Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mama Kruszynki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    118
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mama Kruszynki

  1. To znaczy robiła trzy kolejne ciążę,koło 19,20 tygodnia.Dopiero czwartą donosiła.Brak witaminy E źle wpływa na przysadkę,która niejako kontroluje ciążę.
  2. Hela 124 powiem Ci,że Twój przypadek mnie zaniepokoił bo urodziłaś w 19 tygodniu.Czy to się stalo znienacka? A wcześniej było w porządku? Bo mam pewne podejrzenia dlaczego to się stało. Od roku czytam wszystko co możliwe o martwych urodzeniach i znam przypadek pani która koło 19 tygodnia poroniła 3 ciążę.To było w Stanach . okazało się,że miała cieżki niedobór witaminy E.
  3. Hela124 mi lekarka przepisała Bromergon na receptę, kosztował 3 zł bo chyba jest refundowany.Na początku będzie mlekotok trochę,ale nie można za dużo wyciskać mleka ani odciągać bo to pobudza laktację. Mi w szpitalu przepisali ten Bromergon.Piersi będą niestety obrzmiałe bo w 3 dobie zaczyna się nawał pokarmu.
  4. Najważniejsze to sprawdzić to na usg i niech lekarz oceni to krwawienie.Zdrowie jest najważniejsze i nie ma co się nawet zastanawiać bo mogły resztki zostać,tylko jutro podjechać .Trzymam kciuki aby było dobrze.
  5. Helka124 bardzo współczuję Ci straty Synka ja urodziłam w 38 tyg i miałam łyżeczkowanie,krwawilam średnio przez tydzień potem miesiąc plamienie. Zbyt silne krwawienie moze oznaczać,że zostały resztki w macicy.Ja bym się udała do szpitala lub lekarza jeśli krwawienia będą się nasilać.
  6. Dominika nie musisz przepraszać za pesymizm.Kazdy tu w głębi duszy czuje taki sam żal jak Ty. Bardzo podoba mi się to co napisałeś o tym,że jesteśmy tu sami.Ja też kiedyś myślałam że Bóg pomaga,teraz widzę ,że nie i że trzeba bardzo uważać bo wszystko co najgorsze może się zdarzyć i Bóg nie pomoże.Po wielu przemyśleniach uważam,ze po prostu stworzył świat i po prostu jest....nic więcej. To bardzo bolesna świadomość, ja stałam się podwójnie uważna bo teraz wiem,ze złe rzeczy mogą się zdarzyć dobrym ludziom ,że te tragedię są na wyciągnięcie ręki. Śmierć jest codziennie obok nas ,na pasach, na drodze, nad jeziorem, ale dopóki nas nie dotknie osobiście człowiek wierzy,ze opatrzność czuwa. Nie czuwa ....nasze dzieci podusiły się pod jej opieką...
  7. Jeszcze Wam napiszę,ze mi psycholog powiedziała,ze dziecko to dla mnie duża szansa na powrót do normalności.Nir myślałaś Dominika by jednak też dać sobie szansę?
  8. Mi na przykład bardzo pomaga myśl,że staram się o dziecko.To daje trochę wiary ,że może jeszcze zaświeci słoneczko. Człowiek ma czym zająć głowę ,plany itp. To jest jakiś sposób na osiągnięcie uwagi od tego co się stało. Chciałabym mieć bliźniaki wtedy bym miała mało czasu na te różne myśli o przyszłości. Ale czy się uda w ogóle , też nie wiem...
  9. Dominika to jest normalne że nie możesz normalnie żyć bo spotkała Cię straszna tragedia. Śmierć takiej małej istotki to zawsze dramat Kto tego nie przeżył to nie wie co to za piekło Ja też niby się godzę że córka jest martwa,a potem widzę sąsiadkę z małą corcią i znów dramat w duszy,dlaczego moja nie chodzi,nie uczy się mówić , dlatego leży w grobie zamiast rosnąć.To tak już będzie zawsze. Musisz Dominika powolutku szukać pomysłu jak odciągnąć uwagę od tej śmierci. Ona już nie wróci ,tak jak żadne dziecko z tego forum. Ja myślę,ze jeśli udało Ci się zajść w ciążę w wieku 42 lat to może uda się raz jeszcze.Moze to by Ci pomogło choć trochę gdybyś miała jeszcze dziecko.
