Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cuda wianki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    648
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Cuda wianki

  1. Więc tym bardziej, po cholerę udawała, zamiast od razu pisać prawdę.
  2. Albo to : "Z cyklu: dobre dziecko. Domi zerka na moje zmagania z pokolonijnym praniem. - Mamusiu, ale wiesz co, ja to nie mam tak dużo brudnych rzeczy. - Jak to? Wyciąga z góry brudów „stojące” gacie. - No na przykład w tych spodenkach chodziłem non stop pięć dni. - Nie widziałeś, że są brudne? - Nieee, bo ściągałem jak już ciemno było. "
  3. A pamiętacie, jak jeszcze kilka lat temu, przed wyjazdem do AU udawała KRAKUSKĘ? Wciskała wszystkim, że mieszka w Krakowie. Jak wrzucała zdjęcia to tylko z Rynku, restauracji w centrum i bulwarów wislanych. Ani słowa o wsi, polach itd. Dopiero na forach i w komentarzach dziewczyny pytały ją, dlaczego nie chce się przyznać, skąd pochodzi (Jaworzno) i czemu pisze, że "ma dom w Krakowie" zamiast powiedzieć prawdę (Zielonki to wieś koło Krakowa). Wygląda jakby miała jakiś kompleks... Zresztą tak a propos na tym wątku, daaaawno temu udzielała się przez chwilę dziewczyna, która znała Dagę ze studiów. Nie chcę mi się przekopywać ponad 70 stron, ale pisała całkiem ciekawe rzeczy o Dagmarze
  4. Cuda wianki

    Wisielec na mojej kladce!

    Wyjść z domu i posiedzieć na jakiejś kładce
  5. Bo za DARMO Dej! Jestem sławnom blogerkom Może w tej szkole nie rozdają dyplomów za pożyczenie koleżance książki, tak jak w Australii. A może szkoła nie życzy sobie szastania wizerunkiem na blogaskach? A tak w ogóle to bombelki miały tam chodzić tylko przez kilka miesięcy, żeby przypomnieć sobie język polski. A tu już cały rok minął i nie zanosi się na zmiany
  6. To ja mam pomysł na mema. Daga: Moje dzieci są samodzielne, od najmłodszych lat uczę je dbania o porządek, mają swoje obowiązki. Mój mąż mi nie "pomaga" w domu - on o niego dba tak samo jak ja, bo też tu mieszka i to nasz wspólny obowiazek. Też Daga (w tle zdjęcie góry brudnej bielizny): Ech, dzieci wróciły z kolonii, czekają mnie 3 dni prania. Muszę odpocząć, to calodziennie jeżdżenie na mopie mnie wykańcza. Nie mam czasu na pracę, bo muszę zajmować się dziećmi. Stary zamyka się w pokoju na całe dnie, a ja w tym czasie ogarniam dzieci, dom, gotowanie. Byle do 20:00. Padam na pysk.
  7. Ja w ogóle nie rozumiem co ten jej mem ma na celu. To ma być śmieszne? Wyśmiewa matki dające dzieciom do zabawy telefon? Czy to, ze Rosati powiedziała, że zabiera córkę do muzeum?
  8. Tak, pamiętam jak nazywała Perth zadupiem i dziurą. Nie ma to jak Zielonki - centrum kulturalno-biznesowe
  9. Dlatego ja jej bloga nie czytam od dawna. Śledzę ją tylko na IG. Albo reklamy, albo wklejanie starych tekstów. No ileż można. Ale są fanki, które łykają wszystko jak młode pelikany. I te zachwyty: "och, Daga, dzięki za polecenie. Na pewno kupię." Myślą, że Daga tak z czystego serca poleca. Kurde, dostała sprzęt albo kasę za pozytywną opinię, to co ma napisać? Że lipa i nie poleca?
  10. A na insta i FB ani słowa o tym, że sponsorowany, choć powinno też być oznaczone.
  11. Taki trochę niezgodny z prawem, bo Dagmara "zapomina" oznaczać posty i zdjęcia sponsorowane Jest bardziej jak wiejski słup oblepiony ogłoszeniami
  12. Daga narzeka jak to jej ciężko z dziećmi, ale zobaczcie, że ona wcale nie siedzi z nimi 24 na dobę. Tu kolacyjka z mężem, tu bieganie z mężem, z psem do fryzjera, do galerii, na siłownię, na pazury. Niech już nie pieprzy, że tak jej ciężko, bo CODZIENNIE ma czas dla siebie. Dużo czasu. A tak BTW oni mają jakąś nianię, czy jak? Kto im zostaje z dziećmi jak wychodzą razem?
  13. W ogóle żadnej blogerce, instagramerce czy innym influencerkom nie ma co wierzyć. Przecież tam wszystko jest reklamą. Uczciwe blogerki przynajmniej oznaczają posty sponsorowane. Daga nie oznacza, ale i tak co bystrzejsza osoba zauważy kiedy gada/pisze dla samego podtrzymania ruchu na stronie, a kiedy ciśnie reklamę.
×