Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DANIEL

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1216
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez DANIEL


  1. Dnia 14.03.2022 o 00:41, Dobrosułka napisał:

    Nie wiem czy Europa na chama chciala zwiekszyc swoja strefe wplywow.  Kraje, ktore weszly do ich strefy same tego bardzo chcialy.  Nie chcialy byc w strefie rosyjskiej tylko wlasnie europejskiej.  Takze nikt na chama nikogo nie zmuszal do przylacznia sie.

    Armia rosyjska w rozsypce, ale nie wiadomo czy Putin znal jej rzeczywisty stan, czy dostawal podrasowane raporty o jej znacznie lepszym stanie.  Swoja droga jednak, ze wysylanie wojska "na cwiczenia" z niespodzianka to jest bardzo zly ruch.  Dodatkowo jedno co powinien przewidziec to niechec czesci sil zbrojnych Rosjan do walki z Ukraina.

    To że jesteśmy po zachodniej stronie barykady, to wcale nie znaczy że jesteśmy kryształowi. Rewolucja na Ukrainie nigdy by nie miała miejsca, gdyby nie pomoc z zewnątrz. Z drugie strony Moskwa zadziwia swoją bezradnością. Jeszcze przed Majdanem mieli czas żeby ograniczyć zachodnie wpływy, tym bardziej że popierała ich prawie połowa ludności. Wystarczyło ograniczyć wpływy oligarchów i pomóc gospodarce, ale oni przespali ten moment. A teraz zachowują się jak rozkapryszony bachor któremu zabrano zabawkę. 


  2. Dnia 7.02.2022 o 21:43, VIDA napisał:

    Czy macie jakiekolwiek obawy  związane z obecną sytuacją Europie? 

    Sytuacja w europie jest napięta od dawna. To że Ruscy nie odpuszczą Ukrainie, wiadomo co najmniej od pomarańczowej rewolucji. Europa na chama chciała zwiększyć swoją strefę wpływów, a to co widzimy dziś to następstwa tamtych wydarzeń. Innym problemem jest niewiedza lub po prostu głupota rosyjskich władz. No bo kto o zdrowych zmysłach idzie na wojnę, mając armię w rozsypce. To pokazuje nieobliczalnosc Rosjan i tego trzeba się bać najbardziej. Nigdy nie wiadomo co kacapowi strzeli do głowy. 


  3. Przed chwilą, Dobrosułka napisał:

    Tak wszystko dziala tak jak za czasow sowieckich.  Dyktator dostaje raporty od generalow, ze armia jest swietnie wyszkolona i wyposazona, oni dostaja takie same raporty od dowodcow.  W miedzyczasie kazdy kradnie jak moze i pozycje dostaje nie na bazie zdolnosci tylko znajomosci.  Gdyby nie zaciety opor ludzi, ktorzy nie chcieli sie poddac przed propaganda to nadal nikt by pewnie nic nie wiedzial.

    Już gdzieś pisałem że mieli dobrego generała, który skutecznie rozpoczął reformy wojska. Powstały projekty nowego sprzętu, procedury postępowań itp. Tylko ci co nie mogli na tym zarobić, szybko usadzili generała. A z pięknych perspektyw zostały tylko prototypy na defilady i procedury w koszu. Tam rządzi interes oligarchów, a putin wydaje się tylko porzytecznym ...ą. Mamy takie wachania na giełdach że nie jeden się dorobi. 


  4. 18 godzin temu, Dobrosułka napisał:

    Tak, na szczescie narazie sprawa tych MIGow jest odstawiona, ale wariaci naciskali.  Nie ma zadnych gwarancji nigdy.  Nie zapominajmy, ze mielismy gwarancje Angli i Francji w 1939 roku i na nic to sie zdalo.

