Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AniaA.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    294
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez AniaA.

  1. Hej dziewczyny, Ja już w szpitalu po wszystkich badaniach. Jutro z rana mam mieć podłączoną oxy. Mam nadzieje, że będę w gronie kobiet na które działają te kroplówki i nie będę tutaj leżeć tydzień. Zaraz zrobię sobie też maraton po szpitalnych schodach, a nóż widelec coś się ruszy samo. Lekarz, który mnie badał stwierdził, że jedziemy z kroplówka bo cewnika nie ma sensu u mnie zakładać.
  2. Dziewczyny, a macie może jakieś doświadczenie z sączeniem się wód płodowych? Czy to wygląda tak, że leci dosłownie po nogach czy może to być w mniejszej ilości i tylko delikatnie moczyć bieliznę? Myślałam, że cały czop odpadł dwa dni temu, jednak wczoraj wieczorem wstając z toalety wyleciało ze mnie sporo takiej galaretki i to już z pewnością była cała reszta, która z tego czopu została. W nocy było okej nie zauważyłam zmian, ale dziś odkąd wstałam co jakiś czas poleci ze mnie pare kropel czegoś mocno wodnistego, ale nie na tyle żeby przemoczyć wkładkę... Zastanawiam się czy to śluz może być tak wodnisty czy to czasem nie wody?
  3. Jej ale miło jest czytać jak ładnie rozwijają się wasze maluszki.🥰 Nie wiem czy to te hormony czy co, ale się rozczulam. Dopiero co czytałam jak u której przebiegł poród, a tu już rozszerzanie diety, ząbki itp. Czekam niecierpliwie na mojego uparciucha, który nie chce wyjść i w międzyczasie zrobiłam sobie domowe spa przed porodem, bo potem to nie wiadomo kiedy będzie tyle czasu dla siebie. Jutro stawiam się na wywoływanie i pojawił się lekki stresik już... mam nadzieje, że podziałają coś od razu po przyjęciu, bo nie mogę się doczekać.
  4. A Ty nie masz przyjaciół, że wolisz spędzać czas zadając innym głupie pytania na takim forum?
  5. Gratulacje Kasiu, na pewno będzie wszystko dobrze Dużo zdrówka dla Ciebie i Twojej kruszynki, trzymam mocno kciuki za was.
  6. Trzymam kciuki, żeby się coś rozkręciło jak już Cię zostawili w szpitalu. U mnie od wczoraj tylko przepowiadające, poza tym cisza, więc na jutro umawiam się do ginekologa na kontrolę i pewnie dostanę od razu skierowanie na wywołanie.
  7. Ostatnio bardzo dobrze się czuję chyba, że przegnę ze spacerami i sprzątaniem to potem ruszam się jak stara babcia. Pozdrawiania dla Ciebie i Stasia @Bobo2 cały czas tkwię w 38 i jeśli nic nie ruszy to właśnie w 39 tc. czeka mnie wywoływanie. Już nawet nie zastanawiam się nad tym jak bardzo się boje porodu, a wręcz modlę się, żeby się zaczęło. Jeszcze jak lekarza ciągle mnie nastawiali, że mogę w każdej chwili urodzić bo szyjka bardzo słaba, a teraz nic się nie dzieje to mnie skręca normalnie.
  8. Hej dziewczyny Wpadam tutaj z małą aktualizacją, bo wczoraj byłam na wizycie u ginekologa i sprawa wygląda tak, że jeśli nie urodzę do 39 tc. to ze względu na cukrzycę lekarz skieruje mnie na wywołanie do szpitala. Zostało mi 10 dni do tego czasu. Zaczynam więc w domu generalne porządki, do tego herbata z liści malin i może nawet skuszę się na jakiś sex. Co u was podziałało najlepiej?
  9. Wczoraj w łóżku się oblałam mlekiem z masłem i czosnkiem, więc mąż omal nie wyskoczył jak się położył obok nieświadomy co zaszło zanim zdążyłam się przebrać.. Dziewczyny tu na forum faktycznie szybsze niż porada lekarska Nie dość, że porady szybkie to jeszcze skuteczne.
  10. Dziękuje za odpowiedź Właśnie się zastanawiałam jak to jest z tym antybiotykiem, też bym wolała nie brać, na wszystko mi pomogło mleko z czosnkiem, ale ten cholerny kaszel mnie martwi. No nic zobaczę co jutro moja doktorka na to
  11. Hej dziewczyny Potrzebuję się poradzić, bo pamiętam, że niektóre z was rozchorowały się przed terminem porodu i w związku z tym mam pytanie czy lekarz przepisał wam od razu antybiotyk, czy udało wam się wyleczyć domowymi sposobami? U mnie raczej nie covid bo już przechodziłam i też w szpitalu miałam robiony test, który wyszedł negatywny, a rozchorowałam się dosłownie jeden dzień po wyjściu ze szpitala... Miałam w sumie delikatne objawy przeziębienia suchy kaszel i katar, teraz czuje się już bardzo dobrze, katar prawie się skończył, ale został mi mokry kaszel, któremu towarzyszy odkrztuszanie wydzieliny... Dzwoniłam już do przychodni i lekarz może zadzwonić do mnie najwcześniej jutro. Do tego czasu będę robić inhalacje z soli fizjologicznej i pić syrop prawoślazowy. Trochę się jednak martwię czy ten kaszel nie wywoła skurczy i jakby na to patrzyli w szpitalu, gdyby coś się zaczął się poród
  12. Z tą wyprawką to prawda, lepiej wcześniej wszystko przygotować tak do 30 tc. Ja tak zrobiłam i całe szczęście, bo potem się problemy z szyjką zaczęły i musiałam się bardzo oszczędzać. Ubranek w sumie nie mam bardzo dużo, ale też nie mało. Na pewno jak okaże się, że mały będzie się bardzo brudził to dokupię na szybko pare kompletów, które mam już na oku. Czekam niecierpliwie na ten wielki dzień.
