Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lilll

Zarejestrowani
  • Zawartość

    236
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lilll

  1. Unlan chyba Ci się dziesięciolecia pomyliły. Przemiana gospodarcza była w latach 90-tych. A 8-10 lat temu to były lata 2008-2010. O jakiej prywatyzacji piszesz w tych latach?
  2. A ja mam chęć spotkać się ze znajomymi a nie mam zwyczajnie czasu. I co z tego, ze mogę chwile z kimś pogadac przez tel, nawet i godzinę. Wyjście to kilka godzin z banki i nie stać mnie czasowo na to
  3. BRAWO!!! Kiedy ludziska nauczą się, że waga nie ma za bardzo znaczenia a % tłuszczu i wymiary?
  4. A rozwodzą się wszyscy tylko nie małżeństwa... Pomimo, ze mam ślub uważam, ze to tylko nic nie znaczący papierek (dla części ludzi).
  5. To Ty musisz czuć się gotowa na 2 dziecko. Inna sprawa, ze jedno bezproblemowe nie oznacza, ze drugie takie będzie - przykład u mnie. Starsze było bezobsługowe, drugie tak mi dało popalić, ze gdyby starszy był taki to w życiu nie chciałabym drugiego. Musisz brać pod uwagę wszystkie za i przeciw.
  6. Nikt nikomu nie kazał naklepac dzieci w ilości sztuk 3. I chyba jeżeli ktoś się decyduje na dziecko to zdaje sobie sprawę, ze dziecko prędzej czy później pójdzie do szkoły/przedszkola? A jak komuś nie pasuje to edukacja domowa i po sprawie
  7. Istnieje coś takiego jak edukacja domowa- możesz śmiało z niej skorzystać. Chociaż patrząc po tym jak jestes obeznana z deklinacja, nie za wiele przekażesz dzieciom, ale to nie mój biznes. Zatem nikt nie broni Ci nauczania domowego, tylko zrozum, ze niektorzy musza jeszcze pracować i nie mogą sobie pozwolić na siedzenie w domu na dupie.
  8. Temat zdychał, wkroczyła narzekającą Edit i ożyl
  9. Jak zacznie chodzić to zaczną się inne problemy. Im większe dziecko tym większej wagi problemy.
  10. Czasami zwyczajnie wpadają i dlatego też mają tyle sztuk. Później mówią, że planowane, a na prawdę jest tak, że Stefan za późno wyciągnął, gumka pękła, ona zapomniała wziąć tabletkę. A czasami Ci, którzy mają jedynaka niekoniecznie czują się źle z dziećmi, ale zwyczajnie wiedzą, że nie jest ich stać na więcej ani finansowo ani czasowo.
  11. Wiesz ja mam znajomych po medycynie- też wole ich omijać z daleka. Źle dobrałem leki - pacjent mi zszedł. No i ch... stary był. Do psychologa idziesz tak po diagnozę, na terapię - do psychoterapeuty, po leki do psychiatry. A nerwicę należałoby leczyć nie tylko farmakologicznie a również przez psychoterapię. tylko z tym tematem nie do neurologa. A odnośnie leków, to każdy lekarz moze Ci je wypisać. MI czasami wypisuje rodzinny uspokajacze.
  12. Unlan jestem na Kafe jakies 10 lat i setki razy tu czytałam: „dziecko w życiu nic nie zmienia”, wiec daruj sobie. Tak wzięcie psa tez w ch... zmienia. Ja nigdzie nie napisałam, ze dziecko zmienia na gorsze. Jest po prostu inaczej.
  13. Ja prdl a musisz rzucać się jak harpia na każdego faceta, który okaże odrobine zainteresowania? Po co wspólne mieszkanie i ciąganie dziecka po obcych dla niego ludziach? Spotykaj się z kim chcesz ale qrwa spotykaj się, poznaj kogoś a nie, sorry za określenie, jak ... w rui latasz za każdym facetem.
  14. Te przedślubne kupiliśmy na kredyt bez wkładu. Po ślubie zamieszkaliśmy w mieszkaniu męża, pomimo ze mniejsze to lepszy dojazd komunikacja. Kolejne mieszkanie tez kredyt, ale z dużym wkładem własnym. Skąd wkład własny? Z odkładania przez kilka dobrych lat.
  15. Wszelkie długi nabyte przed ślubem nie będą traktowane jako wspólne, chyba ze macie sporządzona intercyzę. Inna sprawa po co Ty jestes w takim związku?
  16. Lilll

    Bon 1000+

    Odnośnie mojej wypowiedzi to gdzie umknęło mi słowo „jedynej winy”. Ceny mieszkań mówisz, ze są wynikiem braku rak do pracy? To gdzie się te ręce podziały? Na socjalu siedzą? No raczej nie w tej branży. Ceny za m2 mieszkania szukaj w popycie. Cena za wynajem spada niestety od 2 miesięcy. No zgadnij dlaczego? Teraz nie ma nadmuchanej banki? A to zabawne. Jak developer ma zejść z ceny za m2 skoro mieszkania rozchodzą się szybko, zanim jeszcze łopatę wbije w ziemie? Przed koronawirusem moja droga był rynek pracownika. Wiec to pracownik dyktował warunki. Szczególnie taki który jest specjalista w swojej dziedzinie- wbrew pozorom żeby być do rym budowlańcem/ wykończeniowcem tez trzeba mieć pojecie o wszystkim. A teraz powiedz mi droga Unlan gdzie się podziali Ci budowlańcy - skoro ich nie ma. Zamienili 4-5 k na 500 plus czy jak?
  17. Lilll

