No to ona bedzie sama całą ciążę zajmując sie swoim starszym dzieckiem, później bedzie sama z noworodkiem/niemowlakiem na macierzynskim i starszym, a on bedzie co drugi dzien wpadal na kontrole. I jeszcze ma byc decyzyjny, czy ma terminowac ciąże czy nie. Nie chodzi mi o to, ze ma usunąć i koniec, bo wstyd byc samotna matka i po co sie męczyć. Macierzynstwo jest piękne, ale samotne wychowanie dwójki dzieci w tym nowonarodzonego nie jest bułką z malsem i jak będzie matką z przymusu to nie będzie w ogóle kolorowo. Wtedy nawet wizja tego, ze im starsze tym łatwiej nie będzie mila. Aborcja jest decyzją kobiety, pewnie by jej nie rozwazala jakby miala wsparcie ojca dziecka.