    I tu też się zgodzę, choć uważam cały temat samolotów za prowokację. Świat w którym żyjemy daleko odbiega od realiów klasycznej wojny. Lotnictwo i wojska pancerne stają się bezsilne wobec chłopa oderwanego od pługa. Wystarczy ręczna wyrzutnia rakiet żeby MIG zakończył swój lot. Ukraina niszcząc rosyjskie czołgi produkuje setki ton złomu, nie ponosząc przy tym relatywnie dużych strat. 


  5. 2 godziny temu, Dobrosułka napisał:

    Tak, zdecydowanie wyszedl stan armi rosyjskiej.  Tez mozliwe, to jest wojna i jak jedno zacznie podwyzszac poprzeczke to latwo drugiemu do nich dolaczyc

    Ja bym tego armią nie nazwał, raczej wojennym muzeum ZSRR. Stan armi to jedno, a sposób prowadzenia wojny to już dosłowne kalka stalinizmu. Jeżeli prawdą jest że kadyrowcy zostali zastosowani jako oddziały oporowe to mamy reaktywację NKWD. Wniosek jest taki że świat zapierrrrdala do przodu, a rusek jaki tempy był taki jest. 


  6. 14 godzin temu, Dobrosułka napisał:

    Tak, na szczescie narazie sprawa tych MIGow jest odstawiona, ale wariaci naciskali.  Nie ma zadnych gwarancji nigdy.  Nie zapominajmy, ze mielismy gwarancje Angli i Francji w 1939 roku i na nic to sie zdalo.

    Ukraina też miała gwarancję jak oddawała broń atomową, i co im teraz po tych gwarancjach. Morał z tego taki że jak umiesz liczyć, to licz na siebie. 


  7. Dnia 9.03.2022 o 23:53, Dobrosułka napisał:

    Coraz wyrazniej to widac nawet.  Nie udalo sie wykonac planu szybkiego zajecia Ukrainy to teraz jak male dzieci, ktorym zabrano zabawke zaczynaja tupac i sie zloscic i niszczyc wszystko.  Tego sie bawialam, ze jak plany nie pojda po jego mysli to jak Hitler wychodzac z Warszawy, zrowna wszystko z ziemia.  Ludnosc eksterminuje, gwalci, glodzi i okrada.

    Jedyny plus że Ukraina udowodniła światu że druga co do wielkości armia świata, nie jest tak potężna jak się wszystkim wydawało. Ukraińcy to bardzo zawzięty naród, i krzywdę pamiętają przez pokolenia. Więc nawet jeżeli się ruskim uda wygrać to niech się nie zdziwią jak im ukraina zrobi drugi Wołyń tylko w większej skali. 


  8. Dnia 15.02.2022 o 23:16, Dobrosułka napisał:

    To fakt, ale oni bronia tej swojej sfery zajmujac terytorium innych panstw, podczas gdy unia robi to bezkrwawo.

    Deeebil zawsze używa siły kiedy braknie mu inteligencji. 


  9. Dom w ogólnym rozrachunku wychodzi taniej. W przypadku mieszkania do czynszu są doliczane koszty utrzymania części wspólnych budynku. Co w perspektywie np 10 lat wychodzi drożej niż koszty utrzymania domu. W przypadku domu różnice robi dach i ewentualnie elewacja bo wnętrze niszczy się w podobny sposób jak w mieszkaniu. A za ogrzewanie i tak trzeba płacić, bez względu czy w bloku czy ogrzewając dom. 


  10. Dnia 28.12.2021 o 20:54, Skb napisał:

    Wiadro pomyj? Przeczytaj  ze zrozumieniem  wszystkie  wypowiedzi  autora. Czytaj  także  to  co  jest  między  wierszami  i wyciągnij  wnioski. 

    Jak ma jaja to przyjmie to na klatę i weźmie odpowiedzialność za swoje czyny. A jak jest z niego zwykła piz... to będzie kombinował, ale prawo nie jest tu po jego stronie. 


  11. 3 minuty temu, paw01 napisał:

    Aktualnie jest obca dla mnie dziewczyną z którą nic mnie nie łączy. 