    Bon 1000+

    Nie misze dopowiadać. Spadł popyt, z racji kryzysu spadła i cena za m2. Nic w tym dziwnego. Oczywiście, ze upraszaczam. Tak samo jak Ty, ze inflacja jest spowodowana socjalem.
  18. Lilll

    Bon 1000+

    Ale czy ja gdzieś napisałam, ze socjal to nie wpływa na ceny? No wskaż proszę, w której części wypowiedzi. Zabrakło nie siły roboczej, a taniej siły roboczej. Pokaże Ci taki mały przykład. Gosc, który wykańcza mi mieszkanie, 3 lata temu pracował dla firmy wykończeniowej za uwaga 5k na rękę. Podziękował i założył swoją firmę. Ode mnie bierze 13k miesiecznie średnio. Nie narzeka na brak pracy, po mnie ma już zaklepane terminy do września. Ukraińcy również nie chcą pracować za takie pieniądze, nie wspomnę o jakości. A odnośnie cen- powiedz prosze dlaczego w 2004 roku średnia cena za m2, wynosiła ok. 4k w 2007 już prawie 7k? No wtedy była masa rak do pracy, praktycznie zero socjalu. Podpowiem szukaj przyczyna m.in. W minimalnej krajowej i popycie. Jeżeli ktoś może na czymś zarobić to to zrobi. Dopóki ludzie będą kupować mieszkania po 11 koła za metr to nikt z tej ceny nie zejdzie i koniec.
  19. Lilll

    Bon 1000+

    Edit praktycznie przy każdym temacie, w którym widzę Twoje posty czytam o cenach mieszkań w sprzedaży i za wynajem. Zazwyczaj jest to w kontekście jakiegoś socjalu. Wiec prosze, nie wciskaj wała, ze nie czytam z kontekstu. A jak już czytam o wielkiej inflacji i drożyźnie w temacie 500+ czy innego durnego socjalu, to zaczynam się zastanawiać jak można w zarabiac w miarę dobre pieniądze (bo zakładam, ze takie zarabiasz i tu nie sciemniasz) nie mając białego pojęcia na temat ceny bułki w sklepie. Rozumiem, ze nie jest to forum o ekonomii, ale ludzie.
  20. Lilll

    Bon 1000+

    Oczywiście, ze widziałam. Ba nawet jedno kupowałam na początku 2006 roku i wiem jak ceny skoczyły w górę po tym fakcie. Tak samo z wynajmem, bo od kilku ładnych lat wynajmuje jedno mieszkanie, teraz przymierzam się do wynajmu drugiego. Tak samo z zakupem mieszkania. Nie siedzę non stop na Kafe, ale większość Twoich postów to jojczenie, ze mieszkania drogie. No tanie nie są. Ale szczerze? Teraz jak dla mnie m2 może kosztować i 50k. Mam to gdzieś bo docelowe kupiłam. Dziwisz się, ze mieszkania są drogie? A gdzie w Warszawie maja się budować te nowe mieszkania, skoro wszystko co się dało (m.in. korytarze powietrzne) są zabudowane? Kolejna kwestia popyt-podaż, ogarnięta jestes- znasz ta zależność. Żaden socjal nie jest rozwiązaniem i jest zły, ale doszukiwanie się winy powodu wysokiej inflacji, cen mieszkań w jakikolwiek programie socjalnym jest na poziomie kwoki domowej, która nie ma bladego pojęcia o ekonomii. Nie brak miejsca, nie popyt na to, nie podwyżka minimalnej, tylko socjal. Troche taka rozmowa jak z Krystyna z FB. Już przestań jojczyć, ze mieszkania drogie bo to jest nudne. Drogie? Nie stać Cię? To zwyczajnie nie kupuj.
  21. Lilll

    Bon 1000+

    Qrwa słucham??? Przez 4 ostatnie lata wynajmowałam mieszkanie za 3 k i nie miałam problemu. Teraz musiałam obniżyć stawkę do 2200. Widzę, ze Ty w każdym praktycznie temacie masz jeden problem. Ceny mieszkań idą w górę. No tak idą sukcesywnie od 2006 roku i będą iść niezależnie od programów socjalnych. M.in. Dlatego, ze pensja minimalna idzie w górę. Wez w końcu kup to mieszkanie, bo jojczysz co chwila, ze drogo i drogo. Podpowiem:taniej raczej na dłuższa metę nie będzie. Może na chwilę.
  22. Życie z alimentów ... na dziecko dodam. TO nie życie, to wegetacja. No chyba, ze ojcem jest Kulczyk to trochę inna sprawa ... Ile dostaniesz alimentów niech nawet 800? Da się za to przeżyć? A co w chwili kiedy skończą się alimenty? Czytaj dzieci dorosną? Bankowo będą CI wdzięczne za koszmar, kto®y im fundujesz.
×