Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lododendron

Zarejestrowani
  • Zawartość

    992
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Lododendron

  1. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Jo. A poza tym - jej apel, żeby nie kupować "chińskich poliestrów", kiedy w kolejnych filmach widzimy dziesiątki kolejnych - a jakże - chińskich s.u.kman jest po prostu śmieszne. Ta jej mina przy tym - takie pobłażliwe krowie spojrzenie - dobrotliwej pańci z TV - "nie kupujcie, po co" i poczucie, że się spełniło misję. Tak jak z paplotką. Życie numer 2, niemające nic wspólnego z życiem numer 1.
  2. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Odchodząc od tematu Fiony, ale pozostając w smrodliwych oparach glamowskiej logiki - oglądam vlogmas 22/2019, gdzie Luśka z taką protekcjonalnością tłumaczy wickom, że jest akcja, żeby w tym roku nie kupować nowych swetrów świątecznych, bo po co co roku kupować, ziemia, ekologia i te sprawy. No Ja nóż kupił, ale on nie miał. Ale żeby nie kupować. Potem oczywiście pokaz kolekcji swetrów. Ja zadam pytanie - jak zwykle w próżnię (nawet jak Luśka to czyta, to i tak w próżnię, zważywszy na zawartość zwojów mózgowych) - KTO KUPUJE W OGÓLE SWETRY ŚWIĄTECZNE? Chyba tylko ty, Luśka i twoja glam rodzinka + ewentualnie jakieś inne tępe zwoje z instagrama. Ewentualnie matka Darsiego z Bridżet Dżons i pewnie pokłosie tego filmu tak odbija się w tych pustych influenserkach. Zapewniam cię, że nikt nie jest tak durny i nie kupuje co roku swetrów świątecznych, ba - nie znam osobiście NIKOGO, kto kupuje swetry. Więęęęęęc - śmiech i politowanie po prostu. Oraz beka.
  3. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    No dokładnie! Mnie wali to, czy korona jest taka sama jak grypa czy nie. Ważne jest, że na nią nie ma szczepionki i jak moja mama (rak kości) i mój tato (cukrzyca II) zachorują - mogą nie mieć szans. Przez ten - jak mówią koronasceptycy - durny i zmyślony wirus. Dla mnie skończy się w pewnym sensie wtedy świat i mam gdzieś statystyki, ile to od grypy umiera, a ile od kataru, albo że starzy umierają, więc i TAK BY UMARLI. Rzygam tą retoryką.
  4. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    To jak klątwa już niemalże. Tak spaskudzić nazwisko, tylko dzieci szkoda. Niczemu nie są winne, a zawsze będzie się to za nimi ciągnęło.
  5. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Ahahaha, to tego opisu nie widziałam. Ale ma podane miejsce, w którym zrobiła zdjęcie: "Cały k u r w a świat." Łał, jaka rebel, normalnie strach się bać. Dno. Na tym zdjęciu rozumiem, czemu mówicie na nią Fiona - wcześniej to jakoś przyjęłam, ale nie rozumiałam za bardzo, mówię sobie: o co im chodzi, kurde, jaka Fiona. A teraz patrzę i widzę to podobieństwo, ta fałda nad nosem - po prostu Fiona Shrekowa.
  6. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Tja, ludzie komentują, w większości krytycznie. Obśmiewają jogę i majndfulnes tuż przed wyjazdem, a na wyjeździe wjeżdża k u r w a. Hehe, kolejni hipokryci - czy w tej rodzinie naprawdę nie wiedzą, czym jest bycie sobą, szczerość, prawda? Wszystko musi być udawane, podkręcane, koloryzowane, z przesadą i egzaltacją? Banda ograniczonych nierobów z parciem na szkło. Wczoraj obejrzałam jakiegoś starego vlogaska, w którym Luśka przymierzała jakieś bluzki i powiedziała, że żółtej już nie ma, a ona ma i na pewno "wszystko wykupiliście, jak u mnie zobaczyliście". Nooooo na pewno, Luśka, na pewno. Co trzeba mieć we łbie, żeby uważać siebie za osobę tak wpływową, że jakiś kilkuminutowy filmik powoduje masowe ruszenie do wszystkich sklepów danej marki i wykupienie do cna towarów, który ona nosi? Mądre to? A z drugiej strony - jak czytam pod jej postami czy np. teraz pod postem Fiony: skąd koszulka Alfa (która jest zwykłą koszulką w sraczkowatym kolorze), skąd naszyjnik (to samo -zwykły, jakich tysiące), skąd to, skąd tamto - to stwierdzam, że warci są ci widzowie takich prodakszyn. Pasują do siebie, zmaczingowali się pustymi łbami z tfurcami.
  7. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    No Luśka tak dokładnie chce, byś tak myślała. Że Dre zostawił je obie. Zresztą dokładnie takich słów użyła. Post z okazji Dnia Ojca też sugerował, że ona by chciała, by mała miała ojca, ale jego nie ma. Aż ten ojciec - tak powściągliwy - napisał emocjonalnego posta,żeby sprostować sytuację. Te nieprzyjemności to pewnie domaganie się kontaktów, może policja pod drzwiami Legionowa, telefony od matki Dre, pisma przedsądowe, może perswazja Pati i Kamila. A może nieprzyjemność to brak tematów do vlogowania, brak kierowcy do wożenia dupska po paczki czy inne. Gdyby wtedy miała na myśli, że Dre zostawił dziecko - to czemu nie wpuszczała ojca do dziecka? Czemu musi przez sądy się