturalna blondyna z dużym biustem. Druga to długowłosa brunetka o prześlicznej twarzy. Blondyna miała szczęście w życiu. Żyje w luksusie. Prowadzi z mężem interes. Brunetka trafiła na męża, który nadużywa alkoholu. Żyje w biedzie. Teraz ona żałuję , że nie można cofnąć czasu. Zabiegało o jej względy wielu wartościowych facetów, a ona wybrała niewłaściwego.

Masz rację, ale takie sytuacje zdarzają się najcześciej gdy obie strony mają góra 20 parę lat. Faktycznie zdarzały mi się wtedy takie sytuacje gdy nowo poznana dziewczyna jako pierwsza wychodziła z inicjatywą aby się całować. Trzydziestolatki nie są już takie odważne, ale wyjątki się zdarzają. Dwudziestolatce wypada jeszcze zaproponować randkę chłopakowi poznanemu np. podczas wakacyjnego biwaku. Trzydziestolatki już bardziej trzymają dystans.

Daj sobie z nią spokój. Nic z tego nie będzie. Byłem kiedyś w podobnej sytuacji, więc wiem co mówię. Spotkasz kiedyś dziewczynę, która odwzajemni twoje uczucie. Nie będzie to jednak możliwe gdy wciąż będziesz tracił czas i energię na dziewczynę, która jest wobec Ciebie obojętna.

Nie jest tak źle. W Polsat oglądałem wieczorem mocny i emocjonujący film "Wild river".

A mnie się wydaje, że ludzi o naturalnych blond włosach jest w Polsce dużo mniej niż jeszcze 30 lat temu. Wiele blondynek to tlenione brunetki i szatynki.

Mojemu znajomemu żona się znudziła. Oświadczył, że za szybko się ożenił i się nie wyszalal.20 lat po slubie poznał kobietę, która była ładniejsza i szczuplejsza od jego żony,którą to żonę dla niej zostawił.

To prawda ,ale na niektórych nie warto czekać.

Szkoda prądu na tego faceta. On jakiś cichociemny. Uwierz mi. Gdyby mu na tobie zależało nie mogłabyś się od jego opędzić.

No to jestem szczęściarzem. Fakt jest jednak taki, że ostatni raz widziałem Pazia ponad 40 lat temu.

U mnie też całe chmury muszek owocowych gdy zostawię bez przykrycia maliny, śliwki czy jerzyny. Pszczół i motyli w moim ogrodzie bylo w tym roku wyjatkowo dużo. Ściągnąłem te owady sadząc budleje, których kwiaty przyciagają je jak narkotyk. Widziałem na ich kwiatostanach nawet rzadziej spotykane motyle. Niestety paź królowej do mojego ogrodu nie zawitał. Jest bardzo rzadki. Widziałem go na żywo tylko kilka razy w życiu.

Prawda jest taka, że owady giną na potęgę. To problem ogolnoświatowy. Pamiętam łąki sprzed 40 lat. W upalny dzień doslownie tam huczało od owadów. Pamiętam maski samochodów oblepione z przodu dziesiatkami owadów po przejechaniu kilkuset kilometrów. Obecnie łąki są ciche. Czasem pojawi się tam jakiś motyl, pszczółka czy jakaś błonkówka. Kierowcy zaś nie muszą zmywać owadów z masek aut po każdym dłuższym kursie gdyż po prostu nie ma czego zmywać. Komarów i kleszczy za to ci u nas dostatek. Niestety.

Niestety można. Doświadczyłem tego w czasach licealnych. Najgorsze jest to, że będąc w stanie zakochania, które nie jest odwzajemnione człowiek wierzy, że gdy będzie się bardzo starał to zapracuje na odwzajemnienie. Nic bardziej mylnego. Nieodwzajemnione zakochanie zawsze pozostanie nieodwzajemnione. Ciężko się wydostać z takiego ślepego zaułka prowadzącego do nikąd. Współczuję ludziom, którzy potrafią tkwić w takim stanie nawet kilka lat.

Mialem kiedyś świetną koleżankę. Mało brakowało abyśmy zostali parą. Byla naturalna blondynką .Ona miała biust zerówkę. Mimo tego ona bardzo mi się podobała. Miała bardzo zgrabne, długie nogi. Figura szczupła. Ładna twarz . I ten jej glos..... Można się było w niej zakochać słuchając jej glosu. W związku z powyższym jej mały biust nie byłby dla mnie żadnym problemem gdybyśmy byli w związku.

Najładniejsza moim zdaniem jest Ania. Jest również sympatyczna. Wybrałbym ją.

Masz dziewczynę, więc nie jest z Tobą aż tak źle. Wyalienowane osoby mają często problemy ze znalezieniem partnera. Ty partnerkę masz. Jest dobrze.

60tki na 99,99 % nie muszą się już bać wpadki. Jednak 50 tki jeszcze nie mogą być spokojne po seksie bez zabezpieczenia. W moim mieście kobieta w wieku 54 lat zaliczyła wpadkę. Urodziła syna.