Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DANIEL

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1216
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DANIEL

  1. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Chyba trzeba sobie dać spokój z tłumaczeniem bo my mówimy do słupa a słup jak du...
  2. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Bo to jest jednostronne dokładanie na zasadzie ty daj co masz a od mojego wara. Chyba robiąc dziecko zdawał sobie tatuś sprawę że będzie musiał wziąść odpowiedzialność za rodzine.
  3. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    No bo nic nie znaczy do rozwodu, a później wszelakie plagi egipskie.
  4. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Dla niektórych ślub to tylko odfajczenie formalności bez myslenia o konsekwencjach prawnych, a później zdziwiona foka.
  5. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Zrozum człowieku że w małżeństwie bez intercyzy nie ma stron, wszystkie dochody małżonków są wspólne. Nie ma znaczenia że mąż zarabia 20000 a żona 2 000, bo i tak całość należy do majątku wspólnego małżonków. Więc nie ma stron które łoża na mieszkanie i które tego nie robią bo obie rozporzadzaja majatkiem wspólnym, a jak ktoś ma z tym problem to po co się żenił.
  6. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Eh po ślubie bez intercyzy wszystkie dochody małżonków są majatkiem wspólnym bez względu na różnice w zarobkach.
  7. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Kłania się czytanie ze zrozumieniem, a szczególnie fragment że nie można zadać zwrotu nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. A tak serio to cały przytoczony artykuł odnosi się do podziału majątku przy rozwodzie a nie podczas wspolnego prowadzenia domu.
  8. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Biorę i nie tworzę do tego żadnych wymowek, chyba że sąd stwierdzi inaczej. Im dłużej się będą męczyć ze sobą tym bardziej ucierpi dziecko. Tu są tylko dwa rozwiazania pierwsze to pani zostaje i całkowicie się podporzadkuje panu i władcy a drugie to zwija kram i żyje z dzieckiem jak przystało na normalnych ludzi. Wszelkie tłumaczenie ze to nie takie proste to tylko proba wmówienia sobie ze może jednak się myle.
  9. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Zasady mogły ulec zmianie wraz z narodzinami dziecka. Bo zrobić to każdy potrafi a utrzymać to już inna kwestia. Z drugiej strony jestem osobą myslacą w bardzo prosty ale sprawdzony sposób. Jeżeli byłoby mi z kimś źle to się rozstaje bez zbędnego tworzenia wymowek, bo życie jest dość proste to my sami je komplikujemy.
  10. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Podejrzewam że koleś zawsze taki był a dopóki nie mieli dziecka to autorka patrzyła przez różowe okularki bo i finanse się zawsze zgadzały.
  11. DANIEL

    Kolejne małżeństwo w rozsypce...

    Najgorszy błąd w związkach to traktowanie partnera, partnerki jako wibrator lub bankomat. Ewentualnie robot kuchenno sprzątający vs osiołek. Dobry sex i różowe okularki dla wielu są glownym argumentem do wchodzenia w poważny związek a kilka lat później ty ku/r/w/o szmat/o ewentualnie śmier/dz/ący dziadu. Sex jest ważny ale jeżeli poza nim nie będzie zwykłej podstawowej przyjaźni to prędzej czy później pójdą w ruch kur.. i hu.. I w du/p/i/e z tym dopóki chodzi tylko o dwie dorosłe osoby, ale jak pojawią się dzieci to psycho rodzice funduja im emocjonalną kolejkę górską na pełnym wypasie. Autorka będzie teraz w 15 tematach prosić o radę i to tylko po to żeby w pewnym momencie zrezygnować z rozstania bo szkoda dziecku odbierać ojca itp. Rezultat będzie taki ze tatuś od słów przejdzie w końcu do rekoczynów, a dziecko w momencie kiedy mamusia zmadrzeje będzie już miało styraną głowę.
  12. DANIEL