dopominać o kontakty? Większość znanych mi matek ma odwrotny problem - ojciec nie interesuje się "starymi" dziećmi i one stają na głowie, żeby ojciec pamiętał o urodzinach, spotkaniach, uroczystościach szkolnych. Gdyby więc było tak, jak sądzisz, to czemu miałaby go nie wpuszczać? To Luśka. Musi być po jej myśli. Miał być związek i beza na pół na śniadanie w dzień matki, róża w zębach haniego, kwiaty, prezenty, adoracja. To, że ojciec kocha dziecko jej nie wystarczyło. Dowód? Przypomnijcie sobie scenę, kiedy Dre bawi się z malutką i mówi, jak bardzo ją kocha. Na to nagrywająca Luśka - a mamę też? Tępa kwoko, ciesz się, że ojciec kocha dziecko i ma własnie wyjątkową chwilę ojca i córki, po co się wtrącasz i domagasz uwagi - zawsze musisz być w centrum uwagi? Ty najważniejsza, ty, ty ty? Dlatego nie wierzę absolutnie, że Dre zostawił dziecko. Zostawił Luśkę, ale niestety nie przewidział, że wielce wykształcona warsiaska lala, będzie tak ograniczona w kwestii wychowania dziecka, że potraktuje dziecko jako narośl na swoim ciele. Albo bierzesz mnie w dwupaku, albo wcale.
  8. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Dla mnie te ściereczki wyglądają jak wyciągnięte z maminej szuflady. "Mamo, jadę do kumpeli, ma dzisiaj urodziny, a nie zdążę już nic kupić". "Masz tu dziecko, ściereczki, dostałam od cioci Basi 11 lat temu i tak leżą. Co by tu jeszcze dać. Może tę parasolkę, co sobie kupiłam na pielgrzymkę i ani razu nie użyłam? A właśnie, to weź jeszcze magnesik i wino. Ja mam zgagę i tak pić nie mogę, a to fhancuskie, więc ta twoja wytworna glam kuleżanka może doceni". "Dzięki mamo" Luśka: on mi się oświadcza tymi serwetkami, aaaaa i sugeruje, że chce mieć dziecko i ślub kościelny.
  9. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Aj noooł! Pisałam to ironicznie.
  10. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    OMG Porównanie naburmuszonej Luśki z początku filmu, a do śłotkiej paplotki, jak już chłop był w pobliżu - jasno pokazuje, jaki to jest zakłamany człowiek. Czekolada w aucie, sushi w domu - żarcie, żarcie, żarcie. I przekaz podprogowy przy kwiatach (kolejny z niezliczonych), zie ona tak lubi te kfjatuśki. Początki znajomości, a rzeczywiście - jak kolega z koleżanką. Zero chemii.
  11. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Do vlogmasa niedaleko w sumie. Pierwsze święta w nowym mieszkaniu, choinka itd itd.
  12. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    W sensie - kurde, ona naprawdę nie robi nic ciekawego, by móc zrobić zdjęcie i wrzucić na insta? Przecież ma nowe mieszkanie, może robić kolejne ujęcia swojej nory czy kolejnej tony niepotrzebnych nikomu rzeczy. Pewnie chodzi na spacery - jakieś ciekawe miejsce w Ol? Rośliny, jezioro, działkę, ptaszka, książki, które przeczytała? Chyba że po prostu umowa darmoszkowa wymaga od niej dodania zdjęcia z hasztagiem, więc dodaje, czy chce, czy nie. Szkoda tylko, że miesza w to wciąż rodzinę swojej siostry.
  13. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Cudaki nierozłączne. Przekaz podprogowy - kto ważniejszy - kuzynka czy młodszy brat. Na razie to chyba tylko jedna osoba widzi tę nierozłączność, Kura pokazuje jednak głównie ich czwórkę. Ale "kuzynka na doczepkę" jest nie do przyjęcia. Dlatego najpierw był wspólny "tata", a teraz nierozłączny brat. Przyssanie się do rodzinki siostry - zamiast tworzenie swojej, z mamą i tatą chociaż oddzielnie, z dwiema babciami, innymi ciociami, tak samo fajnymi. Przykre.
  14. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahahhahahha. Aż się oplułam. Ten jełop tu przylazł z innych wątków. Fanatyczka i wielbicielka pustostanów jutubowych, lizodup i alter ego. Wiernopoddańcza fanka wszystkich, którzy i tak mają ją w rzyci. I kolejny tępak do kolekcji ignorowanych.
  15. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Wchodzę w wątek, a tu wszystkie prawie posty niewidoczne, hahaha! Funkcja ignoruj ZMAJDEJOWAŁA mój dzień.
  16. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Lenistwo fizyczne jest zawsze poprzedzone lenistwem umysłowym, pewną ociężałością mózgu, który nie potrafi wykreować niczego nowego, świeżego. Zero kreatywności, kopiowanie i przyjmowanie z zadowoleniem pochwał za cudze pomysły. Kura też - zegarki nosi tylko do reklam. W pozostałe dni i tygodnie nie są jej potrzebne. Wieśniackie, tłumokowe słupy reklamowe glam.
  17. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    W normalnym świecie - NIKT nie oglądałby tego g ó w n a. Nikt by nie dał zarobić ani dolara. Bojkot i społeczny ostracyzm. Ale jeśli można dzisiaj robić karierę, bo się nakręciło sekstaśmę, w głowie ma się wiatr, w ciele 3 torny silikonu i trzaska się hajs na pokazywaniu dosłownie WSZYSTKIEGO, to czego my oczekujemy?
  18. Lododendron

