-
Zawartość
2269 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Olimpia
-
Jak się odezwie, powiedz żeby pozdrowił żonę
-
Pytam autorkę
-
Rozmawiałaś z nim już po tym fakcie?
-
Jak to rozegrasz?
-
Zrozumiałe, że ona będzie działała w swoim interesie. Pytanie, co mu przekaże i czy nie przekłamie Twoich słów. Nie ufaj jej. Następnym razem bądź bardzo powściągliwa.
-
Nie miałabym do niej zaufania. Mam nadzieję, że nie powiedziałaś jej zbyt wiele? Papla z niej. Wątpliwe aby Twój eks, życzył sobie rozmowy na jego temat. Tym bardziej, że ma problemy.
-
Powiem Ci co go pchnęło do złamania powszechnego konwenansu. Jest takim samym taboretem jak Ty. Zatrzymałeś się na czasach Homera i głosisz herezje, z których wynika, że możecie sobie wleźć na kobietę, tylko dlatego, że ta pomalowała usta na czerwono i założyła buty w tym kolorze Poza tym rozmowa z Tobą żadna a argumenty śmieszne. Przerost formy nad treścią. Jak na tego, niby ambitnego ucznia historii i literatury, to bardzo mizernie wypadasz. Poddaje pod wszelką wątpliwość czy kiedykolwiek nim byłeś. Twoje posty przesycone są chamstwem i nienawiścią do kobiet. Może jeszcze podaj przykład jak z kobietami postępowali jaskiniowcy Aż mnie palec swędzi, bo napisałabym co o Tobie myślę, w Twoim własnym stylu ale obawiam się, że zostałabym zbanowana.
-
Jeżeli nie pójdziesz do lekarza to stres będzie narastał. Oszczędź sobie tego. Będziesz miała dolegliwości, których tak naprawdę nie ma, bo tak to działa.
-
No właśnie! Potem okaże się, że będziesz musiała leczyć nerwicę.
-
Niczego już nie czytaj w internecie na ten temat. Ja zawsze tak robiłam gdy mi coś dolegało. W każdym przypadku diagnoza była okrutna, rak. Psychika natychmiast reagowała. Po wizycie u lekarza okazywało się, że to nic takiego. I po co mi to było? Idź do lekarza, zobaczysz, że będzie dobrze
-
Aby stanąć w obronie kobiety, nie trzeba od razu stosować tak niekonwencjonalnych metod Ile autorko masz lat, tak + - zapytam?
-
Marinero! Mężczyzna, który nie potrafi stanąć w obronie swojej kobiety, jest MIĘCZAKIEM Mąż autorki już dawno, stracił w jej oczach cały autorytet. Chcesz powiedzieć, że każde spotkanie sam na sam z mężczyzną, należy zakwalifikować jako podstawianie się do macania?!
-
JA, nie potrzebuję ironii do rozweselania swoich oczu Na ogół są wesołe. Wolę żarty od ironii i sarkazmu.
-
Nie sądziłam, że jesteście w tak zażyłych stosunkach i razem się kąpiecie
-
Na randkę w mojej łazience umawiam się tylko z mężem Nie czytaj psychologicznych rozkmin w wannie, bo woda Ci wystygnie. Przeziębisz kaczorka
-
Bierz prysznic, nie trzeba czekać.
-
Pobaw się kaczuszką
-
Co poeta ma na myśli
-
Tak, mówią, że zostali sprowokowani Czytałam kiedyś zwierzenia, zgwałconych kobiet. Prawie każda, twierdziła, że na policji pytano je, jak były ubrane i dlaczego znalazły się o tej porze w tym konkretnym miejscu.
-
Nie rozumiem Twojego męża. Dlaczego masz się nie malować? To miło, że się podobasz ale to nie upoważnia nikogo do macanek i seksualnych propozycji. Smutne, że nie możesz liczyć na jego pomoc w takich sytuacjach.
-
A ja zapytałam, czy mężowi powiedziałaś? Zdenerwowałaś się najwyraźniej postami Marinero i nie zauważyłaś być może
-
Powiedziałaś o tym zajściu mężowi!
-
Podobno wbrew pozorom, mężczyźni w tym wieku, mają duże potrzeby seksualne. Widać niewiele go z żoną łączyło.
-
Być może nieświadomie wysyłasz mężczyznom sygnały. Nie znam Cię, więc nie wiem, co by to mogło być. Prawdopodobnie jest wokół Ciebie aura, która pozwala myśleć płci przeciwnej, że jesteś zainteresowana bliższym kontaktem. Nie zrozum mnie źle, to nie Twoja wina! Miałam kiedyś koleżankę, która uwielbiała bardzo króciutkie spódniczki. Nie miała nic do ukrycia, wręcz przeciwnie, bardzo ładna i zgrabna. Chociaż dziewictwo zachowała dla tego jedynego, to na tej banalnej podstawie, została okrzyknięta przez męską część społeczeństwa, jako cichodajka. Że za taką uchodziła, dowiedziała się przypadkiem, wiele lat później. Nawet styl ubierania może kobietę pogrążyć.