  10. Mama Kruszynki

    Rozstanie z była - co robić dalej.

    Leonidas Twoja dziewczyna po prostu ma Cię za kobieciarza i boi się ,że nie jesteś materiałem na stały związek.Musisz jej udowodnić ,że tak nie jest i myślę,ze jest wtedy szansa dla Was.
  11. Dominika tu każdy, na sobie tylko znany sposób jest zniszczony tym wydarzeniem . Nikt nie sądził,ze taki dramat go dotknie.Przecież nawet pijaczki rodzą żywe dzieci. A u nas chuchanie,dmuchanie i nagle młotem w twarz - poród martwego dziecka,jak to w ogóle brzmi przecież dzieci rodzą się żywe ...to co się wydarzyło, do końca życia będzie się nam wydawać niemożliwe, i nikt tego nie zmieni. Ja też bardzo dużo czytam, robię notatki nawet.Dziś wiem,ze o śmierć w brzuchu jest łatwo choć ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Dominika a ile masz lat,bo piszesz,ze że względu na wiek nie będziesz się starac już? Wiesz teraz nawet starsze matki rodzą,moja mama wynajmował u pani,ktora urodziła w wieku 43 i 45 lat dwie córki.Wiec może daj sobie szansę.
  12. Powiem Wam dziewczyny,ze dziś jest zimno i siedzę w domu i znowu mam doła trochę. Zauważyłam ,że jak jestem dużo na słoneczku lepiej się czuję psychicznie i optymistycznie patrzę w przyszłość. Trochę się boję bo za jakiś czas "roczek" mojej córki jak ja to zniosę,czy dam radę ...Tak marzyłam zrobić torcik na ten roczek a będzie tak smutno. Tak pomyślałam może wplacę pieniądze na jakieś glodujace dzieci z Afryki żeby chociaż coś dobrego wyszło z tej malutkiej śmierci
  13. Aniu mam trombofilię jak większość tu i w przypadku ciąży acard + heparyna. O ile uda się zajść w ciążę Tyle co ja miałam stresu przez ten rok... Dziewczyny ja już nie jestem tą samą osobą,ktora w tamten piękny letni dzień weszła do szpitala by usłyszeć "Przykro mi..."....... kupilam teraz książkę jakiegoś profesora neurobiologii ,on bada traumę i jak sobie z tym poradzić.Ksiazka jest trudna.Widac w jego słowach jak trauma niszczy autonomiczny układ nerwowy człowieka na poziomie neuronalnym.Są podobno jakieś ćwiczenia na nerw błędny pomagające się uporać z traumą. Książka nazywa się Teoria Poliwagalna Przewodnik. Stephen Porges.
  14. Oliwka gratulacje wspaniała nowina . Musisz teraz chuchać i dmuchać na swoje Cudeńko :). Na pewno będzie dobrze trzymam kciuki :)! Dominika bardzo Ci współczuję, możesz tu pisać jeśli potrzebujesz wsparcia. Tak to jest niestety,ze o tym nie ma z nim pogadać.Spoleczeństwo boi się tematu i nie rozumie nas i naszego bólu.A może mama Cię wspiera? Mi bardzo pomaga mama . jesli chcesz podaj swojego mejla i mogę. Tobą po-emailować.Bo niestety nie jestem z Krakowa. Sama szukam sposobu na radzenie sobie z Traumą.