    Ty dla niej też jesteś obcy, a nie mamy pojęcia co jej matka naściemniała. Obecnie córeczka może cie mieć za najgorszego skur... który wykorzystał mamusie i porzucił w ciąży itp. Sama nie ma z tobą żadnej więzi emocjonalnej plus obrazek kreowany przez mamusie i wychodzi że masz najgorszego wroga z możliwych. Skrzywdzone dziecko które nie będzie miało w żadnym sądzie ani litości, ani skrupułów przy upiększaniu historyjki.


  12. Już widzę że leje się na chłopa wiadro pomyj. Tylko może warto zacząć od samego początku? Niby dlaczego mamusia nie poinformowała go wcześniej że jest ojcem, a dopiero w momencie kiedy kaski brakło. W tej sytuacji zostaje tylko twarde bezduszne prawo i nie ma co tu mieć pretensji do ojca że nie czuje żadnej odpowiedzialności. Niby jak ma być związany z dzieckiem, jak nigdy nie miał z nią kontaktu. 

    Najpierw zrób test DNA czy to wogóle twoja córka, bo może się okazać że mamusia finansowania szuka. A jeżeli się okaże że to jednak twoje dziecko to bądź mężczyzna i przyjmij odpowiedzialność. Postaraj się nawiązać chociaż jakiś poprawny kontakt i opłać szkołę żeby dziecko miało jakieś perspektywy. 

    Pamiętaj że w tym przypadku najbardziej winna jest matka która to tyle lat ukrywała przed tobą. Ty możesz się czuć oszukany, ale pamietaj że to dziecko też jest ofiarą swojej mamusi. 


  13. 1 godzinę temu, Drpaolita napisał:

    Tylko że w Polsce nikt by sobie nie dal wcisnac  śmiesznych 2200 , nawet kelnerki mają po 3000 , a w uk masa ludzi dymie za 1200 funtów 

    Dlatego się nie przelicza po najniższych  😉 po liceum w korpo w pl można zarobić 5000 niech Ci ktoś teraz da 5000 funtów na miesiąc  , chyba za 3 miesiące pracy 😆😆😆

    Wszystko dobrze tylko wspomniane korpo mają siedziby tylko w kilku wiekszych miastach np słynny warszawski mordor. A co z resztą populacji kraju. To że np 20% pracujących dobrze zarabia, to nie znaczy że są grupą miarodajna w przypadku wszystkich pracujących. Kelnerka w większym mieście zarobi nawet i 5000 tylko ile z tego dostanie na papierze? Na ile to pomoże przy zdolności kredytowej np przy próbie kupna mieszkania? 


  14. 20 minut temu, Kirinka napisał:

    Bardzo ciekawy temat, szkoda tylko ze poziom niektorych komentarzy nie nadaje sie do normalnej dyskusji.

    A patrzac obiektywnie, rzeczywiscie ceny poszly w gore, i wydaje mi sie ze nieco szybciej niz zarobki ale nie jakos specjalnie w porownaniu do reszty europy centralnej i zachodniej. Pamietam oczywiscie stare dobre czasy kiedy bulki bylo po 10 groszy a nie 40 groszy, ale pamietam tez kiedy w UK moj tygodniowy wydatek na jedzenie kosztowal £5 a nie £30 od osoby. 

    Polska rozwinela sie bardzo w ostatnich 10 -15 latach a co za tym idzie jest nieco drozej niz bylo. Gdzies tu widzialam bardzo ciekawe porownanie cen w PL i Francji, ma ochote ktos zrobic dla innych krajow?

    Nikt nie neguje że kraj się rozwinął przez ostatnie 15 lat. Problem leży raczej w metodach tego rozwoju. Przy obecnej inflacji i niestabilnej sytuacji większość młodych zostaje z ręką w przysłowiowym nocniku. Kredytu na mieszkanie nie weźmie, bo nie ma pewności czy za dwa lata mu się rata nie podwoi. A ci którym nie chce się robić i tak wyciągną od państwa lokal plus socjal. Kiedy państwo doprowadza do momentu gdzie człowiek pracujący jest gorzej traktowany niż nieroby to chyba coś tu nie gra. Bardzo wielu Polaków żyje w pułapce tego systemu, bo ani ich nie stać na kredyt na własne mieszkanie, ani nie mogą liczyć na socjal bo według państwa zarabiają. 