    Mniejsze od 3

    Nie znam ludzi i nie wnikam w motywy. Powiem tylko że skończenie tej budowy to minimum 200000 zł jadąc po tanich materiałach. Oj można i za 100000 to skończyć ale trzeba podwinac rękawy i osobiście budować. Osobiście mam na myśli kielnie w dłoń i zagęszczanie ruchów a nie nadzorowanie pracownika. Żeby zmieścić się w tych kwotach chyba nie muszę wspominać że przyda się sieć dobrych znajomych i kontaktów w składach materiałów czy choćby na tartaku.
  13. 160000 zł za mieszkanie 52 m to tanio, ale 160000 zł za rudere do remontu to już niestety przegięcie. Nie wiem jaka dokładniej lokalizacja i stan, ale czasem lepiej włożyć te 20000 na mały remont.
  14. O 100 zł max mogę się mylić bo dużo zależy od miesiąca, ale poza tym prawie zawsze gotujemy. 1000 zł na samą żywność wydaje mi się dość dużą kwotą, chyba że mamy w tym wliczone stolowanie się na mieście.
  15. Nas dwoje plus dziecko prawie dwu letnie. Wydajemy około 700 zł miesięcznie na żywność, ale warzywa, jabłka, ziemniaki mamy własne. Plus przetwory z nadmiaru zbiorów z działki.
  16. Ciężka praca fizyczna to na magazynie, budowie przy noszeniu pustaków czy kasie w biedronce. To już nie czasy żeliwnych grzejników i ciężkich stalowych rur w hydraulice, tak jak i elektryk ma o połowę lżej niż jeszcze dziesięć lat temu. Naprawdę rzadkością są ciężkie prace fizyczne jak to określasz. Ja jako tokarz-ślusarz muszę z racji wykonywanego zawodu dużo ciężkich metalowych elementów przerzucić. Dodatkową pasją jest jeszcze stolarstwo które też do wysiłkowych zajęć należy, ale to po prostu lubię. Co do weekendów to wychodzę z założenia że jak ktoś pracując cały tydzień nie jest w stanie się utrzymać to żaden weekend mu w tym nie pomoże, predzej zmiana pracy. Bez względu na to czym człowiek się zajmuje liczy się wiedza i doświadczenie. Prawdziwego fachowca łatwo poznać po rocznej liście oczekujących zleceń i pozytywnych opiniach, o tych gorszych rzadko uslyszysz.
  17. Mieszkam na wsi ale z fachowcem miałem problem szukając i w Skierniewicach i Rawie Mazowieckiej a to w sumie nie tak daleko od stolicy. Tylko mówię tu o elektryku z pełnymi uprawnieniamu, bo przewody potrafi byle baran położyć ale podpisać się pod dokumentami już nie każdy może.
  18. Ja nic nie muszę uważać w moim rejonie gdyby nie elektrycy emeryci to bym chyba dwa lata musiał czekać na rozprowadzenie instalacji po garażu. Nie wiem gdzie mieszkasz ale gratuluje dużej liczby fachowców bo u nas niestety braki.
  19. Widać że słabo znasz organizacje pracy w takich zawodach. Dobry hydraulik na większych zleceniach zawsze ma pomocnika od czarnej roboty. Tu liczy się doświadczenie i wiedza a można siedzieć w zawodzie do emerytury. Chyba że trafisz na partacza który sam siebie nie potrafi utrzymać a co dopiero mówić o zatrudnieniu pomocnika.
  20. Ale nie każdy może być lekarzem czy prawnikiem. A hydraulik czy elektryk który dodatkowo lubi swoją prace i tak będzie finansowo o klasę wyżej niż pracownik magazynowy czy sprzedawca w sklepie. Tym bardziej że wchodzimy w pokolenie deficytu ludzi wykształconych zawodowo. Mamy coraz więcej programistów, kadry zarządzającej szkolonej ewidentnie pod przyszłą prace w korpo. Ale coraz mniej takich fachowców jak murarz, elektryk, mechanik. To dobrze wróży na przyszłość o ile nie nastąpi jakiś bum efukacyjny.
  21. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  22. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  23. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  24. Z tą konkurencją to brednie na kółkach. Dobry fachowiec w każdej branży robi kasę, wystarczy nie partaczyć roboty. Hydraulik zawsze potrzebny a konkurencja nie jest tak silna jak się wydaje. O ile jakiegoś magika do naprawy kranu znajdziesz od ręki, o tyle pana który zbuduje cała instalacje na nowym budynku będziesz dlugo szukać i jeszcze modlić się o wolny termin.
  25. Prawdziwa masa ludzi ma ogromne wsparcie od rodziców. Studenci często mają mieszkania bo ich rodzice taki zakup traktują jako inwestycje na przyszłość, dziecko skończy studia i wróci do domu a mueszkanie pod wynajem. Mieszkając na wsi wiem że większość studentów z moich okolic mieszka w mieszkaniach specjalnie dla nich kupionych, ale to rejon sadowniczy kasy ogrodnikom nigdy nie brakowało.
×