  13. Jej już miesiąc ale to leci, pięknie malutki rośnie Ja wyszłam na święta ze szpitala do domu i całe spędziliśmy sami bo oczywiście się rozchorowałam... modliłam się, żeby nic się nie zaczęło bo nie wyobrażam sobie jak to jest rodzić z katarem i osłabieniem w chorobie Leczę się na wszystkie sposoby i mam nadzieje, że mały poczeka, aż stanę na nogi.
  14. Nie załamuj się kochana, na pewno jeszcze się uda. Spróbuj właśnie z tym Ovarinem, bo słyszałam, że wielu dziewczynom te tabletki pomogły i wizyta u lekarza też nie zaszkodzi. W końcu i Ty zobaczysz upragnione kreseczki, także głowa do góry
  15. Dziś po obchodzie się dowiedziałam, że synuś jednak się rozmyślił! Rozwarcie się nie powiększa, także wychodzę na święta do domku. Mam zalecony tydzień leżenia, żeby go dotrzymać do 37 tc. i we wtorek mam zgłosić się na KTG. Ogólnie leżę w szpitalu o 3 stopniu referencyjności, więc oni są tu jak najbardziej przygotowani na przyjmowanie porodów takich maluszków. Ze szpitala jestem zadowolona w miarę, miałam dużo badań, lekarze okej tylko z tym porodem mnie wystraszyli, położne tez w porządku. Nie życzę jednak nikomu tego leżnia, bo przez te wszystkie obostrzenia covidowe samotność doskwiera bardzo... Mam nadzieję, że wrócę tutaj już tylko ja poród.
  16. Dzięki Mam wrażenie, że Ci lekarze to by chcieli żebym już zaczęła rodzic i z głowy... odstawili luteinę i wszystko, kazali spacerować itp., ale tego też się troszkę boję bo do teoretycznie bezpiecznego 37 tc. jeszcze 6 dni mi zostało więc, mógłby jeszcze synek tam posiedzieć
  17. Jejuuu aż płakać mi się chciało jak czytałam Twoją historię... Dużo strachu Cię to kosztowało i bólu, ale całe szczęście, że z malutka wszystko dobrze Ja dalej w szpitalu... rozwarcie lekarz stwierdził, że jest takie co kot napłakał, ale szyjka bardzo krótka miękka, główka bardzo nisko (36tc)... kazali dzisiaj trochę pochodzić i jutro będą decydować do dalej ze mną Napatrzyłam się na rozpoczynające się porody i te wszystkie procedury przez co jestem tak zestresowana, że szoook...
  18. Dziękuję Piękne imię dla córeczki wybraliście
  19. Hej Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej u lekarza i niestety wyszłam ze skierowaniem do szpitala i tak sobie tutaj od wczoraj leżę... Stwierdził, że rozwarcie się zwiększyło i akurat podczas wizyty brzuch się bardzo stawiał...Zrobili mi już wszystkie badania, ale stwierdzili, że na tym etapie jak coś się zacznie nie będą zatrzymywać więc dostaję tylko luteinę i magnez. Malutki waży już 2600 i wszystko u niego dobrze. Mi się niestety już troszkę udziela aura szpitalna i jak słyszę jak dziewczyny rodzą to jestem przerażona
  20. Ojjej bidulek malutki już się tak męczy.🥺 Współczuje bardzo, może faktycznie lekarz coś poradzi
  21. Ooo to super, że waga idzie w dół. Trzymam kciuki w takim razie za szybki powrót do formy. Prawie wszystko mam gotowe, tak myślę Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, najwyżej mąż będzie biegał po sklepach.Czuje się fizycznie coraz ciężej, ale staram się teraz odpoczywać jak najwięcej, więc w sumie korzystam z tych ostatnich chwil leniuchowania. Psychicznie już mam lekki stresik...boje się nie tyle samego porodu, ale tego, że będę musiała przez to przejść sama, bo przez covid mogą nie wpuścić męża... No nic muszę jakoś dać radę w razie czego. Im bliżej terminu tym strach coraz większy.
  22. Tak nadal w dwupaku na szczęście nic się nie rozwinęło. Byłam na wizycie bo myślałam, że szyjka poleciała przez te bóle, a o dziwo na szczęście okazało się, że nic się nie pogorszyło od ostatniego badania i ma 1,9cm. Na wszelki wypadek mam skierowanie do szpitala gdyby się pojawiły jakieś bóle, które nie będą chciały ustąpić po nospie i prysznicu mam jechać na IP. W sumie lekarz powiedział, że muszę być czujna, oszczędzać się maksymalnie żeby wytrzymać jeszcze 2,5 tygodnia bo w skończonym 37 już można bezpiecznie urodzić.
  23. Ja dziś już myślałam, że coś się dzieje... obudziłam się o 3 w nocy z bólem brzucha przypominającym te miesiączkowe, wzięłam nospę i ciepły prysznic i przeszło dopiero po 3h, a już miałam jechać ja IP. Zadzwoniłam do lekarza rano i przełożyłam wizytę z poniedziałku na dziś, bo czuje że muszę to pilnie sprawdzić.
  24. Pewnie, że tak Czekam zatem do poniedziałku i zobaczę co się rozwinie. A zdejmowali Ci ten krążek w szpitalu, czy u lekarza prowadzącego i w którym tygodniu?
  25. Oj No to w takiej sytuacji faktycznie będziesz musiała powiedzieć wcześniej
×