    Złota pięta i barterowy luksus. Temat o Olfie.

    Ojojo. Nie śledziłam dokładnie, ale czyżby się ujawnił z twarzą? Czy to opinia jego ukochanej o nim? Uchylcie rąbka tajemnicy.
  19. Lododendron

    Szarlotka z rodzicami

    Żołnierzem? Weź. Najwidoczniej jesteś uniwersalnym tępakiem, który broni innych tępaków, tych bardziej znanych od ciebie, żyjących pustym życiem, konsumpcjonizmem i zepsuciem moralnym i publikujących to w necie. Możesz być z siebie dumna.
  20. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Swoją drogą - cocoshki szanują co prawda swoich klientów i współpracowników, ale komciów nieprzychylnych czy - jak sami to nazwali - chamskich i hejterskich - nie usuwają. Boże, chroń mnie od "przyjaciół", z wrogami sama sobie poradzę.
  21. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Jednak jeśli dziecko wyrastało w określonym środowisku, atmosferze i stylu wychowania - nie musi wcale uważać tego za coś złego... Dziecko obojętnieje, jego charakter jest złamany - nie wie po prostu, że mogłoby żyć inaczej i że ktoś, kto jest jej autorytetem, robi złe lub głupie, szkodliwe rzeczy. Za 10-15 lat przyjdą pierwsze problemy i wtedy być może przyjdą refleksje i próby terapii. Dziecko, które znosi przemoc w domu albo jest jej świadkiem - w dorosłym życiu najczęściej jest sprawcą przemocy - nie zna innego sposobu rozwiązywania problemów. Dlatego tak ważne dla rozwoju dziecka jest to, jak żyją i wychowują je jego rodzice i dlatego chroniony jest wizerunek dziecka. To na wypadek durnych rodziców. Mam nadzieję, że Dre nie odpuści.
  22. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Oczywiście weszła jedna obrończyni i pisze o tym, że takie komcie rujnują życie dziewczynie. Tylko o małym dziecku nikt nie pomyśli, jak to rujnuje jej życie przyszłe. I bezsilność ojca, który o niczym nie może decydować, nawet o tym, gdzie publikują się foty jego dziecka. Straszne. Mówiłam, że mamy społeczeństwo durniów.
  23. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    W marcu smażył omlety, a we we wrześniu na ICH ślubie, był już mocno opryskliwy i zniecierpliwiony podczas śniadania. Transkrypcja rozmowy była w wąteczku. A czy kobiety nie wyczuwają, kiedy mężczyzna robi się chłodny, inny, smutniejszy? To czas, kiedy ważą się losy związku, bo kiedy jedna osoba się odsuwa, robi się bardziej oficjalna, to znaczy, że jakieś tam przemyślenia ma, wątpliwości narastają. Nie od razu się to sygnalizuje, bo wiadomo, "może się polepszy". Mężczyźni jak wyczuwają chłód od kobiety, to wyciągają pierścionek lub drogie prezenty, a kobiety zachodzą w ciążę. Oczywiście obie strony po latach obwiniają drugą stronę, że zostały przymuszone do jakichś działań.
  24. Lododendron

    Samotna amiszka bez japonek

    Wszystko tak. A głos FIony taki skrzecząco-dziamdziący, z przeciąganiem głosek. I nie, ona tak normalnie nie mówi, bo jak były nagrywki kiedyś w jej salonie i rozmawiała o czymś, to tak nie dziamdziała.
×