    Kolejnym rakiem w naszym kraju jest egzekwowanie i obchodzenie przepisów. My naprawdę mamy odpowiednie przepisy np żeby ukrócić zatrudnianie na czarno, czy płacenie pod stołem. Ale nikt tak naprawdę nie jest tym na poważnie zainteresowany, a osoby które są odpowiedzialne za kontrole po prostu biorą swoją kopertę i idą do następnej firmy. 

    • Thanks 1
    • Haha 1

  15. 17 godzin temu, Drpaolita napisał:

    Tak się składa że choćby Niemcy mają największą inflację od 15 lat trollu 

    To też wina pisu że ich zarobki nie rosną a ceny tak ?

    Na sytuację w reszcie europy dużego wpływu nie mamy. Ale winą PiSU na pewno jest zbyt agresywna polityka konfrontacji z wszystkimi wokół. Ani nasze położenie geograficzne ani stan gospodarki nie pozwalają na takie zachowanie. Odwracanie się tyłkiem na UE i warczenie na ruskich nic dobrego nam nie przyniesie. Podobnie jest z rozdawnictwem, 500+ i inne benefity były złotym strzałem jeżeli chodzi o wybory. Ale na dłuższą metę każde rozdane pieniądze zwiększają inflację. Wyobraźcie sobie że państwo zamiast rozdawać pieniądze to np utrzymuje ceny gazu, pradu i paliwa na niższym poziomie. Gołym okiem nie widać profitu, ale tanie surowce automatycznie pchają gospodarkę do przodu. 


  16. Dnia 17.06.2019 o 19:51, Gość tyyyyu napisał:

    Tak... tylko jak w zeszłym roku kupowalam między innymi mleko sojowe, ser kozi, daktyle, orzechy pekan, kawę lavazza i dwa wina jedno za 44 a drugie za 50 zlotych, to się na mnie ludzie patrzyli jak to wykladam  przy kasie.

    Nie tylko na ciebie. Przy obecnych podwyżkach cofamy się w rozwoju jako społeczeństwo. Przy czubatym wózku się ludziska gapią jak by im ktoś matkę czy ojca zabił. A prawda jest taka że przy dwójce dzieci trzeba minimum te 400 zł raz w tygodniu w dyskoncie zostawić. A przeważnie to i 500 zł nie jest szałowe. Chyba że ktoś karmi dzieci byle czym i jedzie na tetrowych pieluchach jak nasze babcie. 


  17. Dnia 1.11.2021 o 16:03, goscgosc433 napisał:

    Tu autorka. Dziękuje za radę, próbowałam z nią zerwać kontakt ale bez skutku. Codziennie o różnych porach przyjeżdża bez zapowiedzi i wytyka mi za przeproszeniem pierdoły a jak jej nie ma to dzwoni co 5 minut. Bo przecież ona wie najlepiej co dla moich dzieci jest dobre. Nie chcę się z nia kłócić przy dzieciach one i tak za duzo się od niej nasłuchały jaką jestem wyrodną matką. Dziś przykładowo chciałam rano uprasowac sweter dla straszej córki na to moja matka że takie rzeczy robi się wieczorem nie dała mi nawet dojść do słowa. Taka kłótnia o takie bzdety to u mnie codzienność. Czy sa tu osoby w podobnej sytuacji, jak sobie radzicie?

    Zerwać kontakt to zerwać i tyle. Przyjeżdża to mowisz dowidzenia i zamykasz drzwi przed nosem. Raz, drugi i za trzecim zrozumie że nie jest mile widziana. 

×