  15. Skrzatko ja mam podobne dylematy. Warto zawalczyć o szczęście , choć w naszym przypadku to jest trudne...Ja nie chcę żeby ten lęk decydował o moim życiu. Jeszcze napiszę taką ciekawostkę,ze zmiana częstotliwości ruchów dziecka pojawia się na około 2 tygodnie przed śmiercią. Czytałam to gdzieś na amerykańskiej stronie,gdzie lekarz badał karty liczenia ruchów , u kobiet które urodziły martwe dziecko. Dwa tygodnie przed śmiercią ruchy znacznie się zmniejszaly.On mówił,ze to powinien być zawsze znak. Bo to był chyba lekarz ,który bada epizody pępowinowej śmierci. Nawet książkę o tym napisał bo 30 lat bada temat.
  16. Skrzatko powiem Ci,ze ja też jak sobie pomyślę , że moja byłaby taka już duża, chodzić by zaczynała,mówić.Pewnie by się do wszystkich śmiała smutek ogarnia serce. Do moich sąsiadów wprowadziła się córką z dziewczynką trochę starszą od mojej, uroczy bobas.Boli mnie to nowe sąsiedztwo bo teraz każdego dnia widzę co tracę patrząc przez okno. Gdy siedzę na podwórku i słyszę to jej "mama" czuję się dziwnie, jest tak smutno. Jedno co sobie postanowiłam,ze będę namawiać panie w ciąży aby zainstalowały aplikację do liczenia ruchów i kupiły Detektor tętna. Dziecko zanim umrze,jego ruchy słabną. Jedna kobieta na przystanku zszokowana moją historią, powiedziała,ze będzie liczyć ruchy. Warto też kupić detektor bo chyba pokazuje liczbę uderzeń i jak ta liczba uderzeń serca jest np niska można lecieć do szpitala. Tak sobie myślę dla mnie jedyna szansa na powrót do normalności to mieć drugie dziecko ale czy to się uda, sporo znaków zapytania jest. A Ty Skrzatko będziesz starać się o dziecko?
  17. Napiszę jeszcze co u mnie .A więc trochę się uspokoiłam .Minelo ponad 9 miesięcy i płaczę już rzadziej niż niż kiedyś, choć raz na dwa dni wciąż na chwilę łzy wracają.Uspokajam się niby.... Jak wiadomo czytam jak szalona wszystko o martwych urodzeniach.Szukam wskazówek.Wszystko mogło zawinić i czytam . Wiem,ze na pewno zainstaluje aplikację liczącą ruchy, oglądałem na Youtube jak panie opowiadały,ze ta aplikacja je ostrzegła,ze małe się mniej rusza! Polecialy do szpitala i im uratowali dziecko,Kupię detektor tętna. Planów dużo tylko czy będzie ciąża :)...? Tego nie wiem ale zawalczę .Bo tyle teraz wiem...szkoda,ze dopiero teraz.
  18. Nastka powiem Ci,że mam podobne dylematy.A nie myslalaś w ciąży aby brać sam accard? Mój lekarz tak mi radzi i oczywiście cały czas monitorować panel krzepliwości krwi.Nie bój się krwotoków,moj lekarz mówi ,że to heparyna je powoduje i on poleca sam -acard jeśli się boję.Walcz o siebie kochana i zawsze tu możesz pisać też negatywnie.W końcu to nie wątek o wakacjach Tutaj Justysia urodziła synków na samym Acardzie i wszystko ok było. Nastka jest jeszcze jedna sprawa. Ja od kilku miesięcy czytam wszystko o martwych urodzeniach po angielsku bo u nas mało stron o tym. Do czytałam się ,że np niedobór witaminy E i Wit B 1 ma duży wpływ na funkcje przedniego płata przysadki.Przysadka bardzo potrzebuje witaminy E i B1,choć to fakt mało opisywany,bo uważa się ,że nasze diety są idealne.Nie zawsze. Z braku B1 może dojść do nagromadzenia się pirogronianu, to prowadzi do kwasicy. Kwasica zawsze równa się niedotlenienie. Czytałam ciekawe artykuły ,że brak B 1 prowadzi do złośliwej nadczynności przedniego płata przysadki a to do martwych urodzeń, krwotoków i innych powikłań ciąży i często do kwasicy. Witamina E naturalną też ma duże znaczenie dla przedniego płata przysadki, sama przysadka bardzo powiększa się w ciąży i potrzebuje jej dużo. Czytałam ciekawe prace lekarzy sprzed wielu lat gdzie po kilku martwych urodzeniach podając duże dawki Wit E rodziło się żywe dziecko. Wydaje mi się dziewczyny,ze te martwe urodzenia to znaczy,ze coś jest nie tak w naszym organizmie,tylko co? Tyle jest hipotez i to wszystko takie dziwne... Osobiście myślę,ze na pewno w naszych organizmach coś jest nie tak , tylko co. Ja biorę już pod uwagę wszystko... Jeśli któraś byłaby zainteresowana B1 to podobno 100 mg dziennie zapobiega wszystkim powikłaniom ciąży. Wit E - 150 mg dziennie zapobiega zakrzepów w ciąży i krwotokom w okresie ciąży i po porodzie.
  19. No właśnie teraz koronawirus i strach....nie wiadomo czy w ogóle się np mi jeszcze uda mieć dziecko.Nie wiadomo kiedy to wszystko się uspokoi , może dopiero za rok dwa
  20. Meg może zapytaj go dlaczego tylko homocysteina, bo to dziwne. Jeden lekarz bada to drugi tamto, mi coś mówił gin o D dimerach co miesiąc... Te badania co podała Ania wyżej na necie są właśnie zalecane przy badaniu nadkrzepliwosci.
  21. Ja dodaję jabłko do soku z buraka.Marchewką nie chcę mieszać bo ma dużo beta carotenu i nie wiadomo jak to się przełoży na wchłanianie tego żelaza,a jabłko ma Wit c to akurat poprawia wchłanianie żelaza.No ale to każdy sobie sam już dobiera dodatki. Ja sok z marchwi pije tylko z jabłkiem.Ale ja nie lubię mieszać za dużo tak mam.
  22. Ania widać lepiej brać to clexane. Moja mama bierze kreon to są enzymy trawienne i jego odpowiedniki sa dwa razy tańsze,a okazało się w badaniach ze są sporo bardziej drażniące dla dwunastnicy. Wiesz czasem cena jednak znaczy jakość...Ja to zauważyłam jeśli chodzi o leki.... Dzięki za podanie tych badań, spiszę sobie bo każdy mówi co innego a widać trzeba je wszystkie robić. Neoparin jest dobry jeśli ktoś ma naprawdę trudną sytuację finansową,ale ja chyba wolałabym clexane,jednak bardzo przebadany...
  23. Ania ja biorę Ascofer Lek jeśli chodzi o -ŻELAZO. Zaczęłam pić ten sok , może rzeczywiście pomoże.Choć smak dziwny :). Słuchajcir dziewczyny,czy wie któraś jakim jednym parametrem można mniej więcej sprawdzać krzepliwość krwi??? Bo chciałabym sobie sprawdzać np co miesiąc teraz biorąc accard plus witaminę E. i teraz powiem Wam,ze to wszystko badać co miesiąc to drogo.Ale czy jest jedno badanie które mówi,ze krew robi się zbyt lepka czy gęsta? Meg pisałam o Attp czy ono wystarczy?Czy No może być w normie mimo,ze krew zaczyna być zbyt krzepliwa?
  24. Ciekawe kiedy zniknie ten koronawirus .Teraz kurczę strach się starac o dziecko U mnie znowu gorzej psychicznie ,eh dziewczyny jakie to życie jest smutne...
  25. Ja leżałam zawsze na lewym boku ale problem był w tym,ze na lewym mała szalała broniła się ale ja się bałam spac na prawym boku, a na prawym było ok,lubiła.Ale ja i tak leżałam na lewym.Nie wiem czy to dobrze ale wszędzie o tym.lewym boku piszą,ze prawy to żle.
×